• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedy pracodawca odmawia urlopu szkoleniowego

19 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Pracownikowi przysługują świadczenia związane z podnoszeniem jego kwalifikacji tylko jeśli wynika to z inicjatywy lub zgody pracodawcy. Jeśli pracodawca nie wyraził takiej zgody, a pracownik potrzebuje dni wolnych - warto podpisać odpowiednie porozumienie.



Pracuję jako sprzedawca w sklepie. Zapisałam się do szkoły na zaoczne studia o kierunku Administracja. Sklep otwarty również jest w weekendy, zajęcia odbywają się dwa razy w miesiącu w sobotę i niedzielę. Jak wyegzekwować od pracodawcy dni wolne, kiedy mam zjazdy? Z tego co wiem inne osoby uczące się dostają wolne na dni nauki i po złości powiedzieli, że raz w miesiącu wolne dostanę, ale niekoniecznie w ten weekend kiedy odbywają się zajęcia.

Na pytanie odpowiada Marcin Janicki z Kancelarii BMJ Białobrzeska Miśkowiec Janicki Kancelarie Radców Prawnych.

Marcin Janicki, radca prawny Marcin Janicki, radca prawny

Przede wszystkim wskazać należy, że ustawodawca w art. 103(1) Kodeksu pracy wskazał precyzyjnie, że pracownikowi przysługują świadczenia związane z podnoszeniem jego kwalifikacji tylko w przypadku, gdy wynika to z inicjatywy pracodawcy lub jego zgody.

Czy często pracodawca odmawia ci udzielenia urlopu?


Oznacza to, że urlop szkoleniowy i zwolnienie z całości lub części dnia pracy, na czas niezbędny, by punktualnie przybyć na obowiązkowe zajęcia oraz na czas ich trwania przysługuje pracownikowi, którego pracodawca sam skierował na studia lub wyraził na to zgodę. Wyjaśnić również należy, że przepisy wprost nie wskazują, w jakiej formie taka zgoda powinna zostać wyrażona, jednakże w celach dowodowych powinna zostać zachowana forma pisemna.

Z takim pracownikiem pracodawca co do zasady powinien podpisać umowę o podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Nie jest to jednak wymagane w sytuacji, w której pracodawca nie zamierza pozostawić takiego pracownika w zatrudnieniu po zakończeniu okresu dokształcania.

Wracając do sytuacji czytelnika, przyjąć w pierwszej kolejności należy, że nie uzyskał on zgody pracodawcy na podnoszenie kwalifikacji. W takim przypadku czytelnik może wystąpić do pracodawcy z propozycją podpisania porozumienia, w którym uregulowane zostałyby kwestie uczestnictwa pracownika w zajęciach na uczelni, a w szczególności wymiar urlopu i zasady udzielania dni wolnych, które są dniami uczestnictwa na zajęciach. W takim jednak przypadku pracownikowi nie przysługuje prawdo do wynagrodzenia za tak udzielone dni wolne.

W sytuacji, gdy pracodawca odmówi zawarcia porozumienia lub udzielenia dni wolnych, pracownikowi pozostaje korzystanie z urlopu na żądanie w wymiarze 4 dni w każdym roku kalendarzowym (art. 167(2) Kodeksu pracy). Tutaj jednak pracodawca może odmówić udzielenia takiego urlopu ze względu na szczególne okoliczności, które powodują, że zasługujący na ochronę wyjątkowy interes pracodawcy wymagałby obecności danego pracownika w pracy w okresie określonym w żądaniu udzielenia urlopu np. zakłócenie procesu produkcji lub brak możliwości zastąpienia pracownika.

Rozsądnym rozwiązaniem wydaje się takie zaplanowanie urlopu wypoczynkowego, aby obejmował on dni, w których odbywają się zajęcia na uczelni, a w pozostałym zakresie zawarcie porozumienia z pracodawcą w zakresie udzielenia dni wolnych w pozostałe dni, w których odbywają się zajęcia bez prawa do wynagrodzenia.

Drugą analizowaną sytuacją jest okoliczność, w której pracodawca udzielił pracownikowi zgody na podnoszenie kwalifikacji w postaci studiów zaocznych, jednakże obecnie nie chce się wywiązać z takiego oświadczenia. Tu istotne jest, czy pracownik posiada jakiekolwiek potwierdzenie udzielenia takiej zgody przez pracodawcę np. mail lub sms. Jeżeli nie, to trudno mu będzie udowodnić, że taka zgoda została kiedykolwiek udzielona.

Podsumowując, można stwierdzić, że w przypadku zamiaru podjęcia dokształcania przez pracownika powinien on się w pierwszej kolejności zwrócić do pracodawcy ze stosownym wnioskiem i uzyskać od niego potwierdzenie uzyskanej zgody, gdyż w przeciwnym przypadku będzie skazany na dobrą wolę pracodawcy.
Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące działań firmy, która cię zatrudnia? Nie wiesz jak postąpić w sporze z pracodawcą, jakie możliwości pozostawia ci prawo pracy? A może po prostu jest temat, który cię nurtuje i chcesz poznać zastosowanie bieżących przepisów? Prześlij swoje pytania mailem: serwispraca@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Praca portalu Trojmiasto.pl

BGP Białobrzeska Janicki Miśkowiec Pawłowski Zieliński

Miejsca

Opinie (26)

  • W PL jest problem z '' mentalnoscia ludzi '' i nie dotyczy to tylko pracodawcow . (4)

    W PL mamy potezny problem spoleczny . Ludzie i pracownicy widza w kadym pracodawcy '' zlodzieja .oszusta '' bo taki przekaz bije z mediow, rzadu etc. a pracodawcy nie lubia lepiej wyksztaconych pracownikow od siebie , nie lubiapomagac komus kto bedzie lepszy , kto moze uzyskac wyzsze wyksztacenie . To wynika z naszej narodowej zawisci , zazdrosci bo Polacy tak naprawde to takie male '' menty i chamy spoleczne ''. Tkwi to w kazdym z nas i ujawnia se w pewnych sytuacjach. Kuturke i gladkie slowa oraz udawanie pomocy potrafimy w wiekszosci na forach , w wywiadach lecz w zyciu robimy i zachowujemy sie calkiem inaczej i oczywiscie nigdy sie nie przyznamy ze tacy jestesmy.. Tu nie pomoga zadne bzdury typu '' porady prawne , umowy itd . bo zycie to nie przepisy . Polacy aktualnie sa pierwszym pokoleniem zaczynajacym tworzyc przedsiebiorczosc i normalne zasady pracodawca - pracownik. Wielu nie potrafi miec pieniedzy gdyz nikt ich tego nie nauczyl lub nigdy ich nie posiadali co tez skutkuje zawiscia, pazernoscia, nie umiejetnoscia pomocy czy dzielenia sie pieniadzem. Potrafimy wskazywac wzorce jakie sa na swiecie gdzie wiele koncernow wrecz placi lepiej wielu tworczym pracownikom niz dyrektorom owych firm . Dobrym przykladem relacji i rozwoju jest opisywana kiedys na portalu firma Jaguar w ktorej pracuje nasz Polski projektant i jego przelozony szef to jego zarowno przyjaciel jak i przelozony wiec mozna . W PL zadne przepisy nic nie pomoga jak sami sie nie zmienimy i to nie jest zadna wina pracodawcow, pracownikow lecz nas wszystkich . Wszedzie mozna sie dogadac i porozumiec w kazdej sprawie i do tego nie jest potrzebny zaden przepis czy akty prawne. W PL panuje raczej kult podcinania komus kariery i wspieramy niemoty zamiast ludzi zdolnych lecz to wynik tepej polityki ktora chce wspierac nie zdolnym i tworczym lecz tym niby roszczeniowym bo niby czuja sie poszkodowani przez los lecz takim postepowaniem nie buduje sie spoleczenstwa wiedzy i talentow. U nas ludzie zdolni sa uwazani za kogos podejrzanego , ktorego pomysly szkodza reszcie grupy bo ta by musiala przyjac wyzsze standardy i wlozyc wysilek , podniesc poprzeczke a prosciej aby wyeliminowac '' zdolnego '' i dalej byc miernymi , przecietnymi . Tak wiec nie przepisy , nie prawo lecz sami musimy stac sie spolecznoscia wiedzy, rozumu , wspolpracy i umiejetnosci budowania kompromisu , konsensusu . Nasze firmy rowniez nie osiagaja poki co na swiecie gdyz dzis liczy sie pracownik mierny , tani zamiast zdolnego chcacego sie uczyc . Zaprzeczamy logice z powodu naszej mentalnosci . Polacy sa zdolnym narodem lecz sa dosc zlymi ludzmi w stosunkach miedzyludzkich co w rezultacie zabija nasz ogolny rozwoj.

    • 21 3

    • za dużo żeby czytac. (3)

      • 4 8

      • to ksiazek tez nie czytasz bo tam wiecej tekstu ? (1)

        czyli jestes tym miernym i biernym bez wiedzy.

        • 4 6

        • w książkach nie ma błędów, literówek i są przecinki !!!

          • 11 1

      • Nakręcę ci film i wrzucę na YouTuba, ok?

        • 2 1

  • Mało jest miejsc pracy które respektują wszystkie prawa pracownika . (1)

    Najczesciej jest tak ze albo zasuwasz, urlop masz jak masz i trzepiesz dobrą kapuche . Albo masz prace 8-16 , nic wiecej Cie nie obchodzi, urlop ustalasz sam kiedy chcesz . Pracodawca przestrzega twoich praw no ale wypłacie daleko do ideału.

    • 18 6

    • Albo masz pracę po układzie w jakiejś spółce miejskiej

      • 9 3

  • Powiem wam jak to jest - jestem pracodawcą (11)

    Jeśli ktoś jest do mnie człowiekiem, to go jako człowieka traktuję.

    Jeśli dla kogoś dokończenie zadania mu powierzonego nie jest możliwe, bo o 15.00 mimo wyraźnej prośby wychodzi z pracy (choć wyraźnie było powiedziane że albo dostanie za nadgodziny, albo wolne w innym dniu), to niech się nie spodziewa, że ja mu pójdę na rękę kiedykolwiek. Wiadomo, różne sytuacje się zdarzają, i rozumiem jeśli akurat córka ma wesele czy babcia umarła.

    Niestety mamy w Polsce takich pracowników, którzy potrafią jedynie cytować paragrafy kodeksu pracy. Zaś kiedy sytuacja wymaga poświęcenia się dla firmy (nie mówimy o niczym wielkim, parę godzin pracy więcej, i odbiór w zamian urlopu) to mają pracodawcę głęboko.

    Domyślam się, że wspomniana w artykule osoba jest właśnie takim roszczeniowym pracownikiem, któremu pracodawca powiedział "nie".

    No koniec jeszcze pozdrawiam całą masę ludzi/pracowników którzy są uczciwi, pracują solidnie. To nie są osoby o których jest głośno, często "szare myszki" które odwalają robotę za cały dział. I takie osoby dostają premie, urlopy płatne. Na szczęście jest ich bardzo dużo. A pozostali jęczą.

    • 45 13

    • nie chodzi tez o sama uczciwosc lecz o logike

      masz duzo racji bo ludzie dzis np. nie roumieja ze nieraz nawet bez zaplacenia za nadgodziny trzeba zostac. Na budowie tak czesto bywa jak sie '' wylewa np. strpy czy ławy i po 18 zjezdza gruszka z betonem za gruszka to nie mozna tego zalewania skonczyc w trakcie lecz nawet sie siedzi do 2 w nocy . Gdyby przerwac lanie betonu na strop w polowie to by zwyczajnie taki strop sie mogl kiedys zawalic. Mlodzi to dzis miernoty ktore nie znaja szacunku do pracy bo najlatwiej krzyczec i wysuwac roszczenia.

      • 17 4

    • Bardzo dobrze rozumiem sytuacje w/w osoby. Ja również studiowałam zaocznie (tyle, że kierunek inżynierski), w mieście oddalonym o ok. 150 km, pracując na pełen etat. Poinformowałam o tym pracodawcę, nie był przeciwny i zgodził się. Jak tylko zaczęłam studia to zaczęły się problemy. Początkowo nie mówiono mi, że jest rozpiska na weekendy, tylko ją przede mną chowano i wyciągano jak się już wszyscy wpisali, więc prosiłam koleżanki żeby mnie wpisywały na odpowiednie weekendy. Gdy kiedyś potrzebowałam mieć piątek przed zjazdem na rano (egzamin w sobotę rano - szef wiedział) i byłam już ustawiona z moją zmienniczką, że ona przyjdzie na popołudniu, to dzień wcześniej (po południu) szefostwo zmieniło mój grafik na zmianę wieczorną. Gdy próbowałam negocjować, że mam egzamin (było 12 innych osób, które mogły przyjść) to powiedziano mi, że "albo studia albo praca". Popracowałam tam jeszcze rok i wybrałam studia :), które ukończyłam. Pracodawcę zmieniłam Problemy z ustalaniem grafiku też się skończyły. Pozdrawiam mojego byłego "idącego na rękę" pracodawcę, który na odchodnym miał czelność jeszcze pytać dlaczego chcę odejść.
      P.S Uprzedzam komentarze pracodawców - nie byłam roszczeniowym pracownikiem, nie brałam co chwilę urlopu. Pracowałam 2 pozostałe weekendy. Uchodziłam za ponoć najlepszego pracownika w tej firmie.

      • 17 0

    • (1)

      Jaka płaca taka praca.
      Ludzie mają też inne zobowiązania. Drugą pracę, kursy, dzieci do odbioru, niepełnosprawnego członka rodziny albo zwyczajnie inne plany.
      Pracownik to ktoś z kim umawiasz się na wykonanie pracy za pieniądze i jest do twojej dyspozycji w określonych godzinach. Może źle planujesz pracę?
      Pracownik ma swoje plany, a za całodobową dyspozycyjność trzeba odpowiednio zapłacić.
      Musi być coś nie tak, normalnie pracownik nie ma interesu w tym by mieć pracodawcę w nosie.

      • 19 1

      • Nawet 150 godzin obowiązkowych nadgodzin w roku

        Prawo pracy mówi:
        Tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać 48 godzin w przeciętnym okresie rozliczeniowym (rocznie 150 godzin)

        Pracownik nie może dokonywać samodzielnej oceny, czy potrzeby pracodawcy uzasadniają pracę w nadgodzinach. W przypadku, gdy odmówi wykonania pracy, ponosi odpowiedzialność za naruszenie swoich podstawowych obowiązków. Takie zachowanie może nawet doprowadzić do nałożenia na niego kary porządkowej, a w skrajnych przypadkach może być podstawą rozwiązania umowy o pracę.

        Za nadgodziny należy się wolne lub płaca.

        • 0 0

    • Jako pracownik jestem jak najbardziej za! (5)

      Również zauważam, że dla większości praca to przysłowiowa "8 - 16" i do domu. Rzadko można spotkać kogoś, kto traktuje pracę odrobinę inaczej. Dostajesz zadanie, to realizuj je od dechy do dechy "jak dla siebie". Najczęściej gdy taki "8-16" wskakuje na kierownicze stanowisko, to wtedy już nie widzi problemu, żeby jego podwładni zostawali dłużej, a jak nie chcą, to straszy zwolnieniami, brakiem premii itd.

      • 4 8

      • (3)

        Widać polską patologię skoro sytuację, że ktoś pracuje "tylko" od 8 do 16 uważa się za nienormalną.
        Oczywiście zakładam, że w tych godzinach pracuje efektywnie.
        Pewnie, że można wymagać by ktoś był dyspozycyjny, pod telefonem itd. i sam tak pracuję, ale to oczywiście wymaga konkretnego wynagrodzenia, raczej nie premii 200 zł za miesiąc pod stołem w stylu polskiego biznesmena.
        Konkluzja ogólna:
        W pewnym wieku człowiek odkrywa, że czas to największe dobro, dlatego cenię siebie i nie pracuję dla kogoś kto nie umie zapłacić za mój odpowiednio.

        • 16 3

        • Dokładnie tak.

          • 2 0

        • (1)

          ja rozumiem ten szacunek do swojego czasu, również swój czas szanuję.
          I nie chodzi o to, że uważa się pracę 8-16 za patologię.
          Mam mały zespół kilkuosobowy, i zdarzają się losowe sytuacje losowe, kiedy naprawdę trzeba zostać dłużej i dokończyć sprawę, nie są to sytuacje nagminne i pracownik ma prawo do odbioru wolnego za ten czas w innych terminie.
          Na ogół nie ma problemu, jakoś się dogadujemy, pracownicy też czasami mają swoje sprawy (a to lekarza, a to choroba dziecka czy inne). Ale jeśli w takim zespole jedna osoba jest całkowicie sztywna i nigdy nie zostanie, bo nie, bo pracuje 8-16, to strasznie demotywuje pozostałe osoby i psuje relacje w zespole, bo to obciąża pozostałych. Dla dobra zespołu, gdybym tylko mogła wymieniłabym tą osobę na kogoś z bardziej elastycznym podejściem.

          • 2 1

          • "W pewnym wieku człowiek odkrywa, że czas to największe dobro, dlatego cenię siebie i nie pracuję dla kogoś kto nie umie zapłacić za mój odpowiednio."

            i tu też się zgodzę, bo praca to umowa, ktoś płaci za coś, nie każda firma jest dla Pana i wzajemnie Pan nie jest dla każdej firmy. Jeżeli ma Pan taką pozycję zawodową, że może Pan zastrzec, że pracuje tylko 8-16 i sztywno się tego trzymać, to tylko pozazdrościć.

            • 1 0

      • Ile masz lat?
        Co robisz?
        Masz rodzinę?
        Sam się utrzymujesz?
        Masz jakieś hobby?
        itd.

        • 2 4

    • Dobrze, że masz Ukraińców pod ręką to możesz wymienić Polaków.
      Pewnie będą bardziej fachowi i wydajni.
      I oczywiście... w Polsce te "szare myszki" dostają premie i płatne urlopy, o co chodzi z tymi płatnymi urlopami? znaczy, że nie są na "śmieciówce"? Łaskawy Pan
      Mądrości jak z lewiatana...

      • 10 2

  • panie marcinie, po co sie az tak rozwodzic, co ma wspolnego

    Adm do spzedazy, i o jakim podnoszeniu umiejetnosci mowimy.

    • 5 0

  • :) mi odmawia podpisania umowy

    urlop :) :)
    urlop to miałem jak szukałem pracy
    bezpłatny, ale urlop

    • 7 0

  • urlop . wolne - kpina

    u nas to nawet czekolady na swieta zgredy nie daja a co dopiero wolne .

    • 6 2

  • w pewnym hotelu

    A i w innych sieciowych w ogóle nie dawano np urlopów w okresie wakacyjnym...Czyli od marca do października....Dlaczego? Bo tak, oczywiści nie dotyczyło to kierownictwa które bralo i po 2-3 tyg. Taki hotel nad Motławą gwiazdkowy

    • 8 1

  • urlop

    Wtedy biorę żądanie

    • 0 0

  • Pytanie do autora komentarza

    Panie Marcinie,
    a jak to wszystko o czym Pan pisze ma się do art. 17 kodeksu pracy?
    Autor zapytania nie mówi o udzielaniu dni wolnych od pracy na dokształcanie a jedynie o takim zaplanowaniu w grafiku należnych mu kodeksowo dni wolnych aby umożliwiło mu to podnoszenie jego kwalifikacji zawodwowych...

    • 1 0

  • Coś za coś

    Pracodawca ma interes w tym, żeby mieć pełną obsadę na dany dzień w grafiku.
    Nie zaryzykuje obstawieniem go inaczej jeśli będzie wiedział że w tym dniu pracownik mu do pracy nie przyjdzie.
    Przedstaw pracodawcy grafik zjazdów i zobacz co się stanie.
    Powiedź, że jak ustawią Cię inaczej w tych dniach to i tak nie przyjdziesz do pracy bo po prostu będziesz w tym dniu na uczelni.
    Czasami trzeba postawić sprawę twardo.
    Grzecznie, ale stanowczo.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Waldemar Kucharski

współzałożyciel i były prezes zarządu Young Digital Planet SA. Obecnie członek Rady Nadzorczej...

Najczęściej czytane