• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciekawe zawody: Praca testera kusi do zmiany zawodu

Agnieszka Śladkowska
1 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najważniejsza przy zmianie drogi zawodowej jest determinacja i człowiek, który zaryzykuje, dając nam szansę - mówi Barbara Zaleska. Najważniejsza przy zmianie drogi zawodowej jest determinacja i człowiek, który zaryzykuje, dając nam szansę - mówi Barbara Zaleska.

Prawdopodobnie w żadnej branży nie ma tylu przekwalifikowanych pracowników jak w IT, a w żadnej gałęzi IT tylu kobiet, co w testowaniu. W ramach cyklu "Ciekawe zawody" Barbara Zaleska opowiedziała nam, jaką drogę trzeba przejść, żeby być rozchwytywanym testerem i na czym, w praktyce, polega ta praca. W poprzednim odcinku rozmawialiśmy z lektorem Piotrem Maćkowskim. Kolejna rozmowa już za miesiąc.



Większość testerów, których spotkałam na swojej drodze, to osoby, które robiły coś zupełnie innego i nagle poczuły potrzebę zmiany.

Barbara Zaleska: - Dokładnie tak było u mnie. Wszystko zaczęło się pięć lat temu. Od początku swojej drogi zawodowej pracowałam na uczelniach: Uniwersytet Gdański, Politechnika, szkoły prywatne. Zajmowałam się zarządzaniem jakością, a dokładnie jakością kształcenia. Byłam kierownikiem działu zarządzania jakością. Zaczęłam mieć poczucie, że uderzam głową o szklany sufit, że nic więcej w mojej pracy już nie osiągnę. Zaczęłam się bać, że jak teraz czegoś nie zmienię, to za jakiś czas przestanie mnie to uwierać i tak zostanę na kolejne lata, w pracy, która nie daje już wyzwań i satysfakcji. Akurat kończyła mi się umowa w czerwcu, więc to był dobry moment, żeby zacząć wszystko od nowa.

Nie pojawiły się obawy, że "nowe" wcale nie musi być lepsze?

- Oczywiście, że się pojawiły. W końcu zostawiłam coś, w czym byłam bardzo dobra, a z drugiej strony nie miałam gotowej oferty pracy do przyjęcia. Co prawda pod koniec zatrudnienia szukałam pracy, ale bardziej teoretycznie niż praktycznie. Kiedy już byłam dobrze zmotywowana, bo wiedziałam, że kolejnego pierwszego pensja nie wpłynie na konto, okazało się, że to nie będzie takie proste. Świat uczelni był dalej od biznesu, niż wcześniej mi się wydawało, a zderzenie z rynkiem pracy bardziej bolesne, niż zakładałam. Minęły wakacje, dzieci poszły do szkoły, a ja nadal nie miałam pracy. Nie chciałam robić kroku w tył i wracać na uczelnię, bo wtedy całe podjęcie ryzyka i rozpoczęta zmiana nie miałyby sensu.

Kiedy pojawił się pomysł, że może właśnie testowanie będzie tym idealnym zajęciem?

- Właśnie wtedy. Zaczęłam się zastanawiać, w czym jestem dobra. Było to właśnie zagadnienie jakości. Stworzyłam sobie spis organizacji, w których chciałabym pracować, większość z nich należała do rynku IT. Branża zaczęła się w Trójmieście dynamicznie rozwijać i poszukiwać sporo nowych pracowników. W branży IT obszarem zapewnienia jakości jest właśnie testowanie oprogramowania.

Pomysł był, a jak z realizacją?

- Zarejestrowałam się w Urzędzie Pracy, co nawet przez chwilę mnie bawiło. Przy moich kwalifikacjach i znajomości angielskiego była to na pewno niecodzienna sytuacja. Nie ukrywam jednak, że po chwili przyszły trudniejsze emocje. Od sąsiadki dowiedziałam się o projekcie Kobiety w IT. W ostatniej chwili złożyłam dokumenty aplikacyjne. Kurs kończył się certyfikatem ISTQB, potem trzymiesięcznym stażem. Firma, która przyjęła mnie na staż, po tych trzech miesiącach stwierdziła, że nie będzie w Polsce utrzymywać stanowiska testera. W ten sposób znów zostałam z niczym. Niestety okazało się, że tak niewielkie doświadczenie zawodowe to za mało, żeby być wartym uwagi kandydatem na rynku pracy. Wróciłam do urzędu pracy, przeredagowałam swoje CV. Rzetelnie zweryfikowałam swoją wiedzę, wiedziałam już mniej więcej, w jakim kierunku chcę się rozwijać i czego powinnam się dalej uczyć samodzielnie.

Chyba żadna branża nie ceni, tak jak IT, wiedzy zdobywanej w domowym zaciszu.

- Tak, ludzie w IT bardzo chętnie dzielą się wiedzą, więc jest jak ją samemu pozyskać. Chodziłam na spotkania branżowe oraz zapisałam się na studia podyplomowe. W końcu na targach Future poszłam z 15 wydrukowanymi CV, chodziłam od stoiska do stoiska i mówiłam, co potrafię. Odezwało się sześć firm, w tym duża korporacja, która była na mojej liście wymarzonych pracodawców. Powiedziano mi wtedy, że nie mam jeszcze potrzebnych kompetencji, ale spotkamy się za jakiś czas. Ostatecznie przyjęłam ofertę pracy w firmie świadczącej usługi testowe innym podmiotom. Tam miałam możliwość testowania różnych aplikacji, poznałam wiele narzędzi, zbierałam wymagania od klientów, a nawet zarządzałam pracą grupy testerów. Po roku rzeczywiście zgłosiła się do mnie korporacja i przyjęłam propozycję pracy na stanowisku Test Managera.

Czym w praktyce zajmuje się tester?

- Mówiąc najkrócej praca testera jest niekończącym się procesem udoskonalania produktu informatycznego, aby niemożliwe do przewidzenia komplikacje nie dotknęły użytkownika końcowego w kontakcie z oprogramowaniem.

Jakich testerów szuka rynek?

- Rynek będzie się specjalizował, a najlepsi testerzy będą mieli wiedzę z testowanego obszaru. Rekruterzy potrafią przymknąć oko na braki techniczne, jeśli np. tester aplikacji medycznej pracował przez lata w placówce o tym charakterze. Właśnie ten aspekt sprawia, że wśród testerów mamy tyle osób, które się przebranżowiły.

Jakie cechy osobowości są niezbędne do tej pracy?

- Komunikatywność, otwartość, brak lęku przed podejmowaniem wyzwań, dociekliwość. Miałam testera w wieku mojego taty, jego wnikliwość i rzetelność sprawiały, że nie pomijał żadnego błędu, który inni przeoczyli. Dobry tester drąży, nie boi się pytań. Poza wymaganiami osobowościowymi bardzo ważna jest znajomość języka angielskiego, ponieważ w większości firm dokumentacja i korespondencja będzie odbywać się właśnie po angielsku.

Co powinna zrobić osoba, która teraz zaczyna się zastanawiać, czy to jest droga dla niej?

- Na początek poczytać o testowaniu. W internecie bez problemu znajdziemy wiele informacji dla przyszłych testerów. Warto popytać osoby, które pracują przy testach, jak faktycznie wygląda ta praca. Co ważne, nie skupiać się na benefitach, bo ta branża proponuje ich sporo, a to powinno być drugorzędne. Można pójść na spotkania testerskie, konferencje np. Infoshare. Po tym czas odpowiedzieć sobie na pytanie, czy testowanie to zajęcie dla mnie. Jeśli odpowiedź brzmi tak, to warto poszukać odpowiednich kursów, szkoleń czy studiów podyplomowych. Można też skorzystać z kursów internetowych i samemu zdobywać wiedzę, ale to wymaga determinacji i samodyscypliny. Warto wtedy wyznaczyć sobie cel i konsekwentnie do niego dążyć - np. przynajmniej 3 godziny dziennie będę uczyć się nowych zagadnień, poznawać narzędzia czy język programowania. Tak jak już mówiłyśmy, w IT wiedza i kompetencje zdobywane w zaciszu domowym są cenione często na poziomie tych zdobytych w pracy zawodowej.

To na koniec pytanie o finanse. Po jakim czasie będziemy testerem rozchwytywanym na rynku i ile nam za to zapłacą?

- Trudno jednoznacznie określić, ile czasu potrzeba, żeby przejść drogę od juniora do seniora. To kwestia rozwijania się pracownika, ale też możliwości, jakie daje firma. Zdarza się, że firmy same organizują szkolenia czy letnie akademie przygotowujące do zawodu testera. Na stażu stawki mogą być bardzo różne, zaczynając od 2000 zł. Junior tester może zarobić około 3000-3500 zł. Tak naprawdę to wszystko zależy od pracodawcy i motywacji nowego pracownika. Coraz częściej firmy w ogłoszeniach podają wysokość stawki oferowanej na danym stanowisku. Rynek szuka testerów z kilkuletnim doświadczeniem, najlepiej przy międzynarodowych projektach i wiedzy z automatyzacji. Stawki dla takich pracowników zaczynają się od 5000 zł. Czasem warto wybrać firmę oferującą może niższą stawkę, ale dającą szersze możliwości rozwoju i pracy przy ciekawych międzynarodowych projektach. Z wiedzą i doświadczeniem każdy tester znajdzie swoje miejsce na rynku IT.

Trójmiejski rynek pracy to różnorodność i ciągłe, dynamiczne zmiany. Ciekawe, niszowe profesje i zawody, które w chwilę zdobywają popularność. Chcemy pokazać czytelnikom nie tylko warte poznania profesje, ale także niezwykłych ludzi, którzy z pasją opowiadają o swojej pracy. Temu ma służyć cykl wywiadów "Ciekawe zawody".

Opinie (149) ponad 20 zablokowanych

  • Najważniejsza przy zmianie drogi zawodowej jest determinacja i człowiek, który zaryzykuje, dając nam szansę - mówi Barbara Zaleska.

    • 1 2

  • To nie pierwszy taki głodny kawałek na Trójmieście

    Czy oni nas mają za idiotów czy sami nimi są pisząc takie bzdury?

    • 22 0

  • (1)

    W Trójmieście mamy tylu testerów, członków i organizatorów testerskich grup, prelegentów międzynarodowych konferencji testerskich a nawet aktualnego mistrza Polski w Testowaniu a wy robicie wywiad z jakąś nikomu nieznaną w środowisku osobą, która w dodatku mówi że warto chodzić na Infoshare...

    • 46 1

    • Napisz na trojmiasto zgloszenie, ze chcesz artykul o sobie i zalatwione

      :D

      • 3 2

  • Ludzie. Nie napinajcie się, jak zapłacisz to też ci zrobią laurkę taką jaką zechcesz (2)

    na tym czy na innym portalu.
    Koszt przeciętnie 8K.

    Każdy ma prawo do autokreacji tak jak mu pasuje.
    Tego typu teksty nie są publikowane dla znawców tematu takich jak wy, ale dla z góry określonego targetu, który w oczekiwanej ilości połknie co ma połknąć albo i nie połknie.

    • 23 0

    • Pewnie masz rację, znak czasu. Ale mam nadzieję, że p. Redaktor chociaż przez chwilę spłonie rumieńcem zawodowego wstydu...

      • 9 0

    • no pewex. Gdyby to wrzucili w poniedzialek, to polowa devu by nam przestała pracowac ze smiechu...

      • 10 0

  • Nie znam Pani

    Ale takie cuda to chyba tylko w Nordei :P

    • 12 0

  • poczytaj w necie i zostań testerem

    ta Pani nie ma bladego pojęcia o testowaniu.

    • 16 0

  • Gratuluję Pani, (1)

    a z drugiej strony cytując panią: ,,Zarejestrowałam się w Urzędzie Pracy, co nawet przez chwilę mnie bawiło. Przy moich kwalifikacjach i znajomości angielskiego była to na pewno niecodzienna sytuacja.'' To nieźle jest pani zarozumiała.

    • 44 1

    • Racja

      w Urzędzie Pracy, Szanowna Pani nie ma nic zabawnego, czasami zdarzają się tam ludzie dramaty

      • 22 0

  • (1)

    Pani Barbaro, karma wraca. ...

    • 13 0

    • Pedigripal najczęściej

      • 7 0

  • Typowy pracownik

    Takie "pierdoły" to najlepiej drukować w "fakcie".

    • 11 0

  • Ja pracuję w security (1)

    ale chyba nie odkryję Ameryki jak powiem: Liczy się talent i umiejętności. Plus doświadczenie. Papierki sa fajne jako dodatek. Potwierdzają jedynie to co wychodzi na codzien w praniu. Pare minut rozmowy i wiesz czy człowiek zna temat czy nie.

    Tymczasem tutaj mamy osobe ktora praktycznie jest średnia (wychodzi to w rozmowie) ale napina się bo ma za sobą szkolenie? Wow.

    Wiem że to stargetowany art ale jednak pewne teksty bolą. Jak ten o UP. Kazdy może tam trafić i nie ma co się śmiać...życie bywa różne.

    • 25 0

    • Zgadzam się w pełnej rozciągłości.

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku...

Najczęściej czytane