Wywodzą się z Trójmiasta, ale obsługują klientów w całej Polsce. Jako jedyna trójmiejska firma trafiły do rankingu agencji public relations magazynu PRESS. Beata Domagalska i Katarzyna Szulc - partnerki zarządzające agencją konsultingową "2MGROUP. KOMUNIKACJA BIZNESOWA" z Gdyni.
Kim są wasi klienci i co im oferujecie? Beata Domagalska: Przez 20 lat pracowałyśmy dla dużych korporacji oraz małych i średnich przedsiębiorstw z krańcowo różnych branż - energetyki, IT, finansów, nieruchomości, usług komunalnych, transportu i innych. Realizujemy projekty dla organizacji pozarządowych i instytucji samorządowych. Nowi klienci często trafiają do nas z rekomendacji.
Katarzyna Szulc: Najczęściej
działamy jako zewnętrzne biuro marketingu i public relations. Żadnej pracy z tym związanej się nie boimy. Raz organizujemy branżową konferencję, kiedy indziej projektujemy strategię komunikacji na czasy kryzysu ekonomicznego. Zawsze
wnosimy do firmy klienta zewnętrzną perspektywę i świeże spojrzenie. O różnorodności naszych usług można poczytać na
www.2mgroup.pl.
Czy ta wielobranżowość nie przeszkadza wam w pracy? KS: Przeciwnie, ratuje nam głowy... Kiedy czujemy przesyt tematem "A", organizujemy wydarzenie dla klienta "B". To działa odświeżająco i sprawia, że się rozwijamy.
BD: Często okazuje się, że
to, co sprawdza się w jednym sektorze, nigdy nie wystąpiło w innym - ale dlaczego nie? Potrafimy transponować niektóre zasady czy zjawiska z jednej dziedziny na inne.
Ranking agencji opublikowany przez Magazyn PRESS, a opracowany ze Związkiem Firm Public Relations potwierdza niezłą kondycję tego rynku, nawet po pandemii. Jak oceniacie jego potencjał? KS: To dziś profesjonalny, rentowny biznes.
Polskie firmy zrozumiały, że dla swoich praktycznych celów muszą umieć rozmawiać - na przykład z pracownikiem, którego chcą pozyskać. Poświęcają coraz więcej uwagi komunikacji - zarówno wewnątrz swojej organizacji, jak i na zewnątrz. I nie chodzi tu tylko o "produkowanie" postów czy kampanii na Facebooku. Dialog można prowadzić w różny sposób, bardziej wyrafinowany lub zupełnie prosty. Rzecz w tym, by wybrać i wdrożyć ten właściwy.
BD: Trzeba przy tym zauważyć, że employer branding to nie tylko pozyskanie i utrzymanie pracownika.
Firmy coraz częściej troszczą się o to, by pracownicy rozumieli wpływ ich pracy na działalność firmy i życie jej klientów.
A jak firmy odnajdują się w komunikacji z klientami właśnie? BD: Przede wszystkim zabiegają, by być w stałych relacjach.
Niezależnie od tego, jaki produkt czy usługę oferują, chcą być bardziej partnerem niż sprzedawcą i mieć emocjonalną relację z klientem. Dają dowody na to, że są czujne, chętne do współpracy, że chcą usłyszeć głos klienta.
KS: W związku z natłokiem komunikatów marketingowych, z jakimi codziennie styka się każdy człowiek, zrodziła się potrzeba firm, by wyróżnić się spośród innych.
Jest coraz więcej miejsca na opowieść nie tylko o produkcie, ale o tym, co dane przedsiębiorstwo jeszcze robi. Nawet małe i średnie firmy angażują się w akcje przybliżające je do lokalnej społeczności, choćby działania edukacyjne dla dzieci.
BD: Tak otwiera się obszar wymagający skomunikowania, opowiedzenia o tym, dlaczego firmy to robią i co z tego wynika. W efekcie
rośnie grono zainteresowanych słuchaczy, których też trzeba zagospodarować i być z nimi w kontakcie. To dziś pole do popisu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy