• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprzedaż hali K1 wyciągnie Stocznię Gdańsk z kłopotów?

Robert Kiewlicz
17 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Ostateczne decyzje dotyczące dalszych losów Stoczni Gdańsk mają zapaść jeszcze w lipcu. W najbliższych dniach planowane jest spotkanie ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego z Siergiejem Tarutą, właścicielem stoczni. Ostateczne decyzje dotyczące dalszych losów Stoczni Gdańsk mają zapaść jeszcze w lipcu. W najbliższych dniach planowane jest spotkanie ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego z Siergiejem Tarutą, właścicielem stoczni.

Sprzedaż jednego z najważniejszych aktywów produkcyjnych Stoczni Gdańsk - hali K1 - ma być rozwiązaniem trudnej sytuacji finansowej, w jakiej znajduje się gdański zakład. Problem w tym, że na hipotece hali ciąży zabezpieczenie Agencji Rozwoju Przemysłu, a sama Agencja nie ma zamiaru z niego rezygnować. W lipcu ma odbyć się spotkanie pomiędzy ministrem skarbu - Włodzimierzem Karpińskim, a właścicielem Gdańsk Shipyard Group - Siergiejem Tarutą. W resorcie skarbu mówi się, że będą to rozmowy ostatniej szansy.


Siergiej Taruta to nie tylko biznesmen, ale także polityk i działacz sportowy, właściciel i prezes klubu piłkarskiego Metałurh Donieck. W 1995 r. stworzył i prowadził firmę handlu zewnętrznego "Azowimpeks", która w 1996 była jednym z założycieli korporacji "Przemysłowy Związek Donbasu" (ISD). Według Forbes wchodzi do listy 500 najbogatszych ludzi na świecie. Majątek oceniono na ok. 2 mld dolarów. Siergiej Taruta to nie tylko biznesmen, ale także polityk i działacz sportowy, właściciel i prezes klubu piłkarskiego Metałurh Donieck. W 1995 r. stworzył i prowadził firmę handlu zewnętrznego "Azowimpeks", która w 1996 była jednym z założycieli korporacji "Przemysłowy Związek Donbasu" (ISD). Według Forbes wchodzi do listy 500 najbogatszych ludzi na świecie. Majątek oceniono na ok. 2 mld dolarów.

Gdańsk Shipyard Group (właściciel większościowego pakietu akcji w Stoczni Gdańsk SA) złożyła Agencji Rozwoju Przemysłu propozycję rozwiązania problemów finansowych stoczni, które ma zwolnić ARP od zaangażowania finansowego. W zamian za zniesienie zabezpieczenia ARP na działkach, na których zlokalizowana jest m.in. hala K1, ukraiński inwestor proponuje Agencji zabezpieczanie na działkach znajdujących się na tzw. froncie wyspy. Jest to ok. 18 ha gruntu i ok. 35 ha działek wodnych. Część z tych działek jest już obciążona hipoteką.

Dzięki takiemu rozwiązaniu Stocznia Gdańsk będzie mogła sprzedać halę K1 inwestorowi prywatnemu, a uzyskane w ten sposób pieniądze mają postawić stocznię "na nogi". Obecne zabezpieczenie ARP wynosi 160 mln zł. Tereny na froncie wyspy, według wyceny ARP, mają wartość ok. 70 mln zł. Władze ARP twierdzą, że takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia dla Agencji. GSG oczekuje oficjalnej odpowiedzi Agencji w tej sprawie do piątku, 19 lipca.

Stocznia Gdańsk należy do dwóch akcjonariuszy - spółki Gdańsk Shipyard Group (75 proc. udziałów) i państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu (25 proc.). Między akcjonariuszami stoczni od miesięcy toczą się rozmowy w sprawie ich zaangażowania w ratowanie stoczni. We wtorek odbyło się posiedzenie Rady Programowej, która jest płaszczyzną komunikacji i współpracy między ARP a Gdańsk Shipyard Group w zakresie planu restrukturyzacji Stoczni Gdańsk SA. Natomiast w środę Gdańsk odwiedzili: wiceminister skarbu, Rafał Baniak oraz Wojciech Dąbrowski, prezes ARP.

Na kameralnym spotkaniu z dziennikarzami trójmiejskich mediów przedstawiono obecne działania ARP oraz resortu skarbu dotyczące Stoczni Gdańsk. Spotkanie miało formę nieoficjalną i nie zezwolono na jego rejestrację. Jak zaznaczył wiceminister Baniak, miało ono na celu sprostowanie niektórych komunikatów dotyczących stoczni, pojawiających się w mediach. Zdaniem przedstawicieli ARP i resortu skarbu zawierają one bardzo często półprawdy lub całkowitą nieprawdę, a jej źródłem jest ukraiński inwestor.

Ostateczne decyzje dotyczące dalszych losów Stoczni Gdańsk mają zapaść jeszcze w lipcu. W najbliższych dniach planowane jest spotkanie ministra skarbu Włodzimierza KarpińskiegoSiergiejem Tarutą, właścicielem stoczni. W resorcie skarbu twierdzi się, że mogą być to rozmowy ostatniej szansy. Tematem rozmów mają być decyzje dotyczące proporcjonalnego podniesienia kapitału przez obydwu udziałowców Stoczni Gdańsk. Chodzi o kwotę nie mniejszą niż 65 i nie większą niż 85 mln zł. GSG daje 75 proc., ARP 25 proc. W tej kwestii udało się jak na razie dojść do porozumienia. Strona rządowa domaga się również od większościowego właściciela przedstawienia rzetelnych danych na temat rozliczenia wcześniej otrzymanej pomocy publicznej. Niewykonanie planu restrukturyzacji może skutkować nałożeniem przez KE nakazu zwrotu całości pomocy otrzymanej w przeszłości przez Stocznię, co jest równoznaczne z upadłością gdańskiego zakładu.

Miejsca

Opinie (37) 1 zablokowana

  • (1)

    nic to nie da

    • 37 1

    • przekrent

      nie rozumi jak mozna cos sprzedac i potem to wynajmowac?zawsze taniej jest jak sie ma cos swojego!!!ktos tu chce majatek sprzedac po niskiej cenie komus co sobie biznes zrobi z wynajmowanej chali,a potem jak calkiem stocznia padnie ,wykupi reszte i juz ma zaplecze do bidowy,lub sprzeda miastu za niezla kase pod osiedle nowe miasto.Zlodzieje i tyle w temacie!

      • 2 0

  • Zgoda, nic to nie da :( A szkoda bo inne stocznie radzą sobie doskonale...

    • 27 5

  • na chwilę odgoni wizję bankructwa,

    bo to po prostu zjadanie własnego ogona, jak szewc sprzeda młotek to flaszkę kupi, ale kolejnego buta nie naprawi, a potem będzie wyprzedawał kolejne elementy wyposażenia warsztatu, a na koniec się powiesi

    • 50 2

  • Niech właściciele przestaną wyciągać ręce po państwową czyli naszą kasę! I niech oddadzą to co wzięli!

    • 40 6

  • bankrut

    Zamknąć bankruta skarbonka bez dna!

    • 31 7

  • (3)

    K... nóż się w kieszeni otwiera, nie dość że wsparliśmy swoimi pieniędzmi (z naszych podatków) prywatną firmę, i to około 150-200 tysięcy na jednego zatrudnionego, to wciąż o jeszcze wołają.
    Mniejsze firmy niech tak państwo wesprze to się rozwiną, a w takie molochy to jak w kocioł.

    • 28 7

    • Przecież widać, ża ARP ich kołuje (2)

      Kto ci tu woła twoich zas.ranych pieniędzy? Chcą sprzedać halę K1 i potem ją dzierżawić. Tylko tak można spłacić obecne długi stoczni. Co mają robić jak ich ARP wali w rogi na każdym kroku? Jak Agencja dosypała 250 mln do prywatnego Crista, który zatrudnia na etatach 40 osób, to ci nie przeszkadzało?

      • 3 5

      • Jak to nie chą kasy?

        W praktyce chcą częściowego umorzenia hipoteki, tak na 90 milionów. Stocznia sprzeda K1 (część kasy wypłynie na Ukrainę), potem stwierdzi, że nie ma z czego spłacić długów, i odda ARP działki obciążone hipoteką warte połowę zadłużonej kwoty. W rezultacie my jako państwo stracimy, Ukraińcy zarobią, stocznia zostanie bez majątku.

        Taka wymyśliłem sobie hipotezę.

        • 3 0

      • a jak Jaworski z Guzikiewiczem ....

        wykołowali Stocznię Gdynia i Stocznię w Szczecinie to ci nie przeszkadzało...?

        • 1 1

  • Terefere

    Wiarygodność tej stoczni bez K1 = 0. To co się dzieje to tylko wyciąganie pieniędzy jeśli nie teraz to w niedalekiej przyszłości. A hala będzie służyła prywatnemu cwaniakowi.

    • 32 1

  • W kłopotach może pomoże odejście Guzkiewiczów, Gałęzewskich a i może (2)

    jak wielebny dyrektor z Torunia odda co kiedyś zebrał ?

    • 39 5

    • jesteś durniem (1)

      • 15 21

      • Jak widać po kciukach - raczej nie jest

        • 8 2

  • (2)

    Kiedyś - nie tak dawno chodziły słuchy , że Crist miał wejsć na K 1

    • 7 2

    • Nie Crist a Remontowa (1)

      PS od dawna ostrzy zęby. Strach jest, bo jak padnie gdańska i wejdzie ARP to się nie da sekcji za grosze robić więc jak już mus to stara się kupić.

      • 5 0

      • Z drugiej strony może być jak w przypadku Crista.

        ARP udzieli pożyczki, na bardzo korzystnych warunkach (taka 0%), stoczni remontowej na zakup K1 od ARP.

        To jest forma pomocy publicznej, akceptowana przez unię.

        • 1 0

  • (o)błędne koło (3)

    jak sprzedacie k1 to właściwie po co komu taka stocznia? każdy realizuje swoje halucynacje a prawda jest brutalna .z tą kadra kierowniczą stocznia zmierza do nikąd.

    • 25 1

    • co za głupoty pieprzycie! (1)

      Przecież to jest pomysł ARP sprzed kilku miesięcy: Agencja pierwsza zaproponowała, że kupi K1, a potem Stocznia będzie ją dzierżawić i spłacać. Tyle tylko, że jak to Agencja nie potrafią tego zorganizować. Więc Ukraińcy próbują zrobić to sami, by zdobyć fundusze dla stoczni, którą utrzymują od 4 lat na powierzchni. Mało wam? W d.upach się poprzewracało?

      • 1 3

      • Kupili Ukraińcy większościowy pakiet akcji Stoczni? Kupili!
        To teraz to ich odpowiedzialność za funkcjonowanie Stoczni!
        A co się dzieje? Ano kwitów finansowych nie bardzo chcą pokazać, a ręce po PUBLICZNE dofinansowanie wyciągają (ARP jest jednostką państwową).
        I w d..ch poprzewracało się raczej GSG a nie nam.

        • 6 0

    • do (o)blędne koło

      Tą karda?? Proszę sami specjalisci....... Moze poprostu oddać K1 Cristowi albo zrobić fabrykę twix, bo ARP boi się konkurencji i pod przykrywką nieuzasadnionej bojaźni usprawiedliwają swoje umyśle działania na szkode SG

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Artur Jadeszko

Od 2006 roku prezes zarządu ATC Cargo SA, spółki notowanej na NewConnect, alternatywnym systemie...

Najczęściej czytane