• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wystartowali w biznesie: od pomysłu do realizacji nie jeden krok

Robert Kiewlicz
9 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Jednym z pomysłów na biznes jest propagowanie turystyki rowerowej w Polsce. Jednym z pomysłów na biznes jest propagowanie turystyki rowerowej w Polsce.

Ośmioro gdańszczan, którzy założyli firmy w ramach najnowszej edycji programu "Biznes na Start", właśnie weszło na rynek.



Czy akcje zachęcające do zakładanie firm mają sens?

Wśród ich pomysłów na biznes są tak różnorodne koncepcje, jak indywidualne i grupowe warsztaty sztuki, firma turystyczna, zajmująca się turystyką rowerową, czy agencja relokacyjna, opiekująca się cudzoziemcami, osiedlającymi się w Polsce.

-Bardzo łatwo było stworzyć projekt i zaplanować działalność gospodarczą - mówi Daniel Ziętek, właściciel rowerowej firmy TuBike. - Jednak wdrażanie pomysłów w życie jest o wiele trudniejsze.

Ziętek na początku chciał jedynie organizować aktywne wczasy dla turystów z zagranicy i pokazywać im piękno Polski i Pomorza. Jego pomysł jednak cały czas ewoluuje. W planach ma już organizowanie wczasów na nartach w takich egzotycznych krajach, jak Maroko czy Iran.

Innym ciekawym pomysłem na biznes jest agencja relokacyjna, stworzona przez Dorotę Korycką.

- Mam już kilku poważnych klientów, czyli duże zagraniczne firmy- mówi Dorota Korycka. - Dzięki moim usługom pracownicy, przyjeżdżający na kontrakt w Polsce, łatwiej i szybciej aklimatyzują się na miejscu. Załatwiam za nich wszelkie sprawy urzędowe, organizuję mieszkanie czy szkołę dla dzieci.

W trakcie rejestrowania działalności jest jeszcze troje uczestników projektu. Ich firmy będą zajmować się turystyką sportową, handlem artykułami do tańca oraz produkcją systemów do uzdatniania wody do celów laboratoryjnych i przemysłowych.

- Powstanie kolejnych firm pokazuje, że program "Biznes Na Start" ma sens - przekonuje Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska. - Mam nadzieję, że nowi przedsiębiorcy będą się teraz dzielić zdobytą dzięki uczestnictwu w programie wiedzą z innymi osobami.

W ramach poprzednich edycji projektu "Biznes na Start" powstało ok. 40 firm. Projekt realizowany jest przez miasto wraz z Gdańską Fundacją Przedsiębiorczości.

- Głównym celem programu jest przygotowanie uczestników do założenia działalności gospodarczej oraz minimalizowanie ryzyka upadku firm w pierwszym okresie działalności, poprzez włączenie ich do Inkubatora Przedsiębiorczości "Starter" - twierdzi Małgorzata Jasnoch, prezes Gdańskiej Fundacji Przedsiębiorczości.

Do najważniejszych elementów wsparcia należą: bezpłatna opieka indywidualnie dobranego mentora przez okres do 6 miesięcy, indywidualne konsultacje specjalistyczne oraz szkolenia.

Miejsca

Opinie (55) 1 zablokowana

  • A kiedy pojawi się arykuł o tych, co przetrwonili te pieniądze? (4)

    • 42 17

    • pewnie takich też nie zabraknie... (2)

      ale czytałem ostatnio pewne badanie ewaluacyjne na temat tak zakładanych biznesów i okazało się ku mojemu zdziwieniu, że takie firmy mają znacznie bardziej stabilne fundamenty i większą szansę przetrwania aniżeli biznesy zakladane normalnym trybem bez dotacji. nie chcę teraz tego przekłamać, ale efektywność programu była ok. 60%; a wśród normalnych firm ok. 40%. byłem zaskoczony tą statystyką, ponieważ tak jak Ty uważałem, że duża część tortu finansowego, to stracona kasa, ale okazuje się, że nie. i jestem zadowolony z faktu, że się myliłem. gdyby jeszcze te firmy generowały nowe miejsca pracy, byłoby bardzo dobrze, bo na wybrzeżu mala przedsiębiorczość jest zasadniczą podstawą gospodarki regionu. Więc jeśli małych firmom będzie się wiodło, to może w przyszłości część osób znajdzie w nich zatrudnienie. statystycznie zauważalny jest bardzo duży wzrost przedsiębiorczości w regionie, m.in dzięki funduszom pracy i efs. jest nadzieja, że jak spowolnienie gospodarcze minie, to te małe firmy wygenerują nowe miejsca pracy. optymistyczny wariant, ale jak najbardziej możliwy. w pomorskim są takie przykłady firm, które drogą dotacji powstawały, a w chwili obecnej zatrudniają ok. 100 pracowników w firmie. to są oczywiście tylko pojedyncze przypadki, ale oby takowych było jak najwięcej. nie mniej jednak jak się doliczymy dokładnie, to pewnie i znajdziemy przykłady niegospodarności, ale to już kwestia tych specjalistów poniekąd, którzy te projekty oceniają, opiniują i przyznają pieniążki - jakość a nie ilość i będzie dobrze! pozdrawiam

      • 13 1

      • Ą? (1)

        A Pan Tig to nie pracuje czasem w tym trwoniącym pieniądze "Inkubatorze"? Ą? Taki mini wykładzik dla opornych... A co z pieniędzmi wpompowywanymi? Ok, ktoś założy firmę, ktoś nie, komuś się uda, komuś nie, 20 pkt proc różnicy w żywotności, ale ile kasy trzeba wpompować na rozruch? Ą? A ile skapnie znajomym znajomych? A menagierom inkubacyjnym ile skapnie?

        Ą?

        • 2 6

        • nie mam pojęcia, ile...

          skapnie znajomym znajomych, o takie rzeczy trzeba by zapytać tych, którzy tak dają zarabiać znajomym, bo ja takiej statystyki nie prowadzę. taka praktyka zapewne ma miejsce i w kraju, gdzie nie ma etosu pracy (i długo nie będzie), a bezstronność w obsłudze obywateli to tylko fasada działalności wielu instytucji. sam, kiedy czynilem starania o założenie działalności gospodarczej, to spotkałem się z przykładem potencjalnej niegospodarności i potencjalnego wyłudzania pieniędzy z projektów wspierających powstawanie przedsiębiorczości. kiedy udałem się po poradę do pewnej "fundacji" mieszczącej się w Gdyni, która udzielała szeroko pojętego doradztwa biznesowego w ramach dofinansowanego projektu, uzyskałem nic nie wartą poradę - tzn. pani, która ze mną rozmawiała wiedziała trochę mniej niż ja sam w tej kwestii; następnie wręczyła mi do wypełnienia kartę (ankietę), która była miernikiem zadowolenia z obsługi i jej czasu poświeconemu petentowi, jedna tylko jej uwaga mnie oburzyła, pani z "fundacji" nie kazala mi wypełniać rubryki z czasem poświęconym na obsługę mojej osoby. nie słuchając jej rady, wpisałem pół godziny liczbowo i słownie i oddałem ankietę. myślę, że miałem słuszne podejrzenie, że znajdzie się w tej rubryce znacznie większa liczba godzin szkoleniowo-doradczych, dlatego pomogłem Pani zachować stan faktyczny. wiem, ze na rynku godziny doradcze w biznesie są dość kosztowne. myślę, że o takie przykłady chodzi właśnie Tobie... jaka jest tego skala, to pewnie nikt nie wie, musieliby się zgłosić do statystyki wszyscy ci, którzy robią to wbrew zasadom i etyce biznesu. co do wpompowanej kasy, to nie wiem ile trzeba wpompować, to specyfika biznesu jest takim kryterium finansowym, czymś innym będzie plan na salon mercedesa, a co innego pomysł na warzywniak, jednego jestem pewien, że nawet na ładny warzywniak dotacji nie wystarczy... pozdrawiam Cię

          • 3 1

    • a o jakie pieniądze chodzi?

      • 0 0

  • W tym kraju opłaci się tylko kraść, kombinować, wyzyskiwać i oszukiwać. (2)

    Uczciwą pracą dorobisz się tylko garba. I nie piszę tego jako ten uczciwy ;)

    • 47 33

    • ewentualnie...

      ...Garbusa.

      • 0 0

    • chętnie też się dołączę

      tylko powiedz co kraść, co wyzyskiwać i co oszukiwać? Bo chyba kradzież bułki z tesco masz na myśli :)

      • 0 1

  • Tak dla turystyki rowerowej, wspaniały pomysł! (4)

    Propagujmy ten sport wśród ludu:)

    • 22 6

    • to nie tylko sport

      TO TAKŻE TRAN-SPORT

      • 3 0

    • hehe (1)

      już widzę te ogromne zyski z turystyki rowerowej. w końcu każdy wielbiciel roweru potrzebuje do jazdy zapłacić firmie, żeby mógł to robić

      • 4 2

      • dodam

        dodam tylko jeszcze, że większość z wygrywających pomysłów w takich konkursach czy inkubatorach w ogóle jest oderwana od rzeczywistości. Ale czego oczekiwać, jeśli o wygranej decyduje jakiś urzędnik który nie ma pojęcia o biznesie?

        • 3 4

    • Brawo Daniel- tak trzymać! Zyczę sukcesów i żeby się TuBike rozwijała :)

      • 1 0

  • Jakoś nie wyobrażam sobie żeby na turystyce rowerowej można było zrobić duży biznes.

    Chociaż sam jestem rowerzystą, albo na warsztatach sztuki ? Ale kto wie ??

    • 21 3

  • Życzę im sukcesu ale realia są okrutne i rynek szybko ich wykluczy.

    • 15 4

  • Biznes na start - Długi na koniec

    :]

    • 27 6

  • Pewnie takich też nie zabraknie... (2)

    ale czytałem ostatnio pewne badanie ewaluacyjne na temat tak zakładanych biznesów i okazało się ku mojemu zdziwieniu, że takie firmy mają znacznie bardziej stabilne fundamenty i większą szansę przetrwania aniżeli biznesy zakladane normalnym trybem bez dotacji. nie chcę teraz tego przekłamać, ale efektywność programu była ok. 60%; a wśród normalnych firm ok. 40%. byłem zaskoczony tą statystyką, ponieważ tak jak Ty uważałem, że duża część tortu finansowego, to stracona kasa, ale okazuje się, że nie. i jestem zadowolony z faktu, że się myliłem. gdyby jeszcze te firmy generowały nowe miejsca pracy, byłoby bardzo dobrze, bo na wybrzeżu mala przedsiębiorczość jest zasadniczą podstawą gospodarki regionu. Więc jeśli małych firmom będzie się wiodło, to może w przyszłości część osób znajdzie w nich zatrudnienie. statystycznie zauważalny jest bardzo duży wzrost przedsiębiorczości w regionie, m.in dzięki funduszom pracy i efs. jest nadzieja, że jak spowolnienie gospodarcze minie, to te małe firmy wygenerują nowe miejsca pracy. optymistyczny wariant, ale jak najbardziej możliwy. w pomorskim są takie przykłady firm, które drogą dotacji powstawały, a w chwili obecnej zatrudniają ok. 100 pracowników w firmie. to są oczywiście tylko pojedyncze przypadki, ale oby takowych było jak najwięcej. nie mniej jednak jak się doliczymy dokładnie, to pewnie i znajdziemy przykłady niegospodarności, ale to już kwestia tych specjalistów poniekąd, którzy te projekty oceniają, opiniują i przyznają pieniążki - jakość a nie ilość i będzie dobrze! pozdrawiam serdecznie!

    • 12 1

    • zgadzam się (1)

      może te firmy mają większą szansę na przetrwanie, bo żeby zdobyć dotację trzeba trochę powalczyć, nie twierdzę że tak jest zawsze ale może ludzie którzy walczą o dotacje i inne dofinansowania są bardziej przedsiębiorczy, mają bardziej realne i sprecyzowane plany ( wymagania komisji i.t.d. ) tak trzymać przedsiębiorczy ludzie

      • 2 0

      • myślę, że masz rację..

        ta walka od początku procesu starań o dotację zapewne sporo uczy, myślę ponadto, że ci, kórzy się starają o te dotacje ubiegać mają też dość w głowach poukładane, aby samodzielnie realistyczne biznes plany przygotować, a nawet jeśli nie to przy pomocy doradców są w stanie ten etap pozytywnie przejść i tego się nauczyć. znam ludzi, którzy wykształcenia ekonomicznego nie posiadają i w rozkręcaniu biznesu nikt im nie pomagał (doradcy zawodowi czy biznesowi), ale są bardzo przedsiębiorczy i postępują udolnie, rozwijają firmy. znam również takich, którzy mają dobry zamysł, ale jak się wejdzie w szczegóły i postępowania i przygotowań do rozruchu biznesowego, to pożal się bożena, takim to nawet dobry doradca odradzi deptanie po niestabilnym gruncie, bo sobie krzywdę zrobią. poza tym nawiązując do Twojej wypowiedzi, część z tych firm ma dobre zaplecze, korzysta z doradztwa i poradnictwa specjalistycznego, działa pod skrzydłami inkubatorów, chodzi puka, chodzi pyta, starają się! powodzenia wszystkim!

        • 2 0

  • skarbówka ich załatwi to pewne (1)

    • 27 7

    • he he

      prędzej czy później. Kij się zawsze znajdzie. Uczciwie to się nerwicy i wrzodów dorobiłem.

      • 2 0

  • Dlaczego jeśli działalność nie wypali, należy zwracać kase? (5)

    w UPracy powiedzieli, osoba biorąca kase, musi 12msc prowadzić firme, bo inaczej wszystko do zwrotu, a jak będzie klapa to co, dokładac do interesu przez rok?

    • 8 5

    • nie brać się za biznes

      biznes jest dla osób przedsiębiorczych i odważnych, a nie dla tchórzliwych kombinatorów liczących na łatwe dochody...

      • 8 6

    • i słusznie. gdyby nie było takiego warunku to większość osób pozakładałoby firmy krzak i po 2-3 miesiącach kończyliby działalność, a kasę by zatrzymali.

      • 7 0

    • bo zakładanie firm nei jest dla biednych...

      smutne ale prawdziwe. Jeśli nie stać Cię na to żeby 3 lata prowadzić firmę o własnych siłach, bez dużych zysków, to jej nie zakładaj. Średnio dopiero po 3-5 latach pojawia się dość duży zysk by móc dalej spokojnie działać.

      • 6 0

    • Dokładać? Tak (1)

      Ja jestem w takiej sytuacji. Na dodatek nie możesz podjąć pracy u kogoś (jako pracownik a nie podwykonawca). Pieniądze łatwo jest dostać dopiero później sprawa się komplikuje...

      • 2 0

      • pamiętam kiedyś z jakiegoś wykładu...

        że w USA jedna osoba (biznesman lub bizneswoman) zakłada przeciętnie dzisięć firm w ciągu swojego życia, a jedna przetrwa (10% sukcesu). zgadzam się z Tobą i kolegą powyżej - biznes nie jest łatwy, nie jest dla tchórzliwych ludzi bez żyłki przedsiębiorczości, jak nie masz pewności, to nie pchaj się w kłopoty. faktem jest, że grono tych firm nie przetrwa pierwszego roku, a potem jeszcze w drugim roku odsieje się kolejna grupę. biznes jest dla ludzi dobrze zmotywowanych z twardą psychiką lub dla osób z niszowym pomysłem, którzy tworzą swoje "błękitne oceany", reszta to odtwórcze pomysły i czerwony ocean, konkurencja po dziurki w nosie, powolne rynkowe umieranie najsłabszych i najmniej konkurencyjnych...

        • 3 0

  • kto nie próbuje nic nie usyska

    Narzekanie narzekanie narzekanie. Tylko narzekać co niektórzy umieją. a ja tam popieram tych, co chcą zrobić coś dla siebie. Lepiej próbować aniżeli czekać, niewiadomo na co.

    • 18 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Morawski

Prezes zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa POLYHOSE Poland. Grupa POLYHOSE jest globalną...

Najczęściej czytane