• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PG Eksploatacja: Port Gdański odpiera zarzuty związkowców

Wioletta Kakowska-Mehring
28 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 08:45 (1 marca 2017)
Najnowszy artykuł na ten temat Kolejne zmiany personalne w Porcie Gdańsk
Port Gdański Eksploatacja jest głównym operatorem przeładunkowym na terenie Portu Gdańsk w części portu wewnętrznego. Port Gdański Eksploatacja jest głównym operatorem przeładunkowym na terenie Portu Gdańsk w części portu wewnętrznego.

Sytuacja spółki PGE jest stabilna, dysponuje ona "solidnymi zasobami finansowymi", spadek przeładunków to zaniedbania poprzedników, ale już udało się go zatrzymać, a przed spółką rok inwestycji - tak w skrócie można streścić oświadczenie Zarządu Morskiego Portu Gdańsk, które wydano po ujawnieniu listu związkowców z Portu Gdańskiego Eksploatacji, który wysłali do pani premier i prezesa PiS. Trochę trzeba było na nie poczekać, ale czy usatysfakcjonuje załogę?



Aktualizacja godz. 8:45 Jak widać list związkowców odniósł skutek, bo okazuje się, że resort gospodarki morskiej zajął się sprawą PG Eksploatacji. Do gry wraca PKP CargoWęglokoks, czyli firmy, które 2014 roku starały się już o PGE, ale wówczas wybrano ofertę Mariner Capital Limited. Potem, jak mówi się nieoficjalnie, właśnie ich zakulisowe działania spowodowały wycofanie się Skarbu Państwa z tej sprzedaży. Sprawa z powództwa maltańskiej spółki jest w sądzie. Mówiło się, że w ostatnim czasie próbowano porozumieć się z Mariner Capital Limited, proponując współpracę właśnie z PKP Cargo. Teraz okazuje się, że PKP Cargo i Węglokoks wracają do gry, ale w innej formule. Obie firmy mają powołać spółkę celową, która ma przejąć PGE. Pod uwagę brany jest nie tyle zakup, ile wniesienie do spółki celowej aportem przez Skarb Państwa. Sprawa ma się rozstrzygnąć w ciągu kilku miesięcy.

***
Przypomnijmy. Na początku lutego dwa związki zawodowe reprezentujące załogę spółki Port Gdański Eksploatacja, należącej do Portu Gdańsk, napisały wspólny list do premier Beaty Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o podjęcie działań, które uratują przedsiębiorstwo. Podwyższenie stawek dzierżawy, które miał ponosić nowy właściciel spółki, a potem wstrzymanie sprzedaży spółki, które skutkowało sprawą w sądzie, a przede wszystkim brak rozstrzygnięć w sprawie przyszłości PGE, zdaniem związków prowadzi do pogorszenia wyników spółki. List podpisali przedstawiciele zarówno Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Port Gdański Eksploatacja, jak i NSZZ Solidarność w PGE.

Czytaj też: Wrze w PG Eksploatacja. Związkowcy piszą do pani premier i prezesa PiS

O sprawie informowaliśmy 13 lutego. Przed publikacja poprosiliśmy Zarząd Morskiego Portu Gdańsk o ustosunkowanie się do sprawy. Na odpowiedź trzeba było trochę poczekać, ale jest. Czego możemy się z niej dowiedzieć? Przede wszystkim ZMPG odrzuca całkowicie zarzuty dotyczące sytuacji ekonomicznej i prawnej PGE przedstawionej w liście związkowców.

- Od momentu powołania obecny Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, realizując nadzór właścicielski, podejmuje działania porządkujące sytuację w PGE oraz działania naprawcze w związku z zaniedbaniami poprzedników, które hamowały rozwój spółki PGE. Wskaźniki struktury majątkowej i kapitałowej PGE pokazują, że spółka dysponuje stale znacznym kapitałem własnym. Ponadprzeciętne wskaźniki płynności świadczą o tym, że PGE posiada solidne zasoby finansowe. Konieczność tworzenia nowych umów dzierżawy wynikała z prowadzonego procesu sprzedaży akcji Spółki PGE, których właścicielem jest Spółka ZMPG. Podwyższenie czynszu za dzierżawę nieruchomości przez PGE w 2014 r. miało także służyć uniknięciu naruszenia prawa Unii Europejskiej o zastosowaniu niedozwolonej pomocy publicznej. Zarzut o wyłączeniu z umowy dzierżawy terenu o powierzchni około 12 ha wynika jedynie z domysłów. W rzeczywistości zarządy ZMPG i PGE zawarły wstępne, ustne, porozumienie o wyłączeniu tego terenu z opłat - nie z przedmiotu dzierżawy - na czas inwestycji prowadzonych na nim przez ZMPG - czytamy w oświadczeniu.
Według związkowców nie było potrzeby podnoszenia stawek, bo wciąż obowiązywała umowa, która ustalała ich wysokość do 2022 roku. Poza tym, można było nowe stawki uruchomić dopiero po procesie sprzedaży. A skoro do niego nie doszło, to mogły pozostać niezmienione. Co do zasobów związkowcy są zgodni. Twierdzą jednak, że dziś spółka "przejada" to, co zarobiono wcześniej. Gorzej jest z bieżącymi wynikami. Według związkowców strata na działalności za rok 2016 wynosi blisko 6-7 mln zł, w roku 2015 w wyniosła 1,5 mln zł, chociaż w latach 2005-2014 rok w rok spółka generowała zyski (najwyższy w 2011 roku - 11 mln zł).

- Analiza ekonomiczna pokazuje, że na wyniki PGE w największym stopniu ma wpływ ilość przeładowywanych towarów, co wiąże się z pozyskiwaniem nowych kontrahentów. Zaniedbania poprzedników w tej dziedzinie, jak również brak planu rozwoju i inwestycji mimo posiadania znacznych środków finansowych, doprowadziły począwszy od 2014 r. do spadku przeładunków o blisko 1 mln ton i obrotów o ponad 11 mln zł - czytamy dalej w oświadczeniu. - Obecny Zarząd zatrzymał proces degradacji Spółki, niszczenia jej stanu posiadania i obniżania potencjału. PGE podejmuje aktywne działania na rzecz rozwoju działu handlowego oraz prowadzi zakupy inwestycyjne, które w roku 2017 będą jednymi z największych w historii firmy. Równolegle ZMPG realizuje największy od lat projekt inwestycyjny w porcie wewnętrznym polegający na przebudowie nabrzeży oraz pogłębieniu toru wodnego. Autorzy pisma utrzymują, że ważna jest dla nich ochrona polskich portów i stoczni. Obecny Zarząd Morskiego Portu Gdańsk realizuje taką właśnie politykę, zadeklarowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Przeprowadzone analizy ekonomiczne upewniają nas, że zastosowane działania zaradcze wprowadzają Spółkę na tory stabilnego wzrostu.
Na koniec władze portu podkreślają, że zarzuty zawarte w liście otwartym są całkowicie nieuzasadnione, a publiczne ich formułowanie i rozpowszechnianie szkodzi spółce Port Gdańsk Eksploatacja, jej pracownikom, a także ZMPG. Poinformowano także, że ZMPG prowadzi szczegółową komunikację z panią premier oraz ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej reprezentującym właściciela, czyli Skarb Państwa. Jest również w stałym kontakcie z Radą Nadzorczą.

Czytaj też: Maltańska spółka pozwała gdański port. Sprzedaż PGE zamrożona


A sprzedaż spółki?

- Proces sprzedaży akcji PGE nie został wstrzymany. Zgodnie z ustawą o portach i przystaniach ZMPG ma obowiązek zbycia akcji i będzie chciał ten obowiązek wypełnić. Postępowanie sądowe z powództwa Mariner Capital Limited przeciwko ZMPG, którego przedmiotem jest zawarcie umowy przyrzeczonej sprzedaży akcji PGE, nie zostało jeszcze prawomocnie zakończone. ZMPG ani żaden podmiot nie ma możliwości wpływu zarówno na szybkość zakończenia toczącego się postępowania sądowego, a tym bardziej na jego wynik - czytamy w oświadczeniu.

Miejsca

Opinie (58) 3 zablokowane

  • Byly prcownik twierdzi:

    Były pracownik PGE twierdzi tak,jak zauwazylem z obserwacji praca w PGE wygląda dużo inaczej niż w innych zakładach. przychodzi się (warsztat) na 6.30 ,a prace zaczyna po 7.. czasaem 7.30. później jest przerwa o 10.30 do 11.30, choć bywa ze przerwę sobie zaczynają o 10.15 nawet. następnie 13.abo po 13 jest nieoficjalna przerwa tzw "na kawe" a o 14 już na szatnie i do domu,a niby pracujemy do 14.30:) przeładunek podobnie działa ,albo fikcyjne rezerwy.. w raporcie był a fizycznie nie był:) ciekawe czy zarząd wie o tych praktykach? i tylko wieczne narzekanie jak to od nich wymagają.. biadolenie zwiazkowcow. Jak się nie podoba to się zwolnijcie i . zapraszam np. na stocznie. Gwarantuje ze 80% nie wytrzyma nawet 8 h ciaglej pracy. placzecie ze slabe paczki dostajecie i tylko chcecie brac. Ale prawda jest taka ze nie doceniacie tego co macie. jesteście tak oderwani od rzeczywistości,ze nie zdajecie sobie sprawę jakie warunki panuja u prywaciarzy. w spolce potrzebny jest Rygorystyczny człowiek,najlepiej prywaciarz,ktory ceni sobie godziny pracy fizyczne anie wirtualne. gdy czegos nie odstaniecie to zaraz związkowcy becza.. uwierzcie mi ze na wesze miejsce jest pelno gotowych i pracowitych ludzi . Popracujecie na smieciowkach trochę ,ze za każdy wolny dzień macie okragle 0 zl. bo tak ludzi pracują. Także panowe i panie,mam o was jak najgorsze zdanie. bo w firmie jest niesamowite zepsucie. ze d*powalzy i lenie to maja tam raj. Licze ze pan prezes,ktory jest o niebo lepszy od poprzedniej pani prezes, podjemie odpowiednie kroki i zrobi z tym porządek. (przynajmniej mam nadzieje)

    • 3 2

  • Paranoja

    Jak ma być dobrze kiedy brygadziści przeładunkowi robią co chcą śmiejąc się w nos wszystkim nic nie robiąc przychodzą do pracy kiedy chcą jak jest lekka i przyjemna robota bo gdyby mieli przyjśc i popracować nie było by żadnego.im tylko praca w nadgodzinach w głowie jak zarobić i się nie narobić

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Krzysztof Stepokura

Prezes formy Eurotel. W 1994 roku założył firmę telekomunikacyjną Martel, która od 1996 roku była...

Najczęściej czytane