• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

CTO nie jest sierotą po polskich stoczniach

Wioletta Kakowska-Mehring
9 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
- Nasz rozwój jest starannie zaplanowany i konsekwentnie realizowany - twierdzi Zbigniew Karpiński. - Nasz rozwój jest starannie zaplanowany i konsekwentnie realizowany - twierdzi Zbigniew Karpiński.

Centrum Techniki Okrętowej obchodzi 40-lecie działalności. Pewnie wielu mieszkańcom Trójmiasta firma ta kojarzy się jedynie z podupadłą branżą stoczniową i słynnym biurowcem "zieleniakiem", gdzie ma swoją siedzibę. Nic bardziej mylnego.



Dzisiejsze CTO to bardzo nowoczesny ośrodek badawczy, projektowy i nie tylko, ceniony w wielu krajach na świecie. O tym opowiada Zbigniew Karpiński, prezes Centrum Techniki Okrętowej.

Czym zajmuje się CTO, skoro przemysł okrętowy w Polsce w pewnym momencie prawie przestał istnieć? To pytanie, które pewnie ciśnie się na usta większości mieszkańców Trójmiasta.

Zbigniew Karpiński: Działalność w sektorze okrętowym to aktualnie część naszej aktywności, a w ramach tego praca na rzecz polskich firm to tylko około 15 proc. przychodów. Jesteśmy w polskim przemyśle okrętowym w dalszym ciągu obecni, ale nie jest to ta skala, co kiedyś. Kiedyś budowano rocznie w Polsce 30-40 statków, a dziś 5 do 6. Wtedy powstawały nowe projekty statków, nowe urządzenia i konstrukcje okrętowe. Dziś statki w naszych stoczniach budowane są często w oparciu o dokumentację zewnętrzną. Zmniejszyła się znacznie skala polskiego przemysłu okrętowego, tak samo, jak i europejskiego. Dlatego musiał się zmniejszyć nasz udział w tym rynku. Współpracujemy za to z biurami projektowymi i stoczniami praktycznie z całego świata. Dodatkowo jeszcze, w sektorze okrętowym pracujemy na rzecz dostawców wyposażenia morskiego, ponieważ dysponujemy nowoczesnymi laboratoriami, w których badamy między innymi odporność ogniową, dymoszczelność i izolacyjność akustyczną konstrukcji okrętowych. W mniejszym stopniu na potrzeby krajowe, w większym na potrzeby firm zagranicznych.

Gdzie CTO znalazło klientów?

Nasi klienci są w Europie oraz w Azji, szczególnie mocną pozycję mamy w Wietnamie, który posiada ponad 40 dużych stoczni. Penetrujemy też rynek indyjski. Próbujemy wchodzić na rynki krajów arabskich. Staliśmy się instytucją operującą na rynku światowym, z konieczności, w mniejszym stopniu - na rynku krajowym.

To pewnie wymagało zmiany podejścia i większej aktywności?


Wymagało, lecz przebiegło to w sposób naturalny, ponieważ już wcześniej istnieliśmy na rynku zagranicznym, pośrednio, ponieważ wykonywaliśmy usługi dla klientów zagranicznych, ale za pośrednictwem stoczni. Teraz realizujemy kontrakty wprost dla klienta zagranicznego. Poszliśmy dalej, bo sami znaleźliśmy sobie miejsce, np. w Azji

Na tamtych rynkach okrętowe doświadczenie CTO jest bardziej potrzebne?

Tak bardzo, bo przemysł okrętowy nie zniknął, on się tylko przeniósł do Azji, niestety nieodwracalnie. Jak już mówiłem branża okrętowa to tylko część naszej działalności. Zdywersyfikowaliśmy się bardzo mocno. W tej chwili jesteśmy postrzegani w świecie z jednej strony jako okrętowy basen modelowy, z drugiej jako producenci urządzeń i aparatury naukowo-badawczej, mniej natomiast jako projektanci statków. Sprzedaż wysokich technologii to jest podstawowe źródło naszych przychodów. Oferujemy tunele kawitacyjne, tunele aerodynamiczne, aparaturę pomiarową - robimy to pod klucz. Od projektu, przez wykonawstwo, montaż, po procedury, metodyki i szkolenia z zakresu obsługi. Myśl techniczna dobrze się sprzedaje i warto to wykorzystać. Na naszym przykładzie widać, jaki może być kierunek rozwoju jednostki naukowej, której status posiadamy i chcemy go dalej zachować. Nasza działalność pobudza także wewnętrzny rynek. Wykonawcą tunelu kawitacyjnego był ABB Zamech, a tunel wiatrowy wykonaliśmy z firmą Promus z Pasłęka. To jest wielka konstrukcja. Elementy stalowe wraz z napędem tunelu wiatrowego zostały spakowane w ponad 30 kontenerach 40-stopowych, a to jeszcze nie wszystko. Elementy stalowe stanowią tylko jedną trzecią całej konstrukcji. Reszta to jest konstrukcja betonowa. Taki jeden tunel wiatrowy wart jest ponad 8 mln euro.

A obawiałam się, że CTO to - proszę się nie obrazić - taka sierota po stoczniach. Jednak, aby rozwijać taką działalność trzeba dysponować odpowiednim zapleczem.

Dlatego zaczęliśmy budowę nowego CTO /na następne 40 lat/, które będzie zlokalizowane tylko w Oliwie. Trzy duże nowe obiekty - hala z tunelem wiatrowym, dwa nowoczesne laboratoria: akustyczne i laboratorium badań odporności ogniowej, które w tej chwili uruchamiamy, są to jedne z najnowocześniejszych laboratoriów tego typu w Europie. Aktualnie rozpoczynamy budowę nowego obiektu, w którym znajdzie się zakład projektowy oraz centrum informatyki. Do tej pory byliśmy rozproszeni w trzech lokalizacjach, teraz przenosimy wszystko w jedno miejsce, czyli do Oliwy. O swojej przyszłości bardzo poważnie myślimy, dlatego nasz rozwój jest starannie zaplanowany i konsekwentnie realizowany. Szukamy dalej dla siebie nisz. Mając dobrych pracowników, uniwersalnie wykształconych, nowoczesną aparaturę badawczą i nowe laboratoria, możemy wchodzić w różne obszary.

Potrzeba też odrobinę odwagi.

Może to nawet brawura, tego też nam nie brakuje. Weszliśmy w skład konsorcjum programu rządowego "Polskie Sztuczne Serce" koordynowanego przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii z Zabrza. Mamy całkiem niezłe osiągnięcia w tym obszarze. Zaprojektowaliśmy i wykonaliśmy już miniaturową pompę osiową mającą służyć wspomaganiu serca. To nie koniec - w ramach naszego programu "Inżynieria medyczna" zajęliśmy się wspólnie z kardiochirurgami z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego badaniami protez zastawki serca. Prowadzimy badania nad materiałami do budowy sztucznych kości. Inżynieria medyczna, obok produkcji aparatury badawczej, to rynki elitarne, ale to dziedziny, które uważamy za naszą przyszłość. Trochę może to Panią dziwi, co ma wspólnego wielki statek, kilkutonowy ster, parometrowa śruba okrętowa z maleńkim urządzeniem do wspomagania serca. Okrętownictwo wymusiło na nas posługiwanie się modelami. Mając umiejętności analizowania zjawisk w skali mikro, zastosowaliśmy je w modelowaniu przepływu krwi. Hydrodynamika służy również opisowi zjawisk występujących w przepływie w sercu czy w zastawce. Do tego proszę dołożyć kreatywność /nie księgową/ determinację i chęć przeżycia przygody intelektualnej i jest już program serce.

Teraz to już zupełnie pan mnie zaskoczył.

Jesteśmy aktywni w wielu obszarach. Najważniejszym jest dla nas rynek produkcji urządzeń i aparatury naukowo-badawczej. To jest ok. 40 proc. naszych przychodów. Tak będzie przez najbliższe lata. Potem jest rynek okrętowy, rynek budowlany, tzw. rynek ochrony środowiska, program jachtowy, inżynieria medyczna i energetyka odnawialna. Takie są nasze kierunki. Jeżeli jest jakiekolwiek wyzwanie techniczne, to staramy się zareagować pozytywnie na sygnał z zewnątrz. To chyba nas uratowało. Taka strategia nie załamywania rąk, tylko uciekania przed lawiną. W związku z kłopotami branży okrętowej i my mieliśmy duże problemy. Trzeba było szukać innych rozwiązań. Dziś wiemy, że to bardzo przyjemne uczucie, gdy po wystawieniu faktury otrzymuje się pieniądze, co nie miało miejsca w przypadku usług wykonywanych dla niektórych stoczni.

Rynek jachtowy?

Bardzo intensywnie wchodzimy w ten obszar. Wcześniej byliśmy obecni na tym rynku, ale na małą skalę. Widzimy tam ogromny potencjał. W tej chwili liczą się szybkie i komfortowe jachty i to jest pole do popisu dla nas, bo my jesteśmy od prognozowania i pomiarów prędkości oraz od projektowania kadłuba w aspekcie prędkości. W tej materii interesuje nas rynek turecki. Kraj ten jest jednym z największych producentów jachtów. Z kolei badania palności, dymoszczelności i akustyka - jest to oferta skierowana na rynek producentów wyrobów budowlanych. To są drzwi, okna, ściany, kurtyny, przegrody itp., czyli te wszystkie elementy, które muszą mieć atesty dopuszczające do stosowania w budownictwie. W ramach rynku budowlanego jesteśmy obecni zwłaszcza w Polsce. Nasze laboratoria posiadają uznanie Polskiego Centrum Akredytacji. To nie koniec. Zrealizowaliśmy program badań modelowych i obliczeń numerycznych urządzeń do konwersji energii falowania morza. Prowadzimy badania pilotażowe turbin wiatrowych w tunelu aerodynamicznym. Teraz rozważamy budowę laboratorium do badań odporności na wstrząsy sejsmiczne. To w związku z planami budowy elektrowni atomowych.

Energetyka atomowa, to chyba nieznany obszar?

Nie dla CTO, bo już 15 lat temu zajmowaliśmy się badaniem odporności na wstrząsy sejsmiczne urządzeń dla energetyki jądrowej. Niewielu pewnie w Polsce pamięta, że takie firmy jak Elmor Gdańsk, Mostostal Katowice czy OBR Kielce produkowały duże ilości wyposażenia dla energetyki jądrowej. Były to konstrukcje dostarczane do większości elektrowni atomowych, które otaczają Polskę. Ostatnia elektrownia, którą klasyfikowaliśmy, to Temelin w Czechach. Potem szykowaliśmy się do Żarnowca i... program musieliśmy zawiesić. CTO testowało, opracowywało metodyki i dopuszczało do eksploatacji produkowane w Polsce urządzenia. Dziś chcemy być gotowi. Pytanie oczywiście, jaka wybrana zostanie strategia. Czy polskie firmy będą miały szansę na udział w projekcie, czy kupimy gotową elektrownię atomową pod klucz. Cóż, wtedy obejdziemy się smakiem. Będziemy szukali dalej i wiem, że zawsze uda nam się znaleźć "produkt dla siebie". Mamy świetny zespół. To, że potrafimy zaprojektować, zbadać i wdrożyć oraz przeszkolić i nauczyć, to nasza przewaga konkurencyjna.

Miejsca

Opinie (28) 2 zablokowane

  • brawo !!!! (2)

    nie stocznie i spawanie kadłubów za przysłowiowe 2 złote tylko sprzedaż myśli technicznej i produktów wysoko technologicznych , to pracuje na rangę i prestiż Polski na świecie , to powinno być wspierane przez władze Gdanska a nie zajmowanie się problemami typu kupujemy stary dżwig stoczniowy na pomnik jeszcze raz brawo tak trzymać !!!!!!

    • 63 4

    • Dokładnie tak (1)

      technologia wyższa od spawania i montowni jest prawdziwą szansą dla naszego kraju.

      • 12 0

      • Chociaż oczywiście

        nie należy zapominać o tym, że umiejętność spawania nie jest byle jaką umiejętnością, a wręcz przeciwnie. Nawet od pianistów nie wymaga się kompletu uprawnień na wykonywanie pracy w kilku pozycjach.

        • 8 0

  • CTO czyli Zieleniak (1)

    Kiedy w końcu ujrzymy nową fasadę "Zieleniaka" ?
    Przydałby się mu prawdziwy facelifting, budynek w tak reprezentatywnym miejscu nie może straszyć wyglądem z epoki Gierka.

    • 27 12

    • fasadę...

      fasada fasadą, a co z wnętrzem?

      • 0 0

  • sympatyczne zdjęcie

    • 24 2

  • Co się tak chwalicie??

    Tusk i tak się nie długo wami zajmie ponieważ robicie za dużą konkurencje niemcą !!!

    • 13 26

  • Nie ma się co chwalić (4)

    70% przychodu pochodzi z wynajmu (czynsze) i to jest super ośrodek badawczy

    • 30 15

    • Jakbym słyszał.... (2)

      ...profesora M.P. z politechniki - co by CTO nie zrobiło, zawsze źle.

      • 10 2

      • Gdyż najlepsze są pułkowniki z politechniki.

        Gdyż najlepsze są pułkowniki z politechniki.

        • 6 1

      • Pana Pawłoskiego ? :)

        • 0 0

    • Nie ma co krytykować

      Napisz lepiej czym zastąpić te 70% przychodów. Dotacji całkowicie finansujących kosztów badań, tak jak jednostki naukowe publiczne firma nie ma prawie szansy uzyskać. Dotacji z tzw. dydaktyki też nie ma. Działalność usług B+R to ciężki kawałek chleba, kiedy nie jest się na garnuszku Państwa. Firma jednak się odnalazła po zmianach ustrojowych, co więcej, widać z tekstu, że się rozwija. I na koniec, tylko idiota nie czerpie korzyści z majątku jaki posiada.

      • 11 1

  • POLSKA MYŚL SPRZEDAWANA ZA GROSZE (3)

    Wietnamcom, Chinolom, Hindusom i innym tego typu ludom - bo już tylko na tyle nas stać. Nie ma rodzimych stoczni, by pomnażać zyski. Ale dno!!!

    • 14 20

    • bówka, nie marudź, tylko zasuwaj zawracać Wisłę kijem...

      takie czasy. Tam jest po prostu tańsza siła robocza. I wiesz co? Wyobraź sobie, że to nie jest wina Tuska!

      • 3 1

    • rynek okrętowy

      Można się obrażać, ale to w Azji buduje się ponad 90% wszystkich statków na świecie

      • 5 0

    • za jakie grosze?

      a moze po prostu za wartość rynkową...
      żeby w Polsce produkować trzeba by zejść z kosztów. a który spawacz przyjdzie ci za 100 euro zasuwać? jasne można zejść jeszcze z innych kosztów, ale to i tak za mało.

      • 1 0

  • Polska

    kraj w likwidacji!

    • 20 14

  • Pamięć

    A czy ktokolwiek z CTO zapalił choćby jedną świeczkę na grobie p.dr inż. Dariusza Boguckiego, który będąc prezesem f.POLAREKS S.A. wpompował w CTO ciężkie miliony starych złotych na wykonanie wind i oprzyrządowanie takielunku na statku Polarex . CTO nawet nie kupiło materiałów na zrealizowanie zamówień. Na zapalenie świeczki powinno jeszcze wystarczyć choć minęło już 20 lat?

    • 8 21

  • Pozdrawiam wszystkich pracowników CTO w Gdańsku.Pracowałam w tej firmie w dz ekonomicznym.Mam ogromny sentyment do tej firmy,bo spotkałam się z ogromną życzliwością i coż pracują tam po prostu fajni, inteligentni ludzie.
    Z poważaniem M.Banasik

    • 18 2

  • Brawo!

    Pełen podziw i szacunek!!!!

    • 10 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kamiński

Polski polarnik, podróżnik, żeglarz, autor książek, fotograf, przedsiębiorca. Właściciel firmy...

Najczęściej czytane