• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudno znaleźć branżę, w której nie pracują nasze urządzenia

Robert Kiewlicz
26 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
- Działamy w branży teleinformatycznej, branży, która - jak rzadko która - zmieniała się pod każdym względem - twierdzi Andrzej Adler, prezes spółki DGT. - Działamy w branży teleinformatycznej, branży, która - jak rzadko która - zmieniała się pod każdym względem - twierdzi Andrzej Adler, prezes spółki DGT.

Od 25 lat działają w branży teleinformatycznej, odpowiadają nie tylko za konstrukcję, ale także produkcję urządzeń, a produkty spółki DGT wykorzystywane są w polskiej policji, wojsku, Państwowej Straży Pożarnej, pogotowiu ratunkowym i w większość polskich kopalń oraz elektrowni. O sukcesach, pomysłach na rozwój i udziale w modernizacji polskiej armii rozmawiamy z Andrzejem Adlerem, prezesem spółki DGT.



DGT działa na rynku już 25 lat. Jaką pozycję na rynku polskim i jaki jest jej obecny profil działalności?

Andrzej Adler: - Nasz jubileusz jest okazją do spojrzenia wstecz - co udało nam się zrobić, jakie ważne projekty zrealizować, ale także do głębokich przemyśleń gdzie jesteśmy aktualnie i gdzie chcemy być w kolejnych latach. Działamy w branży teleinformatycznej, branży, która - jak rzadko która - zmieniała się pod każdym względem. W okresie dwudziestopięciolecia byliśmy uczestnikami ogromnych zmian technologicznych, a także działaliśmy w różnych ramach prawnych, jakie panowały w tym okresie.
Udział rozwiązań DGT w stacjonarnej łączności jawnej MON wynosi dziś prawie 95 proc. Nasze systemy zapewniają łączność nie tylko na obszarze RP, ale także podczas polskich misji wojskowych. W Bośni, Kosowie, Iraku, Czadzie, Kongo i Afganistanie.

Jesteśmy firmą, która dostarcza klientom przede wszystkim własne urządzenia i systemy. Dzięki temu, że zarówno konstrukcja, jak i produkcja odbywa się u nas, możemy elastycznie reagować na potrzeby rynku. Od początku istnienia firmy naszym głównym produktem były centrale telefoniczne, które - z powodu zaawansowania technologicznego - dziś nazywamy serwerami komunikacyjnymi. Ich zadaniem jest nie tylko łączność głosowa, ale także - między innymi - realizowanie zaawansowanych funkcji dyspozytorskich i konferencyjnych, integracja różnych środków łączności, rejestracja i archiwizacja nagrań. Produkujemy też urządzenia do bezprzewodowej transmisji danych.

Na rynku mamy znów boom na inżynierów. Czy łatwo znaleźć na rynku dobrych specjalistów? Ile osób zatrudniacie i jakich kandydatów do pracy poszukujecie?

- Aktualnie w grupie DGT, do której należą DGT Spółka z o.o.(dostawca systemów łączności), DGT LAB SA (centrum konstrukcyjno-rozwojowe) i DGTronik Spółka z o.o. (nowoczesny zakład, produkujący podzespoły elektroniczne dla klientów polskich i zagranicznych), pracuje ok. 250 osób. Ta liczba ma tendencję wzrostową. W związku z tym, że sami konstruujemy urządzenia, wytwarzamy je i oprogramowujemy, zatrudniamy wysoko kwalifikowanych pracowników. Jeżeli dodam do tego, że instalujemy, serwisujemy i modernizujemy dostarczane systemy łączności, okaże się, że liczba profesji, które występują w DGT jest bardzo duża. W związku z innowacyjnym charakterem naszej produkcji i rosnącymi wymaganiami naszych klientów, chętnie zatrudniamy nowych pracowników. Głównie programistów i konstruktorów. Gwarantujemy im bezustanny rozwój i dostęp do najnowszych technologii. Współpracujemy z najlepszymi uczelniami, ponieważ w symbiozie pomiędzy światem nauki i przemysłem tworzą się świetne pomysły i projekty.

Jakie projekty zrealizowała spółka dotychczas? Kto jest waszym głównym odbiorcą?

- W ciągu 25 lat zrealizowaliśmy bardzo dużo różnych i ciekawych projektów. Wśród nich trudno wskazać ten najważniejszy. Do każdego podchodzimy z najwyższą starannością. Budujemy systemy telekomunikacyjne o zasięgu wojewódzkim, integrujące tradycyjną telefonię i łączność radiową w polskiej policji, państwowej straży pożarnej i pogotowiu ratunkowym. Większość polskich kopalń i elektrowni wykorzystuje do łączności produkty naszej produkcji.
Jesteśmy firmą, która dostarcza klientom przede wszystkim własne urządzenia i systemy. Zarówno konstrukcja, jak i produkcja odbywa się u nas.

Najbardziej spektakularnym projektem, który zrealizowaliśmy w ostatnich latach była dostawa systemu łączności do obsługi numeru alarmowego 112. Każde zgłoszenie o zdarzeniu, a jest ich ponad 20 milionów rocznie, dokonuje się przez nasze urządzenia. Niezawodna praca systemu świadczy o naszych dużych kompetencjach.

Czy działacie głównie na rynku polskim? Czy też zainteresowani jesteście rynkami zagranicznymi?

- Nasze usługi świadczymy głównie na rynku polskim. Jednak nasze rozwiązania dostarczamy również za granicę. Mamy swoje instalacje m.in. na Litwie, Ukrainie i w Rosji. Obsługujemy m.in. służby dyspozytorskie elektrowni atomowych w Równem i Zaporożu. Na przełomie maja i czerwca bieżącego roku, jako jedyna firma z Polski, wzięliśmy udział w dorocznym kongresie i wystawie pod nazwą Critical Communications World w Amsterdamie. Jest to największa impreza światowa dla instytucji, zajmujących się zarządzaniem kryzysowym i łącznością specjalną. Nasza ekspozycja, na której prezentowaliśmy nasze systemy i produkty wzbudziła bardzo duże zainteresowanie. Mamy duże nadzieje na zwiększenie obrotów na rynkach zagranicznych. Niektóre z naszych najnowszych produktów, takie jak np. Mobilny Integrator Radiowy MRI oraz System DGT PTT Connect mogą być wdrożone w dowolnym kraju niemal natychmiast.

Spółka DGT rozwinęła swoją działalność na bazie współpracy z wojskiem. Jakie szanse i korzyści daje współpraca z takim klientem? Czy spółka przygotowuje się do współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową w ramach modernizacji polskiej armii?

Usługi świadczymy głównie na rynku polskim. Jednak nasze rozwiązania dostarczamy również za granicę. Mamy swoje instalacje m.in. na Litwie, Ukrainie i w Rosji. Obsługujemy m.in. służby dyspozytorskie elektrowni atomowych w Równem i Zaporożu.

- Od początku naszej działalności byliśmy kojarzeni z dostawami sprzętu łączności dla wojska. Mamy dużą satysfakcję z faktu, że od początku naszej działalności do Sił Zbrojnych RP dostarczamy cyfrowe centrale telefoniczne oraz cyfrowe systemy łączności z zaawansowanymi funkcjami dyspozytorskimi. Udział rozwiązań DGT w stacjonarnej łączności jawnej MON wynosi dziś prawie 95 proc. Dodam, że systemy naszej produkcji zapewniają łączność nie tylko na obszarze RP, ale także podczas polskich misji wojskowych. Na bazie central polowych DGT budowano systemy łączności w Bośni, Kosowie, Iraku, Czadzie, Kongo i Afganistanie.

Jesteśmy przygotowani technologicznie i kadrowo do dalszej współpracy w zakresie modernizacji systemów łączności polskich Sił Zbrojnych. Naszą ofertę dla Wojska Polskiego prezentowaliśmy ostatnio na dwóch tegorocznych imprezach targowych - Pro Defense w Ostródzie i Balt Military Expo w Gdańsku. Obie wystawy pokazały, że jesteśmy gotowi do współpracy z każdą formacją polskiej armii.

W jakich obszarach rynku i branżach chcecie być aktywni w przyszłości?

- Nie zapominając o dotychczasowych klientach, prowadzimy prace rozwojowe w kierunku ekspansji nowych rynków. Ciągle udoskonalamy nasz podstawowy system łączności dyspozytorskiej DGT MCS, który integruje wszystkie posiadane przez użytkownika środki łączności. System potrafi m.in. łączyć rozmowy pomiędzy osobami, posługującymi się np. radiotelefonem cyfrowym z analogowym, radiotelefonem dowolnego typu z telefonem stacjonarnym. Połączenia realizowane są za pośrednictwem jednej konsoli operatorskiej. System jest instalowany dla klientów cywilnych i mundurowych.

Aktualnie realizujemy dużą dostawę urządzeń transmisji danych dla dużego sprzedawcy energii elektrycznej. Energetyka musi się modernizować, dane o zużytym prądzie muszą być agregowane i przesyłane w sposób bezpieczny, niezawodny i o dowolnej porze. Urządzenia naszej konstrukcji i produkcji zapewniają tę usługę.

Nasze systemy obsługują porty lotnicze, morskie i transport kolejowy. Uczestniczymy w rozmowach z instytucjami cywilnymi i mundurowymi. Niedawno podpisaliśmy porozumienie z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych w sprawie systemu detekcji obiektów lotniczych w rejonie granic Polski. Trudno znaleźć branżę, w której nie pracują nasze urządzenia i systemy.

Miejsca

Opinie (36) 1 zablokowana

  • Dobra firma (5)

    Ciekawe czy faktycznie dzieje się tam tak, jak o sobie mówi pan prezes

    • 36 6

    • sam zostan prezesem to zobaczymy czy o swojej firmie jako prezes bedziesz mowil inaczej. (4)

      Najgorzej jak kmiotki ktore w zyciu nic same nie stworzyly chca oceniac tych co cos stworzyli.

      • 15 34

      • jeszcze nikt nikogo nie ocenił, a tu taka bura

        od człowieka zadowolonego z życia

        • 27 1

      • (2)

        Ja już niejedno stworzyłam w życiu i to mi daje prawo oceniania innych - również krytycznego i negatywnego. Nie wiem czy przedmówcy również już coś osiągnęli, tym niemniej dopisuję się do pierwszego pytania: czy na pewno jest tam tak różowo jak mówi prezes? Bo prezes oczywiście będzie lukrował, ale czy tak je w rzeczywistości?

        • 6 3

        • ta, ta je

          • 2 0

        • z tego co napisałaś to udało Ci się stworzyć, a raczej wykształcić, między innymi egotyzm...

          • 1 2

  • A płacą już normalnie czy znowu w trzech ratach... (5)

    I jakie zwolnienia szykuje prezio w tym roku?

    • 38 24

    • Od czasu do czasu

      Co jakiś czas zwolnienia pracowników, lub wypłaty w ratach. Bywa też kilka lat spokoju i znowu redukcje...

      • 14 3

    • raczej spore. Takie artykuły sponsorowane są często ostatnią (złudną) deską

      ratunku.

      • 12 11

    • się nie podoba to...

      wcale nie musisz pracować w dgt,poszukaj sobie innej pracy zobaczymy jak Ci pójdzie...

      • 7 9

    • Jak się nie nadawałeś..

      to Cię zwolnili.

      • 6 3

    • Jesteś nieudacznikiem dlatego Cie zwolnili

      • 2 4

  • Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem... (6)

    Firma DGT może być krytykowana za różne historie, ale fakty są takie, że od 25 lat jest na rynku i daje pracę wielu ludziom. Należy pamiętać, że firma jest całkowicie polska a jak wszyscy wiemy nie łatwo przetrwać 25 lat w otaczającej nas rynkowej rzeczywistości, która co kilka lat zmienia się o 180 stopni. Dlatego z mojej strony szacunek !

    • 75 12

    • No tak historii sporo i wiele matactw (1)

      Każda firma by tak przetrwała. Najpierw zawaliła całą administrację sprzętem za pół darmo, ale jak trzeba było cokolwiek dokupić to nagle się okazywało, że jest to cholernie drogie. W taki sposób usadziła wiele firm z rozwojem telefonii na lata. Firmy miały coś co było już za słabe, ale rozbudowa była nie opłacalna.
      Do tego obawa, że wymiana tak samo się skończy.
      Ogólnie co by nie mówić DGT to wielki klamot o bardzo małych możliwościach w stosunku do ceny. Więc nie polecam.

      • 6 19

      • Trzeba było założyć taką firmę i zarabiać

        Skoro to takie proste i przewidywalne trzeba było tak zrobić - wybudować fabrykę i biurowiec, zatrudnić 250 osób, sprowadzić linię produkcyjną i hola!
        Przecież wystarczy tanio sprzedać pierwsze 1000 sztuk. Większej bzdury nie czytałem dawno, od razu widać że nie masz pojęcia o prowadzeniu firmy.

        W przeciwieństwie do AT&T, Kapsch'a czy Siemensa, DGT nie miało na starcie kasy z zachodniej centrali żeby sprzedawać za pół darmo i zdumpingować rynek.

        A o możliwościach sprzętu DGT wiesz jeszcze mniej. Największą zaletą ich central jest możliwość rozbudowy i dopasowywanie się do potrzeb klienta (gdzie inne firmy mają zamknięte produkty i nie mają zamiaru w nich grzebać).

        Wymiana dla klienta skończyłaby się gorzej - drogi produkt bez możliwości rozbudowy...

        • 7 4

    • otóż to

      I w odróżnieniu od jakichś tam palących opony wiecznie żądających górników państwo nie dopłaca do tej firmy. 25 lat na takim trudnym rynku to jest coś!!!

      • 32 2

    • Aha

      I co z tego że całkowicie polska? Co mi to daje jako pracownikowi/kontrahentowi/podatnikowi/obywatelowi?
      Moje dwudziestoletnie doświadczenie zawodowe przemawia niestety za tym, że nikt cię tak nie wyroluje jak właśnie Polak (przy czym nie mam na myśli DGT) i jest to regułą wiarygodną statystycznie bo podpartą sporą próbą.

      • 5 6

    • No nie wiem czy taka polska jest ta firma (1)

      Pan prezes ma niemieckie nazwisko (Adler po niemiecku to orzeł). Ale skoro działa na terenie Polski, to chyba można powiedzieć w przybliżeniu że jest polską firmą. Ale do tego pana ani jego firmy nic nie mam. Ponadto pan prezes wygląda na sympatycznego gościa (i przystojny jest)

      • 3 5

      • Firma jak na razie jest całkowicie polska.

        Prezes ma niemiecko brzmiące nazwisko, jednak jest Polakiem. Polakiem jest również biegacz z Etiopii Yared Neda Shegumo, chociaż nie urodził się w Polsce...

        Całe szczęście, że polska firma obsługuje tak ważne dla kraju instytucje jak wojsko, policja czy 112. Do tego podatki płacą tu , nie tak jak dawna TP (rozproszyli strukturę zatrudnienia wyrzucając ludzi do spółek i zmienili markę Idea na Orange żeby wyprowadzać kasę do Francji za korzystanie z marki Orange.

        • 7 1

  • Współpraca z RADMOR.. (1)

    Co na to szergowi pracownicy??

    • 18 1

    • Nie ma takiej..

      RADMOR po wciągnięciu przez bumar został daleko w tyle.

      • 2 3

  • 112 ?sukces (1)

    nie raz słyszano o problemach z dodzwanianiem się na ten numer ,zastanawiające

    • 17 21

    • naprawdę?

      a to wina jest samsunga, którego np. używasz, że znajomy się nie może do Ciebie dodzwonić, w czasie gdy rozmawiasz z inną osobą... ;-)

      • 8 6

  • Dlaczego wiekszosc z was krytykuje tylko ? gdyz zapewne malo kto mial swoja firme. (6)

    Samo istnienie firmy przez taki czas to dzis prawie ' cud ' . Nie jest wina firmy iz politycy i zwiazkowcy wiecznie matacza prawo podatkowe, tworza obcizenia i kolejna biurokracje a taki stan tworzacy wieczne zmiany i koszty niestety wplywa na kazda firme . To nie jest tak iz rosnace koszty to nic bo albo firma wtedy upadnie albo zaczyna redukowac ludzi gdyz nie ma innego wyjscia. Tyko firmy panstwowe i tzw. spolki skarbu panstwa sa wiecznie dotowane milionami pieniedzy podatnika i tam faktycznie straty milionow sa malo wazne gdyz odmozdzony polityczny system dosypie bez konsekwencji kolejne miliony podatnika . Paradoksalnie firmy panstwowe przynoszace milionowe straty zyja kosztem takich firm jak opisana w artykule bo u nas wazniejsza jest polityka i stolki niz normalnosc . Wielu tez uwaza iz jak ktos placi w ratach itd . tyle ze co ma zrobic ktos jak odbiorcy tez placa ratami. Firma prywatna opiera sie na ekonomii i rynku w odroznieniu do panstwowych kolchozow kolesi i zwiazkow gdzie jak brak kasy to zabieraja podatnikowi czego firmy prywatne zrobic nie moga gdyz one sa tez tymi ktore rzad ograbia. Rzad nie bardzo tez rozumie iz pensje w panstwowym sektorze sa z innego zrodla niz w prywatnym. Prywatna firma aby miec na pensje musi wypracowac realny zysk , cos zrobic i sprzedac , za iles i gdzies i liczyc iz odbiorca zaplaci a bywa roznie. Natomiast pensja w urzedzie to po prostu zabranie pieniedzy wypracowanych przez podatnika w sektorze wytworczosci wiec to calkiem inna sprawa tyle ze rzad udaje iz mozna napisac na papierze - plac 12 zl na godz. ' i stanie sie cud . Oczywiscie rzad aby rozdac urzednikom te 12 zl na godz. zabierze kase podatnika i podniesie koszty i malo ich obchodzi czy prywatny sektor da sobie rade aby wypracowac wiecej zysku przy wiekszych kosztach aby moc wyplacac wiecej ludziom. Rzad sie jawi jakby zyl na ksiezycu a firmy prywatne na ziemi.

    • 38 7

    • (1)

      "związkowcy mataczą prawo podatkowe"?? od mataczenia się księgowe, adwokaci i prezesi. Związkowcy ewentualnie palą opony i pilnuja przestrzegania kodeksu pracy.

      • 2 8

      • nie kolego . Zwiazkowcy i politycy tworza prawo podatkowe.

        Ksiegowy opiera sie na juz istniejacym . Malo wiesz a to przez Solidarnosc i zwiazki powiazane z politykami mamy dzis patologie ZUS oraz nadmiar oplat , to oni wymuszali zapisy podatkowe korzystne dla poslow a niekorzystne dla reszty . chocby tzw. kwota wolna dla bogatych poslow 20 000 . To zwiazki bolkuja wlaczenie rolnikow w normalny system podatkowy i niby dlaczego rolnik nie placi podatku doch. i zus a ty musisz i wiecznie mu musisz doplacac ? Kopalnie moga miec straty , nie placic i wiecznie to ty im masz doplacac itd .i to jest OK ? to chora patologia . Z logiki wynika iz jak ponad dwa miliony rolnikow nie musi placic podatku dochodowego to niestety ci co placa beda wiecznie placic wiecej aby pokryc straty tych co nie placa do budzetu i tu nie potrzeba filozofa aby to zrozumiec. Jakie to normalne prawo podatkowe skoro ty masz placic podatki dochodowe a czesc narodu ich nie musi placic ? to jest normalnosc ? to chore i patologia.

        • 12 1

    • (3)

      Państwowe firmy najczęściej przynoszą spore zyski, które trafiają do budżetu, np. KGHM. Różnica pomiędzy nimi a prywatnymi jest taka, że w prywatnych cały zysk trafia w ręce jakiejś jednej prywatnej osoby.

      • 1 15

      • Państwowe firmy przynoszą głównie straty.

        KGHM to jeden z nielicznych przykładów firmy przynoszącej zyski. Wystarczy popatrzeć na straty tych pier.....ch górników. Miliardy rocznie na nich idą w plecy a są jeszcze inne "państwowe" branże.

        • 17 1

      • KGHM - dla elementarnej uczciwości napisałbyś

        ze KGHM jest od lat dojone przez Skarb Państwa - chociażby na dopłaty dla górników (i inne niedobory budżetowe).

        • 5 0

      • Zyski z państwowych firm trafiają w prywatne ręce konkretnych osób

        Wystarczy wpisać w google "KGHM zafundował" aby się dowiedzieć co fundują zależnie kto jest przy władzy:
        2001 KGHM zafundował Krzaklewskiemu kosztowny urlop
        2006 Władze Polskiej Miedzi postanowiły zostać jednym ze sponsorów finału wyborów Miss World
        2013 KGHM zafundował świątyni opatrzności bożej miedziany dach
        2014 KGHM zabrał dziennikarzy do Chile
        itd. Nasze pieniądze przekazywane przez władze na ich widzimisię.

        • 2 0

  • DGT najbardziej dostało po d...ie ...

    ... w momencie wprowadzenia do Polski spółek z zachodu i po szemranej prywatyzacji TP, która zaczęła dawać zarobić firmom z Francji.

    • 31 3

  • Trudno znaleźć branżę, w której nie kradną dzisiaj...

    • 10 1

  • Pan Prezes powinien: (2)

    A) pójść do dobrego fryzjera
    B) kupic sobie porządna marynarkę

    Poza tym szacunek :)

    • 1 7

    • To zdjęcie zrobione przed laty.

      • 0 1

    • opinia córki

      prawda

      • 0 0

  • Na pewno tak super w DGT?

    Zapytajcie się prezesa kiedy po raz ostatni wypłacił pracownikom należne im wczasy pod gruszą. Kiedy dzieci pracowników dostały paczki w grudniu na święta.
    Kiedy ostatni raz były podniesione podstawy wynagrodzeń.

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Zbigniew Canowiecki

Prezes Zarządu „Pracodawców Pomorza”. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej....

Najczęściej czytane