- 1 Nie ma zgody na dzierżawę zbożowego (42 opinie)
- 2 Niższe taryfy zamiast mrożenia cen (58 opinii)
- 3 Centra handlowe w Wielką Sobotę (88 opinii)
- 4 142 mln zł na modernizację w Porcie Wewnętrznym (33 opinie)
- 5 Dorota Pyć została prezesem Portu Gdańsk (200 opinii)
- 6 Etat zabiera nam życie (443 opinie)
Sportowcy uwikłani w historię. Konferencja na AWFiS
Kazimierz Deyna, Max Schmeling, Władysław Kozakiewicz, czy major Henryk Dobrzański. Takich jak oni - wybitnych sportowców, którzy mieli swój wkład w historię, były dziesiątki. Każdy ma swój wkład w historię i każdy w pewien sposób ją zmienił.
Wybitni sportowcy i historia to punkt wyjścia do rozważań kilkudziesięciu naukowców, którzy w czwartek wezmą udział w konferencji "Sportowcy uwikłani w historię. Historia pisana przez sportowców" odbywającej się na gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.
- Współczesny sport nie ma szans istnieć bez ideałów i zasad, a humanistyka jest w nim równie ważna, co fizjologia i biochemia. Trzeba to przypominać - mówi historyk sportu i rektor AWFiS, Waldemar Moska. - Sądząc po liczbie i tytułach naukowych prelegentów, najlepiej widać słuszność obranego przez nas kierunku.
Konferencja na uczelni w Oliwie skupiła nie tylko historyków sportu, ale także muzealników, którym nieobce są humanistyczne zagadnienia dziedzictwa kulturowego.
- Duża liczba dobrych jakościowo referatów pozwoli nam poruszyć bardzo szerokie spektrum zagadnień związanych z wpływem sportowców na historię i odwrotnie. Pracując z prelegentami dobraliśmy też w taki sposób tematy, aby były czymś nowym, wnosząc istotną wartość do rozwoju nauk humanistycznych w kulturze fizycznej - mówi dr Monika Żmudzka Brodnicka, kierownik Zakładu Socjologii, Filozofii i Etyki Sportu AWFiS i zarazem koordynatorka komitetu organizacyjnego konferencji.
- Podczas konferencji będzie można się dowiedzieć, co łączyło Wisławę Szymborską z Andrzejem Gołotą. Dowiemy się także, co niedaleko od Trójmiasta przez kilka lat robił sławny niemiecki bokser Max Schmeling. Będzie też kilka nowych faktów o Leni Riefenstahl - mówi Bartosz Gondek, historyk, współorganizujący wydarzenie. - Nie zabranie referatów poświęconych Kazimierzu Deynie, Mariuszowi Zaruskiemu lub propagandzie i uwikłaniu w komunizm wielu sportowców. Pojawią się też niezwykle ciekawe wystąpienia o mniej znanych, a istotnych dla historii sportowcach z Polski, USA, czy nawet Mogadiszu.
W komitecie naukowym konferencji znalazło się ośmiu profesorów z AWFiS, Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Zielonogórskiego i Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej: prof. nadzw. dr hab. Waldemar Moska, prof. nadzw. dr hab. Józef Arno Włodarski (UG), prof. nadzw. dr hab. Franciszek Makurat (UG), prof. nadzw. dr hab. Tomasz Tomiak (AWFiS Gdańsk), prof. nadzw. dr hab. Piotr Godlewski (Uniwersytet Zielonogórski), prof nadzw. dr hab. Mariusz Ausz (UMCS), prof. nadzw. dr hab. Tomasz Frołowicz (AWFiS Gdańsk), prof. nadzw. dr hab. Artur Ziółkowski (AWFiS Gdańsk).
Swoje referaty wygłoszą także prof. Włodzimierz Jastrzębski z WSG, prof. Ewa Kałamacka z AWF Kraków i prof. Maciej Łuczak z poznańskiego AWF.
Tak dużo i prestiżowo o historii sportu, której w Trójmieście nie było od bardzo dawna, już w czwartek i w piątek w Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku. Rejestracja uczestników rusza o godzinie 9, przed salą kongresową. O 10 gości przywita rektor AWFiS. O godzinie 10.30 ruszają obrady plenarne.
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (15)
-
2015-06-09 12:26
(3)
"Zwycięstwo Władysława Kozakiewicza podczas konkursu skoku o tyczce na olimpiadzie w Moskwie"
Na Igrzyskach w Moskwie, na Igrzyskach!!!- 16 5
-
2015-06-09 13:48
(2)
Nie skumałem tego komentarza :(
- 2 8
-
2015-06-09 13:58
sportowcy rywalizują na igrzyskach, a olimpiada to okres 4 lat rozdzielający poszczególne igrzyska
- 8 2
-
2015-06-09 16:11
Mówi się
Igrzyska XXX Olimpiady
za xxx wstaw dowolny numer- 2 1
-
2015-06-09 12:28
Interesujące.
Ciekawe koleje losów znanych sportowców.
- 2 4
-
2015-06-09 13:07
Zabawne, że będzie mowa o tym w murach uwikłanej politycznie uczelni :)
- 12 0
-
2015-06-09 16:11
Kozakiewicz i S-ka. (3)
Pan Kozakiewicz był pieszczochem swoich czasów,w Moskwie został wygwizdany przez Francuzów, którzy siedzieli na wprost rozbiegu i czekali na sukces swoich skoczków Vignerona i Houvian, proszę go zapytać ile płacił podatków od nagród liczonych w tysiącach dolarów zapłacił podatku? Dolara czy sto dolarów? Kto płacił za jego przygotowania i wyjazdy? Ile kosztowała działka w Redłowie, którą dostał od władz Gdyni? Czy aby nie stoczniowcy z Komuny nie budowali mu chałupy, którą porzucił bo miał prywatny kontrakt sprzętowy i nie chciał od niego odstąpić? Odwagi rektorze Moska, więcej niż przy angażu pani Adamowicz a prawda nas wyzwoli!
- 14 3
-
2015-06-09 16:45
dziekowac Bogu, ze wy komunisci wyladowaliscie na smietniku historii wraz z waszym calym zbrodniczym systemem !
- 5 4
-
2015-06-09 22:05
was komunistów jedynie sierp i młot wyzwoli
albo cep na łeb od bratniego związku sowieckiego
- 2 1
-
2015-08-11 16:09
bora
Tak, to swieta prawda.On zapewne sam nie wiedzial co sie wogole dzialo w tej Moskwie. I zostal stworzony mit z tym Kozakiewiczem. Juz nie mozna jego sluchac i widziec. Lepiwj zeby zostal w tym swoim niemieckim gospodarstwie. Dlaczego jeszcze sie pcha do Polski. Jeszcze mu malo gotowki. To naprawde zenada. Czy ty sie nie wstydzisz. Piszesz w tej swojej ksiazce jaki ty byles poszkodowany i jaki oszukiwany. A ty zapytaj lepiej swojego sumienia ile ty ludzi oszukales i wykorzystales. Wstydze i brzydze sie toba. Kibic sportu
- 0 0
-
2015-06-09 19:38
Roman Korynt
"Sylwetka Romana Korynta
Gazeta Wyborcza Sport red. Łukasz Pałucha
21.01.2005 przy okazji wydania biografii piłkarza:
"Roman Korynt urodził się w 1929 roku. Przygodę z piłką rozpoczynał w gdyńskim Gromie, potem grał w Gedanii, podczas służby wojskowej w Lubliniance i Legii Warszawa. Do Lublinianki trafił jako bokser, gdyż z powodzeniem uprawiał tę dyscyplinę. Klubem, z którym związał się najmocniej, była gdańska Lechia. Na podpisanie umowy działacze Lechii przyjechali po niego czarną wołgą.
Rozegrał 35 spotkań w reprezentacji Polski i należał do najpewniejszych jej punktów. Został wyrzucony z kadry tuż przed olimpiadą w 1960 roku, kiedy prasa niemiecka opublikowała fragment jego listu do kolegi, w którym przyznał, że polscy amatorzy otrzymują za grę wynagrodzenie."- 3 1
-
2015-06-09 22:37
O Maxie Schmellingu fajny kawałek nagrała kapela Analogs... (1)
To był naprawdę niedobry chłopak
Szybkie pięści i szalony duch
Dziewczyny myślały o nim po nocach
Szerokie ramiona i płaski brzuch
Lecz ktoś mu powiedział pewnej niedzieli
Możesz zarobić, wychodź na ring
Gwiazdy zabłysły w jego oczach
Twarde miał pięści, potrafił się bić
To był naprawdę niedobry chłopak
Cudze dziewczyny jak własne brał
Znienawidzony, potrafił kochać
Ale na niego też przyszedł czas
Złamany nos i spuchnięte oczy
Blizny pocięły brwi jak nóż
Lecz pełen portfel kazał zapomnieć
Wybitych stawów i ścięgien ból
To był naprawdę niedobry chłopak
Lecz kiedy wojna zawiała świat
Na Krecie strach ogromny poczuł
Podczas desantu uciekać chciał
Dziś już go nie ma, została pamięć
O jego życiu, pięściach i krwi
O tym że bał się, o tym, że kochał
O pierwszym razie gdy wyszedł na ring
Schmeling, Schmeling - pokonałeś Louisa!
Schmeling, Schmeling - kochała cię ulica!
Pieniądze brałeś z NSDAP!
W rewanżu Joe na deski wysłał Cię!
Schmeling, Schmeling - pokonałeś Louisa!
Schmeling, Schmeling - kochała cię ulica!
Pieniądze brałeś z NSDAP!
W rewanżu Joe na deski wysłał Cię!- 1 0
-
2015-06-09 23:21
Kusociński, mistrz olimpijski rozstrzelany w 40 r. w Palmirach
albo
Jerzy Szajnowicz-Iwanow, filmowy Agent nr 1 (zginął 4 stycznia 1943, najpierw raniony przez SS-mana podczas próby ucieczki z miejsca straceń - strzelnicy wojskowej w dzielnicy Aten Kesariani, następnie rozstrzelany z innymi skazańcami).- 1 0
-
2015-06-09 22:49
Kozak Kozakiewicz.
Czytałem kiedyś wywiad z nim. Nie pamiętam dokładnie, ale to był chyba jego ojczym. Kiedy dowiedział się, że poszedł do innego fryzjera złamał mu nos, zalał się cały krwią. Ogólnie miał z nim ciężkie życie a pomimo tego osiągnął sukces i stał się symbolem zwycięstwa, polskiej zadziorności i dumy.
- 2 2
-
2015-06-09 23:28
Ironia
Rektor, hehe, żałosny typ.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.