• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bomi szykuje dodatkową emisję akcji

erka
22 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Na początku sierpnia 2012 sąd podjął decyzję o ogłoszeniu upadłości układowej Bomi. Zarząd firmy wciąż poszukuje franczyzobiorców. Jak do tej pory udało się znaleźć chętnych tylko na dwie lokalizacje. Na początku sierpnia 2012 sąd podjął decyzję o ogłoszeniu upadłości układowej Bomi. Zarząd firmy wciąż poszukuje franczyzobiorców. Jak do tej pory udało się znaleźć chętnych tylko na dwie lokalizacje.

Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy gdyńskiej spółki Bomi zdecydowało o podwyższeniu kapitału handlowej spółki. Emisja nowych akcji ma pomóc Bomi w zawarciu układu z wierzycielami. Na rynek trafi do 40 mln akcji w cenie 0,25 zł.



Warunkowe podwyższenie kapitału ma ułatwić zarządowi negocjacje z wierzycielami. Zgodnie z Kodeksem Spółek Handlowych, podjęcie takiej decyzji wymagało obecności akcjonariuszy, reprezentujących co najmniej jedną trzecią kapitału. Próg niezbędny do przegłosowania podwyższenia kapitału został minimalnie przekroczony. - Kapitał docelowy umożliwi zarządowi dokonanie w ciągu najbliższych miesięcy emisji nowych akcji i pozyskanie środków od inwestorów zewnętrznych na cele związane z poprawą płynności finansowej spółki oraz jej restrukturyzacją, zwłaszcza w ramach prowadzonego postępowania upadłościowego - poinformowała spółka w komunikacie.

Na początku sierpnia 2012 sąd zdecydował o upadłości układowej gdyńskiej spółki Bomi SA. Spółce potrzebne są pieniądze na spłacenie ogromnych długów. To kwota 230 mln zł. Zarząd firmy wciąż poszukuje franczyzobiorców. Jak do tej pory udało się znaleźć chętnych tylko na dwie lokalizacje. W Trójmieście funkcjonowało 11 placówek Bomi - 8 w Gdańsku i 3 w Gdyni.
erka

Miejsca

  • Bomi Gdynia, Gryfa Pomorskiego 71

Opinie (58) 7 zablokowanych

  • Czyli, o ile dobrze rozumiem, mam wylożyć z wlasnej kieszeni pieniadze na ratunek (4)

    dla społki, ktora do tej pory tak dobrze prosperowała, że aż upadła ??

    • 37 12

    • (3)

      Ty nie "masz". Ale plan jest taki, że ktoś wyłoży te 10 milionów. Zastanawiam się, na czym polega przekręt, skoro spółka jest w upadłości i ma do spłacenia 230 milionów długu, a próbuje zebrać 1/23 tego, aby... no właśnie - "poprawić płynność finansową"? Te 4,5% to taka różnica? Chyba nie. Raczej stawiam na to, że ktoś wniesie jakieś walory warte nominalnie te dziesięć baniek, które faktycznie są niesprzedawalne i w ten sposób zamieni je na udziały w BOMI, a za chwilę się wycofa wyjmując cash.

      • 7 1

      • To będzie musiał być jakiś

        debil albo "szop pracz" :-)

        • 8 0

      • Albo wkłada kase by potem wziąć udział w podziale majątku. (1)

        Omówił się może na jakiś sklep warty z 15 baniek, wkłada 10 a rzeczoznawca odpowiedzialny za wycenę majątku spółki wyceni go akurat na te 10 baniek. I w ten sposób trafi w rączki bez licytacji.

        • 5 3

        • Te, kolego wracaj może do elfów i fantasy

          W okresie likwidacji zakazane jest dokonywanie podziału majątku spółki przed spłaceniem wszelkich zobowiązań.

          • 2 1

  • Bomi? (1)

    przecież oni zbankrutowali !

    • 18 4

    • To się nazywa

      "Life after life" :-) Dopóki trup nie śmierdzi zawsze jakoś da się go przypudrować i sprzedać frajerowi.

      • 2 0

  • z klifu to oni sie wynieśli czy ich sie pozbyli?? (4)

    • 10 3

    • jf (3)

      nie, klienci poszli do Biedronki i Bomi musialo się zamknąć.

      • 3 4

      • Bomi musiało się zamknąć, bo sprzedawanie (2)

        nieświeżego żarcia w ograniczonym asortymencie i na dodatek w wysokich cenach ma zawsze krótkie nogi. Masz ambicje na prowadzenie delikatesów - no problem, ceny mogą być wyższe, ale asortyment musi powalać zróżnicowaniem, jego świeżość nie budzić żadnych wątpliwości, a kompetentna i uśmiechnięta obsługa kłaniać się w pas. Chętnie pójdę do takiego sklepu i zapłacę więcej za delikatesowe produkty. Niestety, Bomi ma poziom obsługi jak ze sklepów GS, duża część wędlin i serów budzi obrzydzenie i jest przeleżała, mrożonki są zbrylone, a nie sypkie (proszę poszukać sobie co to oznacza), duża część produktów np. nabiałowych jest na ostatnich dniach przydatności do spożycia, warzywa są zwiędnięte, pracuje jedna kasa, ceny na pólkach nie zgadzają się z tymi przy kasie itp. itd. Polacy mają małe wymagania, ale bez przesady.

        • 17 1

        • " zbrylone, a nie sypkie (proszę poszukać sobie co to oznacza)" - poszukałem: (1)

          "Zbrylenie oznacza, że przed trafieniem do sprzedaży nie została zachowana zalecona przez producenta temperatura przechowywania produktu i w rezultacie został on częściowo lub całkowicie rozmrożony, a następnie zamrożony ponownie."

          fuj.

          • 5 1

          • Wszystko się zgadza, ale niekoniecznie przed

            trafieniem do sprzedaży :-) Często jest to wynik właśnie oszczędności sprzedawców na prądzie i okresowym wyłączaniu lub zwiększaniu temperatur w zamrażarkach w sklepie ;-P Nie wybielaj sprzedawców, bo to raczej ich dotyczy, a nie producenta.

            • 5 0

  • plajta pewna.

    więc po co drukować bezwartościowe akcje.
    Nikt już tam nie chce kupować bo stary towar, niemiła obsługa i drogo.

    • 11 3

  • Bomi-reaktywacja (6)

    W końcu Bomi powstaje na nowo.
    Super zawsze tam chodzilam.
    Polskie delikatesy.
    Świeżo i czysto.

    • 13 35

    • chyba przez ostatnie 5 lat nie było cię w kraju

      • 6 0

    • (3)

      ja tez lubi Bomi, malo ktory sklep ma tak wyszukane artykuly z gornej polki, mam nadzieje ze nie zbankrutuja, bo ludzie lubi Biedronkomanie....

      • 1 3

      • Przemyj oczy i rozejrzyj się,

        bo żal cię czytać.

        • 2 0

      • polecam alme (1)

        • 0 2

        • alma coraz gorzej ...

          • 2 1

    • bomi

      kiedys to były delikatesy,ale po jakims czasie spadły na łeb,bród,smród, stare towary,a personel rodem z prl-u
      ale szkoda tych czasów gdy było kilka sklepów i to z prawdziwego zdarzena
      mniejsza ilosc-znaczy jakość,

      • 2 0

  • jak mają pomrancze po 9 zł to co sie dziwią ze nikt tam nie chodzi na zakupy! (1)

    • 18 1

    • I to stare, włókniste, przesuszone i do niczego.

      Mówcie sobie co chcecie, ale deserowe pomarańcze z biedry - słodkie, soczyste (choć też nie są wcale bardzo tanie), są zazwyczaj o niebo lepsze od tego starego barachła z tzw. delikatesów.

      • 9 0

  • Ktoś chce jeszcze coś tu sobie ugrać.

    • 4 0

  • Ceny z kosmosu a pracownikom placa 1600 brutto (2)

    Ale tak to jest jak jest kilkunastu dostawcow plus bardzo wysokie czynsze w

    galeriach handlowych.

    • 8 2

    • No właśnie.

      A ta rotacja pracowników i całkowity brak wiedzy o sprzedawanych produktach zniechęca klienta. Do tego ciągle się zmieniający asortyment (w każdym tygodniu co innego jak w outlecie albo dyskoncie, do tego od coraz gorszych producentów (pewnie mniej wymagający co do warunków zapłaty etc.), w coraz wyższych cenach w stosunku do jakości oraz z coraz mniejszym wyborem). Nędza, drodzy państwo. Klient dobrze widzi jak kombinujecie i w ten sposób długo nie pociągniecie.

      • 2 1

    • trzeba bylo sie uczyc a nie narzekac, za prace w sklepie chcialas wiecej? otworz wlasna firme i zarabiaj

      • 2 1

  • nareszcie to upadlo,ceny z kosmosu i mysleli ze sie utrzymaja na rynku he he

    a towar wcale nie lepszy niz w biedronce

    • 14 3

  • chyba jakis nienormalny kupi te akcje he he

    • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Dorota Sobieniecka- Kańska

Dyrektor Gdańskiego Klubu Biznesu. Wydawca, dziennikarka, wykładowca, doradca public relations....

Najczęściej czytane