• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciekawe zawody: lektor - głos na sprzedaż

Agnieszka Śladkowska
4 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ciekawe zawody: grabarz - człowiek od wszystkiego
Dobry głos to tylko 50 proc. szans na sukces, druga połowa to zdobycie doświadczenia i umiejętności wykorzystania głosu w pracy lektora. Dobry głos to tylko 50 proc. szans na sukces, druga połowa to zdobycie doświadczenia i umiejętności wykorzystania głosu w pracy lektora.

Kiedy Piotr Maćkowski zaczyna mówić, trudno oprzeć się wrażeniu, że jego głos brzmi znajomo. Nic dziwnego. To właśnie on zaprasza do kasy numer dwa w jednym z marketów, słychać go w reklamach radiowych, centralkach telefonicznych, przy instruktażach, ulotkach leków. O swojej pracy opowiada w ramach cyklu "Ciekawe zawody". W poprzednim odcinku rozmawialiśmy z Marcinem Marcem, twórcą Teatru Barnaby. Kolejna rozmowa już za miesiąc.



Praca lektora to był plan czy przypadek?

Jak oceniasz swój głos?

Piotr Maćkowski: - Zupełny przypadek. Moja historia pracy głosem zaczęła się w Radiu Gdańsk, od czytania autopilotów. Potem pracowałem w Esce i ChilliZet w Warszawie, ale nie czułem klimatu tego miasta, to było jak małżeństwo z rozsądku. Zdecydowałem się wrócić do Trójmiasta i pomyślałem, że zanim zorganizuję się zawodowo, na chwilę zajmę się lektorstwem. W pomieszczeniu, w którym wcześniej miałem garderobę, zbudowałem małe studio i zakupiłem sprzęt. Z tej chwili zrobiło się już 10 lat.

Jak poszło ze zdobyciem pierwszych zleceń?

- Pierwszą realizacją była centralka telefoniczna. Do dziś niektórzy znajomi mówią do mnie Piotr wciśnij jeden Maćkowski. To było dla mnie zaskakujące. Wymyśliłem sobie małe studio nagrań i okazało się, że na tym faktycznie da się zarobić. Oczywiście ludzie nie walili drzwiami i oknami. Nawiązałem współprace ze studiami, które specjalizują się w realizacjach nagrań lektorskich. W tym fachu bardzo dobrze działa też poczta pantoflowa i efekt kuli śnieżnej. Jak zrobisz dobrze jedną rzecz, pojawiają się trzy kolejne projekty. Kamieniem milowym było dla mnie zaproszenie do bazy lektorów dostępnej na stronie www.polscylektorzy.pl, która jest pewnego rodzaju encyklopedią tej branży. W końcu wyszło tak, że założyłem własną firmę i dodatkowo zająłem się produkcją nagrań z innymi głosami lektorskimi.

To też wyszło przez przypadek?

- Właściwie tak. Zaczęło się od tego, że klient, z którym pracowałem potrzebował głosu kobiecego, zaprosiłem koleżankę, nagrałem, wysłałem, przyjęło się. Potem kilka podobnych sytuacji. Tak powstał pomysł własnej firmy, gdzie jestem sprzedawcą, producentem i lektorem. Początki były trudne, ale to znów efekt kuli śnieżnej. Pierwsza reklama do radia, ogólnopolskiej telewizji, sprawiają, że coraz łatwiej rozmawiać z kolejnymi klientami. Mam już na koncie konkretne projekty i duże, znane marki, które mi zaufały, dlatego coraz więcej drzwi się otwiera.

Praca lektora to wieczna freelancerka?

- Dokładnie. Od projektu do projektu. Bardzo rzadko mamy do czynienia z etatem lub stałym zleceniem, kiedy ktoś jest głosem konkretnej marki, to raczej projekty zlokalizowane w Warszawie. Z zasady lektor nigdy nie wie, ile zarobi w kolejnym miesiącu. Pracuje od zlecenia do zlecenia.

To, ile zarobi jest zależne od talentu czy doświadczenia?

- Jak zaczynałem pracę w tym zawodzie, myślałem, że najważniejszy jest dobry głos. Po 10 latach mogę powiedzieć, że dobry głos to 50 proc. sukcesu, a drugie 50 proc. to właśnie doświadczenie. To, co z tym głosem potrafimy zrobić, jak go wykorzystać. Liczba przeczytanych stron ma olbrzymie znaczenie. Jak słucham swoich nagrań z początku to mam poczucie, że to można było powiedzieć lepiej. Rośnie też świadomość klientów. Coraz częściej wiedzą, że nie płacą tylko za czas, jaki spędzamy na nagraniu materiału, ale właśnie za to doświadczenie nabyte do momentu, kiedy składają nam propozycję współpracy. Za to, że codziennie dbamy o swój głos i ćwiczymy swoje umiejętności. Doświadczony lektor potrafi doradzić klientowi, przeredaguje tekst, żeby lepiej brzmiał, podpowie, jak osiągnąć zamierzony efekt.

Ile płacą klienci?

- To zależy. Chodzą opowieści, że w latach 90. było tak mało lektorów na rynku, że ci ze stolicy potrafili zarabiać po 80 tys. zł miesięcznie. Liczba lektorów zaczęła rosnąć, pojawili się tacy jak ja, ze swoimi domowymi studiami, za to rynek tak dynamicznie się nie zwiększał. W efekcie pozostały z tego tylko opowieści. W tej pracy jest pewien paradoks. Najwięcej można zarobić poświęcając mało czasu. I odwrotnie, długie formy wcale nie są tak opłacalne. Kwoty za reklamę np. w radio zaczynają się od 800-1000 zł. Stawka za reklamę w telewizji jest już przynajmniej dwukrotnie wyższa. Głos na centralkę telefoniczną to zarobek od 1 tys. zł. To są prace, które trwają ok. 30 minut. Za to szeptanki, czyli podkładanie lektora do filmu to zarobek rzędu 300 zł, a trzeba poświęcić przynajmniej trzy razy więcej czasu.

Na co muszą uważać początkujący lektorzy?

- Zauważam dwa problemy, z którymi boryka się wiele osób na początku. Pierwszy to hiperpoprawność. Bardzo wyraźne i poprawne mówienie sprawia, że lektor brzmi nienaturalnie i nie wzbudza zaufania u odbiorcy. Druga sprawa to ekscytowanie się swoim głosem, które naprawdę słychać podczas mówienia. Poza tym każdy ma swoją piętę achillesową. Mi na początku sprawiało trudność wypowiedzenie wyrażenia "już w sprzedaży" w bardzo szybkim reklamowym tempie czy niektóre składniki leków z ulotki. I tu właśnie przydaje się to doświadczenie.

Co może zrobić osoba, której marzy się zostanie lektorem?

- Gdyby podzielić większość lektorów ze względu na "pochodzenie", to można wyróżnić dwie grupy: aktorów oraz dziennikarzy - najczęściej radiowych i telewizyjnych. I to są dwie najlepsze drogi do tej profesji. W tych miejscach, pod okiem profesjonalistów uczymy się właściwie używać naszego głosu. Na pewno przyda się bardzo dużo pewności siebie, ale i krytycznego podejścia do własnych możliwości. Nagrywanie demo i wysyłanie do dużych warszawskich studiów to loteria i szkoła cierpliwości, bo takich e-maili przychodzi bardzo dużo i potrafią miesiącami czekać na to, aż ktoś do nich zajrzy.

Gdzie możemy usłyszeć twój głos?

- Bardzo dobrze zapraszam do kasy w Biedronce, witam na infoliniach taxi, sam nawet byłem zaskoczony, jak przywitał mnie mój głos, kiedy chciałem zamówić taksówkę, zupełnie zapomniałem, że robiłem dla nich nagranie. W reklamach emitowanych w radiu i telewizji, centralkach telefonicznych, bajkach, lektorze przy filmach, w poradnikach lekarskich. Pierwsze miejsce na podium, jeśli chodzi o projekty nietypowe, zajmuje audiobook o tym... jak zrobić lewatywę krok po kroku.

Miałeś swojego lektorskiego guru?

- Tak. Legendę, człowieka instytucję - Tomasza Knapika. Jest nawet taka anegdota. Kiedy Tomasz Knapik odwiedził swojego znajomego i długo "biesiadowali" na balkonie, a z mieszkania obok wychylił się sąsiad i poprosił, żeby wreszcie ściszyli telewizor. To był mój ideał brzmienia. Może to śmiesznie brzmi, że chcesz, żeby ludzie cię mylili z włączonym telewizorem, ale marzyłbym sobie, że kiedyś, ktoś tak samo, zareaguje na mój głos.

Trójmiejski rynek pracy to różnorodność i ciągłe, dynamiczne zmiany. Ciekawe, niszowe profesje i zawody, które w chwilę zdobywają popularność. Chcemy pokazać czytelnikom nie tylko warte poznania profesje, ale także niezwykłych ludzi, którzy z pasją opowiadają o swojej pracy. Temu ma służyć cykl wywiadów "Ciekawe zawody".

Miejsca

Opinie (24) 2 zablokowane

  • Ja nie popieram (6)

    Ktos w sumie za nic bez zadnych umiejetnosci zarabia dobre pieniadze... Znaczy sei fajnie, ze ma ale mi sie to nie podoba, ze ktos w sumie za nic ma pieniadze. Nie ma sprawiedliwosci...

    • 2 78

    • A ja popieram. Popieram każdego, kto ma pomysł na siebie i potrafi na tym legalnie zarobić.

      Dodam przy okazji, że praca głosem nie należy do łatwych. Przyjemny tembr głosu i dobra dykcja to nie wszystko wbrew pozorom. Pozdrawiam, miłego.

      • 29 1

    • bez umiejętności? wiesz ile trzeba włożyć pracy w to, żeby dojść do dobrego brzmienia, dykcji, poprawnego akcentowania??

      • 9 4

    • g*wno prawda

      Nieprawda, że za nic zarabia, znam p. Maćkowskiego i głosu można pozazdrościć

      • 5 1

    • skoro to

      takie nic proponuję spróbować przecież " bez zadnych umiejetnosci zarabia dobre pieniadze "

      • 1 2

    • nie popieraj ....

      I znów niezadowolony z życia się odzywa ...

      • 4 2

    • nie wierzę co czytam...

      Każdy zawód z boku wydaje się inny niż w rzeczywistości. Jest okrojony ze szczegółów pracy. Nie masz pojęcia jak wykańcza takie powtarzanie bez końca formułek by było "najidealniej".
      W dodatku aktor głosowy nie może wygrać emocji mową ciała więc ma o wiele trudniejsze zadanie niż aktor przed kamerą. A ich zapewne podziwiasz i nie uważasz że "za nic mają pieniądze". Pomyśl zanim coś napiszesz.

      • 0 0

  • Nie zapomnę jednego. (1)

    W budynku w którym pracowałem włączył się raz alarm przeciwpożarowy. Nie zgadnięcie czyj głos oglaszal- "uwaga, prosimy opuścić obiekt"? Był to Knapik:-)

    • 18 4

    • Wow
      Super opowieść

      • 4 5

  • Dubbing w kinach to obecnie tragedia!!Najlepszy jest lektor bo słychać oryginalne głosy (8)

    i nie trzeba odwracać wzroku do napisów. Niestety u nas obecnie króluje Dubbing a szkoda!

    • 20 14

    • (6)

      Przecież dubbingowane są prawie wyłącznie bajki. W jakim kraju ty żyjesz? xd

      • 11 4

      • w kraju transformersów pewnie

        • 4 1

      • XD dzieciaku własnie potwierdziłes ze nim jestes XD :) (1)

        • 3 1

        • Tak. Wiem gdzie leży Ameryka i Nowy York czyli jestem amerykaninem głupku

          • 0 0

      • (2)

        Gwiezdne Wojny, Harry Potter, filmy o superbohaterach, filmy młodzieżowe typu Walerian, Igrzyska Śmierci, itd. Nie da się tego słuchać...

        • 4 2

        • Czyli same bajeczki.

          • 2 1

        • to nie słuchaj. wycisz dźwięk i czytaj na głos napisy

          • 1 0

    • nie znam nikogo kto skończył podstawówkę i ma problemy z napisami w kinie ;]]]

      • 4 0

  • (1)

    Najlepsi lektorzy i lektorki byli w niemieckich filmach Xxx z lat 70 tych)

    • 12 4

    • Ja,Ja Sven spricen Sie! Jaaaa

      • 8 0

  • Najwazniejsze -

    - jak zaczac? Gdzie uderzyc?

    • 12 0

  • Bardzo dobry glos (1)

    Ale Knapik jest debesciak

    • 10 0

    • i jego mafia też!

      • 2 2

  • Nie ma opcji by się wbic

    Środowisko jest szczelne tudno pokazać. A polski dubbing jest zdominowany przez polskich aktorów którzy chętniej są zatrudniani bo są znani nawet jeśli mają słabszy głos.

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Szpilman

Prezes zarządu i właściciel firmy Rubo. Firma działa od roku 1991. Początkowo jako spółka...

Najczęściej czytane