• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cyfryzacja. Rewolucja, która już trwa i zmieni wszystko

Julia Rzepecka
11 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Natłok technologii i informacji sprawia, że niekiedy trudno jest znaleźć odpowiednie cyfrowe rozwiązanie dla problemów w firmach. W tym właśnie ma pomóc Digital Innovation Hub. Natłok technologii i informacji sprawia, że niekiedy trudno jest znaleźć odpowiednie cyfrowe rozwiązanie dla problemów w firmach. W tym właśnie ma pomóc Digital Innovation Hub.

Gdańska firma VoiceLab.AI została wybrana do stworzenia Digital Innovation Hub, programu, który ma podnieść poziom polskiej gospodarki poprzez wprowadzenie cyfryzacji wszędzie tam, gdzie to możliwe. - Jesteśmy świadkami postępującej czwartej rewolucji przemysłowej, a jej motorem są informacje - mówi dyrektor DIH, Mateusz Dyrda.


Czy chętnie korzystasz z nowych technologii?


Digital Innovation Hub, czy inaczej Centrum Innowacji Cyfrowej, to projekt realizowany przez gdańską firmę VoiceLab.AI, Politechnikę Gdańską, a także sieć partnerów, takich jak organizacje non-profit, firmy komercyjne czy inne uczelnie. Projekt ten ma być odpowiedzią na potrzebę cyfryzacji polskiego biznesu.

Ministerstwo Rozwoju opublikowało konkurs na stworzenie miejsca, które pomoże przedsiębiorcom, gdy będą chcieli skorzystać z nowoczesnych technologii. Digital Innovation Hub ma być właśnie takim miejscem.

- Cały konkurs jest fragmentem programu Przemysł 4.0. Jesteśmy świadkami postępującej czwartej rewolucji przemysłowej, która wykorzystuje nowoczesne technologie, takie jak internet, a jej motorem napędowym są informacje, dane. Nowoczesnym firmom łatwo jest sięgnąć po nowoczesne rozwiązania. Jednak tu nie o to chodzi. Naszym zadaniem jako Digital Innovation Hub jest docieranie i świadczenie usług dla jak najszerszego grona przedsiębiorców, również takich, którzy nie korzystają z nowoczesnych rozwiązań - mówi Mateusz Dyrda, dyrektor Digital Innovation Hub.

Cyfryzacja pomoże nawet... producentowi ogórków



Natłok technologii i informacji, sprawia, że niekiedy trudno jest znaleźć odpowiednie cyfrowe rozwiązanie dla problemów w firmach. W tym właśnie ma pomóc DIH. Ma dopasować konkretne rozwiązania do odpowiedniej branży i jej problemów. Nieograniczone możliwości sieci neuronowych można zobrazować na prostym przykładzie... producenta ogórków.

Obsługa informatyczna firm w Trójmieście



- Jeżeli sprzedawca ogórków ma duże ilości danych, na przykład zapisuje swoje zbiory, koszty, zyski i straty, te informacje będą nam potrzebne. Po analizie możemy przystosować te dane do innych czynników, takich jak pogoda czy kulinarne trendy. Dla takiego producenta można stworzyć model przewidujący, który na podstawie jednych czynników będzie określał prawdopodobieństwo wystąpienia innych. Dzięki temu będzie można określić, jak bardzo prawdopodobne jest to, że przy nowym trendzie kulinarnym producent będzie musiał zwiększyć swoje stany magazynowe, ponieważ za miesiąc wszyscy będą kupować ogromne liczby ogórków. To oczywiście przejaskrawiony przykład. Można też zobrazować to na przykładzie firmy, która ma problem z obsługą klienta, ponieważ nie może znaleźć odpowiednich pracowników do takiego działu. Taka firma sama więc tworzy scenariusz rozmowy, wykorzystuje naszego voicebota, a robot służy im wtedy jako pracownik obsługi klienta - opowiada Mateusz Dyrda.
  • Digital Innovation Hub będzie pomagać przedsiębiorcom poprzez szkolenia i konferencje, wskazując obszary firm, które można usprawnić.
  • DIH ma informować firmy, jakie mają możliwości, do kogo się zgłosić, aby się rozwinąć przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii.
  • Digital Innovation Hub będzie pomagać przedsiębiorcom poprzez szkolenia i konferencje, wskazując obszary firm, które można usprawnić.
  • DIH ma informować firmy, jakie mają możliwości, do kogo się zgłosić, aby się rozwinąć przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii.

Takie zastosowania można odnieść do wielu różnych gałęzi przemysłu oraz rozmaitych problemów.

- Dobrym przykładem jest pewna fabryka, do której przyjeżdżały stalowe płyty z huty. Parametry tych płyt były opisywane przez obsługę huty kredą czy flamastrem na samej płycie. To jest trudniejsza sytuacja, bo przecież maszyny "lubią" czytać, kiedy cyfry są zapisane równo, a najlepiej jako kody cyfrowe. Zawsze więc w fabryce była zatrudniona osoba, która odczytywała numery zapisane na płytach i wprowadzała do komputera. Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji w przetwarzaniu obrazów możemy napisać program, który radzi sobie z czytaniem odręcznego pisma lepiej niż ludzie - dodaje Mateusz Dyrda.
Digital Innovation Hub ma informować firmy, jakie mają możliwości, do kogo się zgłosić, aby się rozwinąć przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii.

- Naszym zadaniem jest szkolenie, informowanie i doradztwo w tym zakresie. Jesteśmy w trakcie przygotowywania narzędzia oceny dla przedsiębiorstw, które jasno określi im drogę do cyfryzacji. Może być tak, że zgłoszą się do nas firmy, w których pracownicy nie używają nawet komputerów. My więc będziemy mogli dać im informację zwrotną, jak usprawnić swoje działania - mówi dyrektor Digital Innovation Hub.

Nowe laboratorium w parku technologicznym



Partnerem Digital Innovation Hub jest Stowarzyszenie Robotyków SKALP, które będzie odpowiedzialne za kwestie związane z robotyką. W Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym uruchamiane jest też laboratorium robotyczne, gdzie będzie można skorzystać z narzędzi i zbudować prototypy dla firm.

Naturalny interfejs człowieka



DIH nie powstałby bez udziału firmy VoiceLab.AI. Firma od 11 lat zajmuje się rozwiązaniami z zakresu tzw. sztucznej inteligencji. Zajmuje się przede wszystkim automatycznym rozpoznawaniem i przetwarzaniem mowy.

- Mowa jest najbardziej naturalnym interfejsem, z jakiego człowiek korzysta. Coś takiego zastosowane jest na przykład w domofonach. Kiedy mamy zajęte ręce, bo na przykład niesiemy zakupy, kod do domofonu "wpisać" można poleceniami głosowymi, na które reaguje urządzenie. Mowa to interfejs, który wykorzystujemy każdego dnia. To, że ci asystenci głosowi nie są jeszcze idealni, to kwestia technologiczna. Ale nie ma wątpliwości, że kiedy technologia będzie na wysokim poziomie, będziemy z tego powszechnie korzystać. To jest dla nas najbardziej naturalne i tak lubimy się komunikować - mówi Mateusz Dyrda.
VoiceLab.AI pracuje obecnie nad dwoma produktami, które wykorzystują słuchanie i przetwarzanie mowy. Jeden z nich to Wordlify, czyli aplikacja w telefonie, która może robić pełną transkrypcję z rozmów w czasie rzeczywistym, z podziałem na role, a do tego mogłaby tworzyć dodatkowe rzeczy, jak notatki czy listy spraw do załatwienia wynikające z rozmowy. Już dziś dostępna jest wersja testowa na telefony z systemem Android i iOS. Drugi projekt to narzędzia do analizy rozmów, który jest wdrażany dla jednego z dużych banków w Polsce. Pozwala on na wyodrębnienie wartościowych informacji z komunikacji pomiędzy bankiem i klientem, co z kolei przekłada się na lepszą jakość obsługi.

Miejsca

Opinie (73) 3 zablokowane

  • Jeśli to ma coś wspólnego z pisem to wróżę "sukces".

    • 2 2

  • (1)

    Patrząc na to, jak inne firmy "cyfryzują gospodarkę", to wątpię, aby coś z tego wyszło - oprogramowanie byle jak najtaniej, studenci zrobią, szef zarobi. Pełno błędów, słabe instrukcje, nielogiczna obsługa - spróbujcie złożyć CIT z podpisem elektronicznym. Powodzenia.

    • 7 0

    • Jesli produkt nie jest intuicyjny dla użytkownika

      To to jest zły produkt. Jako odbiorca tych cyfrowych nowostek, ktory musi na tym "pracować" twierdzę, że sa one zrobione do chrzanu a chodzi tylko o to aby potem móc "szkolić z obsługi programu" za następną grubą kasę.... Tak to działa, chodzi o stałe źródełko dochodu na wymyslonym "po nic" produkcie

      • 4 0

  • cyfryzacja

    Jeśli o tym mowa, na dole wygląda to zgoła inaczej. Zarejestrowałem kiedyś 1999 przyczepkę do samochodu w Gdańsku bo tam byłem zameldowany. W 2019 roku musiałem ją wyrejestrować, ponieważ ją ukradziono. Mieszkałem już w woj. pomorskim. Musiałem wyrejestrować ją tam, gdzie ją zarejestrowałem. Cyfryzacja? Co daje obywatelowi ? Nicd

    • 7 0

  • hehehe, ale ogorkow i tak nie bedzie mial kto zbierac w polu

    dobry pomysl, na zasadzie co by tu zrobic aby sie nie narobic. Posiedziec w pomieszczeniu z AC popisac programy ale jak przyjdzie co do czego to ogorkow i tak nie ma kto zbierac.
    Remontu mieszkania tez nikt nie zrobi, bo kazdy po studiach chce przy komputerku pracowac.

    • 8 1

  • hmm, moze sie mie znam bo jestem tylko kucharzem, ale

    Wielu osobom wydaje się że same plusy są z rozwoju technologii. Tylko czy ktoś pomyslał o osobach nisko wykwalifikowanych z Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej? Co z takimi osobami zrobić? Już teraz "dobijają" się do drzwi. A co bd za chwilę?

    • 5 0

  • Człowiek będzie zbędny (3)

    Polecam stronę prisonplanet.pl, gdzie wszystkie plany globalistów są dokładnie opisane. Do roku 2030 sztuczna inteligencja, robotyka przejmie rolę człowieka, który będzie już w większości firm niepotrzebny...

    • 6 2

    • (1)

      W polowie lat 90tych na studiach straszono nas, ze jeszcze 15 albo 20 lat i nie bedziemy potrzebni bo sztuczna inteligencja. A nawet gdyby nie to miliard hindusow zrobi taniej. I co? Sztucznej inteligencji nadal nie ma a wspolpraca z hindusami wychodzi bokiem bo maja na tyle inne, luzackie podejscie do pracy, ze jest drozej zamiast taniej. Wiec spokojnie. Mysle, ze w 21 wieku jestesmy bezpieczni. To co czasem nazywa sie teraz sztuczna inteligencja to zwykle sa to lepsze lub gorsze sprzezenia zwrotne. Znane w automatyce od lat. Zastosowane w zaawansowany sposob robia wrazenie ale na pewno nie sa inteligentne. Moga doprowadzic do likwidacji niektorych zajec ale w zamian powstana inne. No i sa jeszcze prace takie jak chocby wspomniany wczesniej remont mieszkania. Daloby sie to pewnie zautomatyzowac gdyby wszystkie mieszkania byly takie same i tak samo umeblowane. Ale tak nie jest, wiec remont jeszcze dlugo bedzie wymagal prawdziwej inteligencji.

      • 4 0

      • dzięki wyrżnięciu fachowców z branży

        dzięki promowaniu "wyższego" wykształcenia i kreowaniu "epoki postindustriialnej",
        poważniejszy remont mieszkania to 1k pln od metra.
        Więc radzę gromadzić budżet.

        • 3 0

    • i roboty będą sobie nawzajem

      sprzedawać części zamienne?

      • 2 0

  • Widzisz to co powinienes widziec-to podstep.

    • 0 0

  • Praca to tylko walenie młotkiem, spawanie, budowanie produktów - np. okrętów (2)

    a nie jakieś siedzenie przy komputerze, które nic nie generuje! To dobre dla eko oszołomów lewaków, którzy piją kreftowe piwa i kawe ze starbaksa. Poszedł by jeden z drugim do pracy, gdzie naprawdę się coś tworzy, a nie jakieś wirtualne pigzele to byśmy mieli silniejszom gospodarkie!

    • 6 6

    • pomimo, że usiłujesz ironizować (1)

      tak, w calym łańcuchu wartości tym ogniwem początkowym jest "walenie młotkiem, spawanie, budowanie produktów".
      Cała reszta, to wydajne mechanizmy pozwalające na zdobycie przewagi i dotarcie do klienta z pieniądzem przed konkurencją.
      Bez siebie już nie mogą istnieć ale przewagę ma ten, kto tym zawiaduje.

      • 2 1

      • Nie ironizuje tylko prawdę napisał

        Co to za praca korpofretki by tworzyć słupki w Excelu po to by wykonać prezentację o wyższości koła nad kwadratem?
        Praca by była pracą musi realnie przynosić produkt.
        Rozumiem technolodzy, inżynierzy, projekty przez nich wykonywane... Ale masa kołnierzyków zatrudnionych w szklanych domach nie wykonuje nic produktywnego.

        • 1 0

  • A na końcu

    W ramach optymalizacji kosztów

    • 5 0

  • To brzmi jak kiepski zart (1)

    Nic z tego nie bedzie. Kilku cwaniakow przytuli dotacje i tyle....

    • 7 0

    • dokładnie tak

      Ten, kto zna sytuację ten wie o co chodzi :)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane