• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rynek pracy w sektorze produkcji. Rośnie nam drugie IT?

Agnieszka Śladkowska
20 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Pekabex otworzył swój oddział pod koniec 2015 r. i obecnie zatrudnia ok. 270 pracowników, w tym 100 z Ukrainy.
  • Satel rozpoczynał swoją działalność w latach 90., obecnie zatrudnia ponad 300 pracowników. 2/3 załogi to pracownicy produkcyjni, którzy zajmują się montażem elektronicznym, wykonują prace w narzędziowni lub wtryskowni.
  • Wiha to jeden z największych na świecie producentów narzędzi ręcznych. Oddział w Gdańsku istnieje od blisko 20 lat i pracuje w nim obecnie 90 pracowników.
  • Llentabhallen przygotowująca hale stalowe, to jedna z pierwszych firm, która ulokowała się przy ul. Budowlanych. Dziś zatrudnia ponad 100 pracowników.
  • Ulica Budowlanych przez ostatnie lata stała się industrialną częścią Trójmiasta.

Ul. Budowlanych to prawdziwe zagłębie firm produkcyjnych w Gdańsku. Dla kandydatów to kopalnia ofert pracy, a dla pracodawców lokalny rynek pracy w wymiarze mikro. Jak się okazuje rynek, który coraz częściej przypomina... branżę IT.


Czy masz pracę zgodną ze swoimi kompetencjami?


Obecnie na ul. Budowlanych jest kilkadziesiąt firm, które funkcjonują jak dobrze zgrany ekosystem, o niby innych, ale jednak uzupełniających się zapotrzebowaniach na pracowników. Na tym przykładzie można pokusić się o stworzenie obrazu produkcyjnego rynku pracy. Co proponują pracodawcy i z jakimi problemami mierzą się na co dzień? Pracownik, który poświęciłby dzień na szukanie pracy w tej części Gdańska mógłby przechodząc od zakładu do zakładu przebierać w ofertach. Problem w tym, że coraz mniej pracowników szuka.

Magister na produkcji

Motywacja pracowników fizycznych i ich dostępność to jeden z największych problemów, które trapią dziś przede wszystkim firmy produkcyjne. Zmiany, które mogłyby pomóc, powinny zaistnieć już na poziomie edukacji.

- Wiele osób w wieku 30-45 lat, które miały wyuczony zawód, wyjechało z Polski. Do tego szkolnictwo zawodowe przechodzi u nas od kilkunastu lat kryzys. Brakuje pomysłów, jak skutecznie zachęcić część młodzieży do skończenia szkoły zawodowej. Np. w Niemczech proponują Polakom stypendia tylko za to, że rozpoczną tam kształcenie zawodowe - opowiada Andrzej Marczak, dyrektor oddziału Pekabex, firmy, która przygotowuje głównie na eksport prefabrykaty do budowy, a w samym Gdańsku zatrudnia ok. 270 osób.
Bardzo możliwe, że niemieckie rozwiązanie mogłoby wpłynąć na liczbę chętnych, która zamiast wybierać na siłę liceum, zdecydowałaby się na szkołę zawodową. Choć problem w szkołach zawodowych to także ich społeczne postrzeganie. W latach 90. nikt nie zakładał, jak ma to miejsce obecnie, że szkoła zawodowa to koniec kształcenia. Możliwość dalszej edukacji zależała od predyspozycji i chęci ucznia. Być może sama zmiana nazewnictwa przywróci szkołom zawodowym ich dawne miejsce w świecie edukacji. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej, od 1 września 2017 roku, w miejscu tzw. zawodówek pojawią się trzyletnie szkoły branżowe. Mają kształcić w aż 213 pożądanych przez pracodawców zawodach.

Problem z niedoborem pracowników fizycznych i nadpodażą magistrów widać już na etapie spływu aplikacji.

- Jeśli zamieścimy ogłoszenie na stanowisko administracyjne, mamy 100 CV, jeśli jednak szukamy brygadzisty, tych aplikacji jest kilka. Bardzo duża podaż magistrów sprawia, że znalezienie pracownika produkcyjnego, który do tego będzie zmotywowany do pracy, jest coraz większym wyzwaniem - przyznaje Grzegorz Popieliński, dyrektor zarządzający Wiha.
Choć wyższe wykształcenie rozbudza ambicje, zdarza się, że pracownicy, którzy nie są w stanie przez kilka miesięcy znaleźć pracy za satysfakcjonujące wynagrodzenie decydują się na stanowisko fizyczne. Jednak, jeśli mają wiedzę i motywację, produkcja nie będzie dla nich miejscem docelowym.

- Dobry menadżer musi znać swój zespół, jego potencjał. Kiedy pracownik z wyższym wykształceniem pracuje na produkcji i pojawia się adekwatne do jego umiejętności i wiedzy stanowisko, dostaje u nas możliwość awansu - zaznacza Andrzej Marczak.
Pracownicy ze Wschodu

Pekabex obecnie zatrudnia 100 Ukraińców. Dlaczego? Powód jest prosty: Polacy nie chcieli wykonywać takiej pracy. Jak przyznaje firma, Ukraińcy zarabiają tyle samo, co Polacy, ale są bardziej zmotywowani. Wykwalifikowany pracownik fizyczny zarobi w Pekabexie między 3000 a 4500 zł netto. Fachowcy są w stanie zarobić nawet 6000 zł. Stawki są atrakcyjne, ale chętnych brak.

Produkcja nie oznacza rotacji

Wiele firm produkcyjnych działa z bardzo ograniczoną administracją. Rekrutacją pracowników zajmują się kierownicy działów, a dyrektorzy zakładów dbają o małą rotację ludzi. Llentabhallen, szwedzka firma, która obecnie zatrudnia ponad 100 osób przy ul. Budowlanych mieści się od 17 lat. Nigdy nie posiadała działu HR, co nie oznacza, że nie przykłada wagi do zarządzania pracownikami.

- Nasza rotacja to jedna, dwie osoby rocznie. Stawiamy na sprawdzone elementy: komfortową atmosferę, pozostawienie pracownikom decyzyjności, nie robimy problemu, jeśli pracownik musi wyjść do lekarza, nie stosujemy nadmiernej kontroli, wspieramy poczucie bezpieczeństwa i stawiamy na jasną komunikację. Nawet jak był kryzys w branży zaproponowaliśmy, żeby pracownicy przeszli na 9/10 etatu i w ten sposób uniknęliśmy zwolnień. Kiedy po roku sytuacja się poprawiła, wróciliśmy do całych etatów. Przykładamy dużą wagę do wdrożenia pracownika. Nowa osoba nie jest zostawiona sama sobie, ma przez rok przypisanego opiekuna, który za wprowadzanie jest dodatkowo wynagradzany - opowiada Michał Szpilewski, prezes Llentabhallen.
Prosty, choć nadal rzadko wykorzystywany pomysł na małą rotację ma też Satel, producent systemów zabezpieczeń. Firma zaczynała w latach 90. w dwóch pokojach, dziś jest liderem sprzedaży w ponad sześćdziesięciu krajach Europy i Azji, w obiekcie przy ul. Budowlanych zatrudnia 280 pracowników.

- Przy wolnych stanowiskach najpierw robimy rekrutację wewnętrzną i rozpatrujemy naszych pracowników. Jednak i bez rekrutacji, jeśli pracownik szuka nowych wyzwań lub poczuł, że w jego pracę wkrada się rutyna, może starać się o awans poziomy w swoim lub innym dziale lub awans pionowy. Wiemy, że nasi pracownicy chcą się rozwijać, a my nie chcemy, żeby odeszli. Takie awanse zdarzają się na każdym poziomie stanowisk, np. osoba, która była sekretarką przeszła na stanowisko asystenta, a potem specjalisty działu marketingu. Średni staż w Satelu to obecnie 8,5 roku - opowiada Justyna Krawczyk, kierownik działu personalnego Satel.
Silniejsza pozycja kobiet w branży technicznej

Choć sama produkcja i branża techniczna kojarzy nam się z zajęciem faworyzującym mężczyzn, rola kobiet zaczyna systematycznie rosnąć. Kobiety spotkamy nie tylko na stanowiskach inżynierskich w Llentabhallen, ale także przy obsłudze maszyn i wytwarzaniu kluczy, młotków i śrubokrętów w Wiha. Po pierwsze coraz więcej kobiet nie boi się pracy w produkcji, ale po drugie pracodawcy są bardziej otwarci na ich zatrudnianie.

- Co ciekawe, w naszych oddziałach w Niemczech na produkcji jest nadal niewiele kobiet. U nas zupełnie na odwrót - liczba kobiet rośnie z roku na rok. Kobiety są dokładniejsze, lepiej znoszą zajęcia powtarzalne. To stereotyp, że więcej czasu zajmuje im nauka obsługi maszyny - zauważa Grzegorz Popieliński.
Ucieczka od korporacji

Firmy, z którymi rozmawialiśmy, choć zatrudniają wielu pracowników, stawiają na prosty i bezpośredni obieg informacji, możliwość dzielenia się pomysłami i szybką informację zwrotną, mówiąc krótko uciekają od korporacyjnych zasad funkcjonowania.

- Nasi pracownicy mają bezpośredni wpływ na procesy, które dzieją się w firmie, mogą sami proponować rozwiązania i nie muszą czekać długo na informację zwrotną. To bez wątpienia ułatwia dynamikę pracy i motywuje. Dzięki temu nie czują się trybikiem w wielkiej maszynie, ale mają poczucie sprawstwa - opowiada Justyna Krawczyk.
Firmy produkcyjne przechodzą podobny czas, jaki kilka lat temu rozpoczął się w branży IT: mniejsza liczba chętnych, problemy ze znalezieniem zmotywowanego pracownika. W efekcie wiele z nich musiało lub będzie musiało otworzyć się na kształcenie przyszłych pracowników, udział kobiet w typowo męskim świecie, wspieranie się zatrudnianiem pracowników spoza Polski i działania, które powstrzymają rotację. Jak widać coraz częściej, zamiast gonić pomysły na zarządzanie pracownikami, produkcja może je wyprzedzać, pokazując mądry i wyważony plan na politykę personalną.

Miejsca

Opinie (171) 6 zablokowanych

  • dlaczego nikt nie inwestuje u nas w Gdyni??? (7)

    trwa ucieczka firm i ludzi z miasta!!!

    • 40 11

    • Gdańsk zdominował rynek na Pomorzu i ściąga niczym magnes firmy i ludzi. (4)

      Gdańsk ma atrybuty - stolica Pomorza - władze wojewódzkie, Solidarność, liczba ludności, historia -turyści , zabytki, muzea, szkolnictwo, służba zdrowia -
      szpitale , porty głębokowodne, ludzie z Gdańska u władzy w Polsce itd itd itd

      a ponadto Gdynia zamiast iść z Gdańskiem pod rękę, ciesząc się z II miejsca i ciągnąć korzyści z faktu bycia na II miejscu w Pomorskiem to chciała konkurować z Gdańskiem i tak to wychodzi...

      Najlepiej połączyć miasta i zrobić Gdańsk-Gdynia, wszyscy by na tym skorzystali.

      • 10 14

      • Gdańsk jak magne ściąga ludzi

        To przejdź się po stoczni RSB czyli dawnej północnej i zobacz ile robi teraz tam ludzi i ile tam jest pracy...

        • 0 1

      • wolałbym jednak z gdanska zrobic

        gdańsk zamiejscowa filia Gdyni,
        albo Gdynia południa (dawniej zgdansk).

        • 3 13

      • (1)

        Solidarność działa na niekorzyść całej Polsce.

        • 15 2

        • ale są miejsca pracy, dojścia do władzy itd.

          dzięki temu, że w Gdańsku jest zarząd S.

          Ponadto - historia związana z Solidarnością też nakręca Gdańsk,przyjeżdżają turyści, kręcą filmy itd itd itd

          • 4 8

    • Odpowiedź jest prosta i przykra

      Jeżeli w jednym województwie są dwa duże miasta obok siebie, z czego jedno jest miastem wojewódzkim a drugie nie, a ceny nieruchomości podobne, to większość inwestorów wybierze oczywiście miasto wojewódzkie - bliskość urzędów i przede wszystkim większy wybór firm usługowych typu biura rachunkowe, kancelarie prawnicze itp. Dodatkowo jeśli firma otwiera po jednym oddziale na województwo, to też wybierze miasto wojewódzkie. Jedyne czy Gdynia mogłaby przyciągnąć i wyrównać szanse, to dużo niższymi cenami nieruchomości od Gdańska, co niestety nie jest możliwe z uwagi na bliskość tych miast.

      • 2 1

    • Ja mogę

      Mam 3.20, mogę zainwestować nawet w Gdyni

      • 2 1

  • (1)

    3 tysiące pensji w Gdańsku :D Z taką pensją to możesz spać w kartonie na dworcu... Co za żenada. Jak czytam wypowiedzi tych pracodawców to chętnie naplułbym mu w mordę.

    • 16 1

    • Mało?

      Pracują po 2000 tyś i sa zadowoleni. Chyba że kredyty. Jak się roztwania to zawsze jest mało.

      • 0 4

  • Jak można porównywać pracę na produkcji za 3-4k brutto do pracy w IT za 7-15k brutto? (4)

    • 7 2

    • (3)

      te 7-15 ma kierownik projektu. przecietnie zarabia sie 2,5-5, ale dalej zyjcie mrzonkami i niech polibudy wysrwaja wiecej inzynierow i ucza gowien pokroju 3 lat matmy, to zarobki wzrosna.

      • 4 3

      • (2)

        Mylisz się, szeregowy, doświadczony, dobry programista zarabia w Trójmieście 7-10k netto, w Warszawie do 15k netto.

        • 0 1

        • (1)

          aha to dobrze, ze mnie uswiadomiles ide po podwyzke w jednej z wiekszych firm w 3city.... i zamienie autobus na porsche albo maserati lub kupie sobie helikopter.

          • 1 1

          • Ogarnij się

            Gościu, serio. Dla swojego własnego dobra ogarnij się z pensją bo powinieneś zarabiać 4 razy tyle.
            Jeżeli pracujesz w Atenie albo SII, to uważaj, bo tam dadzą Ci tyle o ile poprosisz, nawet jeżeli to jest strasznie zaniżona pensja.

            • 2 0

  • Kobiety w branży produkcyjnej to największe przekleństwo i nieporozumienie.. (2)

    kto robił ten wie.

    • 12 6

    • bo?

      • 0 0

    • Frustrat i mizogin, do leczenia psychiatrycznego marsz.

      • 2 2

  • baju baju (4)

    będziesz w raju...

    • 34 3

    • "mógłby (...) przebierać w ofertach" (1)

      To gdzie są te oferty? Wpisuję "minimalna, umowa o pracę" i ledwie 300 ofert na całe 3miasto. Wpiszesz średnią krajową to zostanie kilka zapewne xD
      I jeszcze to zdziwienie, że ludzie latają do Norwegii budować jakiś tunel - płacą im, to budują i latają jak z piórem.
      Pracowałem w wielu firmach i nigdy nie było problemów z pracownikami. Skąd się bierze ten mit, że brakuje pracowników to nie wiem, ale od 20 lat to słyszę. Może czas zmienić płytę?

      • 7 0

      • ten mit

        jest opłacany żeby zrobić grunt dla tańszych pracowników ze wschodu...

        musimy zachować status taniej kolonii Europy bo inaczej nie będziemy w Europie

        • 5 0

    • Brak chetnych za 6K na ręke.. ?

      Hahaha dobra bajka. Chyba ze to 6k na umowe o dzielo za 250 godzin w miesiacu :)

      • 15 1

    • Przemysł ...

      Od wielu wielu lat nie powstała prawdziwa fabryka w trójmieście ...fabryka w moim rozumieniu to miejsce z działem RD, produkcją i zapleczem sprzedażowo-koordynacyjnym

      Obecnie mamy 4 zakłady przemysłowe w trójmieście:
      Z tego dwie firmy z branzy energetyczno stoczniowej to firmy rodzinne
      pozostałe 2 firmy to firmy kaszubskich książąt

      • 11 2

  • 3-4 tys na magazynie dla Ukrainca za ktorego dostana 1500 zwrotu - a dla polaka 1700 zl...
    hlip hlip specjalisci wyjechali - no raczej nikt tu z siebie idioty nie bedzie robil ku uciesze Byznesmanow....
    Zapewniamy przeszkolenia i opieke - nie spotkalem firmy, ktora ze świeżej osoby chciala zrobic pracownika technicznego(bo trzeba ja uczyc - nic to nie przeszkadza przeszkolic Ukrainca, ale za to dostana kolejne siano) - chociaz swieza osoba to wg prawidel naszego rynku pracy, posiada do 2 lat doswiadczenia i mozna jej zaproponowac bezplatny staz.

    • 8 0

  • (11)

    Ul. Budowlanych to prawdziwe zagłębie firm produkcyjnych w Gdańsku....tylko jak zwykle Gdańsk nie zbudował dróg dojazdowych. Zachęcam Panów z Magistratu spróbować tamtędy przejechać w godzinach szczytu.

    • 79 2

    • (6)

      Korzystajcie z komunikacji miejskiej, albo rowerem śmigajta :D

      • 5 17

      • To nie znaczy aby po dziurach jeździć. Chyba, że lubisz jak siodełko penetruje twoje d*psko

        • 1 1

      • Rower (4)

        Przywieź mi rowerem 24 tony stali

        • 26 1

        • To trzy kilo na plecy wio! :D

          • 2 1

        • i wszyscy... (2)

          ... bez wyjątku w tym zagłębiu na Budowlanych przywożą codziennie 24 tony stali?

          • 8 6

          • po drodze jeszcze dziecko do przedszkola

            tesciowa do szpitala oraz codziennie zakupy na caly tydzien!

            • 7 2

          • Co godzinę!

            • 8 0

    • (1)

      Można spokojnie dojechać tam PKMką.

      • 3 6

      • Taaa, dojedziesz PKMką do przystanku Gdańsk Matarnia a potem pieszo, poboczem w błocie ochlapywany błotem przez mknące TIRy. Bo o wynalazku chodnika w okolicy nie słyszeli...

        • 13 1

    • (1)

      zgadzam się. Warto dodać, że Budowlanych zaczyna się już od skrzyżowania z trasą na lotnisko i jej fragment jest jednym z dwóch dróg dojazdowych do UL. Nowatorów - jedynej drogi bezpośrednio łączącej Gdańsk z terenami za lotniskiem . Dlatego ruch jest tam znacznie większy. Plus cieżarówki do firm przemysłowych w strefie ekonomicznej i budowlanych do ronda i framgent od ronda do Kartuskiej jest w fatalnym stanie technicznym. Nawet nie bede wspominać o kwestii dróg dla rowerzystów... Ten framgnet miasta aż woła o remont!

      • 8 0

      • Budowlanych-Nowatorów-Kartuska drogi wstydu taka wizytówka miasta

        • 9 0

  • Kobiety lepiej znosza prace powtarzalne (8)

    Czyli wniosek, że robią żmudną nudną odtwórczą robotę. Czy wymyślają i projektują głównie mężczyźni?

    • 40 10

    • Co za mizoginistyczna bzdura o kobietach niepotrafiących zaprojektować, wymyslić.
      Lecz się frustracie, masz nazwisko na P., bijesz żonę i jesteś z PiSu?

      • 0 3

    • (6)

      Kobiety są bardziej odporne na ból, a praca przy linii boli psychicznie

      • 18 2

      • boli tylko słabych psychicznie (3)

        jeśli nie wytrzymasz na linii
        to tym bardziej nie wytrzymasz pracy twórczej

        • 7 8

        • (1)

          Jestem programistą, więc?

          • 2 3

          • więc pracujesz na linii

            na stanowisku dla dziewczynek

            • 4 1

        • Jeśli marzysz o pracy na linii to nie masz silnej psychiki, tylko brak mózgu.

          • 6 3

      • Kobiety nie sa bardziej odporne na bol w codziennym zyciu (1)

        W trakcie porodu tak. Odpowiednia dawka odpowiednich hormonow.

        • 4 6

        • Są odporniejsze na ból i jest to potwierdzone poważnymi badaniami naukowymi.

          • 9 1

  • (1)

    "Po pierwsze coraz więcej kobiet nie boi się pracy w produkcji, ale po drugie pracodawcy są bardziej otwarci na ich zatrudnianie".

    A co? Tańsze są i bardziej zdesperowane?

    • 9 0

    • Zupelnie jak IT, tylko dodalbym jeszcze studentow :)

      • 2 0

  • Nigdy nie pracuj!

    Do pracy to mamy Ukraińców. My Polacy mamy tylko leżeć. Zresztą który głupek pójdzie pracować i da się okradać niejakiemu urzędowi skarbowemu? Już na starcie dostaje się karę grzywny pod postacią podatku dochodowego. VAT + proporcjonalny ZUS jeszcze.... Tylko skończony duren pójdzie do pracy. Ja zostaję w domu. 3 dzieci, 1000PLN, czwarte w drodze, darmowy transport publiczny, zapomogi z MOPS. Mi się opłaca :)

    • 0 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Maria Śliwicki

Od 1991 był prezesem Grupy Ergo Hestia, odszedł ze stanowiska pod koniec 2022 roku. Kierował...

Najczęściej czytane