• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Energa przestaje płacić. Idzie na wojnę z producentami OZE

Robert Kiewlicz
13 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
- Spółka zmuszona była płacić całkowicie nierynkową cenę na rzecz właścicieli farm wiatrowych, za którymi od początku stał i nadal stoi zagraniczny kapitał z Niemiec, Hiszpanii, Austrii, Japonii czy USA, współfinansowany przez zachodnie banki - twierdzi Daniel Obajtek, prezes Grupy Energa. - Spółka zmuszona była płacić całkowicie nierynkową cenę na rzecz właścicieli farm wiatrowych, za którymi od początku stał i nadal stoi zagraniczny kapitał z Niemiec, Hiszpanii, Austrii, Japonii czy USA, współfinansowany przez zachodnie banki - twierdzi Daniel Obajtek, prezes Grupy Energa.

Energa twierdzi, że dotychczasowe umowy dotyczące sprzedaży tzw. zielonych certyfikatów są nieopłacalne. Dlatego 150 takich umów zawartych przez Energę-Obrót w latach 2007-2013 uznała za nieważne i przestała płacić za zakup zielonej energii produkowanej przez farmy wiatrowe. Poinformowała też o wszczęciu postępowań sądowych, dotyczących 22 umów, przeciwko właścicielom farm i bankom zmierzających do uzyskania sądowego potwierdzenia ich nieważności. Szykuje się jedna z największych batalii sądowych tego roku.


Czy uważasz, że energia odnawialna ma przyszłość?


Jak twierdzi zarząd Energi ideą umów, zawartych przez Energę-Obrót w latach 2007-2013, było związanie spółki Energa-Obrót SA wieloletnimi, niewypowiadalnymi kontraktami z zagranicznymi właścicielami farm wiatrowych, na mocy których spółka zmuszona była nabywać zielone certyfikaty bez względu na ich cenę, która zależała od zmiennych całkowicie niezależnych od spółki i znajdujących się poza jej kontrolą.

- Po przeprowadzeniu analiz podjęliśmy decyzję o uznaniu za nieważne 150 umów na zakup zielonych certyfikatów. Podkreślam, że nie wypowiadamy tych umów tylko uznajemy za nieważne. Podjęliśmy taką decyzję ponieważ te umowy zawierane w latach 2007-2013 nie były zawarte zgodnie z prawem zamówień publicznych - poinformował podczas specjalnej konferencji prasowej Daniel Obajtek, prezes zarządu Energi.
Wśród tych 150 umów znajdują się 22 umowy na zakup zielonych certyfikatów, które Energa Obrót chce unieważnić w postępowaniach sądowych. W spór sądowy Energa wejdzie z firmami: Relax Wind Park, Megawatt Baltica, Zajączkowo Windfarm, Eolica Kisielice, PGE Energia Odnawialna, C&C Wind, Boryszewo Wind Invest, Jeżyczki Wind Invest, Wind Invest, Stary Jarosław Wind Invest,  Livingstone (dawniej: Megawat Kanin), Krupy Wind Invest, PGE Energia Natury, Windvest Poland, Nidzica, Sagittarius Solutions, EW Czyżewo, EOL, Wielkopolskie Elektrownie Wiatrowe, EW Koźmin, Wiatrowa Baltica.

- Na przestrzeni 2007-2013 zostały zawarte skrajnie niekorzystne umowy długoterminowe - które w sposób należyty zabezpieczały tylko interes jednej ze stron. Umowy były dotknięte dwoma grzechami głównymi - po pierwsze były niewypowiadalne, po drugie nie było w nich żadnych bezpieczników dających możliwość ich wypowiedzenia w przypadku nieuzasadnionego pokrzywdzenia ekonomicznego jednej ze stron. Umowy te zobowiązywały spółkę do nabywania praw majątkowych po cenie nawet 10-krotnie wyższej niż cena rynkowa. Choć w ostatnim czasie ceny spadały nawet do 20 zł za jeden certyfikat. W skrajnych miesiącach Grupa Energa traciła na nich nawet do 30 mln zł miesięcznie - twierdzi zarząd spółki.
- Oszczędności związane z zaprzestaniem realizacji umów mogą przynieść Grupie Energa w najbliższych latach ok. 2,1 mld zł. Te gigantyczne pieniądze mogą pozwolić m.in. na dokonanie szerokich inwestycji i w perspektywie lat przynieść korzyści nie tylko akcjonariuszom, ale również indywidualnym odbiorcom - twierdzi Jarosław Dybowski, prezes Energa-Obrót SA.
Seria pozwów o stwierdzenie nieważności umów na zakup tzw. zielonych certyfikatów jest jedną z największych batalii sądowych w 2017 roku w Polsce. Nad projektem od dwóch miesięcy intensywnie pracuje zespół 25 prawników SMM Legal, pod kierownictwem dr hab. Rafała Sikorskiego LL.M. oraz dr Pawła Łąckiego.

Kancelaria stoi na stanowisku, że umowy te są nieważne z uwagi na naruszenie przepisów prawa zamówień publicznych. Według szacunków Grupy Energa, tylko w 2018 r. zaprzestanie wykonywania wskazanych umów ma przynieść spółce ok. 110 mln zł, przy czym przewidywane oszczędności w całym okresie ich obowiązywania szacuje się na sumę 2,1 mld zł.

- Wytoczenie przez Grupę Energa powództw nie ma żadnego związku z wejściem w życie ustawy z dnia lipca 2017 roku o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii (Dz.U. z 2017 r., poz. 1593). Nieważność dwudziestu dwóch umów nie wynika bowiem ani nie wiąże się w żaden sposób z nowymi regulacjami dotyczącymi wysokości jednostkowej opłaty zastępczej. Ceny zielonych certyfikatów od czasu podpisania nowelizacji ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę systematycznie zresztą rosną - zaznacza prezes Obajtek.
Taka decyzja ze strony zarządu spółki Skarbu Państwa, jaką jest Energa, jest bezprecedensowa i bardzo ryzykowna. Spółka nie czeka na wyrok sądu tylko samodzielnie decyduje o zaprzestaniu realizacji warunków umowy. Część ze150 umów, jakie Energa już uznała za nieważne, podpisana były na warunkach rynkowych. Energa nie wyklucza, że po renegocjacjach niektóre z nich będą kontynuowana.

Kontrahenci Energi nie chcą komentować zapowiedziami prezesa Obajtka. Firmy twierdzą, że jak na razie nie otrzymały pisemnego wypowiedzenia umów przez Energę.


Czym są zielone certyfikaty?

Producenci energii ze źródeł odnawialnych otrzymują świadectwa jej pochodzenia zwane zielonymi certyfikatami - za każdą kilowatogodzinę energii wyprodukowaną z biomasy, wiatru, wody lub słońca. Certyfikaty te sprzedają na rynku - głównie dostawcom energii elektrycznej. Dzięki nabywaniu certyfikatów firmy takie jak Energa wypełniają obowiązek udziału energii ze źródeł odnawialnych w całym wolumenie sprzedawanej energii. Podlega to kontroli ze strony Urzędu Regulacji Energetyki.

Miejsca

  • Energa Gdańsk, al. Grunwaldzka 472

Opinie (191) ponad 10 zablokowanych

  • Kilku prawników zarobi niezłą kasę!! (2)

    A reszta się później na to zrzuci.

    • 23 9

    • Zazdrościsz? Idź na studia prawnicze! (1)

      • 0 7

      • przecież napisał, że tylko kilku zarobi. A tysiące dalej będą klepać biedę. Nie sztuką jest skończyć studia prawnicze , sztuką być w tej grupie kilku co robi kasę

        • 8 0

  • (2)

    Abstrahując od wiatraków, ... kto będzie chciał inwestować w kraju w którym warunki umowy jedna strona, ot tak, może sobie zerwać.

    • 43 17

    • Uczciwi ! (1)

      Ci co nie liczą na zrobienie złotego interesu dzięki łapówkom, choremu prawu czy sprzedajnym polskojęzycznym szujom.

      • 4 8

      • lol, budujesz elektrownie

        po to aby sprzedawac prad. Inwestujesz GRUBA kase ktora ma szanse sie zwrocic po latach, a nowy prawilny rzad mowi juz nie potrzebujemy... To jest jasny signal dla inwestorow, omijaqjcie Polske z daleka. Nawet Polacy juz nie inwestuja w Polsce I kasa wyplywa z Polski......

        BRAWO PIS!!!!

        • 8 1

  • czyli państwo zawarło umowy z inwestorami farm wiatrowych (7)

    ludzie pokupowali grunty, pobrali milionowe kredyty i zostali na lodzie!
    Jednym słowem państwo oszukało inwestorów! Trudno się zatem dziwić, że polska gospodarka opiera się głownie na popycie wewnętrznym (ludzie wydają pieniądze z 500+ na które państwo wzięło kredyt), a inwestycji jest mało.

    • 48 16

    • dokładnie (2)

      z państwem nie można być niczego pewnym ,ustawa oze dla małych wytwórców została też zmieniona , miały być stawki gwarantowane, jest saldowanie które powoduje iż zamiast
      oszczędzać energie dąży się do jej konsumpcji. kompletny brak logiki, Państwo nie wykładając kasy mogło mieć dodatkową energię z inwestycji prywatnych, lecz władza zachowuje się jak "pies ogrodnika". Nie potrafią wyciągnąć wniosków od mądrzejszych sąsiadów

      • 19 3

      • wzrostu jakoś nie widać po PKB, raczej inflacja po tej dodatkowej kasie

        • 6 0

      • "Ojej, tak źle w tej naszej Polsce, nikt nie kupi ode mnie towaru po nie rynkowej cenie, jak ja teraz przeżyję." Skończcie to wasze biadolenie, bo niedługo się okaże, że producent majtek też będzie chciał cenę gwarantowaną i skończy się na tym, że będziecie bez gaci biegać.

        • 2 7

    • nie do wiary

      gdzie my żyjemy? Jak można prowadzić biznes, kiedy pisowcy mogą od ręki stwierdzić, że umowy są nieważne? Paranoja.

      • 19 4

    • spójrz na to z drugiej strony (2)

      .. zakładając , że to co mówi sołtys Pcimia to prawda.

      może scenariusz był następujący: banda kolesi miała możliwość podpisania nierynkowych umów gwarantujących im przyzwoite przychody bez względu na koniunkturę. W takim przypadku nawet będąc bez grosza brali kredyty, których koszt to była cząstka tego co wynikało z umów.
      Efekt banda kolesi łupała z kasy wszystkich abonentów energii.

      Taki scenariusz to nie jest nic nietypowego, większość fortun w PL tak powstawała. Podobnie na państwowym majątku dorobił się Kulczyk i jemu podobni.

      • 15 5

      • (1)

        A spójrz na to z drugiej strony: Energa mogła sama postawić farmy wiatrowe i fotowoltaiczne i sama produkować zieloną energię, bez płacenia ani grosza na certyfikaty. Pytanie: dlaczego tego nie zrobili???

        • 0 0

        • Bo wtedy koledzy by nie zarobili

          • 0 0

  • nie dostaną wypowiedzeń umów, bo ich nie wypowiedzieli, a uznali za nieważne. (1)

    ...nie było tematu, tylko error...

    • 22 0

    • pomyleczka... sorry

      • 1 0

  • No tak, robi sie ciekawie bo kto zainwestuje w kraju (2)

    Gdzie robi się takie numery z zrywaniem kontraktow bo cos okazuje się nieopłacalne!A może przestaniemy płacić Enerdze za "prąd".Mnie tez to się nie opłaca!!!

    • 36 13

    • już ty się nie martw o tych "inwestorów" , jeśli faktycznie te umowy były takie jak mówi Energa to dobrze wiedzieli, że siedzą na tykającej bombie

      • 7 3

    • Żaden problem. Odetnij kabel.

      I już nie płacisz.

      • 0 0

  • OZE (1)

    Czyli od października zniknie z faktury za energię pozycja "opłata oze"? Czy mamy sobie ją potrącać z faktury sami?

    • 40 0

    • Nic nie zniknie, ba pojawi się dodatek mocowy, czy jakoś tak. Dobra zmiana.

      • 16 0

  • Bardzo dobrze, w końcu ktoś się wziął za tych cwaniaków (2)

    Zorientowani choć trochę w temacie wiedzą że cały ten pic na wodę polegał na przymusowości i dotowaniu farm wiatrowych. A przy ich powstawaniu kręcił się cały półświatek: szemrani biznesmeni, samorządowcy, nomenklatura, i to wszystko faktycznie najczęściej wspomagane obcym kapitałem by później bezkarnie drenować klientów korzystających z energii elektrycznej

    • 33 16

    • Szemrany interes czy nie, faktem jest że cały świat się przy tym kręci, generuje powstawanie nowych technologii itd. Czyli wszyscy możni się nachapią, a my zamiast do nich dołączyć, będziemy fedrować czarne złoto do wyczerpania zapasów.
      Dziura w d*pie, zabita dechami

      • 9 3

    • bo gdyby nie dotacje UE

      nikt by w to nie inwestowal. A jakos trzeba bylo zmusic ludzi do inwestowania. A teraz po nowej ustawie I tym cyrku to my bedziemy na weglu przez nastepny wiek... Brawo PIS!

      • 2 1

  • haha, dobre

    To ja se uznam moją umowę kredytową za nieważną...
    kurka, co za kraj porąbany!

    • 29 9

  • No pewnie. Pis wierzy tylko w węgiel bo musi sobie w ten sposób kupić wyborców.

    • 16 10

  • To nie są żarty (3)

    Czy przez to należy rozumieć, że prezes Obajtek wypowiada umowy (uznaje za nieważne) zawarte pod kontrolą (2007-2008) wtedy prezes Zarządu Alicji Klimiuk, a teraz Wiceprezes Zarządu? Co na to Rada Nadzorcza i inne instytucje kontrolne? Co na to ME i Walne ENERGA SA? To nie są żarty Panie Obajtek.

    • 35 5

    • (1)

      Pan Obajtek nie takie numery robił u siebie w zjednoczeniu

      • 11 0

      • Obajtek ewidentnie działa na szkodę spółki, umowy należy respektować, ich nieważność może stwierdzić sąd

        • 3 0

    • Energa

      pan Obajtek po prostu kładzie na prawo lachę i tak za przegrane procesy i odszkodowania my zapłacimy odbiorcy Polska bezprawiem stoi ! Nie mam pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi ??!!

      • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Maria Śliwicki

Od 1991 był prezesem Grupy Ergo Hestia, odszedł ze stanowiska pod koniec 2022 roku. Kierował...

Najczęściej czytane