• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

6 grudnia będzie niedzielą handlową. Prezydent podpisał

Wioletta Kakowska-Mehring
4 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
aktualizacja: godz. 13:14 (4 grudnia 2020)
W ub. sobotę tylko przed najbardziej popularnymi sklepami ustawiały się kolejki. W ub. sobotę tylko przed najbardziej popularnymi sklepami ustawiały się kolejki.

Choć o uwolnieniu dla handlu niedzieli 6 grudnia mówi się od kilku tygodni, to dopiero w środę 2 grudnia Senat przyjął stosowną ustawę, która... wciąż czeka na podpis prezydenta. Czy w niedzielę zrobimy zakupy? Wszystko zależy od tego, czy głowa państwa posłucha apelu NSZZ Solidarność.



Relacjapierwszych dni po otwarciu galerii handlowych w Raporcie z Trójmiasta


Aktualizacja, godz. 13:14



W związku z wprowadzeniem niedzieli handlowej i spodziewanym dużym ruchem w galeriach handlowych, dodatkowe kontrole na ich terenie zapowiedzieli policjanci z Trójmiasta.

- Przed nami handlowy weekend i w galeriach pojawi się zdecydowanie więcej osób niż w dni powszednie. Policjanci przeprowadzą w najbliższych dniach kontrole tych miejsc i zwrócą szczególną uwagę na obowiązek zasłaniania nosa oraz ust, a także zachowania dystansu. Mundurowi sprawdzą, czy w sklepach i na stoiskach udostępnione są preparaty do dezynfekcji dłoni - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Aktualizacja, godz. 9:20



Prezydent podpisał ustawę o niedzieli handlowej 6 grudnia. To oznacza, że zakupy zrobimy w oba dni nadchodzącego weekendu. Decyzja ta to ukłon w stronę organizacji branżowych zrzeszających sieci handlowe, które od początku listopada postulowały, by wszystkie niedziele w grudniu były handlowe.




Czy 6 grudnia powinna być niedziela handlowa?

Zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele i święta w grudniu tego roku mamy dwie niedziele handlowe - 13 i 20 grudnia. Z powodu pandemii, konieczności stosowania obostrzeń (limitów klientów) w przestrzeni publicznej i zamknięcia części sklepów w centrach handlowych przez ostatnie tygodnie pojawił się pomysł, aby wyjątkowo zezwolić sklepom na handel także w niedzielę 6 grudnia. Inicjatywa stała się ustawą i czeka na podpis prezydenta. Jednak związek zawodowy Solidarność, czyli jeden z inicjatorów ograniczeń w handlu, apeluje do głowy państwa, aby jej nie podpisywał.

Centra handlowe w Trójmieście



W liście Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność do prezydenta związkowcy wskazali, że obok pracowników służby zdrowia i innych stojących na pierwszej linii frontu z pandemią jedną z najbardziej narażonych na zakażenie grup zawodowych są właśnie pracownicy handlu.

- Wiele sieci handlowych wydłużyło godziny funkcjonowania swoich sklepów, niektóre placówki działają dziś w systemie całodobowym. Zbyt mała liczba pracowników w dyskontach i sklepach wielkopowierzchniowych, która już przed pandemią była jednym z największych problemów branży, dzisiaj jest wielokrotnie bardziej odczuwalna - brzmi fragment listu.

Na Mikołaja już za późno



Jednak zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zrobienie wyjątku 6 grudnia to za mało. Może rozwiąże to problem rozładowania ruchu przed świętami, ale nie tylko o to chodzi. Dla całej branży i klientów lepszym rozwiązaniem byłby powrót handlu w niedziele do końca pandemii. Według organizacji przyczyniłoby się to do zwiększenia bezpieczeństwa w sklepach poprzez rozłożenie ruchu klientów na siedem dni w tygodniu, umożliwiając konsumentom i pracownikom ścisłe przestrzeganie reguł dystansowania społecznego.


A czasu na decyzję zostało niewiele. Jeżeli prezydent podpisze, to centra i sieci handlowe na ostatnią chwilę będą musiały zorganizować pracę tego dnia - grafiki, dyżury. Czy w tej sytuacji uda się w ogóle przygotować jakieś mikołajkowe atrakcje? Jak twierdzą zarządcy obiektów, w tym roku nie ma na to szans i nie chodzi tylko o obostrzenia sanitarne, ale o brak czasu na zatrudnienie choćby Mikołaja, który wprowadzi świąteczny nastrój, czy na przygotowanie specjalnych stoisk.

Klienci dopisali, ale "zmieścili się" w limitach



W ub. sobotę (28 listopada) po kilkutygodniowej przerwie otwarto wszystkie sklepy w centrach handlowych. Termin ten zbiegł się z corocznymi przedświątecznymi obniżkami cen w ramach Black Friday, a potem Black Week. Wbrew obawom szturmu na centra nie było, o czym informowali nas na bieżąco w Raporcie nasi czytelnicy. Kolejki tworzyły się tylko przy najbardziej popularnych sklepach, a nie przed centrami handlowymi.

Przypomnijmy, że w myśl obostrzeń w sklepach powyżej 100 m kw. powierzchni handlowej może przebywać 1 osoba na 15 m kw. Co ważne, teraz limit osób ma dotyczyć całego obiektu i to w gestii zarządów centrów czy galerii jest pilnowanie, ilu klientów naraz tam przebywa. W tej sytuacji swoje limity (na m kw.) ustalają też poszczególne sklepy działające w centrach, aby w najbardziej popularnych nie kłębiły się tłumy. I tak też było. W ub. sobotę tylko przed najbardziej popularnymi sklepami ustawiały się kolejki. Jak informowali nas czytelnicy, tylko w Klifie w Gdyni przez krótki czas ochrona był zmuszona kierować ruchem już przy głównych wejściach do centrum handlowego. Wynika z tego, że udało się utrzymać limity klientów na poszczególne centra, wynikające z ich powierzchni handlowej.



Mniejszy ruch nawet o 30 proc.



Nasze obserwacje potwierdzają badania instytucji zajmujących się badaniem handlu. Według Retail Institute oferta Black Firiday przyciągnęła do sklepów stacjonarnych mniej klientów niż zwykle.

- Odwiedzalność w 140 centrach handlowych w sobotę 28 listopada - czyli w dniu tegorocznej kampanii Black Friday, była o 23,5 proc. niższa w porównaniu do tej samej soboty 2019 r. - podała Anna Szmeja, prezes Retail Institute.

Ofert pracy w handlu detalicznym



Z kolei według Polskiej Rady Centrów Handlowych i Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług w ostatnią sobotę listopada, kiedy po trzech tygodniach ponownie uruchomiono sklepy w galeriach handlowych, odwiedzalność obiektów była o prawie 30 proc. niższa w porównaniu do soboty 30 listopada ubiegłego roku i wyniosła 73 proc.

- Listopadowe zamknięcie sklepów to 8 mld zł utraconych obrotów w handlu - mówi Anna Malcharek, wiceprezes PRCH i dyrektor zarządzającej Gemini Holding.
Przedstawiciele obu organizacji zaapelowali do klientów, aby odpowiedzialnie korzystali z oferty galerii handlowych.

- Kiedy jesteśmy już na terenie centrum handlowego, bezwzględnie przestrzegajmy zasad DDM. Pierwszą rzeczą, o jakiej musimy pamiętać po wejściu do obiektu, jest dezynfekcja rąk oraz prawidłowo założona maseczka - wskazali.
13:31 6 GRUDNIA 20

Spokojny dzień w Galerii Bałtyckiej (6 opinii)

Gdyby nie świąteczne ozdoby, trudno byłoby zgadnąć, że trwa przedświąteczna gorączka zakupów. Nie ma Mikołajów ani kolęd, kupujących tez jest mniej niż co roku o tej porze.
Gdyby nie świąteczne ozdoby, trudno byłoby zgadnąć, że trwa przedświąteczna gorączka zakupów. Nie ma Mikołajów ani kolęd, kupujących tez jest mniej niż co roku o tej porze.

Opinie (127) ponad 10 zablokowanych

  • Nie wybieram się do galerii, nic stamtąd nie potrzebuję.

    • 1 0

  • I jakos nie boja sie

    Swiropandemii. Pravownikom trudno sie ruszyc tylu klientow. I gdzie ten wirus bo jak9s go n8e widac. Piora dalej umysly miernotom? Bo od dawna na propagandowa telewizje nie patrze?

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Arkadiusz Aszyk

Menedżer z branży stoczniowej. Prezes Mostostalu Pomorze. Ukończył Wydział Zarządzania na...

Najczęściej czytane