• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Handel bez niedziel. Kto zyskał, a kto stracił?

Wioletta Kakowska-Mehring
9 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Z analizy ARC Rynek i Opinia wyszło, że najwięcej na wolnych niedzielach zarobiły stacje benzynowe, gdyż ich obroty podniosły się o 13 proc. Wygrały też te dyskonty, którym udało się namówić klientów do odwiedzania ich sieci w inne dni tygodnia. Z analizy ARC Rynek i Opinia wyszło, że najwięcej na wolnych niedzielach zarobiły stacje benzynowe, gdyż ich obroty podniosły się o 13 proc. Wygrały też te dyskonty, którym udało się namówić klientów do odwiedzania ich sieci w inne dni tygodnia.

Przed nami kolejna niedziela bez handlu, a im więcej tych niedziel z zakazem, tym częściej w przestrzeni publicznej wracamy do dyskusji o zasadności takiego rozwiązania. Coraz więcej jest też sprzecznych informacji czy, kto i czy w ogóle skorzystał na tym zakazie oraz czy obywatele są "za" czy "przeciw". Rządową analizę tego tematu zapowiedział ostatnio premier Mateusz Morawiecki.


Czy jesteś za utrzymaniem ograniczeń w handlu w niedziele?


Według zwolenników regulacji, miała ona poprawić sytuację małych sklepów i doprowadzić do pewnego ograniczenia ekspansji międzynarodowych sieci, nie powodując jednocześnie redukcji zatrudnienia w sektorze. Przeciwnicy wskazywali, że jej skutki będą wprost odwrotne, tj. że przepisy nie tylko nie przysłużą się małym sklepom, ale pogłębią kryzys, w jakim się one znajdują, umacniając duże sieci i wypychając część pracowników z rynku. I kto miał rację?

- Takie rozwiązanie z jednej strony spełnia funkcje społeczne (...), a z drugiej pewne funkcje gospodarcze, np. związane z promocją drobnego polskiego handlu. (...) Jednym więc z celów również, cichym marzeniem było, by polskie małe sklepy rosły w siłę. Pierwsze analizy wskazują, że niekoniecznie tak się stało - powiedział premier Mateusz Morawiecki w ub. tygodniu na antenie TVN24 i dodał, że organizacje przedsiębiorców sygnalizują, że zakaz przyczynił się do upadku kilku tysięcy sklepów.
Powiedział też, że trwają analizy i już zaplanowano debatę polityczną "na kierownictwie politycznym, na Radzie Ministrów, by omówić skutki społeczne i gospodarcze tej ustawy". Nie wykluczył zmian, np. powrotu do dwóch niedziel w miesiącu.



Wersję o trwających analizach potwierdziła też Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Zapowiedziała, że w marcu będą wyniki i jeśli zakaz handlu w niedzielę nie przyniósł planowego efektu, to - jak to określiła - "będziemy weryfikować rozwiązania".

W jaki sposób i jaką metodą badany jest ten rynek, nie ujawniono. Przyznano jednak, że wcale nie tak łatwo to rozstrzygnąć, bo sygnały płyną sprzeczne w zależności od tego, kto jakie badania i na czyje zlecenie wykonał.

Solidarność: drobnym kupcom rosną zyski



Obaw premiera na pewno nie podzieli Solidarność. W ubiegłym tygodniu Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność i spiritus movens całej tej ustawy został wyróżniony statuetką "Zasłużony dla Kupiectwa Polskiego". Nagroda jest przyznawana przez Naczelną Radę Zrzeszeń Handlu i Usług, organizację skupiającą małych i średnich przedsiębiorców z branży handlowej. Statuetka została przyznana za zasługi w ustanowieniu niedzieli dniem wolnym od pracy w handlu.

Od stycznia jeszcze mniej handlowych niedziel



Podczas uroczystości wręczenia statuetek, która odbyła się w ubiegłym tygodniu przedstawiciele środowiska kupieckiego wskazywali, że dzięki temu, że sklepy dużych sieci są zamknięte w niedziele, obroty drobnych sklepikarzy wzrosły nawet o kilkadziesiąt proc. Zgodnie z zapisami ustawy, małe sklepy mogą być otwarte w niedziele pod warunkiem, że za ladą stanie ich właściciel.

Alfred Bujara ocenił nawet, że polscy przedsiębiorcy wskazują, że po wprowadzeniu ustawy ich obroty osiągnęły poziom sprzed 10 lat, czyli z czasów, gdy nie było jeszcze tylu marketów i dyskontów spożywczych.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców: korzystają dyskonty, a nie drobni kupcy



Ograniczenie handlu w niedziele, wbrew twierdzeniom jego zwolenników, nie pomogło małym sklepom, które nadal upadają i notują spadki obrotów. Utrzymywanie tej regulacji jest pozbawione ekonomicznego sensu - twierdzą z kolei przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i publikują raport pt. "Gospodarcze skutki ograniczenia handlu w niedziele - realizacja czarnego scenariusza". 

- Zwolennicy zakazu zwracają uwagę na to, że nie spadła konsumpcja indywidualna, a obroty sklepów generalnie rosną. Trudno jednak, żeby było inaczej w warunkach galopującej gospodarki. Jeśli spojrzymy jednak na szczegółowe dane, okazuje się, że małe sklepy wciąż upadają - w ubiegłym roku zniknęło ich aż kilkanaście tysięcy - a ich obroty maleją. Biuro Analiz Sejmowych szacuje, że mogą być to spadki nawet o 20-30 proc. Z innych danych wynika, że w skali 2018 roku, przychody małych sklepów spożywczych mogły spaść nawet o ponad 6 proc. Wniosek jest oczywisty - regulacje w żaden sposób nie poprawiły sytuacji drobnych sklepikarzy, a jedynie pogłębiły problem - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Jedną z przyczyn opisanego przez prezesa ZPP stanu rzeczy może być - zdaniem ekspertów Związku - realizacja scenariusza analogicznego do węgierskiego. Zakaz handlu w niedziele spowodował tam ekspansję marketingową sieci dyskontów, którym dzięki atrakcyjnym promocjom skutecznie udało się zmienić nawyki konsumenckie tak, że standardem stało się robienie większych zakupów, "na zapas" w piątki i soboty. 

W rezultacie, sprzedaż w dyskontach w okresie od stycznia do lipca 2018 roku wzrosła o ponad 8 proc., a największe sieci dyskontowe zwiększyły swój udział w rynku, otwierając nowe sklepy.

ARC Rynek i Opinia: wygrały stacje paliw i dyskonty



Swoje analizy przygotowała firma ARC Rynek i Opinia, zajmująca się badaniami marketingowymi i badaniami rynku. Przeanalizowała ona kondycję sklepów i centrów handlowych po roku od wprowadzenia wolnych od handlu niedziel. Na podstawie uzyskanych wyników wyszło, że najwięcej na wolnych niedzielach zarobiły stacje benzynowe, gdyż ich obroty podniosły się o 13 proc. Wygrały też te dyskonty, którym udało się namówić klientów do odwiedzania ich sieci a także w inne dni tygodnia, np. w poniedziałek czy we wtorek, a nie tylko w soboty. Znaczne dochody odnotowały sklepy w sieci. Za to przegrały małe sklepy, głównie te usytuowane w galeriach handlowych. Chociaż analitycy upatrują inną tego przyczynę niż ograniczenie handlu w niedzielę. Ich zdaniem zmieniła się mentalność młodego pokolenia, które często nie jest zainteresowane kontynuowaniem rodzinnego biznesu, a przede wszystkim nie angażuje się osobiście w pracę, lecz wykorzystuje do tego pracowników.

BIG Info Monitor: jak to wpływa na nasze portfele?



Z kolei firma Quality Watch, na zlecenie BIG InfoMonitor, przeprowadziła badania na grupie prawie 1300 osób, pytając ich o wpływ wolnych od handlu niedziel na budżet domowy. Z raportu wynika, że 16 proc. badanych dzięki niehandlowym niedzielom obniżyło wydatki. Natomiast 6 proc. wydaje więcej niż wcześniej. Kto zaoszczędził najwięcej? Autorzy raportu wskazują, że najwięcej na niedzielnym zakazie handlu zaoszczędzili 18-24-latkowie. Nie informują jednak, jakie to kwoty. Zauważają również, że od 7 do 9 proc. badanych pomiędzy 18. a 44. rokiem życia, po niespełna roku obowiązywania nowych reguł, zaczyna wydawać więcej.

- Wizyty w sklepach zastępują zakupami w sieci, spotkaniami towarzyskimi, wyjściami do restauracji, kina, teatru czy na koncerty, co zmusza do głębszego sięgnięcia do kieszeni - czytamy w raporcie.
Jednak ostatecznie na zamknięciu sklepów najbardziej korzysta biznes e-commerce. W raporcie podkreślono, że osoby, które wydają więcej z uwagi na wprowadzenie wolnych od handlu niedziel najczęściej jako przyczynę podają właśnie zwiększenie zakupów przez internet (47 proc.).

A co na to rynek pracy?



Według danych GUS, zakaz handlu nie ograniczył zatrudnienia w sektorze. Jeśli jednak spojrzymy dokładniej na statystyki, okazuje się, że w okresie od 1 do 3 kwartału 2018 roku, w sekcji PKD obejmującej handel, w istotnym stopniu zmniejszyła się liczba pracowników najemnych, zaś zwiększyła się liczba pracujących, pomagających bezpłatnie członków rodziny. Może być to efekt sezonowy, związany z faktem, że 3 kwartał obejmuje wakacje, jednak świadczyć to może również o zastępowaniu przez sklepy pracowników zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia, bezpłatnie pomagającymi członkami rodziny. Byłoby to logiczne, ponieważ tylko członkowie rodziny mogą bezpłatnie pomagać właścicielom sklepów w prowadzeniu placówek w niedziele. 

Instytutu Pollster: większość jest za przywróceniem wszystkich niedziel



A co na to przeciętny Kowalski? Według badania Instytutu Pollster przeprowadzonego dla "Super Expressu" w ub. roku niemal połowa Polaków (49 proc.) jest za przywróceniem wszystkich handlowych niedziel. Z kolei za utrzymaniem zakazu opowiedziało się 38 proc. respondentów, a 13 proc. nie ma zdania na ten temat. Ta liczba może ulec zmianie. Jak mówi ekonomista prof. Andrzej Sadowski, prezydent w centrum Adama Smitha, gdy dojdzie do pełnego ograniczenia handlu zdecydowana większość będzie za przywróceniem handlowych niedziel. Podobny scenariusz przerabiali już Węgrzy.

A co na to czytelnicy Trojmiasta.pl? W grudniu ub. roku zapytaliśmy, czy ograniczenia w niedzielnym handlu są kłopotliwe? Aż 55 proc. odpowiedziało, że tak, bo w tygodniu nie mają czasu na zakupy, 14 proc. stwierdziło, że tak, ale przyzwyczają się, 23 proc. uznało, że nie, bo w ogóle ich to nie dotyka, a 8 proc. że nie, bo nigdy nie robili zakupów w niedziele .

Ile niedziel handlowych?



Zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele w 2019 już tylko jedna niedziela w miesiącu będzie handlowa plus przedświąteczne wyjątki. W sumie w roku będzie 15 niedziel handlowych. Z kolei całkowity zakaz będzie obowiązywał od 2020 roku, oprócz przedświątecznych wyjątków. Po 2020 r. handlowe będą już jedynie dwie niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, niedziela poprzedzająca Wielkanoc oraz ostatnia niedziela w styczniu, kwietniu, czerwcu i sierpniu. W sumie będzie to tylko 7 niedziel handlowych w roku. Dla porównania w 2018 roku mogliśmy zrobić zakupy w 29 niedziel.

Kogo nie obowiązują ograniczenia
Zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje m.in. w sklepach, w których obsługuje sam właściciel, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, aptekach i punktach aptecznych, w piekarniach, cukierniach i lodziarniach, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych w placówkach pocztowych, w sklepach internetowych, a także na dworcach. A co z tymi, którzy nie zastosują się do zakazu? Za niestosowanie się do przepisów grożą wysokie kary - od tysiąca do nawet 100 tys. zł. Takiej samej karze podlega też handel po godzinie 14 w dniu 24 grudnia lub w sobotę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy.

Opinie (365) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Niedziela odpoczynek

    Niedziela jest do odpoczynku a nie do pracowania !

    • 1 0

  • Tak powinno być (49)

    Bardzo dobrze ludzie niech maja wolne odpoczywają Jeszce się w życiu narobimy.

    • 146 463

    • zawsze po pracy od piątku do niedzieli odpoczywałem w poniedziałek i wtorek (9)

      przecież nikt w handlu nie zajwaniał 7 dni w tygodniu, tylko pissowskie barany tak myślą

      • 103 15

      • (2)

        Sęk w tym że oni nie myślą

        • 54 8

        • gorzej właśnie tak myślą (albo raczej wierzą) (1)

          • 21 2

          • im się WIARA z MOHER-Pobożnością pomyliła

            każdego pedofila będą bronić o ile tylko jest w sutannie ... a dziewczynę co pójdzie na skrobankę w nieoPiSanym HEJcie utopią !!!

            • 0 0

      • Jesli mieszkasz sam ... (4)

        Ja mam wolne tylko w niedzielę, ale żona w handlu pracuje i przed zakazem mieliśmy średnio tylko 1 niedzielę "rodzinną" w miesiącu. Teraz mamy częściej i jest lepiej.
        A takich rodzin jak nasza jest cała masa.

        • 14 29

        • widzisz kto ma szkole ten ma lzej

          co ty masz za g.....a robote ze musisz robic 6 razy w tygodniu?
          skoro tak rzadko widujesz sie z zona zmien robote
          no chyba ze praca wazniejsza niz zona

          • 1 1

        • Przecież ma przez to więcej

          pracy w sobotę. I pracuje dłuźej w sobotę tak jak ja.
          W poniedziałki też.

          • 5 0

        • To chyba Twój pracodawca łamie przepisy bo za sobotę tez powinieneś mieć dzień wolny

          • 4 1

        • a nie ma szansy żeby dostała pracę nie w handlu

          z resztą o czym ja pierd... moja jest pielęgniarką i od 12 minut ma nocną zmianę

          • 16 1

      • twoje dzieci też miały wolny poniedziałek i wtorek?

        • 3 8

    • Powiedz to pracownikom maka, kfc, i jakiejkolwiek innej jadlodalni w polsce.....

      Dzbany

      • 0 0

    • To odpoczywaj (28)

      Ja chcę mieć wybór.

      • 135 18

      • nie chodzi o to żebyś miał bybór albo nie (18)

        tylko o to, że ludzie pracujący w handlu też mają rodziny i chcieliby z nimi spędzić niedzielę. ale polski naród jest jak widzę strasznie tępy i ni w grzyb tego nie rozumie

        • 19 70

        • No to była propozycja (5)

          aby wprowadzić obowiązkowo 2 wolne niedziele dla wszystkich pracowników, nie tylko tych pracujących w handlu. Dlaczego Solidarność martwi się tylko o tych zza kas sklepowych a już nie obchodzi ich czy kierowcy autobusów, bileterzy w kinach, kelnerki w restauracjach, pielęgniarki w szpitalach, technicy w elektrowniach czy wodociągach nie są zmuszani do pracy w każdą niedzielę???

          • 39 4

          • To proste dlaczego Solidarność martwi się o pracowników marketów - bo jest ich najwięcej i mogą dać najwięcej głosów na wyborach. Reszta do dla Pisu gorszy sort niewarty uwagi.

            • 2 0

          • (3)

            Ponieważ są to pracownicy służb, aby Państwo mogło funkcjonować. Z d*py wzięty twój przykład

            • 7 32

            • Jakich słuźb?

              A pracownicy gastronomii, kin, stacji benzynowych?

              • 9 0

            • Pracownicy służb za kijowe pieniadze

              • 4 0

            • Jakie to służby bileterzy czy kelnerki ?

              • 25 2

        • Lekarze, policjanci i strażacy też mają rodziny, ale to już was nie obchodzi.

          • 3 0

        • a ktos ich sila zmusza zeby tam pracowac? (2)

          jak chca miec wolne mniedziele to moga znalezc inna rpace

          myslisz ze pracownicy stacji benzynowych kelnerzy lekarze policjanci rodizn nie maja?
          moze oni tez by chcieli wolna niedziele w domu spedzic?

          • 7 1

          • Czy wiesz co to jest praca w ruchu ciągłym ? (1)

            Praca w zabezpieczeniu żywotnych potrzeb ludzkości ? Ale teraz ludzie przyzwyczaili się do lenistwa. Wszystkie sklepy mają być czynne na okrągło, bo lenie pracują od 5.00 do 23.00 i ciężko im zrobić zakupy. Za czasów znienawidzonego PRL , w niedziele były otwarte tylko dyżurne sklepy spożywcze w zmniejszonym wymiarze czasowym i było dobrze. Wszyscy zdążyli zrobić zakupy. I niech nikt nie pisze bzdetów, że był tylko ocet. Mam 72 lata i byłem całe życie robotnikiem, a w wyborach nie uczestniczyłem. Miałem przez to sporo problemów, ale to inna działka.

            • 2 9

            • w PRLu nie było nic, więc nie przeszkadzało, że sklepy były zamknięte :D

              • 3 1

        • (6)

          Tak, bo świat dzieli się na pracowników handlu i resztę świata.

          • 56 1

          • tak, świat się dzieli na tych którzy pracują w niedzielę (5)

            i tych, których to nie obchodzi, że inni muszą bo oni chcą sobie akurat pospacerować po sklepie.

            • 16 38

            • szpital to nie sklep (4)

              komisariat to też nie sklep

              • 20 5

              • ręce opadają (2)

                to zmień zawód. Wybierając zawód np.pielęgniarki nie wpadło ci do głowy,że to praca także w niedzielę

                • 10 18

              • (1)

                Skoro wybrałaś zawód kasjerki to też pracuj w soboty niedziele i całe święta według twojego toku rozumowania

                • 24 5

              • A ja uważam, że wszyscy mają pracować we wszystkie dni tygodnia.

                • 1 1

              • to wezcie sie za robote w ciagu tygodnia i da sie załatwic a nie wiecznie problemy na karetke czy policje nie ma co liczyc

                • 1 2

        • Wystarczyło zmienić ustawę ,która by zapewniała pracownikowi wolne dwie niedziele w miesiącu

          • 7 1

      • Nie wszyscy chą mieć wybór (3)

        widać jak dużo jest jeszcze w tym kraju ludzi o mentalności niewolników. Ktoś zawsze musi stać nad nimi i im mówić co im wolno, co mogą zrobić kiedy i gdzie a czego im nie wolno. Co więcej dostają parę groszy na jedzenie i są jeszcze szczęśliwi. Nic dziwnego ze kto się dorwie do władzy to z tego korzysta.

        • 43 10

        • (2)

          ale kto odpoczywa??? Parę osób z handlu a cała reszta ludzi w usługach w te wolne niedziele musi zasuwać ciężej by tych co mają wolne z handlu obsłużyć...
          Przecież to jest absurd :) jak chcieli by każdy miał wolne jakąś niedziele to wystarczyło to w prawie pracy zapisać a nie tworzyć kolejne uprzywilejowane kasty...

          • 44 3

          • Dlaczego na stacjach, w restauracjach czy cukierniach nie mogą odpoczywać? Czy oni gorsi? A kierowcy, lekarze itd? Wg mnie spożywka małopowierzchniowa mogłaby być czynna, choćby i z pracownikami. Przynajmniej część z megasklepów odpocznie, choć nas to boli. Ale co z młodzieżą dorabiającą w odzieżówkach w weekendy? Im odcina się możliwość zarobku na szkołę czy studia.

            • 14 0

          • samoobsługowe kasy

            coraz więcej sklepów wprowadza automaty kasowe. To jest przyszłość handlu. I żadna kasjerka nie musi tam siedzieć nie tylko w niedziele. Juz niedługo ten zakaz będzie zupełnie bezsensowny.

            • 26 3

      • (2)

        Wybór czy iść na zakupy czy nie? Bo twoja możliwość wyboru nie pozostawia go innym, tym którzy musieliby iść do pracy.

        • 2 12

        • co ty za bzdury gadasz?

          czy ty znasz kogokolwiek co pracuje w handlu?
          jak ktos nie cche pracowac w niedziele niech nie praucje w handlu
          pomine juz ze grtafiki sie ustala z pracownikami
          za pracujaca niedziele masz inny dzien wolny

          powiedz a jak jedzies zna tydzien na wczasu do hotelu to co?
          czemu zabierasz pracownikom hotelu wybor czy chca pracowac w niedziele czy nie?
          moze oni tez chca miec wolne?

          • 5 0

        • automatyczne kasy

          Coraz więcej sklepów nawet tych małych ma automaty. Żadna kasjerka tam nie musi siedzieć. To jest kierunek w którym idzie handel. Juz niedługo w sklepie wszystko zrobisz sam . Wiec ten zakaz bedzie coraz bardziej bezsensowny.

          • 8 3

      • Dlaczego chcesz ten wybór zabrac innym??

        • 2 0

      • to pracuj nikt ci nie broni. Mozesz przyjść i przekopać mi ogródek . Płacę jak w Auchanie.

        • 3 6

    • (4)

      To se odpoczywaj, ale inni (czyt. normalni) chcą mieć wybór i chcą kupić sobie buty w niedzielę! Zazdro że ludzie zamiast siedzieć w kościele kupują sobie ciuchy? Pis jak zwykle urządził cyrk a d**ile przyklaskują i w pokrętny sposób sobie to jakoś tłumaczą, oczywiście bez zachowania choćby krzty logiki.

      • 40 15

      • (1)

        Gdzie tu logika ?? W stwierdzeniu ze chce sobie kupić buty w niedziele?? Ja chce z żona wyjść na spacer, zabrać dzieciaki do parku pojechać do zoo.Logicznie patrząc mam takie same prawo decydować o tym co chce robić w niedziele jak Ty i tu jest problem. Pozwólmy decydować ludziom tworząc ku temu możliwości zarówno dla pracowników jak i pracodawców

        • 1 6

        • Ale do zoo chcesz jechać ...a tam Pani bileterka i cała obsługa zapiep**a żebyś Ty mógł spędzić czas z rodziną.. hmm gdzie tu sens i logika? Oni nie maja rodzin??

          • 9 0

      • a je chcę załatwić sprawę w UM Gdańsk w niedzielę. Chcę mieć wybór!! I chcę w gazowni sobie coś załatwić w niedzielę. A co?

        • 6 6

      • o właśnie !

        • 5 3

    • Komunizm w pelnym natarciu.

      jeszcze troche i beda nam mowic kiedy mozemy sie wys*ac!

      • 10 1

    • Wszystkie ndz otwarte. (1)

      Pracownik płatne 100% nadgodziny, oczywiście nieobowiązkowe. Komu się opłaca, niech otwiera. Dla wszystkich te same zasady (stacje, gastronomia, kino, sklepy). I po sprawie.

      • 31 1

      • służba zdrowia, policja, straż poż., pogotowia techniczne, kolejarze, kierowcy zawodowi, kelnerzy, kucharze...etc.

        łącznie z xsiędzami. wszystkim wolną przymusową niedzielę. zakaz jakiejkolwiek pracy pod karą publicznej chłosty na gołą pupę !

        • 12 2

    • A dlaczego tylko niektórzy?

      Ja też chcę odpoczywać w niedzielę!!!

      • 16 2

  • A jak ktoś chce pracować? (1)

    W komentarzach są zarówno głosy za jak i przeciw, co zresztą normalne. Jedni chcą mieć wybór, inni uważają, że to władze mają zarządzać ich czasem. I OK. Nikt jednak nie wspomniał o grupie ludzi, którzy zwyczajnie chcą pracować w niedziele. Tak po prostu. Bo weekend to czas gdy mogą zarobić dodatkowy grosz, a w tygodniu np. studiują. I to jest jak dla mnie istotniejsza sprawa, że w praktyce osobom takim zabrania się pracy w te dni. A zabranianie pracy to nic dobrego.

    • 34 5

    • Zatrudnij się w gastronomii.

      Bez problemu zatrudnią Cię wyłącznie na weekendy. Wymyślasz problemy, których nie ma.

      • 0 1

  • Jestem zadowlony z zakazu handlu. (2)

    Sama sprzedaż mnie mało obchodzi bo jak otwarte to kupuję ale nie przeszkadza mi zamknięcie. Rzecz jednak w tym ze mieszkam w pobliżu takiej świątyni i jak jest niedziela wolna to ruch aut jest znikomy. Jest taki spokój jaki był kiedy sie sprowadzałem i kupowałem mieszkanie. Jest całkowicie inne miasto. Można okno otworzyć i nie słychać ciągłego szumu jadących aut. To ma olbrzymie znaczenie dla mnie. O tym jakoś nikt nie pisze a to ważne.

    • 9 15

    • Dla ludzi opętanych konsumpcjonizmem

      takie wartości są bez znaczenia. Szwędanie się po molochach handlowych to jedyna rozrywka w życiu, nawet kosztem innych. Smutne.

      • 0 0

    • Fajnie gdybys wrócił skąd się sprowadziłes

      I tyle

      • 2 5

  • Sklepy są czynne od 6:00 do 22:00, niektóre z nich przywożą produkty do domu, więc jak ktoś mówi, (5)

    że w tygodniu nie może zrobić zakupów, to dla mnie zwyczajnie pie....... głupoty.
    Osobiście pracuję często do 20/21 i wiecie co? Od lat robię zakupy w tygodniu i nie mam z tym problemu. Ile czasu to zajmuje? Maks. 20 minut mały sklep (Biedronka/Netto/Lidl), góra godzinę duży market. I wiecie co, potrafię zrobić zakupy samemu! Nie potrzebuję żony do tego. Zresztą ona sama też potrafi zrobić zakupy. Nie do pomyślenia dla niektórych, jak można tak żyć. Zamknięte urzędy w niedzielę wam nie przeszkadzają? Albo inne punkty usługowe np. warsztaty samochodowe?
    Oczywiście, że nie, bo przyzwyczailiście się do takiego stanu rzeczy.
    Owszem są wyjątkowe sytuacje, ale takich może jest 1% wśród tych tysięcy użalających się nad swoim losem. Prze lata zachodnie koncerny i korporacje wytresowały Polaków; pracujesz dla nas w tygodniu (pn-pt/so), a w niedzielę oddajesz nam pieniądze, które ci zapłaciliśmy i jeszcze jak głupek się z tego cieszysz i cieszy się również twoja rodzina z czasu spędzonego wspólnie w galerii.
    Przyszedł zły PiS i zamknął w niedzielę galerie. O QRA! Jak teraz żyć! Całe poukładane życie legło w gruzach.

    • 49 90

    • Dokładnie.

      Nie wierzę, że jest ktokolwiek kto pracuje 24 godziny na dobę przez 6 dni w tygodniu. Niektóre sklepy czynne są nawet dłużej niż napisałeś (Tesco). Trzeba być wyjątkową ofiarą losu, żeby nie potrafić wygospodarować na zakupy godziny w ciągu całego tygodnia. Dziwi mnie tylko jak co niektórzy z takimi problemami dożyli dorosłości...

      • 0 0

    • po godz 17 stej już towar kompletnie przebrany, wielkie nic można kupić

      • 5 0

    • Bo chyba nie masz małych dzieci. Skończ pracę o 17, odbierz dzieci z przedszkola, dojedź do domu, to powiedz mi gdzie jeszcze wygospodarujesz nawet 20 min. na zakupy jak po tyle to stoisz czasem w kolejce. Ja duże zakupy muszę robić raz w tygodniu, przemyśleć cały tydzień. I ostatecznie jest tak, że robię je w sobotę, gotuję na cały tydzień, a niedziela pozostaje na ogarnięcie domu, prania, prasowania itd. Przed ustawą miałam wybór, teraz już nie.

      • 10 4

    • Wolność to stan umysłu.

      Ty jej nie masz i potrzebujesz uregulowania swojego życia przez rządzących.
      Ale są też inni ludzie, którzy tego nie potrzebują.

      • 12 5

    • niech żyją nasi wybawcy! miłościwie nam panujący!

      gdyby nie oni, to imperialistyczne, złe koncerny zjadłyby nas w całości. ale tylko dzięki geniuszowi Jarosława zmierzamy prostą drogą do socjalizmu i gospodarki ręcznie sterowanej.

      • 19 8

  • Idioci tylko pracują w niedzielę (1)

    Idioci tylko pracują w niedzielę - jeden dzień w tygodniu bez konsumpcji, zakupów lub bezmyślnego łażenia po galeriach to zysk dla rozumu i zdrowia oraz rodziny. Rozwój usług typu turystyczno-gastronomicznego w pełni kompensuje obniżenie zatrudnienia w handlu. Niemcy nasi sąsiedz tak często stawiani za wzór demokracji nie tylko zabronili handlu w niedzielę ale i pracy w niedzielę. I co upadli ? Po prostu ludzie odpoczywają w niedzielę by pracować intensywniej przez kolejne 5 dni a jak kto lubi to w soboty sie szwenda po pustawych galeriach - głownie Polacy itp. nacje...

    • 9 8

    • W sedno.

      • 0 0

  • Pracuję zwykle 6 dni w tygodniu... (6)

    ...teraz w niedzielę nie da się nic załatwić. Muszę brać dodatkowe wolne. Zamiast ustawą zagwarantować np. dwa wolne weekendy każdemu pracownikowi narzucili wolne niedziele sektorowi usługowemu, żeby ludzie chodzili do kościołów. To jest jakaś masakra.

    • 49 16

    • Pracujesz te 6 dni 24/24?

      Niektóre markety są czynne do 23, inne otwierane nawet o 7. Słaba wymówka.

      • 0 0

    • Dlaczego kłamiesz? (1)

      • 4 2

      • niby dlaczego?

        • 0 1

    • i dlatego, że pracujesz w soboty

      ktoś ma pracować w niedziele? odwet bierzesz?

      • 4 2

    • Rozwiązanie

      To pracuj w niedziela, a weź wolny dzień w tygodniu...

      • 2 1

    • moze pomysl o zmianie branzy

      nie zawsze trzeba pracowac w soboty

      • 4 3

  • w Szwecjis a supermarkety otwarte w niedziele, otwartes a tez duze sklepy jak ikea, jysk; JULA; (13)

    markt media itd. jakos nikomu to nie przeszkadza a uczniowe , studenci moga sobie dorabiac pracujac w weekendy w sklepach. sklepy sa tez otwrate i to wszytskie 25-26 grudnia, zaczynaja sie wtedy wyprzedaze i wymiana prezentow.

    • 142 42

    • sklepy w Szwcji (4)

      Adam a widziałeś w Szwecji małe prywatne sklepiki?

      • 1 0

      • jakbys tam kiedykolwiek był, to byś widział (3)

        ps
        Szwecja to państwo kapitalistyczne i wszystkie sklepy - małe i duże są prywatne

        • 1 1

        • Nie ma w szwecji malych sklepów

          Zbyt niskie zaludnienie, by mikrobiznesy mialy jakąkolwiek szansę....

          • 0 0

        • (1)

          i w IKEI czt Media M. siedzi szef za kasa :D

          • 0 1

          • za kasą siedzi kasjerka, jak za kierownicą kierowca

            dziecko do szkoły, może się czegoś dowiesz

            • 1 0

    • w Karlskronie

      nawet informaja turystyczna jest zamknięta w niedziele

      • 1 2

    • PRL opanowany chwilowo przez PiS

      Wiec rządzi głupota i obłuda. Ale to się zmieni.

      • 5 5

    • Szwecji już nie ma

      • 2 10

    • (2)

      A w Niemczech są zamknięte każdy kraj ma swoje zwyczaje.

      • 7 21

      • tylko że w Nimczech w ostatnichj latach poluzowali zakazy

        poza tym przecież to Niemcy... :))) faszyści i naziści, z których nie należy brać przykładu

        Włochy natomiast zniosły zakazy w 2011 po kryzysie

        • 17 6

      • Jarozbaw ci tak powiedział? Bo jakbyś był gdzieś poza swoim grajdołkiem, to byś wiedział że sklepy są w Niemczech , czy Dani otwarte w weekendy

        • 15 8

    • (1)

      A w Zimbabwe pewnie nie ma centrów handlowych noicoteras? Uwielbiam zestawianie na zasadach symetryzmu dwóch różnych państw, o innym stopniu rozwoju gospodarczego.

      • 10 23

      • w Zimbabwe oficjalną walutą jest chiński Yuan

        a centr handlowych jest więcej niż od Odry po Bug
        w d. byłeś

        • 21 6

  • samoluby zmuszają innych do słuzenia im

    ogarnijcie się dajcie innym odpocząć w niedzielę To jest Dzień Pański Niedzielna praca w g*wno się obraca.

    • 1 0

  • stracili wszyscy !!! (8)

    tylko czy ktoś się teraz do tego przyzna, że to był głupi pomysł ??

    • 69 25

    • (4)

      Ja zyskałam niedziele dla rodzin i dzieci.

      • 6 8

      • Potrzebujesz do tego ustawy, aby (2)

        spędzać czas z rodziną?

        • 9 3

        • tak d**ilu bo kobiety musiały pracowac w niedziele (1)

          • 2 13

          • Nikt niczego nie musi.

            • 0 1

      • ja stracilem

        • 6 3

    • nic lemin g nie straciłem ale jak twierdzisz to chetnie przyjme podfaj ile i co straciłem bo ty juz dawno mózg :) (2)

      • 1 3

      • (1)

        Co za bełkot sfrustrowanego analfabety.

        • 2 2

        • leming niepotrafisz odpowiedziec to wyzywasz

          • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ewa Bereśniewicz - Kozłowska

Prezes zarządu firmy Aplitt. Absolwentka Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej, studiów...

Najczęściej czytane