• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Weź kredyt mieszkaniowy na remont sprzed dwóch lat

Halina Kochalska, Open Finance
3 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Twoja, niedawno zakupiona za gotówkę, nieruchomość może stać się źródłem taniego kredytu. Również remont można refinansować po jego zakończeniu. Twoja, niedawno zakupiona za gotówkę, nieruchomość może stać się źródłem taniego kredytu. Również remont można refinansować po jego zakończeniu.

Wkrótce ruszą remonty mieszkań i domów. Nawet gdy nie brakuje pieniędzy na modernizację, to warto zbierać rachunki i faktury, bo dzięki nim można będzie nawet za dwa lata sięgnąć po najtańszy kredyt na rynku. Banki udzielą wstecz kredytu mieszkaniowego zarówno na remont, jak i zakup nieruchomości.



W jakiej sytuacji zaciągnąłbyś kredyt mieszkaniowy wstecz:

Niewiele osób wie, że kredyt mieszkaniowy, czyli najtańsze możliwe finansowanie można w banku uzyskać również wstecz. Mieszkania, domy kupione za gotówkę w zależności od banku można skredytować w ciągu od roku do trzech lat od podpisania aktu notarialnego. Bank zaproponuje klientowi takie same warunki cenowe jakby kredyt zaciągany był właśnie na zakup tej nieruchomości. Zwykły kredyt mieszkaniowy można otrzymać również wstecz na poniesione już wydatki na remont, czy modernizację nieruchomości. Banki zrefinansują materiały wykończeniowe m.in.: płytki, podłogi, drzwi, okna, farby, nowy piec czy wannę, ale także zabudowę kuchenną oraz koszty związane z robocizną. Zrefinansują również opłacony zadatek czy zapłacone już deweloperowi transze.

Warto wiedzieć o takiej opcji, bo nigdy nie wiadomo kiedy tani pieniądz może się przydać... Z pewnością korzystniej będzie sfinansować w ten sposób np. zakup droższego samochodu, nowe meble i sprzęt RTV i AGD niż sięgając po kredyt samochodowy czy kredyt gotówkowy.

Kredyty na refinansowanie poniesionych kosztów - jak nazywają je banki - nie są popularne. Ich udział w sprzedaży to kilka procent i bliżej tu 1 proc. niż 5 proc., bo jak tłumaczą bankowcy, Polacy zazwyczaj decydują się na kredyty doraźnie. Aby starać się o finansowanie wstecz trzeba mieć pieniądze wcześniej. Kto je ma, do banku po pożyczki nie zagląda, a kto nie ma, idzie od razu, aby zrealizować cel.

Po kredyt już po wyłożeniu pieniędzy stawiają się w bankach przeważnie osoby, które słyszały o refinansowaniu i m.in. z tego względu zdecydowały się na okazyjny, szybki zakup nieruchomości za gotówkę (bywa, że pożyczoną od rodziny). Później na spokojnie wybierają najkorzystniejszą ofertę kredytową.

Refinansowania poniesionych wydatków na nieruchomość czy też jej wykończenie warte jest uwagi, bo pozwala na skorzystanie z najtańszego kredytu na rynku. Marże kredytów mieszkaniowych wynoszą obecnie przeciętnie ok. 1,7-2 pkt proc., co wraz ze stawką WIBOR daje oprocentowanie najwyżej 5,5 proc. Przy pożyczce hipotecznej jaką można zaciągnąć pod zastaw nieruchomości trzeba się już liczyć z marżą między 3 a 5 pkt proc. Kredyt gotówkowy ma nominalne oprocentowanie, nie licząc prowizji czy ubezpieczeń, przeciętnie w granicach 14-15 proc., a samochodowy ok. 10 proc. Zdecydowanie droższy będzie również kredyt w koncie, czy na karcie.

Choć na końcu czeka klienta najniższa możliwa rata, to jednak o kredyt mieszkaniowy, tak jak i o pożyczkę hipoteczną, wymagające zastawu domu czy lokalu trzeba się nieco postarać. Przede wszystkim należy mieć: mieszkanie własnościowe, lub spółdzielcze, ewentualnie działkę czy dom, własny lub osoby, która zgodzi się na zastawienie nieruchomości. Najlepiej gdyby nieruchomość nie miała już obciążonej hipoteki. Jeśli jednak jakiś bank widnieje w księdze wieczystej, to należy się udać po kredyt właśnie tam, bo inne banki nie będą chętne do wpisania się na drugim miejscu.

Jeśli nieruchomość nie ma księgi wieczystej, trzeba ją założyć (60 zł), następnie 200 zł trzeba zapłacić za wpis do księgi wieczystej. Jeśli nieruchomość ma księgę, to wydatki te odpadają. Konieczne jednak będzie wydanie 200 zł na wpisanie banku do księgi, ubezpieczenie pomostowe na czas zanim to nastąpi, czyli przy 5-letnim kredycie na 30 tys. zł ok. 50 zł. Niewykluczone, że kilkaset złotych trzeba też będzie wyłożyć na wycenę nieruchomości. Chociaż, gdy nieruchomość jest łatwa do wyceny dla banku, jest szansa na uniknięcie tego wydatku. Przyda się także cierpliwość, bo formalności i decyzja kredytowa zajmują trochę czasu. Do wypłaty mogą upłynąć co najmniej trzy-cztery tygodnie.

Standardem przy kredytach zabezpieczonych hipotecznie (dotyczy to również pożyczek hipotecznych) jest przeważnie wysoko ustawiony próg kwoty minimalnej. Najniższe kwoty, które można próbować zrefinansować kredytem mieszkaniowym w prezentowanych przez nas bankach wynoszą 20 tys. zł. Takie minimum mają BZ WBK i Millennium. O 5 tys. zł więcej jest w Aliorze. Refinansowy kredyt mieszkaniowy od 30 tys. zł dostępny jest w: BPH, Eurobanku i Nordei. Chociaż np. w PKO BP nie ma dolnego ograniczenia kwoty. Najwyżej poprzeczkę mają ustawioną mBank i MultiBank - 80 tys. zł.

Niemało jest to też w BNP Paribas, bo min. 60 tys. zł, ale ba­nk ten podobnie jak Credit Agricole i Pekao nie refinansują kosztów remontów, lecz co najwyżej zakup nieruchomości.

Na zaciągnięcie kredytu na odłożone po remoncie faktury i rachunki klienci mają zazwyczaj od roku do dwóch lat. Dwa lata dają klientom: Alior, BGŻ, BPH, Getin Noble Bank, Nordea a także PKO BP. W ostatnim przypadku tylko pod warunkiem, że modernizacja nie wymagała zgody budowlanej. W większości banków jest to nie dłużej niż rok.
Czy trzeba udokumentować?
Przy próbie zrefinansowania kosztów remontu poza minimalną kwotą, od jakiej bank gotów jest udzielić kredytu mieszkaniowego niezwykle istotny jest sposób w jaki klient powinien udokumentować poniesione wydatki. Najbardziej liberalne podejście ma Nordea, która w ogóle nie oczekuje rachunków czy faktur, lecz polega na kosztorysie sporządzonym przez klienta i weryfikującej to inspekcji. Ale to jest wyjątek. W Aliorze i Getin Noble Banku trzeba pokazać rachunki na minimum połowę kwoty kredytu, o który zabiega klient. W pozostałych przypadkach kredyt na poniesione koszty modernizacji, wyniesie najwyżej tyle, ile klient jest w stanie udokumentować rachunkami i fakturami, oczywiście jeśli zsumują się one do kwoty minimalnej, od której bank udzieli kredytu mieszkaniowego.
Kredyt mieszkaniowy na remont od razu
W sytuacji gdy dziś nie ma pieniędzy, a remont zrobić trzeba, również w grę wchodzi możliwość skorzystania z kredytu mieszkaniowego. Aby takie korzystne finansowanie uzyskać konieczne będzie przygotowanie harmonogramu prac i przedstawienie kosztorysu. Trzeba się również nastawić na to, że bank może wypłacać taki kredyt w transzach wraz z postępem prac, które klient udokumentuje zdjęciami czy fakturami.
Halina Kochalska, Open Finance

Opinie (23)

  • "weź kredyt........" buahahahahahahahahahahahah (5)

    mają ludzi za totalnych głupków buahahahhahaahahahahahah

    • 41 7

    • Dokładnie tak (1)

      Nabijają tylko swoje kieszenie, białe kołnierzyki leje na was soczyscie

      • 15 3

      • psipsi, uważaj - niektóre lubią piss....

        • 1 3

    • (2)

      wszak w pl posiadanie kredytu na 30 lat to wyznacznik zamożności i wysokiego statusu społecznego wśród młodego pokolenia.

      • 17 1

      • Lepiej żyć z mamusią całe życie? (1)

        • 6 8

        • I za co te minusy? Taka jest prawda

          Są tylko dwie sytuacje w których człowiek powinien pożyczyć pieniądze:
          1. Jeśli ma zarobki takie że jest w stanie spłacić kredyt i jeszcze się utrzymać, a musi albo kupić mieszkanie, albo wynająć (ew. - nie chce mieszkać już z rodzicami),
          2. Jeśli wie, że z tego kredytu (np. na działalność gospodarczą) więcej zarobi niż zapłaci kredytu.

          Wszystkie pozostałe sytuacje to zwykła pazerność i szpanerstwo, które prędzej czy później skończy się spiralą długów.

          • 11 0

  • do autorki: Halina Kochalska, Open Finance

    od kiedy korzystniej jest cos kupic w kredycie z odsetkami, marzami i innymi doplatami zamiat po cenie nominalnej? (cos, co nie zarobi na siebie, np. remont)
    gdzie taka gleboka wiedze Pani nabyla? czyzby od Mariusza P.?

    • 39 2

  • open finance, doradcy za 2500 na rękę, wpuszczający ludzi w maliny

    • 36 1

  • Już biegnę ;) (1)

    • 23 1

    • podwijam kiece i lecę

      • 4 0

  • najtańszy i najpopularniejszy kredyt w pl to regulowanie swoich faktur i innych rachunków nie w terminie tylko najpóźniej jak się da.

    • 31 0

  • wezmę kredyt...

    ... po moim trupie!

    • 14 1

  • Wy na forum czegos nie rozumiecie !!!!!! ,,Czy ktos wam karze brac kredyt ? (6)

    Nikt wam przeciez nic nie karze brac !!!! przeciez to sprawa indywidualna dla kazdego . Przeciez i tak wiekszosc z was nie ma nawet zadnej zdolnosci kredytowej wiec nie martwcie sie o innych . Pracujcie sobie spokojnie za swoje 1500 i sobie spokojnie odkladajacie na remonty i mieszkania . I nie zaprzatajcie sobie glowy ludzmi zarabiajacymi kilka tysiecy czy majacymi kredyt bo to nie wasz problem. Po co te wpisy na forum ,, nie chcesz to nic nie musisz i tyle

    • 15 24

    • dlaczego (5)

      zakładasz, że ludzie dzielą się tylko na tych, których stać na kredyt i go biorą, oraz na tych których nie stać więc nie biorą?
      Jest też grupa ludzi, którzy nie wezmą kredytu bo nie mają takiej potrzeby.
      Rozumiem, że niektórzy muszą się zadłużyć, aby być na swoim. Ale wytykanie ludziom bez kredytu, że są biedni to już świadczy o frustracji.

      • 20 2

      • Masz rację (4)

        Ale wytykanie ludziom że mając kredyt są idiotami jest równie bez sensu.

        Dla bogacza kredyt to głupota - po co brać kredyt skoro można kupić za gotówkę? :)

        Dla biedaka zarabiającego 1500 zł kredyt jest nieosiągalny, więc żyje ze swoją frustracją i mamą ;) śmiejąc się z ludzi którzy mają 1000 zł kredytu do spłaty miesięcznie, bo myśli że oni ledwo żyją - a przy pensji od 3000 w górę jest to jak najbardziej wykonalne.

        Dla średnio zarabiających i nie mających lokalu ani gotówki kredyt jest rozsądnym pomysłem - lepiej wziąć kredyt niż zbierać 30 lat na mieszkanie i je sobie kupić na starość...

        • 11 3

        • Na calym swiecie bogacze biora kredyty ! (1)

          Nie ma nawet dla milionera szans aby budowac potezne inwestycje bez kredytu bo to najzwyczajniej nierealne jak jestes nawet bardzo bogaty a masz 30 lat. Tak buduje sie fabryki samochodow czy podobne bo nawet milionerow nie stac na to bez kredytu a gdyby chcieli odlozyc prywatne pieniadze na powstanie poteznej fabryki to by musieli odkladac 200 lat na to. Na kredyt sie buduje nowe inwestycje na calym swiecie bo sa to niewyobrazalne miliardy nawet dla milionerow . Na mieszkanie sobie mozesz kiedys odlozyc ale na fabryke samochodow to juz watpliwe. Takie fabryki nie moga byc tworzone przez 30 lat tylko musza byc zbudowane w 3 lata wiec tu musi byc kredyt bo konkurencja jest ogromna i postep techniczny tez. Wiesz ! takie gadanie ze kredyt jest zbedny to mozesz gadac komus kto ma 80 lat ! ale jak ktos ma 26 lat i dopiero poczatek kilku lat pracy i chce miec mieszkanie to skad ma wziac ? bo przez 3 czy 4 latanie odlozy a czekanie az sie odlozy tez moze byc chore bo na starosc zdazysz odlozyc . Bogatych jest wpolsce 1,1 procent a reszta to sredniezarobki i 80 procent przecietne od 1500 do gora 2500 wiec sobie odkladaj co miesiac po 300 do 500 zlotych przy rodzinie zona , maz i dwoje dzieci to zobaczymy kiedy odlozysz nawet na tanie mieszkanie za 200000 ! i to jak nie bedzie inflacji ,kryzysow itd .

          • 9 0

          • Wybacz ale ja pisałem o kredytach mieszkaniowych

            I na takie rzadko ludzie bogaci biorą kredyty bo one są po prostu tanie - mówię o ludziach co są w stanie całą sumę zarobić w rok czy dwa (i bogatszych). Co do inwestycji masz absolutnie rację, kredytowanie ich to normalka, zwłaszcza że w powiązaniu ze sp. z o.o. pozwala na zmniejszenie ryzyka w interesujący sposób.
            Reszta Twojego wpisu to chyba nie do mojego posta się odnosi, bo napisałem dokładnie to co Ty :)

            • 5 0

        • kafla dla banku przy 3000? no to już zakrawa na skrajne ubóstwo.. Mam ponad 3 i ledwie zipię. (1)

          • 5 1

          • ja mam ponad 4 i kredyt na prawie 2 :( ale to przez gignatyczny skok franka... kredyt to najgorsza decyzja mojego zycia.

            • 0 0

  • nachalnej propagandzie bankowo-deweloperskiej mówię stanowcze: przestańcie, bo to już strasznie męczące się zrobiło.

    • 23 0

  • ktos potrafi z tego belkotu napisac ile naprawde bedzie kosztowac ten "super" kredyt

    wiadomo kwota 20 tys + wymagane będzie założenie konta z ubezpieczeniem (koszty nie policzone ) + prowizja (zapewne niezwrotna )+ oprocentowanie + inne dodatki wynikajace z regulaminu +nowa swierza wycena nieruchomości + wpisy do księgi , wszystko pewnie na minimum 10 lat

    aa oplata za zlozenie wniosku itp.... :)

    • 15 0

  • Ludzie - jak nie musicie nie bierzcie kredytow

    Nie bierzcie kredytów - prosi was o to były bankowiec.

    • 24 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Maria Śliwicki

Od 1991 był prezesem Grupy Ergo Hestia, odszedł ze stanowiska pod koniec 2022 roku. Kierował...

Najczęściej czytane