• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

ARP Games. Pieniądze dla twórców gier

VIK
5 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Jeszcze w tym roku ma ukazać się na rynku wydawniczym pierwsza gra, która powstała dzięki wsparciu ARP Games. Jest to logiczna gra przeznaczona na zestawy wirtualnej rzeczywistości. Jeszcze w tym roku ma ukazać się na rynku wydawniczym pierwsza gra, która powstała dzięki wsparciu ARP Games. Jest to logiczna gra przeznaczona na zestawy wirtualnej rzeczywistości.

Już tylko do końca lipca autorzy gier wideo mogą zgłosić się do konkursu prowadzonego przez spółkę należącą do państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu. W ramach programu akceleracyjnego ARP Games zespoły mogą liczyć nawet na 100 tys. zł wsparcia.



- Jeśli macie świetne pomysły i nie boicie się prawdziwych wyzwań. Jeśli jesteście zgraną ekipą, która marzy, by zaistnieć w branży gier wideo. Jeśli potrzebujecie wsparcia, by wydać waszą pierwszą, autorską grę. To dobrze trafiliście. IV edycja konkursu akceleracyjnego ARP Games wystartowała - zachęca ARP Games, czyli spółka celowa Agencji Rozwoju Przemysłu.
Program akceleracyjny ARP Games jest skierowany do młodych zespołów (przynajmniej dwuosobowych), projektujących gry wideo. Do końca lipca należy wysłać filmową prezentację swojego pomysłu. Następnie jury powołane przez ARP Games wybiera 10 najlepszych projektów. Ogłoszenie wyników nastąpi do 15 września. Więcej informacji na stronie arpgames.pl.

- W pierwszym etapie, trwającym trzy miesiące, zespołowi zostaje przydzielony branżowy mentor, stypendium w maksymalnej kwocie 20 tys. zł, dedykowane, specjalistyczne szkolenia, a także możliwość udziału w wydarzeniach promocyjno-biznesowych. Pracujące nad projektem zespoły mogą liczyć także na wsparcie lokalowe i sprzętowe. Finałem pierwszego etapu jest grywalny prototyp prezentowany jury przez zespół - mówi Hanna Blokesz-Bacza, dyrektor biura ARP Games.
Najlepiej rokujące projekty przechodzą do etapu inwestycyjnego. Zespół zakłada spółkę i wspólnie z ARP Games rozpoczyna rozmowy z przyszłymi wydawcami projektu. W tym etapie zespół może otrzymać nawet 50 tys. zł wsparcia.

Do tej pory w konkursie wystartowało 75 projektów, z których 25 zostało zakwalifikowanych do akceleracji. Aktualnie na etapie inwestycyjnym znajduje się siedem projektów. W ramach całego programu akceleracyjnego ARP Games zespoły mogą liczyć nawet na 100 tys. zł wsparcia. Dzięki finansowemu i merytorycznemu wsparciu w programie powstały też pierwsze spółki tworzące gry wideo. Jeszcze w tym roku ma ukazać się na rynku wydawniczym pierwsza gra, która powstała dzięki wsparciu ARP Games. "Dreamo" to logiczna gra przeznaczona na zestawy wirtualnej rzeczywistości. Zadaniem gracza jest eksploracja bezludnej wyspy i rozwiązywanie zagadek ukrytych w lewitujących sześcianach.

ARP Games to spółka powołana przez Agencję Rozwoju Przemysłu, Powiat Cieszyński i Uniwersytet Śląski. Jej głównym zadaniem jest wspieranie start-up'ów branży gier wideo. Jest to jedyny w kraju akcelerator wspierający startujących twórców gier wideo. Spółka ogłasza konkursy dwa razy w roku.
VIK

Opinie (25)

  • (2)

    Sam mam pomysł na grę, ale programista ze mnie żaden :l

    • 11 0

    • Kwestia chęci :) (1)

      Bierzesz Unity, kursów pełno, większość roboty silnik odwala za Ciebie :)

      • 8 3

      • Myślenia nie odwali niestety

        • 2 1

  • po wywaleniu publicznych pieniedzy (5)

    produkt trafi na "rynek". Czyli kolejne indie na steama, gdzie "produkcje" te nikną w gąszczu tysięcy innych. Ten rynek kreował się w latach 90., gdzie z tamtejszych studiów wyrosły spore podmioty obecnie stanowiące giganty na rynku gier. Pojedyncze osoby tworzące indie mają co najwyżej szansę się tam zaczepić, a nie tworzyć takie firmy od nowa...to nie te czasy. Pomysł spóźniony o 20 lat. Jakie szanse ma taka produkcja (nawet pomysłowa) w stosunku do firm mogących wykorzystać milionowe budżety i setki osób? Dajcie spokój...Obecnie dobra gra (nie mobilny szajs czy indie na 5 minut) to lata pracy setek osób. Na indie również można zarobić jakieś grosze, ale to dla studentów/osób dorabiających. Pompowanie publicznej kasy w ten sektor to psucie rynku dla pozostałych "ciułaczy". Żaden gigant z tego już nie powstanie, więc po co to wymyśliliście?

    • 28 3

    • Gigant może z tego powstać, ale szanse są minimalne (3)

      Tak jak piszesz, tworzenie gier 20 lat temu było znacznie trudniejsze, gier pojawiało się znacznie mniej ale dzięki temu każda wydana gra miała większe szanse na sukces. Obecnie tworzenie gier jest znacznie prostsze (kursy, książki, darmowe narzędzia i silniki jak Unity, łatwiejszy dostęp do assetów, dofinansowania) ale z tego samego powodu każdego miesiąca pojawia sie kilkaset nowych tytułów w które nie ma komu grać. Nawet ciekawe i nowatorskie produkcje giną w zalewie średniaków. Raz na jakiś czas małym, nieznanym zespołom udaje się przebić ze swoją grą (np. Minecraft, pugb czy w mniejszej skali polski SuperHot) ale nie oszukujmy się, szanse na to są znikome i 99,9% gier indie sprzeda się gorzej niż 37. odsłona Call of Duty.

      • 5 1

      • Gigant może powstać szybko i łatwo. ł (2)

        Wystarczy odpowiedni, fajny pomysł i odpowiednie finansowanie po to by pomysł ubrać w jakąś sensowną grafikę

        • 1 0

        • (1)

          Nie no, oczywiście. Tak to wszystko jest łatwe i szybkie, wystarczy robić wszystko odpowiednio, co nie? :P

          • 0 1

          • Szybko, łatwo

            odpowiednio i sensownie ;)))

            • 1 0

    • Ale to chyba raczej nie chodzi o produkty które powstaną w ramach programu, a rozwój branży w Polsce. Skąd ma się wziąć następny CDPR czy Techland jak wszyscy zainteresowani gamedevem pójdą na etat do jakiegoś giganta?

      • 6 0

  • A może by tak twórcy gier finansowali je ze sprzedaży? A nie podatków? (2)

    Kolejna państwowa fikcja.
    Zmarnowana kupa pieniędzy, za bezsensowne "dzieła".
    Tak jak już ostatnio państwo "inwestowało" w serwisy internetowe - powstała masa szajsu w stylu serwisów społecznościowych dla właścicieli psów (34 użytkowników) itp...
    Po roku (wymaganym w warunkach przyznania dotacji), wszystkie zniknęły.

    • 19 5

    • Tak, a ludzie, którzy przy nich zdobyli doświadczenie (1)

      pracują teraz w innych firmach i płacą duże podatki. Lepiej, żeby brali zasiłki? Myśl dalekosiężnie.

      • 1 4

      • no tak - gdyby nie państwowe dotacje, to mielibyśmy milion bezrobotnych informatyków...

        • 2 2

  • Pieniądze wyrzucone w błoto

    Za 100 tysięcy to możesz zatrudnić jednego programistę na pół roku. Co możesz w tym czasie zrobić? NIC! Prostą gierkę na smartfona za kilka złotych, jakich są dziesiątki tysięcy na rynku. Porządną grę robią setki osób nawet przez kilka lat - patrz CD Projekt RED i Wiedźmin czy Cyberpunk.

    • 12 6

  • Bez sensu takie rozdawanie publicznych pieniędzy (6)

    chyba nie po to jest państwo

    • 11 6

    • We wszystkich rozwiniętych krajach, np. w USA, (5)

      państwo pompuje miliardy w rozwój różnych sektorów gospodarki. Tylko dzięki temu sektor prywatny może się rozwijać, inaczej po prostu nie zdobyłby takich środków. Patrz np. SpaceX - pomoc naukowa od NASA i duże państwowe kontrakty na wynoszenie satelit. Także nie żałujcie i nie myślcie zbyt prostacko - strażnicy nie swoich budżetów :)

      • 1 6

      • (1)

        hahaha... tak w końcu to pieniądze rządowe :)

        największy % takich inwestycji jest w państwach komunistycznych

        • 0 2

        • No i tu się właśnie strasznie mylisz.

          Twoje poglądy na ekonomię to przestarzała liberalna propaganda, którą byłeś karmiony od lat 80-tych. Duże wsparcie państwa dla biznesu, to obecnie standard w takich rozwiniętych krajach jak USA czy w Europie zachodniej. Czas się trochę dokształcić.

          • 1 3

      • (2)

        Racja, racja. Tego typu osoby jak ta, której odpisujesz, najchętniej dawałyby kasę na te wszystkie socjale typu 500+, 300+ itp., no taki tok myślenia, nic się z tym nie zrobi ;)

        • 0 1

        • i jak doszedłeś do tego wniosku ?

          bo przeciwnie nie dawały by kasy na nic po za utrzymaniem porządku

          chcesz znać moją opinię polecam na youtube Petera - Ep. 368: Dependence Day Is Nothing to Celebrate

          • 0 0

        • Myślenie liberalne z lat powiedzmy 80-tych, zupełnie przestarzałe

          Takie zasiłki są wszędzie w Europie. Jakoś nikomu to nie przeszkadza, a raczej wszyscy są zadowoleni.

          • 0 2

  • Chętnie zapłacę za korepetycje informatykowi.

    Chodzi o obsługę Adventure Game Studio, gdyż mam pomysł na grę, a umiejętność programowania/pisania skryptów na poziomie 0%.
    Nie muszę się nauczyć, wystarczy tyle, żebym mógł swobodnie zrobić grę w AGS, więc nie chodzi o mozolną, wieloletnią naukę, tylko ogarnięcie podstaw. Dam 50 zł za godzinę. Jeśli znajdzie się pomocna dusza, proszę o kontakt: jwpwd@wp.pl lub o pozostawienie komentarza.

    • 0 1

  • (2)

    Może w tym programie odkryja geniusza programistę, który zrobi silnik do polskich elektrycznych helikopterów lub polskich elektrycznych samochodów na 10 wózków inwalidzkich o predkości do 50km/h. Czas pokaże.

    • 2 1

    • Silników nie projektują informatycy

      To projekt interdyscyplinarny... Ale raczej dal mechaników, elektryków i fizyków... oraz materiałoznawców.

      • 1 0

    • jestem z branży gier, znam paru takich geniuszy. Na prawdę oni nie potrzebowali takich dopłat.

      • 0 0

  • Inwestycje w wirtualny świat

    Inwestować trzeba w realny rynek nie fikcyjny, czemu nie ma inwestycji dla jubilerów w Gdańsku jest ich wielu ale giną z każdym rokiem z rynku pracy. Dlaczego nie ma inwestycji w rynek stolarski, mechaniczny itp. itd. Te inwestycje to nic innego jak pranie kasy dla swoich.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Dobrzyniecki

Od roku 1994 jest członkiem Business Centre Club i pełni funkcję wiceprezesa. Jest ponadto...

Najczęściej czytane