Zarzuty wręczenia korzyści majątkowej miał usłyszeć, m.in. prezes stoczni Remontowa Shipbuilding w związku z aferą korupcyjną dotyczącą portu w Tallinie. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nie chce udzielać żadnych informacji na ten temat natomiast sama stocznia uważa te oskarżenia za bezzasadne. Prokuratura Generalna Estonii twierdzi jednak, że podejrzenia korupcji i prania brudnych pieniędzy ciążą na dwóch czołowych menedżerach gdańskiej stoczni.
nieprecyzyjne przepisy prawa
15%
nieskuteczne działania ogranów państwa
8%
nieuczciwość, brak zasad moralnych
26%
chęć szybkiego zarobku
32%
przyzwyczajenie wyniesione z poprzedniego systemu
19%
O sprawie dotyczącej
korupcji wielkich rozmiarów jakiej dopuszczać mieli się członkowie zarządu portu w Tallinnie informowaliśmy na początku września 2015 roku.
Członkowie zarządu estońskiego portu AS Tallinna są podejrzewani o korupcję wielkich rozmiarów. Jak relacjonują estońskie media, aresztowani mieli od lat przyjmować łapówki od firm w zamian za pomoc w uzyskaniu zamówień. Pojawiły się również sugestie, że podejrzenia dotyczące korupcji mogą dotyczyć także kontraktu portu w Tallinnie ze stocznią Remontowa Shipbuilding. Gdańska prokuratura już w lipcu rozpoczęła czynności w tej sprawie.
- Prowadzimy czynności zlecone nam przez stronę estońską. Nie możemy informować o ich przebiegu. Wszelkie informacje są w gestii Prokuratury Generalnej Estonii - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Jak informuje Onet, powołując się na nieoficjalne informacje, zarzuty wręczenia łapówki usłyszał, m.in prezes Remotnowa Shipbuilding -
Andrzej Wojtkiewicz. Miał on przekazać ok. 800 tys. euro w związku z przetargiem na budowę dwóch dwustronnych nowoczesnych promów dla estońskiego armatora "Port of Tallinn", który Remontowa Shipbuilding wygrała w 2014 roku.
Sam prezes spółki jest zaskoczony sytuacją.
- Nie potwierdzam tych informacji - twierdzi Wojtkiewicz i odsyła nas do oficjalnego oświadczenia spółki. - Remontowa Shipbuilding wygrała konkurs ofert na budowę dwóch promów dla "Port of Tallinn" w 2014 roku. Konkurowała z kilkoma innymi stoczniami, znanymi na europejskim rynku. O wyborze Remontowa Shipbuilding zadecydowały wyłącznie kwestie merytoryczne - wysoka jakość świadczonych usług oraz wieloletnie, nieporównywalne z pozostałymi konkurentami doświadczenie w budowie tego rodzaju jednostek. Budowa statków przebiega zgodnie z harmonogramem - czytamy w oświadczeniu spółki. Jak twierdzi zarząd stoczni, w związku z oskarżeniami estońskich organów ścigania Rada Nadzorcza Remontowa Shipbuilding zatrudniła najlepszych w Polsce audytorów śledczych z EY, którzy przeprowadzili badanie firmy.
- Audytorzy nie znaleźli żadnych dowodów, które w jakikolwiek sposób potwierdzałyby zarzuty. Dodatkowo Rada Nadzorcza Remontowa Shipbuilding poprosiła EY o przygotowanie i wdrożenie procedur antykorupcyjnych zgodnie z najlepszymi, światowymi praktykami, wraz z kodeksem etyki. Remontowa Shipbuilding deklaruje też pełną gotowość współpracy z odpowiednimi organami ścigania - polskimi oraz estońskimi. Remontowa Shipbuilding jest częścią Grupy Kapitałowej Remontowa Holding, która skupia 25 spółek i zatrudnia ponad 8 tysięcy pracowników. Jest największą grupą przemysłową na Pomorzu, jednym z największych pracodawców, a także jednym z największych podatników w Polsce. Remontowa Shipbuilding specjalizuje się w statkach dla przemysłu offshore, promach pasażersko-samochodowych, a także specjalnych jednostkach dla marynarki wojennej. Jest także prekursorem w Europie w produkcji statków zasilanych gazem LNG - twierdzi spółka. Jak się dowiedzieliśmy w poniedziałek w Tallinnie odbyła się konferencja prasowa prokuratury dotycząca afery korupcyjnej.
- Wobec dwóch najwyższej rangi szefów polskiej spółki stoczniowej zostały wysunięte podejrzenia dotyczące korupcji na dużą skalę. Pod koniec października 2015 roku, funkcjonariusze polskich organów ścigania na wniosek estońskiego Biura Prokuratora Generalnego przesłuchały obydwu mężczyzn jako podejrzanych. W przesłuchaniach wzięli udział funkcjonariusza estońskiej Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według wstępnych ustaleń podejrzani mężczyźni obiecali łapówkę Allanowi Kiil, członkowi zarządu portu w Tallinie przekraczającą milion euro. Część pieniędzy została już przekazana. Jeden z mężczyzn jest oprócz tego podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. Według estońskich śledczych łapówka została wręczona w zamian za zawarcie umowy na budowę promów dla estońskiej spółki TS Laevad OU. W sprawie dotyczącej portu w Tallinie, na tym etapie podejrzenia zostały wysunięte, w sumie, wobec dziesięciu osób. Osiem z nich to obywatele Estonii, którzy są podejrzani albo dawania lub branie łapówek, nakłanianie do korupcji lub prania pieniędzy - poinformował portal Trojmiasto.pl Ilmar Kahro, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej Estonii.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
