• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bliżej pływającego terminalu LNG w Gdańsku

Robert Kiewlicz
6 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Od 2015 r. pływający terminal LNG działa w litewskim porcie Kłajpeda. To gazowiec zaadaptowany na potrzeby magazynowania i regazyfikacji gazu skroplonego, typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit). Od 2015 r. pływający terminal LNG działa w litewskim porcie Kłajpeda. To gazowiec zaadaptowany na potrzeby magazynowania i regazyfikacji gazu skroplonego, typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit).

Komisja Europejska opublikowała listę inwestycji, które uzyskały status projektów będących przedmiotem wspólnego zainteresowania (ang. Projects of Common Interest - PCI) w sektorze energetycznym. Wśród nich znalazła się instalacja LNG typu FSRU (pływający terminal regazyfikacyjny) w Porcie Gdańsk. Projekty PCI to kluczowe projekty infrastrukturalne, mające na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa na europejskim rynku energii. Ich realizacja ma wspierać politykę energetyczną i wyzwania klimatyczne w UE.



Co decyzja Komisji Europejskiej oznacza dla projektu pływającego terminalu? Oznacza to m.in. możliwość skorzystania z przyspieszonego procesu uzyskiwania pozwoleń oraz specjalnych rozwiązań regulacyjnych. Po spełnieniu określonych warunków status PCI umożliwia także ubieganie się o dofinansowanie w ramach instrumentu "Łącząc Europę" (ang. Connecting Europe Facility - CEF).

UE sporządza listę PCI co dwa lata od roku 2013. Projekty PCI muszą przyczyniać się do realizacji strategicznych priorytetowych połączeń i obszarów infrastruktury energetycznej, w tym oddziaływać na rynki energii i integrację rynkową przynajmniej pomiędzy dwoma państwami członkowskimi. Inwestycje powinny również zwiększać konkurencję na rynkach energii wymagających pilnego rozwoju oraz  aktualnie odizolowanych od pozostałych obszarów rynkowych UE, a także wzmacniać istniejące transgraniczne połączenia oraz przyczyniać się do integracji w zakresie wykorzystywania energii odnawialnej.


Pływający terminal gazowy w Gdańsku



Terminal gazowy na Pomorzu to odświeżony projekt, w którego budowę miało być początkowo zaangażowane Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Plany realizacji inwestycji sięgają 2008 r., a jej koszt szacowano wówczas na ok. 800 mln zł. W 2010 r. zawieszono jednak inwestycję, a jednym z powodów było to, że nie trafiła ona na listę projektów energetycznych, które dofinansować miała Unia Europejska. W 2008 r. udziały w spółce Polskie LNG przejęła od PGNiG spółka Gaz-System i ten podmiot odpowiada obecnie za budowę tego typu infrastruktury w Polsce.

W marcu 2017 r. Gaz-System wyłonił wykonawcę studium wykonalności pływającego terminalu regazyfikacyjnego wraz z pracami przygotowawczymi. Została nim firma ILF Consulting Engineers Polska. Według wcześniejszych zapowiedzi pływający terminal typu Floating Storage Regasification Unit miał rozpocząć działalność operacyjną w pierwszej połowie 2021 r. Szacunkowy koszt jego budowy to blisko 3 mld zł.

Terminal LNG w porcie Kłajpeda.


Studium terminalu obejmowało: przygotowanie do realizacji inwestycji pozwalającej na dostawy skroplonego gazu ziemnego do Polski w wielkości od 4,1 nawet do 8,2 mld m sześc. Analizowana jednostka, poza usługą podstawową polegającą na dostarczaniu gazu ziemnego po regazyfikacji do krajowej sieci przesyłowej, świadczyć może również m.in. usługi przeładunku i bunkrowania, tzn. "tankowania" statków napędzanych LNG. Jako potencjalną lokalizację terminalu wskazano rejon Zatoki Gdańskiej.

Statek FSRU działa w Kłajpedzie



Pływający terminal regazyfikacyjny (Floating Storage Regasification Unit) ma być częścią podmorskiego gazociągu o długości ok. 40 km, łączącego magazyny gazu w Kosakowie ze stacją redukcyjno-pomiarową Grupy Lotos. Według planów punkt przeładunkowy zlokalizowany ma być na wodach Zatoki Puckiej, w odległości ok. 7 km od miejscowości Mechelinki. Podmorski gazociąg jest już umieszczony w "Planie zagospodarowania przestrzennego województwa pomorskiego 2030".

Od 2015 r. pływający terminal LNG działa w litewskim porcie Kłajpeda. To gazowiec adaptowany na potrzeby magazynowania i regazyfikacji gazu skroplonego, typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit). Zakotwiczony jest w pobliżu specjalnie przygotowanego dla niego nabrzeża. Jednostkę nazwano symbolicznie "Independence", gdyż ma ona zagwarantować Litwie, a docelowo regionowi państw bałtyckich, niezależność energetyczną. Indpendence ma ok. 300 m długości i ma na pokładzie cztery zbiorniki mogące pomieścić 170 tys. m sześc. LNG - z tego powodu terminal nie może przyjmować największych gazowców Q-Flex i Q-Max, mieszczących ponad 200 tys. m sześc. LNG. Płynny surowiec po regazyfikacji jest natychmiast wtłaczany do sieci.

Jednostka "Independence" była dzierżawiona od norweskiej spółki Hoegh LNG. W 2018 r. litewski parlament zgodził się na wykupienie pływającego terminala. Dzięki temu Litwa stanie się właścicielem "Independence" do końca 2024 r. Wtedy to wygasa umowa jego dzierżawy. Umowa wykupu jest tajna, jednak według medialnych spekulacji Litwa ma zapłacić za terminal od 120 mln do 160 mln euro.

Opinie (42) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • przykłady

    Przykład, to należy brać z uprzemysłowionej Korei Południowej, która cały gaz sprowadza poprzez terminale.

    • 0 0

  • Sądząc po wpisach też. Gdańszczan to powinno tu powstać tylko duże koryto.

    • 0 2

  • Opinia wyróżniona

    To zupełnie bez sensu!

    Takie rozwiązania to mogą działać dla takiej malutkiej Litwy. My jesteśmy 10-krotnie więksi.
    Powinniśmy pomyśleć o drugim gazoporcie szczególnie jeśli nie chcemy kupować już od ruskich...i mamy aspiracje do zarabiania na handlu LNG. Budowa Świnoujścia to koszt 3,5 mld\
    więc może warto popatrzeć na większy obrazek?

    • 1 2

  • Wreszcie bedzie gdzie tankowac moja motorowke - zaoszczedza na oplacie za keje,

    • 0 2

  • Mac

    Lokalizacja w Mechelinkach to żaden Gdańsk Jeśli juz to raczej Gdynia

    • 4 0

  • kiedy koniec kontraktu gazowego z Rosja przez który to kontrakt płacimy za gaz najdrożej w Europie? (13)

    • 35 6

    • Gaz transportowany drogą morską jest droższy (1)

      Dochodzą koszty skraplania, transportu i regazyfikacji. Poza tym zablokować lub ograniczyć dostęp do Jeziora Bałtyckiego jest równie łatwo, co transport rurociągami. Wystarczy, że któreś z państw leżących pomiędzy Bałtykiem, a Morzem Północnym stwierdzi, ze statki LNG są niebezpieczne i nie wolno im wpływać. A wszystko wskazuje na to, że liberalny model transportu światowego stworzony przez USA po drugiej wojnie dobiega końca.

      • 2 1

      • Generalnie (średnio) jest droższy. Jednak kazdy przypadek jest inny. W porównaniu do cen jakie placilismy dotychczas za gaz przesyłany rurociagiem w ramach kontraktu jamalskiego, LNG jest tańszy.

        • 2 1

    • Nie znam się, ale się wypowiem. (5)

      Fakt - płacimy Rosji za gaz najwięcej w Uni Europejskiej. Fakt - wciąż płacimy mniej niż za gaz z Norwegii, Nigerii i USA. Dlaczego nie kupować gazu od Rosji? Szczególnie teraz kiedy to za pomocą gazociągu i kolejnych inwestycji możemy obniżyć jego cenę?

      • 5 21

      • Owszem, kupowac również od Rosji, ale w kontraktach krotkoterminowych (3)

        W zależności od ceny - opłaca się, to bierzemy, jak drogo, wówczas nie. Mając alternatywne drogi zaopatrzenia, można negocjować. W momencie, gdy wcześniej nie było innego wyjścia i druga strona dobrze o tym wiedziała, owszem, można bylo negocjować, ale co to dało? Dało najwyższe w Europie ceny gazu :)

        • 26 0

        • Coz, nie wiemy neistety w ktora strone p. Wojciech Jasinski negocjowal (2)

          Dlatego nigdy nie dowiemy się co wynegocjować można było. Pawlak wynegocjowal później jakas tam obnizke, wiec pewnie Jasinski nie walczyl o niska cene gazu, tylko o duza prowizje dla siebie, ale tego tez się chyba nie dowiemy. Z kolei z cala pewnoscia Rosjanie wiedza po ile chodzi gaz z Norwegii lub USA, dlatego sama dywersyfikacja zrodel nie zapewni nam super ceny na rosyjski gaz, do tego potrzebne by nam były lepsze stosunki z poteznym sąsiadem.

          • 4 9

          • (1)

            "do tego potrzebne by nam były lepsze stosunki z poteznym sąsiadem."
            Owszem. Ale piłka nie jest po naszej stronie. To nie my staramy sie ich podbic, wymordowac i uzaleznic. O "drobiagach" z czasów około IIWS i pozniejszych okresow można by chwilowo zapomnieć (dywersja przeciw II Rz-plitej, zbrojna agresja 17.09.39, mord w Katyniu, wywozki i represje ludności polskiej na Kresach, masakry tzw elementów nieprzychylnych w okresie powojennym w Polsce, wyzysk ekonomiczny, pozostawanie w bloku wschodnim, narzucanie polityki ZSRR itd. itp.). Jednak obecnie nadal, tym razem na szczęście przy użyciu szantazu gazowego, Rosja probuje nam dyktowac swoje warunki. Znając historię, nie można na to pozwolić. Rosja na poziomie państwowym nigdy nie szanowala słabości, tzn. gestow dobrej woli, wyciagnietej ręki i przychylności. Natomiast zderzajac się z twardą rzeczywistością (spadek wpływów z eksportu gazu, a i Polska radzi sobie dobrze bez rosyjskiego gazu), władze Rosji nie będą miały wyboru i pogodza się z faktem, że jesteśmy normalnym partnerem, nie sługa. Wówczas można dopiero będzie mówić o poczatku normalizacji dwustronnych stosunków.

            • 1 2

            • Byliśmy sługą Rosji. Teraz jesteśmy największym sługusem USA i będziemy od nich kupować wszystko co Trump każe po paskarskich cenach.

              • 3 3

      • Z takim sposobem myślenia fuchę w UE masz pewną jak w banku

        • 3 0

    • Gazowy przekręt stulecia

      Donek:)

      • 3 5

    • a kto teraz będzie dostarczał gaz - wiesz coś na temat? (3)

      bo za jankeski gaz dla Świnoujścia płacimy 2,5 raza więcej...

      • 9 17

      • Otóż nie. (2)

        Płacimy niewiele, ale jednak mniej. Zawsze to jakiś zysk. A i stabilność dostaw większa...

        • 15 1

        • Stabilnosc dostaw z ZSRR/Rosji jest neizachwiana od dekad. (1)

          Stabilnosc dostaw statkami jest niemozliwa do oceny, bo zbyt krotko mamy w ogole taki terminal.

          • 7 18

          • Nieprawda.

            Była niejednokrotnie zachwiana. Ostatnio w 2016 oraz 2017 roku. Proszę sobie wyguglac. Owczesne próby kontaktu z rosyjskimi podmiotami w tej sprawie były jak wołanie do studni, żadnej odpowiedzi.

            • 18 2

  • Pływający terminal to chyba najdroższa opcja na dostawy gazu. (2)

    Tego nie znajdziemy w Europie zachodniej a bardziej w krajach rozwijających się. FSRU nie zbuduje się w Europie tylko w Azji. Chyba lepiej środki przeznaczyć na rozwój własnego wydobycia, budowę gazociągu z Danii lub rozbudowę terminala w Świnoujściu.

    • 8 29

    • fejk

      • 0 1

    • Opinia wyróżniona

      Czas. Obecnie nie mamy juz dużo czasu.

      Dlatego FSRU, a nie drugi terminal. Kontrakt jamalski się kończy, a musimy zapewnić sobie dostawy gazu na następne dziesieciolecia. Rozbudowa Świnoujścia już jest postanowiona, Baltic pipe również.

      • 11 2

  • "ekolodzy" zablokują (3)

    • 20 7

    • zablokują,zablokują

      bo przeszkadzałby szprotom w Zatoce

      • 0 0

    • nie zablokują (1)

      przecież jasno napisane, że ten gaz jest potrzebny dla mrzonek o źródłach odnawialnych - gdy przestaje wiać tylko turbiny gazowe (bo na wodne nie mamy miejsca) nadążą z rozruchem. Dlatego też za Odrą tak bardzo gardłują za Nord Stream - bez niego będą mieć ciemno, gdy już spalą cały swój węgiel brunatny.

      • 8 1

      • A ty sobie zdajesz sprawę, że wszechświatowi jesteśmy doskonale obojętni?

        Jak tych "mrzonek" nie zrealizujemy, to zostanie z nas to, z czego kosmos się zasadniczo składa: niczym.

        • 1 1

  • Czemu tak drogo? (4)

    U nas koszt 3 mld zł, a Litwa zapłaci za podobną instalację do 160 mln euro. Skąd taka różnica?

    • 12 33

    • kryształy muszą zarobić

      • 1 0

    • bo to jest stary gazowiec, przerobiony na terminal

      • 4 0

    • Czytaj ze zrozumieniem

      Wykupi za tyle statek, wcześniej płaciła za dzierżawę potężne sumy. Infrastruktura niezbędna do przesyłu sama się nie zrobi i nie kosztuje złotówkę.

      • 15 0

    • To jest tylko koszt wykupu. Jak wynika z artykułu, Litwa będzie jeszcze płacić za jego dzierżawę do 2024.

      • 21 0

  • (5)

    Czy Greta nas za to nie zaatakuje na forum ONZ ?

    • 7 5

    • weź Trylogię Sienkiewicza

      i walnij się w swój pusty łeb

      • 1 0

    • Wszystko fanie, tylko że... (2)

      Greta nie wymyśliła sobie problemu klimatycznego.

      • 3 1

      • (1)

        Grania zagrożeniem klimatycznym na korzyść konkretnych grup osób Greta tez sobie sama nie wymyśliła.

        • 2 3

        • Nie, to akurat wymyślili sobie danialiści, żeby usprawiedliwiać swoją bezczynność

          Dziwię się, że po tym jak wyszło na jaw, że koncern paliwowy Exxon przez 40 lat finansował sianie dezinformacji w mediach, dotyczącą globalnego ocieplenia, istnieją jeszcze ludzie, którzy mają wątpliwości, kto tak naprawdę i na czym tutaj zarabia.

          • 3 0

    • Na razie Greta popłynela w zlym kierunku

      Także mamy chwilę spokoju :)

      • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Grabski

Przedsiębiorca, inwestor, autor wielu projektów biznesowych. Twórca Olivia Business Centre....

Najczęściej czytane