• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Firma z Gdańska walczy z rakiem

Elżbieta Michalak
22 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Cytostatyk, nad którym pracuje gdańska firma, ma być stosowany w tzw. drugiej linii, tzn. do leczenia pacjentów, u których zawiodła pierwsza, podstawowa chemioterapia. Cytostatyk, nad którym pracuje gdańska firma, ma być stosowany w tzw. drugiej linii, tzn. do leczenia pacjentów, u których zawiodła pierwsza, podstawowa chemioterapia.

Gdańska spółka BS-154 zapowiada wypuszczenie na rynek leku przeciwnowotworowego, który ma być stosowany w leczeniu lekoodpornych komórek rakowych, m.in. raka piersi, jelita, a także kilku rodzajów białaczek. Związki leku zostały już odkryte, a substancje przebadane pod względem właściwości.



Czy lek przeciwnowotworowy mógłby zostać wynaleziony w Polsce?

Konwencjonalne metody leczenia nowotworów, m.in. chirurgia, chemioterapia czy radioterapia, nie zawsze są skuteczne i często zmniejszają jedynie wielkość powstałych guzów, powodując zniszczenie zaledwie części komórek nowotworowych. Te, które przeżywają, stają się przyczyną późniejszej wznowy. Cytostatyk, nad którym pracuje obecnie gdańska spółka BS-154 miałby działać skuteczniej - blokować mechanizmy namnażania się komórek rakowych i hamować wzrost nowotworu, prowadząc do jego obumarcia.

- Cytostatyki, czyli leki przeciwnowotworowe, zwane powszechnie "chemioterapią", są podstawową metodą leczenia nowotworów - tłumaczy prof. Rafał Dziadziuszko, konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej. - Stosowane są w leczeniu większości nowotworów złośliwych, choć w wielu przypadkach dochodzi do powstania mechanizmów lekooporności, co jest zjawiskiem powszechnym - występującym między innymi w terapii raka piersi, raka jelita grubego czy raka płuca. Działanie opracowywanego przez firmę BS-154 leku opiera się na hamowaniu jednego z najczęstszych mechanizmów oporności na cytostatyki.

Badania nad związkami cytostatycznymi trwają w Polsce od dawna. Są w nie zaangażowane także państwowe placówki badawcze, m.in. Katedra Technologii Leków i Biochemii Politechniki Gdańskiej. To właśnie tam w 2005 r. pracę nad nowym związkiem rozpoczął zespół badawczy pod kierownictwem prof. dr inż. Edwarda Borowskiego.

- Opracowane związki stanowią odpowiedź na olbrzymie zagrożenie w onkologii, jakim jest zjawisko lekooporności nowotworów - mówi prof. Edward Borowski. - Transfer naszej technologii opracowanej na uczelni daje szansę rozwoju istotnego wynalazku i jego wejścia na międzynarodowe rynki.

W październiku 2012 r. prawa do patentu wykupiła gdańska spółka BS-154, powołana do życia przez firmę biotechnologiczną Blirt SA i Agencję Rozwoju Pomorza, która przebadała pod względem właściwości fizykochemicznych substancje nowego cytostatyku.

- Opracowaliśmy kandydata na innowacyjny lek onkologiczny skuteczny w leczeniu różnych typów białaczki czy nowotworów, m.in. raka płuc, piersi, czy raka jelita - mówi Dominik Ziętkowski, wiceprezes spółki BS-154. - Przede wszystkim będzie on stosowany w przypadku nowotworów, u których występuje zjawisko lekooporności, w tzw. drugiej linii, czyli w leczeniu pacjentów, u których zawiodła pierwsza, podstawowa chemioterapia.

Badania są obecnie na wczesnym, przedklinicznym etapie, kiedy to z grupy kilku najbardziej rokujących wariantów wybierane są 1, 2 cząstki wiodące. Nieco później, dla wybranego związku wiodącego i zapasowego wykonane zostaną badania potwierdzające jego skuteczność terapeutyczną i bezpieczeństwo. Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowy lek miałby szansę wejść na rynek najszybciej za ok. 10 lat.

Projekt dotowany jest obecnie ze środków unijnych, a jego wartość szacuje się na ok. 3,88 mln zł. Trwają też poszukiwania partnera biznesowego, który pokryłby koszty wykonania badań rejestracyjnych i klinicznych.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (36)

  • Wszystko pięknie ale... (16)

    Dlaczego nie ma medialnej debaty nt. rakotwórczej chemii stosowanej powszechnie w produktach żywnościowych, czyli różnego E- trucizny? To jest jedna z przyczyn wzrostu zachorowań na nowotwory. Nie rozumiem, dlaczego dziennikarze nie poruszają tego tematu. Teraz szuka się coraz to lepszych lekarstw, a nikt nie mówi o eliminacji przyczyn. To samo z pestycydami stosowanymi w rolnictwie. Nawet jak ktoś sam chce piec chleb, to mąka powszechnie dostępna zawiera w sobie pozostałości środków ochrony roślin. Wiem, że są ekologiczne produkty, ale po pierwsze one są trudniej dostępne, droższe. Przed wejściem Polski do UE żywność była sto razy zdrowsza i odpowiadała standardom współczesnej ekożywności.

    • 57 9

    • Generalnie się zgadzam (9)

      ale "Przed wejściem Polski do UE żywność była sto razy zdrowsza" to już PISowski populizm.

      • 9 12

      • Cała prawda, a nie populizm (8)

        1. Po wejściu do UE zaczęły obowiązywać unijne, korzystne dla koncernów żywnościowych normy spożywcze, zezwalające na stosowanie szerszego spektrum chemoulepszaczy w żywności.
        2. Rolnicy zaczęli otrzymywać dopłaty z UE i stać ich już było na stosunkowo drogie pestycydy, np. Roundup (wiele ciekawych artykułów jest w sieci nt tego środka, w szczególności na efekty jesgo stosowania w Ameryce Płd.)

        • 17 1

        • No na bank wcześniej było zdrowiej....

          A zapomnieliśmy o zaprawianiu ziarna rtęcią, żeby rosła dorodna pszenica na zdrowy chleb co nie?

          • 4 5

        • Ściema (4)

          Wejście Polski do UE nie zmieniło nic w polskich normach dotyczących żywności.

          E to nie są trucizny, ale dopuszczone i przebadane środki. Przykładowo, E300 to inaczej kwas askorbinowy, a jeszcze inaczej witamina C.

          • 5 9

          • Zmieniło tyle, że producentów nie obowiązują już polskie normy tylko unijne rozporządzenia (1)

            a te są dużo łagodniejsze dla producentów niż PN.
            Polskie normy oczywiście zostały, ale są już tylko jako dodatek - jak firma chce to stosuje, a jak nie to nie.

            • 6 0

            • AdamK

              Firma produkująca w Polsce musi stosować polskie normy. Normy UE to w tym wypadku minimum - krajowe mogą być bardziej restrykcyjne.

              • 0 0

          • Będąc zdrów żre tabletki w innej postaci i robię sie chory po co ?

            Żeby sie później leczyć i koło sie zamyka !

            • 1 0

          • oj, nieuświadomiony biedaku..

            A takie E 110 to Żółcień pomarańczowa FCF (E110) organiczny związek chemiczny, żółtopomarańczowy, syntetyczny barwnik azowy stosowany do barwienia żywności. Zakazany w niektórych krajach ze względu na swoją szkodliwość (np. w Norwegii i Finlandii). U nas oczywiście dozwolony.

            • 0 0

        • Racja (1)

          Polskie normy były bardziej rygorystyczne niż rozporządzenia unijne. Wtedy np. wędlina musiała być wędliną, teraz może być czymś co wygląda jak wędlina. Ot, dobrodziejstwo Unii...

          • 10 0

          • Mleko po dniu szło na zsiadłe !

            Teraz kupuje w butelce z chemią i po otwarciu już jest skiśniete.
            Obecne produkty nawet nie wytrzymują do momentu konsumpcji choć
            chemia chemią pogania.

            • 7 3

    • Dokladnie, idziesz do lekarza, to zaden sie nie zapyta o diete tylko odrazu przepisuje leki (1)

      Jestem zdania, ze wiekszosc chorob bierze sie ze zlego odzywiania i zlego stylu zycia. Wystarczyloby, zeby ludzie jedli mniej glutenu i przestawili sie na diene srodziemnomorska/wegetarianska, a odrazu byloby lepiej. Nie mam tu na mysli kupowania pizzy mrozonej, tylko przygotowywanie jedzenia z dobrej jakosci produktow.

      • 4 6

      • moja wizyta u lekarza

        kiedyś polegała na daniu antybiotyku na każdą gorączkę (od paru lat wywalałem te recepty do kosza), teraz jak mnie coś boli, to zaraz by 100 badań prywatnie zapisywali, zamiast właśnie zrobić jakieś rozpoznanie przez wywiad trybu życia, diety, warunków w pracy itp. ale po co, oni nie są House'ami, tylko konowałami, opukają, posłuchają 5s i nara, nie pluje krwią, to do domu, a jak hipochondryk to wyskakuj z kasy... sama nazwa "lekarz rodzinny" to jest jakieś kuriozum, powinno się nazywać "pierwszy bramkarz, który ma zniechęcić 97% przypadków do zrobienia czegokolwiek w "DARMOWEJ" "służbie" "zdrowia"" albo raczej podwójnie płatnej przymusowej opiece paliatywnej, przypominam, że "W Polsce w 2011 r. raka trzustki rozpoznano u 3290 osób, a zmarło z jego powodu aż 4448.", czyli ponad tysiąc przypadków rozpoznano dopiero po zgonie. Ostatnio jak się spytałem, dlaczego pani mi nie przepisze jakiejś diety albo zaleceń trybu życia, to mi powiedziała, "to co będę panu zapisywać 10 diet?" traktują ludzi jak nieświadome swojego wpływu na życie bydło i "leczą" za karę... nawet mój kot chorował na raka, to operacja była przeprowadzona profesjonalnie i żadnych składek za niego nie płaciłem, tylko za faktycznie wykonywane czynności i zabiegi, a weterynarz nie śmiał się z alternatywnych dodatkowych metod leczenia tylko przyznał po roku, że inni też to zaczęli u zwierzaków stosować i statystycznie jest poprawa

        • 2 0

    • Brawa za poruszenie tej kwestii!!! (1)

      Problemem jest niestety bardzo niska świadomość konsumentów! Wciąż niewielki odsetek ludzi czyta etykiety kupowanych produktów. Wiele osób decyduje się na zakup pod wpływem reklamy. Truciciele to najczęściej duże koncerny, nastawione na masową produkcję żywności i napojów faszerowanych chemią. Kiedyś zwróciłem uwagę pani, która zapraszała na degustację "modnego" napoju z dużą zawartością "E" i benzoesanu sodu, że promowany produkt zawiera konserwanty o udokumentowanym działaniu rakotwórczym. Zakrzyczały mnie osoby siorbiące darmowe próbki tego "koktailu Mołotowa" - prose pana, a co nie ma chemii...

      • 9 1

      • etykiety etykietami

        a często w produktach ładuje się w pełni legalnie i bez opisu na ulotce trucizny, np. z zatrutego wysuszonego zboża, które nie nadawało się do niczego innego jak do produkcji biopaliw.... pamiętacie akcje z solą drogową? suszem jajecznym? konserwami ze Szwecji? teraz na topie dzięki tvn są ryby hodowlane takie jak łosoś norweski, które są karmione najgorszym syfem

        a tutaj akcja z karmą dla zwierząt:
        wesolalapka.pl/porady/purina-o-swoich-karmach-rakotworcze-aflatoksyny-sa-nieuniknionym-naturalnym-zanieczyszczeniem

        • 1 0

    • Strzał w 10

      Niestety media wolą straszyć , bo to najprostszy sposób na tanią sensację i zwiększenie czytalności. To, o czym piszesz wymaga już dużego zachodu, a komu z nich chciałoby się rzetelnie popracować? Niemniej temat warty nagłośnienia !!!!!

      • 5 0

    • GDYBY NIE dodatki do zywnosci E-***

      to zaden produkt, nie nadawalby sie do spozycia

      • 0 3

  • Optymistyczny tekst (2)

    Tylko te "za 10 lat" brzmi już nie tak fajnie.

    • 16 1

    • No niestety tyle trwa wprowadzenie nowego leku na rynek, badania kliniczne, rejestracje, patenty, etc. Standardy są bardzo wyśrubowane szczególnie na tak poważne choroby.

      • 0 1

    • lek....

      słowa piosenki-za trzydzieści parę lat jak dobrze pójdzie?

      • 0 0

  • Brawo!

    Oby tylko udało się wprowadzić ten lek szybciej na rynek.

    • 18 0

  • Najdroższa ale najbardziej skuteczna i stosowana przez NFZ jako ostateczność (4)

    Terapia dendrytyczna-autoimunologiczna.
    Pobiera się wycinek tkanki nowotworowej i dendryty pacjenta.
    Szkoli się dendryty w rozpoznawaniu białka nowotworu i się je namnaża in-virto.
    Podaje się je pacjentowi i nauczone dendryty zjadają nowotwór.

    • 11 1

    • Pamiętajcie że THC i CDB z marihuany jest najskuteczniejszym lekiem na glejaka mózgu. (1)

      W sieci są stosowne publikacje.

      • 3 3

      • To prawda.

        • 1 0

    • Dendryty... (1)

      Nie dendryty tylko komórki dendrytyczne.....

      • 5 1

      • gdzie?

        Gdzie można spróbować się leczyć tą metodą? bezpłatnie lub choćby odpłatnie?
        Czy gdzieś w trójmieście jest to stosowane?

        • 0 0

  • paździerz (1)

    Co to za paździerz jakiś. Z polskich firm to chyba tylko Adamed ma jakieś szanse na wprowadzenie czegoś nowego i swojego w praktyce.

    Tu daleka i niepewna droga i wg mnie raczej marne szanse patrząc po opisie - tekst sponsorowany?

    • 4 3

    • Oczywiście ,że tak, obecnie się w Polsce liczą 2 firmy farmaceutyczne

      czyli Adamed i Polpharma i tylko one sa w stanie wprowadzić na rynek nowy lek i przebrnąć wszystkie fazy kliniczne.Inni nie są w stanie poradzić sobie ani w legislacji ( bardzo zagmatwanej ) i przedwszystkim finansowo.

      • 0 0

  • Hmmm.... (2)

    Teraz jest panika związana z ebola a ile osób dziennie umiera na raka? W jakim czasie zrobiono szczepionkę? A czemu nie można szybciej opracować leku na raka? Bo firmy farmaceutyczne nie pozwolą na to żeby "udusić kurę która znosi złote jaja" mianowicie usunąć z rynku te wszystkie medykamenty które powodują ograniczenie działania raka niż skuteczne go unicestwić .

    • 7 1

    • Zabawne jest jak ludzie nie majacy absolutnego pojecia o bionaukach, prowadzeniu badan medycznych i obecnego stanu wiedzy, wypowiadaja sie na tematy do ktorych znajomosci brakuje im kilkanascie lat nauki i doswiadczenia ;)

      Problem braku zlotego srodka objawia sie juz na poziomie naukowym, to biomedycyna dopiero zaczyna rozumiec jak dokladnie funkcjonuja nasze komorki i jakies sa mechanizmy chorob roznej masci. Na dodatek genetycznie i funkcjonalnie nowotwory sa najtrudniejsza grupa chorob do badania, bo praktycznie kazdy przypadek to troche inna "odmiana" tej choroby.

      Uwierz mi, ze dziesiatki tysiecy ludzi na calym swiecie pracuje w pocie czola, zeby to wszystko zaczac rozumiec. Tak sie sklada, ze jestem jednym z nich, mozesz mi zaufac.

      • 2 1

    • w 2009 i 2010 roku

      zmarło ponad 92 tys. każdego roku - teraz pewnie zbliżyliśmy się do 100 tys. - więc co 4-5 lat znika z mapy polski spore miasto wojewódzkie........

      • 0 0

  • Cytostatyk, a zdjęcie przedstawia rosnące drożdże na szalce Petriego. Cieeeeekawe :D "mądre" zdjęcie, nie na temat

    • 2 0

  • Błogosławieni cierpiący. (1)

    Trzeba zacząć od tego, że został źle zdefiniowany problem.

    Powinno się zadać pytanie nie jak lecz czy leczyć raka i w ogólności wszystkie inne choroby.

    Odpowiedź jest oczywista i zarazem tylko jedna - otóż nie. Stan chorobowy nie pojawia się bez przyczyny a i nie jest też bezcelowy. Ten dar cierpienia ludzkiego ciała dany nam został przez Pana Boga.

    "bom Ja Pan, który cię leczę" (2Moj. 15,26 BG)
    "On odpuszcza wszystkie winy twoje, Leczy wszystkie choroby twoje" (Ps. 103,2-3 BW)

    • 0 7

    • g..o prawda jak mawial ks. JT

      ks. Józef Tischner tuz przed smiercią,gdy juz nie mogl mowic (chorowal na raka krtani) napisal na kartce - nie prawda,cierpienie nie uszlachetnia.

      • 2 0

  • Zacznijmy od tego ze Polski rząd dba oto by ludzi jak najwięcej wymarło bo leczenie jest zbyt kosztowne.

    Wolą defraudować kasę podatników na swoje odprawy!!

    • 3 0

  • Leczenie.

    W Polsce leczy się ten co ma kasę, inni umierają w ciszy i bólu.
    Taki jest system i służba zdrowia.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane