• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy wspominać w CV o urlopie wychowawczym?

Aleksandra Wrona
16 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Informacja o urlopie macierzyńskim, przerwa w okresie zatrudnienia, kursy i szkolenia, a może etat "house managera"? Młode mamy konstruując swoje CV często mierzą się z tym dylematem. Informacja o urlopie macierzyńskim, przerwa w okresie zatrudnienia, kursy i szkolenia, a może etat "house managera"? Młode mamy konstruując swoje CV często mierzą się z tym dylematem.

Urlop macierzyński i wychowawczy to czas, który formalnie wlicza się do stażu pracy, jednak doświadczenia podczas niego zdobywane trudno zaliczyć do doświadczeń zawodowych. W związku z tym powracające na rynek pracy mamy często mierzą się z dylematem, czy uwzględniać ten okres w swoim CV, a jeśli tak, to jak go opisać?



Urlop wychowawczy 2023 - komu przysługuje i ile trwa?



- Jest to ciekawe pytanie i warte uwagi. Dla pracownika korzystniej jest wpisać w CV cały okres zatrudnienia, niezależnie, ile czasu przebywał na zwolnieniu lekarskim, urlopie płatnym, w tym macierzyńskim, a ile na urlopie bezpłatnym, w tym wychowawczym. Jeśli umowa o pracę nadal trwa, nie ma też w tym nic złego pod względem prawnym - mówi Marta Woźny-Tomczak, dyrektor firmy doradczej Personia. - Wówczas jednak, szczególnie z punktu widzenia pracodawcy, miło byłoby zawrzeć w CV adnotację, że w danych latach trwał np. urlop macierzyński. Choć oczywiście nie jest to obligatoryjne. Jako ekspert w zakresie rekrutacji uznaję jednak zawsze taką adnotację za szczere zaprezentowanie siebie i uwiarygodnienie kandydata. Jest to pewien atut dla pracodawcy, kiedy wie, że zatrudnia osobę z dwójką dzieci i przez to być może domniemywa, że wybierany kandydat lub kandydatka pracować będzie u niego płynnie i długo.

Czy kobiety powinny umieszczać w CV informację o urlopie macierzyńskim?

Od nieopisanej przerwy w zatrudnieniu, przez "etat house managera" po informację o urlopie macierzyńskim - problematyczną kwestię urlopu macierzyńskiego młode mamy rozwiązują bardzo różnie.

- Nie widzę potrzeby wpisywania urlopu w CV - mówi Agnieszka. - Przecież formalnie cały czas byłam zatrudniona. Taka informacja tylko odwraca uwagę od moich kompetencji.
- Moim zdaniem taka przerwa ma duże znaczenie w procesie rekrutacji - nie zgadza się Ola. - Jeśli pracodawca szuka pracownika z minimum pięcioletnim doświadczeniem, a ja spędziłam 3 lata na urlopie wychowawczym, to ta różnica w doświadczeniu jest naprawdę duża, mimo ładnie wyglądającego CV. Zatajanie tego faktu jest po prostu nieuczciwe.
Kolejną z propozycji jest też pominięcie tego okresu w CV, jednak przyznanie się do niego w liście motywacyjnym. Przedsiębiorcze młode mamy radzą zaplanować sobie na czas urlopu macierzyńskiego różne kursy i szkolenia (także online), którymi można wypełnić lukę w doświadczeniu i pokazać pracodawcy, że czas spędzony w domu był rozwojowy także pod kątem zawodowym.

Jak napisać CV i dostać pracę?



- Inną kwestią jest na pewno rzetelne przepytanie kandydata o pracę, co działo się w jego życiu zawodowym podczas wskazanych w CV lat pracy. Dobrze prowadzona rozmowa rekrutacyjna powinna obfitować w informacje o konkretnych datach dłuższych urlopów czy innych przerwach w pracy. To nie tak, że tylko kobiety je biorą. W swojej karierze natrafiłam też na mężczyzn, którzy zwiedzali świat na urlopie bezpłatnym lub własnymi siłami budowali przez rok dom - uczula pracodawców Marta Woźny-Tomczak.
Jedną z ciekawszych alternatyw dla urlopu macierzyńskiego w CV jest uznanie go za pracę na stanowisku "house managera". Kim jest house manager? To osoba, która zarządza gospodarstwem domowym, co jak wiadomo wcale nie jest takim prostym zadaniem. Pomysł ciekawy, choć w polskich warunkach nieco ryzykowny.

A co na to sami rekruterzy?

- Warto zawrzeć przerwę na urlop macierzyński w CV. Musimy pamiętać, że CV to taka nasza laurka, która ma zachęcić potencjalnego pracodawcę do kontaktu z nami. A np. zawarcie w nim informacji, że przepracowaliśmy w jakimś miejscu pół roku i następnie pozostawienie tajemniczej "dziury" (w trakcie której byliśmy na takim urlopie) na pewno nie wygląda zachęcająco. Sugeruje to okres bierności w naszym życiu, tymczasem sprawowaliśmy wówczas opiekę nad dzieckiem, jak zawodowa opiekunka - czyż nie jest to praca? W dodatku wiele firm docenia mamy, gdyż wie, że muszą być dobrze zorganizowane, szybkie w działaniu, takie umiejętności się ceni. A jeżeli jakiejś firmie zależy na doświadczeniu i konkretnych zawodowych umiejętnościach pracownika, to zawsze może to zweryfikować, wykorzystując odpowiednie narzędzia już na dalszych etapach rekrutacji - mówi Mirela Szmaglińska, młodszy konsultant ds. rekrutacji, Jobhouse Sp. z o.o.
Wciąż pokutuje stereotyp, że młode matki są niewydajnymi pracownikami. Często jednak okazuje się, że są lepiej zorganizowane i bardziej sumienne niż bezdzietni pracownicy. Wciąż pokutuje stereotyp, że młode matki są niewydajnymi pracownikami. Często jednak okazuje się, że są lepiej zorganizowane i bardziej sumienne niż bezdzietni pracownicy.
- Z perspektywy 20 lat doświadczenia na rynku uważam, że zdecydowanie należy zaznaczać w CV okresy związane z macierzyństwem czy urlopem wychowawczym. To nie jest żaden wstyd, choć prawdą jest, że kiedyś pracodawcy nie byli tak otwarci na rozwój rodzinny pracowników, jak dzisiaj. Poza tym "wyrwa" w zawodowym życiorysie czy naginanie rzeczywistości na pewno nie wyglądają lepiej. Wiele się zmieniło i na rynku, i w mentalności pracodawców. Więcej jest zrozumienia i elastyczności, np. coraz częściej spotykany powrót na 3/4 etatu. Dzisiaj młode kobiety są też znacznie lepiej zorganizowane, zapewniają dzieciom opiekę, aby w miarę możliwości szybko wrócić na rynek pracy i dalej się rozwijać zawodowo. Młoda matka to przecież stabilny, zaangażowany, odpowiedzialny i świetnie zorganizowany pracownik. Ponadto empatyczny, co jest pożądaną cechą na wielu stanowiskach. Rynek jest dzisiaj bardzo otwarty na takie osoby - mówi Hanna Kąkol, dyrektor zarządzająca w firmie Perfect Consulting.
O tym, że młode mamy są dobrymi pracownikami mówi się już od dawna, jednak rzeczywistość nie wygląda tak różowo. Według badań firmy Hays Poland tylko 38 proc. kobiet uznało, że pracownicy o podobnych kwalifikacjach mają równe szanse na awans, niezależnie od płci. Połowa kobiet - w porównaniu do 10 proc. mężczyzn - wskazuje, że pojawiły się na ich drodze zawodowej przeszkody wynikające z płci. Kobiety zauważają obawy firm przed zatrudnianiem kobiet posiadających dzieci oraz przejawy dyskryminacji ze względu na wiek, sytuację rodzinną i związaną z tym mniejszą dyspozycyjność.

- Tym niemniej, na tym etapie rozwoju naszego rynku pracy, nie unikałbym pisania o przerwie wynikającej z urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego w CV. Rynek pracownika wymusza na pracodawcach zmianę w sposobie myślenia na temat dyspozycyjności i skuteczności kobiet w biznesie - kolejne firmy uelastyczniają się i otwierają na potrzeby pracujących rodziców. Dzięki otwartemu komunikowaniu historii swojej kariery kobiety mają realną szansę na zainteresowanie tych organizacji, które są gotowe tworzyć pracującym rodzicom optymalne warunki zatrudnienia i rozwoju. Z korzyścią dla wszystkich stron - mówi Marcin Ostrowski, Branch Manager, Hays Poland.

Miejsca

Opinie (94) 1 zablokowana

  • Wszystko pięknie.... (3)

    Wszystko pięknie.... szkoda tylko, że rekruterzy mają na myśli najczęściej duże firmy z bogatym pakietem socjalnym (z życiowym podejściem do pracownika). Najczęściej pracodawca analizuje takie CV jako osobę, która będzie musiała chodzić na zwolnienia z powodu chorób dziecka.

    • 82 3

    • (1)

      walcz o wiecej wolnego dla mam, wtedy juz nie dostaniecie pracy. wiecej socjalizmu, więcej socjalizmu, buahahahhahahahaha

      • 6 11

      • wtedy kobiety zaczną zakładać firmy i świadczyć usługi B2B
        ale faktura na koniec też będzie konkretna

        • 4 0

    • To normalne, już w wieku 35 lat wartość na rynku pracy spada

      Widziałem raport na ten temat. Najwięcej ofert zatrudnienia otrzymują uczący się mężczyźni z doświadczeniem od 2 do 5 lat, bo tacy to "woły robocze" każdej firmy, kwalifikacje już mają a jeszcze nie wymagają za dużo, są dyspozycyjni, łatwo im wcisnąć nadgodziny za fri i tak dalej to leci aż do ostatniego cycka, czyli osób w wieku 50+ - tych to nawet do pilnowania placu nie chcą.
      I w dużych firmach wcale tak pięknie nie ma, np. mojej żonie podziękowano za pracę w dyskoncie gdy urodziła dziecko.
      I nie liczyłbym nigdzie na życiowe podejście, pracujesz dlatego, że nie udało się znaleźć lepszego lub tańszego na Twoje miejsce - biznes to biznes.

      • 16 1

  • "Dla pracownika korzystniej jest wpisać w CV cały okres zatrudnienia" - bzdura (4)

    Jak ktoś szuka do krojenia filetów to co go obchodzi, że 20 lat temu na wolontariacie w Katmandu ściszałem telewizor?
    Piszecie te CV potem na kilka stron i szanse macie tylko jeśli aplikujecie na bajkopisarza xD
    Jakbym miał napisać wszędzie gdzie pracowałem toby wyszło chyba z 10 stron.
    Jak pracodawca naprawdę chce kogoś zatrudnić to i bez CV to zrobi a jak będzie chciał coś wiedzieć to po prostu zapyta.
    Natomiast jeśli nasze CV zostało odrzucone przez wybitnego absolwenta socjologii bo czcionka w treści nie pasowała do nagłówka to trzeba się cieszyć, że dobry los nas uchronił od pracy w takiej firmie :)
    I 90% ofert od różnych HRów to ściema, oni tak naprawdę nie szukają tylko budują sobie bazy kandydatów a potem tym handlują bo z tego mają hajs.
    I każdemu radzę unikać rekrutacji jak ognia, starajcie się zawsze porozmawiać z potencjalnym szefem, majstrem, kierownikiem budowy itp. Parę zdań i już wiecie na czym stoicie, branie udziału w 10-etapowej wyczesanej rekrutacji, która i tak jest najczęściej ściemą to strata czasu. Ja prawie żadnej rekrutacji nie przeszedłem, bo "nie pasuję do profilu" (cokolwiek by to miało w HRowym bełkocie znaczyć).

    • 70 14

    • Prawda

      • 8 1

    • A jak to CV przegląda pracownik z 1 rocznym doświadczeniem (2)

      a CV są od ludzi z 10-15 letnim, to mamy taki syf na rynku pracy.
      ps. nie mam nic do osób z krótkim stażem, tylko do zarządzania firmami.
      Rekrutacją powinni zajmować się doświadczeni i merytoryczni ludzie.
      A nie wszystko po taniości.

      • 15 3

      • W jakiej firmie absolwent socjologii z rocznym stażem przegląda cv? (1)

        Jeśli nawet tak jest, to pewno ma ściśle nakreślone wymagania. Te wymagania to może być profil. Jeśli ktoś nie spełnia wymagań, lub kłamie w cv, lub nie potrafi go napisać, to problem.

        • 3 7

        • nawet nie, bo w firmach rekruterskich i agencjach pracy pracują stażyści

          • 8 2

  • pobudka! (4)

    pracodawce interesuja tylko i wylacznie:
    1. kwalifikacje do zadan wymaganych na stanowisku
    2. prawdopodobienstwo pozyskania pracownika na stale

    czyli interesuje: czy robil cos podobnego do tego co ma robic teraz, ile kosztowac bedzie jego wyszkolenie i ile popracuje zeby chociaz te szkolenie odrobic.

    piardy typu wolontariat, kolo naukowe na studiach albo macierzynski nikogo nie obchodza. tym bardziej to ze lubisz taniec ludowy i poezje rumuńską. ludzie - piszcie ko kretne cv pod wymogi. jak aplikujecie na tłumacza to nie piszcie ze sprzedawaliscie kielbase na rynku, bo to nic nie wnosi do sprawy. szkoda papieru.

    • 53 3

    • I tak i nie. (3)

      Jeśli te koła naukowe lub zainteresowania są związane z potrzebami pracodawcy, to można to umieścić w cv. Cv należy pisać pod wymogi, chyba że jest bardzo krótkie, tzn ktoś jest świeży na rynku pracy. Wtedy lepiej umieścić ważniejsze pozycje, taniec ludowy tylko jeśli startujemy na animatora lub wodzireja. Urlop wychowawczy czy macierzyński jest istotny, jeśli się go nie wpisze to i tak wyjdzie szydło z worka w trakcie rozmowy o pracę. Pracodawca może zahaczyć o lukę w cv, no chyba że jest zdesperowany.

      • 3 3

      • tylko co pisac jak pracodawca nie pisze co bedzie robil pracownik (1)

        • 9 2

        • wtedy się nie pisze do takiego pracodawcy

          • 10 0

      • stary nie wiem jaka masz firme

        ale koło naukowe? licza sie tylko umiejetnosci. albo ktos mowi po niemiecku i umie robic tabele przestawne i zna sie na procesie, albo sie nie zna i nie umie. w pierwszym wypadku brak kola naukowego w cv nie bedzie mial znaczenia i w drugim tez nie.

        • 4 4

  • (2)

    "Dzisiaj młode kobiety są też znacznie lepiej zorganizowane, zapewniają dzieciom opiekę, aby w miarę możliwości szybko wrócić na rynek pracy i dalej się rozwijać zawodowo." Bzdura,500+ zrobiło swoje. To niewielka grupa kobiet ambitnych albo dobrze zarabiających.

    • 31 6

    • 500+ (1)

      Pani Grażyno, zgadza się, że 500+ zrobiło swoje, ale ja mam na myśli kobiety, może to i niewielka grupa, ale kobiety, które patrzą przyszłościowo na swoją karierę.

      • 4 4

      • Jak ktos patrzy na kariere to nie powinien miec dziwci zeby ich nie krzywdzic

        • 8 5

  • Jak wpiszesz, że z 7 lat pracy 6 byłaś na macierzyńskim/wychowawczym to akurat cię wezmą: (2)

    "Jako ekspert w zakresie rekrutacji uznaję jednak zawsze taką adnotację za szczere zaprezentowanie siebie i uwiarygodnienie kandydata. Jest to pewien atut dla pracodawcy, kiedy wie, że zatrudnia osobę z dwójką dzieci i przez to być może domniemywa, że wybierany kandydat lub kandydatka pracować będzie u niego płynnie i długo."

    • 36 1

    • A co mają pisać tacy "eksperci" którzy dawali mi na rekrutacji jakieś obrazki?

      Duża firma produkcyjna, pani z HRu wyciąga z koperty obrazki: "smutna pani", "szczęśliwa pani", "facet w kwiaciarni", "facet z panią i kwiatami"
      Ja: no i???
      Pani: proszę poukładać
      Ja: (ułożyłem ładnie, w równym rzędzie - na poprzedniej rekrutacji ułożyłem brzydko, więc pewnie chodzi o taki trik, że jak brzydko układa to i brzydko pracuje, robi bałagan na biurku itp.)
      Pani: a teraz proszę powiedzieć, dlaczego w takiej kolejności
      Ja: (panika, panika, chodziło o kolejność jednak) aaa, eeee, yyyyy - no bo pani dostała kwiaty, ale była niezadowolona, więc pan poszedł do kwiaciarni je oddać (ale wybrnąłem jakoś, ufff)
      Niestety do dalszego etapu (chyba wtedy 5tego) już się nie dostałem xD

      HRy chcą żyć i się rozrastać stąd ciągłe parcie na przerób coraz większej liczby CV i coraz dłuższe procesy rekrutacyjne.

      • 14 2

    • To samo pomyślałam

      Dawno nie czytałam większej bzdury. A co. trzeciego dziecka to na pewno nie będzie chciała?
      nazywanie samego siebie ekspertem to już jakaś megalomania.

      • 4 1

  • Kilka prawdziwych lifehacków (6)

    Po pierwsze nie mamy obowiązku urlopu nigdzie wpisywać, ani się do niego przyznawać.
    Jest to okres podczas którego jest się osobą zatrudnioną u danego pracodawcy i tej wersji należy się trzymać.

    Jeśli chcemy zrobić z urlopu wychowawczego jakiś nasz atut, to owszem - pod warunkiem że ostatni zakończył się minimum 5-6 lat wcześniej, co sugeruje pracodawcy że okres posiadania małych dzieci mamy już za sobą. A tak naprawdę najlepiej minimum 10 lat wcześniej.
    Pracodawcy mają wielkie uczulenie na matki, zresztą mają ku temu statystyczne powody - matki małych dzieci spędzają wielokrotnie więcej czasu na zwolnieniach lekarskich (z powodu choroby dziecka) niż mężczyźni w podobnym wieku. Z tego względu że tak naprawdę każde przeziębienie u dziecka wymaga pozostania go w domu pod opieką którą zazwyczaj sprawuje wtedy matka.
    Do tego młode kobiety zachodzą w ciążę (obecnie większość ciąż jest "zagrożona" i spędza się 5-7mcy na L4), a potem znika na urlop macierzyński i wychowawczy, co jest problemem dla pracodawcy (znalezienie zastępstwa i potem powrót pracownicy po urlopach).

    Dlatego najlepiej tego typu kwestie przemilczeć, pracodawca nie ma prawa pytać w procesie rekrutacji o dzieci oraz plany. A nawet gdyby pytał, to niezależnie od faktycznych planów należy mówić że się "nie planuje" i tyle.

    • 31 6

    • Coś mi się wydaje, że w świadectwie pracy są różne informacje dotyczące zwolnień i urlopów. (1)

      Nowy pracodawca czasem dzwoni do starego i dowiaduje się co nieco. Ponadto, świat jest bardzo mały i ludzie się znają.

      • 0 2

      • na umowach cywilnych nie ma świadectw pracy :P

        • 6 1

    • jako redaktur portalu nie moge sie zgodzic

      mimo ze brzmi to jak prawdziwe zycie, to prawdom jezd jedynie to, co opisano w artykule!

      • 0 1

    • Tylko pracodawca nie równa się HR

      Często jest tak:
      Pracodawca: "potrzebuję do krojenia filetów, 15 PLN/h"
      HR: "Wiodący gracz o ugruntowanej pozycji do swojego młodego i dynamicznego zespołu zatrudni eksperta od obróbki jednoostrzowej"

      Każdy dmucha w swoje żagle:
      - pracodawca chce pracownika wykwalifikowanego i jak najtańszego
      - HR chce jak najwięcej kasy i monopolu na kontakty pracownik-pracodawca
      - pracownik chce wiedzieć za ile i co będzie robił

      To jest jedna z wielu przyczyn patologii na naszym rynku pracy. Pracownik chce wiedzieć za ile i co ma robić ale HR nie może powiedzieć bo wtedy może stracić rację bytu a z kolei pracodawca jest uzależniony od HRu i tak ten cały bezsens się kręci.

      • 11 0

    • Lepiej się nie przyznawać

      W 100% racja, ja się niestety uczciwie przyznałam, że byłam na wychowawczym, z tego wynikło, że mam dzieci w wieku przedszkolnym co spowodowało, że odpadłam oczywiście, bo pracodawca wystraszył się, że będę wiecznie chodzić na zwolnienia a do tego skoro siedziałam na wychowawczym to zapewne nic już nie pamiętam.

      • 1 0

    • świadectwo pracy

      a co potem ze świadectwem pracy w którym i tak masz to wszystko wpisane? tzn L4 macierzyński wychowawczy pracodawca i tak zobaczy a jak został zbyty albo okłamany na rozmowie to słabo bedzie to wyglądać.

      • 0 0

  • Albo dziecko albo praca (4)

    Taka zasada panuje w Mojej firmie

    • 13 27

    • to poszukaj bardziej stabilnej firmy, w tej cię nic dobrego nie spotka

      • 11 1

    • Tyle, (2)

      że to pisał pracodawca.

      • 0 2

      • (1)

        no to będzie pracował sam
        pracownik to tylko koszt i niepotrzebny problem

        • 4 0

        • Wielu pracodawców wyznawało właśnie taką zasadę, czy to prywatni czy publiczni
          I tak myślę że właśnie zbieramy tego pokłosie - ostatni wyż demograficzny dawno wkroczył w wiek reprodukcyjny a liczba urodzeń nie wzrasta. Już pokolenie wcześniej kobiety zrezygnowały z dzietności, teraz nie ma komu pracować i będzie jeszcze gorzej bo koszt pracy wzrośnie. Taki chichot losu

          • 4 0

  • To dane newralgiczne których nie mamy obowiązku ujawniać (5)

    Z mojego doświadczenia wynika że nie należy podawać że było się na urlopie wychowawczym bo to przeszkadza w finansowych negocjacjach. Rekruterzy oferują wtedy znacznie niższe wynagrodzenie, średnio 15% do nawet 20%
    Zrobiłam mały eksperyment
    W jednym cv była zaznaczona roczna przerwa, w drugim nie podawałam tej informacji
    W przypadku odzewu firm gdzie była zaznaczona przerwa, pracodawcy ewidentnie polowali na taniego desperata. W przypadki firm gdzie przerwa nie była odnotowana, była to normalna rekrutacja

    • 23 2

    • Jasne, ale jak cię zapytają czym się zajmowałaś w ciągu ostanich pięciu miesięcy , to co powiesz? (3)

      To dane newralgiczne, ale w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej i tak to może wyjść na jaw. Trzeba się dobrze zastanowić, jak to rozegrać.
      To i tak wszystko zależy of firmy i potencjalnego szefa, sektora itp.

      • 5 2

      • (2)

        to opowiem czym zajmowałam się w trakcie 5 ostatnich miesięcy w ostatniej firmie
        nigdy w trakcie takiej rozmowy nie mówię co robię w domu i z kim oraz jak długo
        Dom to dom, praca to praca i ważne by jedno od drugiego oddzielić

        • 6 1

        • (1)

          i myślisz, że taka kombinacja nie wyjdzie?

          • 2 2

          • a co jeśli kadrowa to moja kuzynka i wie co ma powiedzieć gdyby ktoś się pytał ?
            To, co robię na urlopie raczej nie wlicza się do moich kompetencji zawodowych i niech tak zostanie, moja rodzina to nie interes pracodawcy

            • 5 1

    • Przeciez i tak o to zapytaja na rozmowie.

      • 0 3

  • ... (2)

    Sama jestem kobieta I uwazam ze wypisanie ile trwaly urlopy to obowiazek. Niestety mnostwo kobiet, wykorzystuje pracodawcow I biora urlopu ile sue da, ida w 3miesiacu na zwolbienie, lataja w tym czasie na zagraniczne wakacje I chwala sie tym na fb, biora po 3lata wychowawczego I naciagaja ile sie da. Plus... Ciaza po ciazy zeby nie wracac do pracy. Ktos wreszcie powinien to monitorowac. Przez takie naciagaczki nam uczciwym ludziom jest trudniej.

    • 27 25

    • chyba mylisz lewe L4 z urlopem i innymi zgodnymi z prawem przywilejami
      moim zdaniem za lewe papiery powinno się karać więzieniem
      ale za działania zgodne z prawem nie należy nikogo karać
      tak jak są przedsiębiorcy którzy ciągną na darmowych nadgodzinach
      tak są pracownicy jadący na lewych zwolnieniach
      i jedni są drugich warci

      • 16 4

    • Jest w tym część prawdy

      Trzeba wziąć pod uwagę kilka kwestii.
      Wszystko zależy od charakteru pracy. Nikt nie weźmie na siebie ryzyka zagrożenia ciąży w pracy, która jest obciążona dużym stresem. Stąd dużo wczesnych zwolnień lekarskich. Druga kwestia to m.in.efektywność w pracy ciężarnej. Nie może dźwigać, jest senna, często ma mdłości itd. Pracodawca przecież często nie ma pożytku z takiego pracownika. Po miesiącu za L4 płaci ZUS, a nie pracodawca, więc długość zwolnienia lekarskiego tak naprawdę nie odbija się na pracodawcy, poza urlopem macierzyńskim, który to jest nieunikniony.

      Gdyby było tak jak kiedyś, gdy to mężczyzna utrzymywał rodzinę, to nikt nie miałby pretensji że kobiety rodzą dzieci. Teraz nierzadko, żeby mieć szansę na normalne życie oboje rodziców musi chodzić do pracy, a gdy jednym z nich jest kobieta, to o zgrozo, jest możliwość że będzie ona kiedyś w ciąży.

      Zastanówcie się nad tym. Nie każdy kombinuje z założenia.

      • 16 2

  • Pozdrowienia dla Patrycji z Stata (3)

    Jak tam urlopik i oszukiwanie pracodawcy?
    Dzięki za robienie kobietom wizerunku, II miesiąc ciąży, urlop i wyjazd do ciepłwych krajów, bo niby ciężka ciąża od początku. Bardzo fajnie, potem udawanie że się wróci i wraca się z kolejnym urlopem bo kolejna ciąża.
    Takie fajne kobitki są.
    Ej dziewczyny, zróbcie z takimi coś, bo opinii że jesteście równe w pracy to to nie pomaga.

    btw druga koleżanka pracowała do 7 miesiąca..
    Ja wiem że można się gorzej czuć, ale podróżowanie po świecie to nie jest 'gorzej się czuję' i jeśli ktoś twierdzi inaczej to tak samo zasługuje an niską opinię o swojej przydatności pracodawcy.

    • 28 9

    • miałam takie na studiach - jedna z ciążą podręcznikową, wiecznie szukająca wymówek i ulg, żebrząca o lepsze oceny bo przecież, hehe, "kobiecie w ciąży się ustępuje" i w tym samym czasie druga dziewczyna, z trudną ciążą która i tak skończyła się cesarką w 7 miesiącu, która nigdy ze swojego stanu nie robiła karty przetargowej. niestety, zauważalna była ta pierwsza i to takie robią przyszłym matkom wątpliwą reklamę.

      • 17 1

    • (1)

      A co Cię interesuje co gdzie ona robi? Płaciłeś za te wyjazdy ?

      Ludzie zajmijcie sie Swoim życiem.

      • 4 12

      • Na takiej cierpią wszyscy inni: uczciwe, pracowite i lojalne kobiety w ciąży lub na macierzyńskich, pracodawcy, którzy mają notorycznie zablokowany etat i są zrażeni do zatrudniania kogoś na UoP, bo takie od razu na ciążowe i macierzyńskie czyli 2 lata z życia a blokada jest, a koszt jest chociażby znalezienia i wyszkolenia kolejnego pracownika. Już nie wspominając o współpracownikach, którzy często muszą robić nadgodziny, brać ich zmiany lub kończyć samemu projekty dzięki takim "sztukom". Większość takich ciężarnych rzuca l4 z dnia na dzień ("ciąża zagrożona", a potem taką się widzi na mieście albo co gorsza w pracy całą skaczącą i w skowronkach) a reszta musi zmieniać cały plan pracy. Niestety prawo nigdy nie będzie idealne, zawsze znajdą się tacy, którzy pewne benefity wykorzystują i tym samym szkodzą innym.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Kazimierz Wierzbicki

Prezes zarządu i właściciel Grupy Trefl, w skład której wchodzą spółki zajmujące się produkcją i...

Najczęściej czytane