Galerie handlowe to jedne z głównych elementów krajobrazu prawie każdego miasta. O tym, dlaczego małe pawilony handlowo-usługowe są przeciwwagą dla dużych centrów handlowych, kiedy rynek wypełni się dużymi inwestycjami i dlaczego raczej niechętnie udajemy się rano po bułki i jogurt na śniadanie do galerii handlowej rozmawiamy z Rafałem Wituckim, prezesem spółki Activ Invest.
Galeria handlowa wypełnia potrzebę stylu życia. Do galerii handlowej nie idzie się tylko po zakupy, ale do kina, do kawiarni, restauracji, a nawet do biblioteki. Małe budynki handlowe na osiedlach spełniają funkcję typowo zakupową produktów pierwszej potrzeby.
Rynek wypełni się centrami handlowymi i coraz trudniej będzie je skomercjalizować. Niemniej, dopóki są zainteresowani zakupem takiego wehikułu inwestycyjnego, dopóty będą budowane wciąż nowe, większe, ładniejsze i bardziej nowoczesne centra.
Rynek jest znowu rozgrzany, bezrobocie niskie, popyt duży. Niemniej są to oznaki zbliżającego się, w ciągu najdalej trzech lat, kryzysu, na który rząd Prawa i Sprawiedliwości pracuje w pocie czoła.
2017-05-15 12:11
Kolejny miesiąc w oknach Almy przy ul. Redłowskiej w Gdyni wiszą pożółkłe już obwieszczenia SKLEP ZAMKNIETY i co, brak chętnych na tak dobrą lokalizację?
2017-05-15 13:40
2017-05-15 19:52
no...............
2017-05-15 13:36
Lubie osiedlowe sklepiki bo w molochach czuje sie przytłoczona i zmęczona bieganiem w poszukiwaniu przysłowiowego jogurtu. Barwo dla lokalnego biznesu;)
2017-05-15 14:36
A jakie jest przysłowie z jogurtem?
2017-05-15 15:55
2017-05-15 16:31
Słowa miasto nie piszemy wielką literą, nawet, gdy chodi o to jedyne miasto Sopot. Ujdzie w stosunku do Rzymu, ale już NY to tylko miasto. No chyba, że ktoś nazwie miasto Miasto.
2017-05-15 22:21
2017-05-15 20:20
2017-05-15 21:51
W promieniu kilometra kilka sklepikow typu zabka i jedna biedra. Zakupy minimalnie wieksze niz bulki i jogurt to wyprawa do riwiery albo integracja z innymi klientami w kolejce do kasy w biedronce, po przebiciu sie miedzy paletami i kartonami. A kolejka jest zawsze (to chyba jakis chwyt marketingowy tej sieci ze kolejka do kasy byc musi)
2017-05-15 23:51
Masz tam 2 sklepy i obok promo i u stacha....
2017-05-16 00:59
To juz szybciej na plyte, choc jak bylem ostatnio tam w sklepie to i wybor kiepski i klimat jakis dziwny. Ale nie ma co sie dziwic, wiekszosc klientow to starsi ludzie i asortyment jest dobrany pod nich.
2017-05-15 23:57
Tytuł przypomniał mi dawne lata podstawówki gdy nasza matematyczka pani S. wysłała nas na początku lekcji po bułkę i jogurt bądź kefir. Wkraczała do klasy roztaczając raczej mało przyjazne spojrzenie. Siadała przy biurku, pogrzebała w torebce i wręczała wybranej osobie pieniądze ze słowami "..... (imię) leć no do grubawej bo bułkę i kefir" kto chodził do mojej podstawówki napewno pamięta i wie o kim piszę :)
2017-05-16 11:02
były to lata 80-te XX w.
2017-05-16 16:46
W podstawówce beigaliśmy po frytki. Były smażone na starym oleju ale wspominam z sentymentem bo i soli mogliśmy używać ile chcieliśmy. Jak już bylismy w liceum to też biegliśmy do najbliższego spożywczaka po bułkę, kefir czy jogurt -w kwadratowym pojemniku. Miło powspominać te czasy.
2017-05-16 07:54
Są przecież na każdym rogu
2017-05-16 12:13
....i czekalem w kolejce 10 min.
2017-05-16 09:51
Dlatego nie dajmy się zwariować. Jak mawiają nie wszystko złoto co się świeci. Wystarczy popytać osoby mieszkające np w byłym RFN jak bardzo w kość dostali po przejściu na euro kiedy pomimo ustalonego przelicznika, te drobne rzeczy spożywcze czy codziennego użytku podrożały o wiele więcej niż wynikałoby z przelicznika.
2017-05-16 11:03
Super, że ten pan w coś wierzy.
Teraz że mną poproszę wywiad, bo ja nie wierzę w to co ten pan.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...
Filmy