• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Remontowa Shipbuilding: wodowanie i ponad pół mld przychodów

VIK
15 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kolejny prom z Remontowa Shipbuilding
Po zwodowaniu kadłuba częściowo uzbrojonego w systemy okrętowe, teraz rozpocznie się etap wyposażania jednostki. Po zwodowaniu kadłuba częściowo uzbrojonego w systemy okrętowe, teraz rozpocznie się etap wyposażania jednostki.

W Remontowa Shipbuilding odbyło się pierwsze wodowanie w tym roku. Do wody "wpadł" kolejny statek typu PSV. Tym razem była to uroczystość zamknięta dla mieszkańców i turystów.


Czy statki specjalistyczne to szansa dla naszych stoczni?


Jednostka budowana jest dla jednego z największych armatorów operujących statkami typu Offshore Support Vessel na Morzu Północnym. Statek pełnić będzie funkcje zaopatrzeniowe, przewożąc ładunki sypkie, płynne i drobnicę. Przystosowany będzie również do zwalczania pożarów i zbierania rozlewów olejowych. Przez ostatnie lata tego typu jednostki - obok promów pasażersko-samochodowych - stały się specjalnością gdańskiej stoczni. Portfel zamówień jest pełny. Nic więc dziwnego, że przychody Remontowej Shipbuilding przekroczyły w roku 2012 kwotę pół miliarda złotych. Plan na 2013 rok przewiduje natomiast przekroczenie sumy 800 mln złotych.

Powierzchnia pokładu zwodowanego wczoraj statku wynosząca ponad 800 m kw., 4100 t nośności oraz prędkość 14,3 węzła przy znamionowym zanurzeniu plasuje tę jednostkę w grupie największych statków PSV jakie będą operować w klasie statków średnich, w ciężkich warunkach pogodowych Morza Północnego i stąd odmienny kształt kadłuba oraz nadbudówki od dotychczas dostarczanych na rynek brazylijski czy afrykański. Statek wyposażony zostanie w napęd typu Diesel Electric składający się z czterech zespołów prądotwórczych, wytwarzających łączną moc 6800 kWe. Klasa DP2 - czyli system dynamicznego pozycjonowania statku, pozwoli na jego eksploatację nawet w najtrudniejszych warunkach pogodowych.

Po zwodowaniu kadłuba, częściowo uzbrojonego w systemy okrętowe, teraz rozpocznie się etap wyposażania jednostki. Zwieńczeniem całego procesu produkcyjnego będzie uruchomienie wszystkich systemów i urządzeń, a następnie przeprowadzenie prób morskich. Projekt koncepcyjny oraz cała dokumentacja techniczna wykonana została przez polskie biuro projektowe MMC Ship Design & Marine Consulting Ltd. z Gdyni.

Ubiegłoroczne wodowanie statku typu PSV dla amerykańskiego armatora.

VIK

Miejsca

Opinie (30) 2 zablokowane

  • I git

    Niech się rozwija!

    • 17 0

  • (1)

    Łódeczka.

    • 0 6

    • 5 takich łódeczek i jest kontenerowiec. Poza tym na bezrybiu i rak to też ryba.

      • 0 0

  • Shipbuilding a może bullsh!tting? (1)

    Nie jest to nawet nazwa własna tylko głupi anglicyzm. "Stocznia" nie mogło zostać?

    • 16 10

    • Nazwa zostala ustalona przez wplywowych ludzi ktorzy

      nie opanowali nawet podstaw jezyka angielskiego. Juz kiedys pisalem na ten temat. Jak stocznia chce byc zauwazalna na swiecie wtedy nazwa musi byc takze i jej strona internetowa. Skladanie nazwy z wyrazow w roznych jezykach jest smieszne. Powinno byc po angielsku a ten pierwszy wyraz niech wyraza cos innego niekoniecznie zwiazanego z przemyslem stoczniowym. Moze to byc nawet imie. Naprzyklad imie najslynniejszej Gdanszczanki lub Gdanszczanina w naszej historii. Moze jakas byla. Nie wiem, niech bedzie Conradi Shipbuilding.

      • 0 0

  • Skoro Gdańska kończy z budową statków, (1)

    to może by przenieść związkowców do Remontowej?

    • 12 12

    • Nie żartuj sobie nawet z tego, oj nie żartuj.

      • 4 0

  • A DLACZEGO O TAKICH ATRAKCJACH MEDIA INFORMUJĄ PO FAKCIE???!!!! (3)

    • 5 0

    • (1)

      CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM "Tym razem była to uroczystość zamknięta dla mieszkańców i turystów. "

      • 3 1

      • z mostu byloby widoczne

        • 3 0

    • tzw. wodowanie techniczne

      • 2 0

  • BRAWO ACTIV ŁYKNIE KOLEJNĄ ROBOTE

    BAJKA BUŁKA Z MASŁEM

    • 0 0

  • Tym razem była to uroczystość zamknięta dla mieszkańców i turystów.

    No to rzeczywiście ZAMKNIĘTA ŻE JA NIE MOGE!

    • 3 0

  • ZWIAZKOWIEC Z SG DLA REMONTOWKI

    Ojciec : Guzik , Matka : Praczka

    - 0 rok zycia - poczecie zwiazku
    - 5 rok zycia - maly zwiazkowiec w piaskownicy
    - 15 rok zycia - zwiazkowiec dorastajacy
    - 25 rok zycia - zwiazkowiec waleczny dym tzw styropian-owiec
    - 35 rok zycia - zwiazkowiec ustawiony (bynajmniej nie w kacie :)
    - 45 rok zycia - zwiazkowiec bezrobotny zlikwidowany

    • 8 1

  • skoro (3)

    remontowej sie opłąca budowa statków to czemu gdanskiej nie....??

    • 13 0

    • Ba gdańska musi płacić pensje tysiącowi dyrektorów, związkowców, prezesów itp. z nadania partyjnego.

      Przez co nie ma kasy na opłacenie fachowców (np. zwolnienia w biurze projektowym po linii polityki a nie kompetencji).

      • 10 0

    • I to jest pytanie podstawowe. Może takie pytanie zarządowi postawi rada nadzorcza albo właściciel.

      • 2 0

    • Bo jest tylko jeden Flont.

      • 1 0

  • Chińczycy zaczynaja odczuwać recesję w branży stoczniowej. (4)

    Na nowe zlecenia czeka u nich ponad setka stoczni. Już szykują się na opanowanie rynku offshore. Rozbudowują dział badawczy i projektowy. Obiecują nawet Norwegom wybudowanie pierwszych jednostek za darmo. DNV i przedstawiciele gospodarki morskiej Norwegii od razu polecieli w delegację do Chin...
    No to ile lat jeszcze będziemy budowali te PSV itp.? A może nasi stoczniowcy zejdą z zarobkami do przysłowiowej miski ryżu? Życzę naszym fachowcom jak najlepiej, ale w perspektywie lat cienko to widzę...

    • 5 3

    • Remontowa Shipbuilding - lider wśród europejskich stoczni (3)

      Ta stocznia ma ugruntowaną pozycje wśród armatorów norweskich i na rynku offshore. Pomimo iż trwa recesja, armatorzy przychodzą z zapotrzebowaniem na statki spełniające bardzo wyśrubowane wymagania, których spełnienie niestety kosztuje i są w stanie za to zapłacić. Skośnookie oferując budowę statków za free będą zmuszeni do używania materiałów wątpliwej jakości (konstrukcja kadłuba) bo całe wyposażenie i tak będą musieli ściągnąć z Europy bo tak sobie życzą armatorzy.

      • 3 0

      • Chińszczyzna, zupełnie bezpodstawnie, kojarzona jest wyłącznie z tandetą. (2)

        Prawda, niestety, jest taka, że potrafią oni wykonać towar dowolnej jakości - nawet luksusowy. Wszystko jest kwestią ceny. Obawiam się, że przy ich mocach przerobowych, po opanowaniu technologii, zagarną z czasem większość rynku. Masowa produkcja zawsze obniża cenę jednostkową. Polska ograniczana jest unijnymi przepisami i restrykcjami - zarówno tymi tonażowymi, jak i finansowymi (kontrola KE nad finansowaniem). Jak działa system unijny w branży okrętowej - widać najlepiej w naszym kraju. Budowaliśmy za dużo i za tanio - było to sprzeczne z interesami UE. I mamy to, co mamy.
        Armatorzy przede wszystkim są biznesmenami, a nie patriotami. Zawsze będą szukać kompromisu pomiędzy ceną i jakością. Na rynku offshore poprzeczka jest postawiona wysoko. Ale wystarczy tylko, że Chińczycy dopasują do niej swoje standardy i mamy pozamiatane. Dla mnie to kwestia kilku (najdalej 10-ciu) lat.

        • 1 0

        • Nie dla psa kiełbasa... (1)

          Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Mam bardzo dużo do czynienia ze wspomnianymi armatorami, głównie Norwegami, i nie do końca są to biznesmeni ślepi na patriotyzm czy inne czynniki jak tylko cena. To specyficzny klient, który gotów jest "przepłacić" wiedząc na przykład że zarobi na tym jego rodak. Chiny jak na razie (i w perspektywie wspomnianych 10 lat) raczej nam nie zagrażają. Oprócz wątpliwej jakości materiałów, kiepskiej kadry w tematyce Offshore istnieje jeszcze olbrzymia bariera jeżykowa i mentalna. Skandynawia (ale również i Szkoci - duży klient offshorowy) zupełnie inaczej traktuje podejście do pracy i nie są skłonni zaakceptować lub "przymykać" oko na to jak to się robi w Chinach. Bardziej bał bym się Koreańczyków i ich aspiracji do wejścia głębiej w rynek offshore. Ich oddech powoli już czuć na plecach. Większość ich kadry menadżerskiej biegle porozumiewa się w języku angielskim (co nie jest takie oczywiste w stoczniach Chińskich), doskonale jest zorientowana w potrzebach i nawykach klienta europejskiego i dodatkowo mają płynność finansową bo im banki w tym pomagają. Oni nawet nie muszą być dużo tańsi. Oni po prostu powoli stają się od nas lepsi i przedewszystkim, lepiej przygotowani do kompleksowej realizacji projektów, tak żeby klient nie musiałsię martwić i angażować.

          • 2 1

          • Pamiętam jeszcze czasy, gdy ze Stoczni Szczecińskiej

            wysyłano inżynierów do stoczni w Halong w Wietnamie. Wtedy postrzegaliśmy ich jako 3-ci świat, "100 lat za Murzynami". Dziś to oni klepią statki. Po Holdingu w Szczecinie nie zostało nic.
            Obecnie siedzę na projekcie we współpracy z Wietnamczykami... I widzę progres ich świadomości projektowej. Jeszcze czuję się bezpiecznie. Jeszcze... Ale na jak długo?

            • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Zbigniew Canowiecki

Prezes Zarządu „Pracodawców Pomorza”. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej....

Najczęściej czytane