• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na świątecznym stole: tańsze mięso, droższy cukier. A jajka?

Wioletta Kakowska-Mehring
24 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Ceny żywności na Wielkanoc w tym roku wzrosną nieznacznie, gdyż tylko o ok. 1 proc. - szacują eksperci. Ceny żywności na Wielkanoc w tym roku wzrosną nieznacznie, gdyż tylko o ok. 1 proc. - szacują eksperci.

W tym roku za zakupy świąteczne zapłacimy więcej o... 1 proc. - szacują analitycy rynkowi. Z kolei eksperci od rynku pracy wyliczyli, że na świąteczny koszyczek ludzie otrzymujący przeciętne wynagrodzenie będą pracować 4 godziny i 40 minut. A jajka? Za przeciętną pensję kupimy 7522 średniej wielkości jaj. A za minimalną? Jedynie 3664 jaj.


Jakie jajka najczęściej kupujesz?


- Ceny żywności na Wielkanoc w tym roku wzrosną bardzo nieznacznie, gdyż o ok. 1 proc. Jest to niewielka zmiana w stosunku do minionego roku, biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatnich 5 lat przeciętnie na Wielkanoc żywność drożała z roku na rok po ok. 2 proc. - prognozuje Michał Koleśnikow, kierownik Zespołu Analiz Sektorowych i Rynków Rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas. - Przeciętny koszyk wielkanocny zawierający dwa jaja, 50 g pieczywa i 50 g wędliny będzie kosztował tyle samo, co w ubiegłym roku.
Tańsza ma być wieprzowina, drób i wędliny - przeciętnie o 1-4 proc. Sery dojrzewające mogą być o około 10 proc. tańsze, masło i mleko o 6-8 proc., a twarogi około 2 proc. Droższe mogą być za to domowe wypieki, głównie z powodu cukru, którego ceny wzrosły o 20-25 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Nieznaczny wzrost może zanotować również mąka o 1-2 proc. Dużo droższe niż rok wcześniej są też warzywa i owoce. Wzrosty te są spowodowane zeszłoroczną suszą, która wpłynęła na zmniejszenie i pogorszenie jakości zbiorów.

A jajka? Zapłacimy za nie średnio tyle, ile w roku ubiegłym, czyli ok. 0,37 zł (średnia dla kraju). Tak przynajmniej szacuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W porównaniu do okresu przedświątecznego rok temu potaniały jajka duże i małe, ale za to podrożały klasy L i M. W tym roku, według danych resortu rolnictwa za duże jajko przyjdzie nam zapłacić średnio 0,41 zł. Rok temu było to 0,43 zł. Za to w tym roku za jajko średnie zapłacimy 0,37 zł, podczas gdy rok temu takiej wielkości jajo kosztowało 0,34 zł. To średnio, a w praktyce? Są jajka, takie z wolnego chowu lub "prosto od gospodarza", za które trzeba zapłacić od 0,50 zł do nawet 0,70 zł za sztukę.

Dziś dość trudno porównać ceny jajek. Kiedyś były jajka ze sklepu i jajka od "chłopa". Dziś jest to bardziej skomplikowane. Bo nie dość, że podzielone są na klasy według wielkości, czyli od XL do S, to jeszcze dochodzi podział na... metody chowu. Jest ich kilka i one też mają wpływ na wysokość ceny. Najdroższe są jaja ekologiczne oznaczone 0. To są jaja od kur biegających wolno, grzebiących w ziemi i karmionych wyłącznie tym, co wytworzy gospodarstwo, czyli bez sztucznej paszy. Potem są jajka oznaczone nr 1, które pochodzą od kur z wolnego wybiegu, z kolei z nr 2 to jaja od ptaków chowanych metodą ściółkową. Najtańsze są jajka od kur chowanych w klatkach, oznaczone są one nr 3. Wracając jednak do rozmiarów. Jajka XL to jaja bardzo duże, o wadze przekraczającej 73 g, L to jaja od 63 g do 73 g, M od 53 g do 63 g, S to jajka o wadze poniżej 53 g.

Jaja w opakowaniu muszą być oznakowane na skorupce. Kod zawiera metodę chowu, czyli numer, kraj pochodzenia (np. PL) i weterynaryjny numer fermy. Na opakowaniu oprócz tego powinny znaleźć się informacje o klasie jakości, wadze, czy dacie minimalnej trwałości. A co z jajami sprzedawanymi luzem, czyli na sztuki? W miejscu sprzedaży musi się znajdować informacja o klasie jakości, wadze, metodzie chowu, dacie minimalnej trwałości, danych producenta. W przypadku jaj sprzedawanych bezpośrednio konsumentom przez gospodarza, który posiada mniej niż 50 kur, oznakowanie na skorupach nie jest wymagane. Pamiętajmy o tym, że jaja ekologiczne, czyli najdroższe, czy te z wolnego chowu nigdy nie będą w rozmiarze L czy XL. Duże jaja uzyskuje się tylko dzięki sztucznej stymulacji.

Przeciętny polski konsument zjada około 160 sztuk jaj rocznie pod różnymi postaciami, a mieszkaniec krajów Europy Zachodniej blisko 240 sztuk. Podobnie jest za wschodnią granicą, gdzie konsumpcja jest znacznie większa niż w Polsce - na Ukrainie spożycie wyniosło ponad 310 sztuk na mieszkańca rocznie, na Białorusi ponad 260 sztuk, a w Rosji 220 - wyliczył Bank BGŻ BNP Paribas. Za to jesteśmy liczącymi się producentami na tym rynku. W Polsce rocznie produkuje się ponad 9 mld sztuk jaj konsumpcyjnych, z czego ok. 40 proc. trafia na rynki zagraniczne, głównie do Niemiec, Holandii, Włoch i Czech.

Kto je najwięcej jaj w Polsce?

- W 2014 r. najwyższym poziomem konsumpcji charakteryzowały się gospodarstwa emerytów i rencistów, gdzie przeciętne miesięczne spożycie jaj na jedną osobę wyniosło ponad 15,5 sztuki i było aż o 29 proc. wyższe od przeciętnej w gospodarstwach domowych. Znacznie więcej jaj, aż o 21 proc., konsumowały też osoby w gospodarstwach domowych rolników, które w większości pozyskują je z własnego gospodarstwa - twierdzi Paweł Wyrzykowski, ekspert rynków rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas. - Wyższe spożycie jaj wśród emerytów i rencistów oraz rolników jest prawdopodobnie wynikiem większego ich wykorzystania do wypieków ciast i innych produktów zbożowych. Za to najniższym poziomem spożycia (o 15 proc. od średniej krajowej) charakteryzowały się osoby, które prowadzą własną działalność.

Wracając jednak do świątecznej święconki - jak wyliczył portal wynagrodzenia.pl - Polak, który otrzymuje przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej, czyli 3 899,78 brutto (2 783,26 zł netto), aby zarobić na świąteczny koszyczek musi pracować 4 godziny 40 minut. W tym wyliczeniu przyjęto, że koszyczek kosztuje 77 zł, a w nim znajdziemy kilogram szynki wieprzowej, kilogram wędzonej kiełbasy, kilogram sera twarogowego półtłustego, 10 jaj, kilogram pomarańczy, masło, czekoladę mleczną, kilogram cukru, kilogram mąki pszennej i chleb. A ile na te dobra musi pracować człowiek otrzymujący wynagrodzenie minimalne, czyli 1850 zł brutto (1 355,69 zł netto)? Aż 9 godzin i 34 minuty.

Opinie (37) 2 zablokowane

  • Mięso czy "mięso"? (4)

    Prawdziwe mieso jest drogie.
    Chemiczne podróby tansze, ale to nie mieso...

    • 21 4

    • kazde mieso dzis zawiera chemie kolego ! nawet drob ekologiczny . (2)

      chemia wchodzi dzis do miesa juz nawet na etapie wypasu a potem karmienia . Jak myslisz ze tzw. od chlopa '' jest idealne to jestes naiwny . .Co do ceny jaj jest to akurat chyba jedyny produkt na polkach sklepowych na ktory jest monopol PL i dlatego jaja sa bardzo drogie. Zauwazmy iz wsrod innych produktow , warzyw , owocow itd jest konkurencja miedzynarodowa lecz jaja zauwazmy iz sa wylacznie polskie . Nie ma na polkach jaj zagranicznych tanszych wiec brak konkurencji tworzy nadmierne ceny. Paradoksem i juz typowo nasza patologiczna tradycja pazernosci jest to iz przed Wiekkanoca jaja nagle cudownie drozeja tyle ze zaden producent nigdy nie odpowiedzial czym jest owa podwyzka cen jaj w Wielkanoc powodowana bo potem oczywiscie ceny znowu spadaja. W PL najbardziej pazerni sa niestety nie producenci zagraniczni lecz nasi. Alleluja )

      • 6 6

      • cena się zwiększa bo kurom trzeba więcej za nadgodziny zapłacić :) (1)

        inaczej nie nadążyły ze zwiększoną produkcją :)

        • 6 0

        • Kurom przedstawia się elastyczny czas pracy

          a nie płaci za nadgodziny, "over tajmy" odbiorą sobie w grudniu :)

          • 0 0

    • to nie podróba tylko mieszanka w celu zwiększenia objętości i masy

      • 3 1

  • Polski standard (1)

    Najpierw obkupić się "na święta" jedzeniem, którego nie jesteśmy w racjonalny sposób wykorzystać, potem się nażreć (raz nie wystarczy, musi być całodzienna konsumpcja majonezu, a na koniec narzekać jak to się człowiek przejadł i coś z tym musi zrobić.

    • 29 6

    • tak..

      lepiej odchorować, niżby miało się zmarnować..

      • 0 3

  • (1)

    cukier zabija, jajka też zabijają bo cholerny cholesterol i majonez zabija, i pająk nie zabija.

    • 4 14

    • dobre wiejskie jajka z cholesterolem we krwi nie mają nic wspólnego

      • 5 2

  • (1)

    A my robimy Żurek i starczy. Te święta z zostawionym znowu stołem za pożyczkę już dawno przestały być świętami. Ot kolejne dwa dni wolne.

    • 18 1

    • Zazdroszczę

      Ja niestety muszę zrobić klasyczne święta dla rodzinki.

      • 2 4

  • (6)

    kupuje jaja od dziadka na rynku, jasne - nie białe ale też nie pomarańczowe ! Ten pomarańcz w markecie to dramat! Czasem ma też kurczaka za 25zł 2-2,3kg , mięsko dużo jaśniejsze od tych marketowych, suchutkie nic nie cieknie jak w tym z tacek i nie śmierdzi tym czymś, w zasadzie niczym nie pachnie. Ale zimą nie zawsze ma kurczaki bo to nie okres lęgowy częściej ma kurę na rosół w cenie 13zł. Nie jest to pewnie super jakość bo też czymś kury karmić zimą musi, ale wierzcie mi lub nie, takie jajeczko na miękko to sama przyjemność, nic nie leci starym jajkiem, żółtko żółte a nie pomarańczowe, smaczne i tłuściutkie! Ale 80gr sztuka.

    • 7 1

    • a wiesz co jedza kurki dziadka? (2)

      czyżby ziarenkami i odpadami leżącymi na podwórzu obok gnojowicy?

      • 2 5

      • Choćby nawet to co ?

        • 5 0

      • nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że nie ma lepszego nawozu naturalnego jak gnojowica, ja wiem że to brzmi nieciekawie - ale te estetyczne granulaty nawozów sztucznych to nie jest zdrowy kierunek myślenia. Gnojowice się jesienią rzuca na pola żeby ładnie przegniłą i dała z siebie to co najlepsze ziemi, na wiosnę już bakterie kałowe są niegroźne a warzywka rosną jak szalone. A silna roślina jest odporniejsza na choroby i trzeba mniej środków ochrony roślin stosować syntetycznych.

        • 6 0

    • czy dziadek ci pokazal badania kurki i kurczaczka przez weterynarza ? (2)

      skad wiesz co jesz ? moze samochod przejechal kure i ci ja sprzedal ! moze kury maja jakies choroby i pasozyty itd ? nie wiesz . Drob z niewiadomego zrodla moze byc bardziej szkodliwy niz ten z marketu.

      • 2 8

      • Kto ci kiedyś badał kury ? Jajka się na patelnię prosto z kurnika wbijało i ludzkość przetrwała. Kura jak jest chora to gospodarz od razu widzi. A w markecie jak kupujesz jajca albi mięso to wiesz co jesz ? Guzik prawda !!! Tam to dopiero jest syf. Ja mam na kaszubach "pewnego" gospodarza i jajo to jajo, a jak kurę biorę to waży ponad 4 kg a nie 2 na sztucznym ziarnie cherlak chowany.

        • 4 1

      • chyba nie widziałeś tych padłych kur na fermach , które leżą pół dnia w klatkach z żywymi koleżankami , zanim ktoś zabierze trupa... Mięso drobiowe po obróbce cieplnej jest bezpieczne, to nie dzik czy świniak.

        • 0 1

  • czy należy się cieszyć że jedzenie tanieje? mam wątpliwość (1)

    bo wiedząc ile pracy i czasu no i pieniędzy trzeba włożyć w hodowlę czy uprawę, to nic dziwnego że najbardziej naturalne (nieprzetworzone) produkty są najdroższe,
    no ale wtedy konsument płacze i narzeka, no i nic dziwnego bo sam niewiele zarabia,
    a jeszcze jak ma do wyboru na półkach sklepowych tańsze, no to wybierze tańsze,
    tyle tylko że im tańsze tym mniej tam naturalnego produktu, a więcej wypełniaczy i "czegoś-podobnego" składnika,
    i tak oto oszczędzamy na "jedzeniu", i marniejemy na zdrowiu

    • 2 1

    • co bardziej uczciwy producent, podaje na opakowaniu że np.

      dżem - na 100g produktu zużyto 30g owoców,
      i powstaje pytanie co jest w pozostałych 70g ?

      • 1 0

  • (5)

    A co sie stało z orzechami laskowymi. Pół roku temu były po 7zł, dziś w lidlu widziałem po 13.5 zł. Paczka 200g.

    • 8 2

    • chciales rozdawac 500 zeta na dziecko ? uwierzyles w pisik ? to teraz za to placisz !

      pieniedzy rzad nie bierze z drzew lecz od ciebie. Placz i plać ! Alleluja )

      • 3 11

    • ponieważ nie jest (2)

      sezon na orzechy,zapasy się kończą więc i więcej kosztują,normalna kolej rzeczy

      • 2 4

      • (1)

        Ale rok temu były też po około 7 zł.

        • 3 1

        • a wiesz ze 100 lat temu byly za 1 zl orzechy / )

          ).i dorozki byly )

          • 3 5

    • Można sobie pozbierać w sezonie

      Jak leżą orzechy laskowe na ziemi czy ulicy to jakoś nikt na to nie patrzy i przechodzi obojętnie by potem te same orzechy kupić za sporą kwotę w sklepie. Sama zbierałam w zeszłym roku orzechy z chodnika tuż obok (na?) przystanku, pełno tego było, ludzie stali i nic, no ale to hańba schylić się, poniżenie pełne. W sumie dla mnie lepiej, więcej nazbierałam.

      • 4 1

  • (2)

    Strasznie mało zjada ten przeciętny konsument ja na śniadanie zjadam 5 jajek co daje rocznie 1825 na samo śniadanie. Czasem zje się więcej to zapewne ponad 2tys rocznie.

    • 3 2

    • 5 jajek (1)

      5 jajek dziennie codziennie na śniadanie?
      zemdliło mnie na samą myśl...

      • 7 0

      • Nawiedzeni amatorzy kulturystyki potrafią żreć 12 na śniadanie. Nie wiem tylko po co, bo pożytku żadnego z takiej ilości. Sam machałem kiedyś sztangą ale 10 lat temu dieta mocno różniła się od dzisiejszej

        • 0 0

  • w zeszlum roku byla mowa, ze urodzaj na buraji cukrowe i jabłka

    A tu prosze, cukier zdrozal i jablka na hali targowej w Gdansku po 4.50 za kg.

    • 4 0

  • A ile na te dobra musi pracować człowiek otrzymujący wynagrodzenie minimalne,

    czyli 1850 zł brutto (1 355,69 zł netto)? Aż 9 godzin i 34 minuty.

    Pracujący biedacy. Takie jest to państwo (nie mylić z Ojczyzną). Dlatego trzeba to roz......ć. Więcej dla LUDU mniej dla KODU.

    • 5 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ewa Bereśniewicz - Kozłowska

Prezes zarządu firmy Aplitt. Absolwentka Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej, studiów...

Najczęściej czytane