• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hołd ofiarom Gustloffa, Steubena i Goi

km
30 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Wilhelm Gustloff w swój ostatni rejs wypłynął z Gdyni. Na pokładzie miał ok. 10 tys. pasażerów - cywilnych mieszkańców Prus Wschodnich i Gdyni, oraz rannych żołnierzy niemieckich. Z katastrofy ocalało ok. 1 tys. osób. Wilhelm Gustloff w swój ostatni rejs wypłynął z Gdyni. Na pokładzie miał ok. 10 tys. pasażerów - cywilnych mieszkańców Prus Wschodnich i Gdyni, oraz rannych żołnierzy niemieckich. Z katastrofy ocalało ok. 1 tys. osób.

W Gdyni w piątek zostanie uczczona pamięć osób, które zginęły w największej morskiej tragedii na świecie. Około 20 tysięcy Niemców, głównie cywili i rannych żołnierzy zatonęło pod koniec drugiej wojny światowej na pokładach statków "Wilhelm Gustloff", "Steuben", "Goya".



Część z widzów, którzy obejrzeli film "Titanic", jest przekonanych, że widziało rekonstrukcję największej morskiej katastrofy w dziejach, bo zginęły w niej aż 1523 osoby. Jednak Bałtyk jest świadkiem znacznie większej tragedii.

64 lata temu radzieckie okręty podwodne zatopiły na Bałtyku trzy statki wywożące niemieckich uciekinierów z Prus Wschodnich. 30 stycznia 1945 roku zatonął "Wilhelm Gustloff", niespełna dwa tygodnie później "Steuben", w kwietniu zaś "Goya". Szacuje się, że na tych trzech statkach w sumie zginęło 20 tysięcy ludzi.

"Wilhelm Gustloff", przed wojną luksusowy statek pasażerski, był jedną z jednostek użytych zimą 1945 r. do ewakuacji gromadzących uciekinierów z całych Prus Wschodnich. W swój ostatni rejs wypłynął 30 stycznia z Gdyni z blisko 10 tys. osób na pokładzie. Po kilku godzinach, nocą, gdy statek był na wysokości Ustki, został trafiony przez radzieckie torpedy. "Za ojczyznę", "za naród radziecki" i "za Lenigrad" - tak napisali na pociskach sowieci. Statek tonął ponad godzinę, ci, którzy się od razu nie utopili, konali z zimna w lodowatej wodzie przy 20-stopniowym mrozie. Z tłumu uciekinierów uratowało się około 1000 osób.

Na "Goi", która zatonęła 16 kwietnia 1945 roku, 12 mil morskich od Łeby, zginęło 7 tysięcy ludzi. Uratowano tylko 165 rozbitków. Kolejne miejsce w tej ponurej statystyce zajmuje "Steuben": 10 lutego 1945 roku zginęło na nim "tylko" trzy i pół tysiąca ludzi, to i tak dwukrotnie więcej niż na "Titanicu".

Jednak storpedowanie okrętów wojennych, idących w konwoju, było zgodne z prawem wojennym, a konkretnie z układem londyńskim z 1936r. regulującym zasady prowadzenia wojny podwodnej.


Obchody 64. rocznicy morskiej tragedii

W piątek 30 stycznia, w Kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gdyni o godz. 14.30 odbędzie się msza św. w 64. rocznicę tragedii zatopienia statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff", "Goya" i "Steuben" przez okręty podwodne floty sowieckiej.

Po mszy św. nastąpi złożenie kwiatów oraz zapalenie zniczy na Skwerze Kościuszki za Akwarium Gdyńskim.

W uroczystości udział wezmą m.in.: Konsul Generalny Niemiec, przedstawiciele władz państwowych, Łucja Bagińska - uratowana z katastrofy, członkowie Mniejszości Niemieckiej z północy Polski.
km

Opinie (276) ponad 50 zablokowanych

  • Piekny artykul z ktorego wynika,ze ranni turysci niemieccy wracajac do domow zostali bestialsko zaatakowani (20)

    przez swolocz sowiecka-BZDURA! W czasie drugiej wojny swiatowej zginęło okolo 22 milionów Rosjan.Statkiem tym plyneli żołnierze i uciekinierzy,którzy przez wiele lat ciągnęli profity z niewolniczej pracy tej właśnie"swołoczy".

    • 7 2

    • (2)

      tylko czemu puki niemcy wygrywali to sowieci byli razem z nimi? interesowne swinie i tyle, a to ze to byl mord to wiadomo od lat i nikt nie probuje tego ukrywac. strzelajac wiedzieli ze strzelaja do cywili i rannych!!!

      kim kolwiek byli pasazerowie nie wolno im bylo ich zatapiac tyuch statkow.

      a katyn to co , sami sie pozastrzeliwali nasi oficerowie? przeciez sowieci nigdy nie liczyli sie z czlowiekiem!!!!!!!!!!!!

      w mojej rodzinie tez duzo znanych jest przyoadkow wywozek,zabojstw czy gwaltow dokonanych przez sowietow "bratanków"

      • 0 0

      • a niemcy się liczyli?! (1)

        nie katowali dzieci nie zabijali cywilów?

        • 0 0

        • tamci

          tamci ruscy i tamci niemcy byli po prostu siebie warci

          • 0 0

    • (2)

      A ilu z tych 22 milionów zginęło dlatego, że władza sowiecka nie liczyła się z ludzkim życiem?

      • 0 0

      • Statek pod banderą III Rzeszy, a więc okręt, był celem takim jak inne - bohaterscy marynarze bałtyckie floty wykonali, co było do wykonania, aby jak najszybciej uwolnić Europę od nazistów.

        • 0 0

      • i dokładnie tak samo z Niemcami

        wzięli parę razy więcej luda niż norma niemiecka zezwalała. Tak samo cenili oni życie swoich obywateli, co Rosjanie...

        • 0 0

    • bardzo dobrze napisane!

      popieram!

      • 0 0

    • Gustloff (1)

      na statku byli też dzieci, tez ciągnęli profit z tej wojny! Według ciebie ząb za ząb- oko za oko!

      • 0 0

      • a wg Ciebie

        dzieci powinny zostać ewakuowane przed storpedowaniem? Może jakieś bliższe propozycje oraz może jest już znany taki inny przypadek?

        Jeśli w bombowcu mogą lecieć dzieci, to w jaki sposób mieć pewność? Zapytać lusterkiem? A w nocy? Przez radio? A w jakim języku? Po niemiecku, rosyjsku, polsku czy angielsku?

        • 0 0

    • władza sowiecka nie liczy się przede wszystkim z mózgiem

      bo go nie ma!! buahhahahah - prostawe tępaki z sierpem zamiast mózgu.

      • 0 0

    • (9)

      Nie, nie turyści, ale cywile, kobiety i dzieci, gospodarze tych ziem od pokoleń. Żołnierze też, ale 1000 rozbitej rezerwy nie uzasadnia zamordowania 10x tyle cywilów. A że poparli Hitlera - prawda, ale chyba wygnanie z rodzinnej ziemi jest wystarczającą karą? Jeżeli nie, to na śmierć zasługiwali również wszyscy mieszkańcy Związku Sowieckiego, Japonii, Chin, połowa Arabów, pewnie i sporo Polaków (a co, Gomułkę masowo poparli!)...
      Kim ty w ogóle jesteś,by tak łatwo decydować o prawie całych narodów do życia?

      • 0 1

      • (8)

        "gospodarze tych ziem od pokoleń." - i tak się dowiedzieliśmy, ze "od pokoleń" gospodarzami Gdyni i okolic sa Prusacy, którzy dokonali tu siłą zaboru.
        "Kim ty w ogóle jesteś,by tak łatwo decydować o prawie całych narodów do życia?" O prawie narodów do życia decydowali niezwyciężeni niemieccy narodowi socjaliści. A że 60 lat temu w czasie wojny zatopiono ich statek wojenny, to trzeba "oddawać hołd" bohaterom. Chyba wszyscy na głowę poupadali.

        • 0 0

        • (7)

          Szkoda, że tak słabo znasz swoją małą ojczyznę. Jestem historykiem, zawodowo badam właśnie historię Pomorza. Ci twoi "zaborczy Prusacy" z Gustloffa i innych statków w rzeczywistości byli w większości potomkami osadników sprowadzonych przez Krzyżaków 600 lat wcześniej. Zgadzam się, że ich poparcie dla Hitlera (rzeczywiście prawie 100%) zasługiwało na karę, ale, na litość Boską, jeżeli dla ciebie słusznym wymiarem kary było wymordowanie ich w okrutny sposób, to niczym nie różnisz się od tych bydlaków z SS.

          • 0 0

          • ? (6)

            Mnie uczyli w szkole, że zabór pruski to XVIII. A Ty mówisz 600 lat. I w Gdyni?
            Poza tym nie wpieraj mi słów, których nigdzie nie powiedziałam. ..."jeżeli dla ciebie słusznym wymiarem kary było wymordowanie ich w okrutny sposób"... Jaka kara, jakie mordowanie? W tym czasie trwała wojna i nie było mowy o kapitulacji Niemiec, a statek płynął jako wojenny. Trzymajmy się faktów.

            • 0 0

            • (5)

              A uczyłeś się o tym, co było przed XVIII w., czy mieliście taką okrojną wersję? Tak czy owak, szybkie info: większość pomorskich (i prawie wszystich pruskich) Niemców sprowadzili Krzyżacy podczas swojej akcji kolonizacyjnej, a ta była zdecydowanie najsilniejsza w XIV w., znacznie słabsza w XV, i stąd te 600 lat. Zakon chciał po prostu podnieść potencjał gospodarczy tych słabo rozwiniętych ziem (w XIII w. Pomorze Gdańskie było jedną z najsłabszych, o ile nie najsłabszą gospodarczo dzielnicą Polski, nie mówi

              • 0 0

              • (4)

                ąc już o Prusach), a że był zakonem niemieckim, to osadników brał głównie z Niemiec, choć z Polski i Litwy też (stąd Mazurzy na Mazurach i litewska Kłajpeda). Tymczasem germanizacyjna kolonizacja z czasów zaborów, choć zakrojona na szeroką skalę, była mało efektywna - trudno było znaleźć chętnych, a jeśli już byli, to w końcu XIX w. masowo uciekali do środkowych i zachodnich Niemiec, gdzie był przemysł, urodzajniejsze gleby i wyższy poziom życia, co Polacy ironicznie nazwali "Drang nach Westen". Z pozostały

                • 0 0

              • (3)

                ch część uległa kaszubizacji (czasem całe wsie, np. Bór czy Kolonia), a wielu wyjechało w czasach II RP (np. większość Niemców wejherowskich). Stąd w rzeczywistości większość "Niemców z czasów zaborów", którzy tu pozostali, to po prostu zgermanizowani Kaszubi. Na zatopionych w '45 statkach znajdowała się chaotyczna zbieranina "starych" Niemców z Pomorza i Prus, oraz hitlerowskich kolonistów w rodzaju Steinbachowej. Ale ja żałuję śmierci nawet tych ostatnich, choć im to oczywiście należała się deportacja, i

                • 0 0

              • (2)

                to ekspresowa. Ale nie śmierć.
                Te statki, fakt, płynęły jako wojenne. Ale Sowieci widzieli tragedię cywili po storpedowaniu, i nie zrobili nic.
                Co do wpierania, to ja ich z kolei nigdzie nie nazwałem "bohaterami". Są dla mnie po prostu okrutnie zabitymi ludźmi (wiesz, jak wygląda hipotermia w wodzie?). Po prostu ludźmi. I jako takim należy im się pomnik. Ale także za to, co pozostawili na naszej ziemi, za ceglane kościółki, aleje i czerwone domy. Pamięć i pomnik. To tak wiele?

                • 0 0

              • historyk? histeryk!

                pierdzielisz 3po3
                1. na OKRĘCIE Kriegsmarine - zaciemnionym, uzbrojonym, płynącym w konwoju "znalazło się 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkoleniowej łodzi podwodnej, którzy mieli obsadzić bądź uzupełnić załogi 70 U-bootów, 400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, które były wojskowymi telefonistkami, telegrafistkami, maszynistkami, kreślarkami i pielęgniarkami. 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy, działacze NSDAP i ich rodziny." - http://pl.wikipedia.org/wiki/MS_Wilhelm_Gustloff
                -> jacy starcy wiec? nazisci z nazistowskimi rodzinami
                2. A co mial zrobic S-13 po storpedowaniu? zaladowac 8000 ludzi do mieszczacego 50 marynarzy kadłuba? nie badz idiota.
                3. i za co pomnik? za Stutthof? za Piaśnice? za Gdyńskich Harcerzy? Gdańskich Pocztowców? bo co niby oni - konkretnie tych 10 000 nazistów - po sobie tu pozostawiło? "ceglane kościółki, aleje i czerwone domy." byly tu przed wojna.

                OGÓLNIE - jestes albo debilem albo probujesz manipulowac.

                • 0 0

              • A oto skład tej radosnej długoterminowej wycieczki, do Polski, któremu wystawiamy pamiątkową tablice w Gdyńskim kościółku.
                Sami wspaniali obywatele III Rzeszy, którzy z pewnością przez te 6 lat, przeprowadzali polskie staruszki przez ulice i rozdawali polskim dzieciom cukierki, aż żal było się z nimi rozstawać.

                W swój ostatni rejs wyruszył 30 stycznia 1945. Statek wyruszył w ten rejs pod eskortą torpedowca Löwe. Na pokładzie Gustloffa znalazło się 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkoleniowej łodzi podwodnej, którzy mieli obsadzić bądź uzupełnić załogi 70 U-bootów, 400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, które były wojskowymi telefonistkami, telegrafistkami, maszynistkami, kreślarkami i pielęgniarkami. 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy, działacze NSDAP i ich rodziny. Łącznie, wg najnowszych ocen, na okręcie znalazło się co najmniej 10 tys. osób, co potwierdzają depesza nadana z Gustloffa i książka Günter Grassa, Pełzanie rakiem.

                • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • popieram (17)

      - i komu mamy tu kwiatki stawiać...
      sami tego chcieli...
      - była wojna a na wojnach giną ludzie, a jak gina jeszcze Ci co ją wywołali no to sorki...tak tez bywa

      • 0 0

      • ta. (16)

        wojnę wywołali cywile, kobiety, dzieci i szeregowi żołnierze. wskutek parcia ludu władza (hitler- dobry człowiek) uległa i dla ludu niemieckiego wywołała wojnę.
        weź przestań pisać takie bzdury.
        szacunek ofiarom gustloffa się należy, tak jak Żydom z jedwabnego, Polakom z Katynia, innym ofiarom wojny a także wypędzonym niemcom z ziem zachodnich, gdzie mieszkali od setek lat.
        nie kwestionuję winy niemców za wywołanie wojny, ale nie można takiego debilstwa sprzedawać, że ci ludzie byli sami sobie winni.

        • 0 0

        • (15)

          Gdyby hitler nie miał poparcia niemców to nie zdobył by władzy. To "zwykli cywile" poszli na lep jego populistycznych i narodowych haseł i dali mu dojść do władzy. Więc pośrednio byli winni temu co się stało

          • 0 0

          • (14)

            I oczywiście to naród niemiecki demokratycznie postanowił pójść na wojnę.
            A że naród "poszedł na lep"... no cóż, nie trzeba było upokarzać Niemców w Wersalu, wydzierać im Gdańska, zabierać wbrew wynikom plebiscytu Katowic, bronić połączenia się z Austrią i Sudetami...

            Japończycy mają taką zasadę, że przeciwnikowi daje sie zawsze możliwość zachowania twarzy. Jeżeli tego sie odmawia - nieważne, osobie, grupie, lub narodowi - to taki Hitler pojawi się prędzej czy później.
            Sam Lepper to nic innego, jak zemsta zdeptanych w 1990 PGR-owców.

            • 0 0

            • sfałszowanych wyników (8)

              plebiscytu zdaje się. O tak. Masz rację Ax. W nagrodę za I wojnę światową (ciekawe kto ją rozpoczął) należało w wersalu niemcom zostawić tereny zaboru austriackiego i pruskiego, dorzucić Czechy, Węgry. Kawałek Francji. Włochy. Może i Turcję, i Albanię. W ten sposób na pewno nie czuliby się upokorzeni. A nawet jakby się pozwoliło wytłuc zamieszkujące tam narody, to i takiej przestrzeni życiowej nowej by nie potrzebowali.

              AX. PRZYPOMINAM. WERSAL BYŁ EFEKTEM I WOJNY ŚWIATOWEJ (nazywanej Wielką do czasu drugiej, bo nikt nie pomyślał wtedy, że ktoś mógłby ją przebić, ale niemcom się udało poprawić rekord 20 lat później), KTÓRA TEŻ BYŁA WYWOŁANA PRZEZ AGRESJĘ NARODU NIEMIECKIEGO.

              Widzę, że sympatyzujesz z państwami osi, popierasz niemcy, japonię czekam na kilka ciepłych słów na temat włochów :)

              • 0 0

              • (7)

                Proszę o dowód, że plebiscyt w Katowicach został sfałszowany.
                Według mojej wiedzy nie został.

                Proszę też o racjonalny powód, dlaczego zabroniono połączenia Austrii i Niemiec w 1919r.?

                Jest jeden: zemsta.

                W 1945 Amerykanie wyciągnęli z Wersalu wnioski i Japończykom na honor tak nie wchodzili. Cesarza też (nie do wiary!) zostawili. Dlaczego?

                I dlaczego Japonia liczy się do dziś do najsolidniejszych partnerów USA?

                • 0 0

              • (2)

                Japonia została potraktowana w inny sposób tylko dlatego że Amerykanie wiedzieli czym się skończy upokożenie Japonii. Japonia nigdy nie podpisała by kapitualcji i skończyłoby się eksterminacją tego narodu. Przy okazji mogłyby zginąć setki tysięcy amerykanów.
                A dlaczego Austrii nie pozwolono na połączenie z Niemcami w 1918? A nie pomyślałeś że może nie wszyscy Austriacy mieli na to ochotę?

                • 0 0

              • (1)

                I dlatego wpisano to a priori w Traktat Wersalski? Zaraz za postanowieniami o plebiscytach na Śląsku, Mazurach i w Szlezwiku?

                Rozumiem też, że nikt nie znalazł dowodu na sfałszowanie plebiscytu na Górnym Śląsku? A więc jego wyniki jednak były miarodajne?

                • 0 0

              • Odliczyłeś z wyników ludność dojeżdżającą z niemiec jak rozumiem.



                A jakie byłyby wyniki plebiscytów w Gdańsku przed 1840? Bo zdaje się, że jego historia zaczęła się ciut wcześniej.



                No i jeśli chodzi o traktat Wresalski. Ax, przypomnij nam wszystkim jeszcze raz, bo dobry w faktach jesteś, dlaczego został podpisany, jaką światową tragedię zakończył i kto ją wywołał. I jak bardzo niemcy go przestrzegali, bo kolokwialnie mówiąc, gdyby niemcy nie n****li na niego, a Agnglicy i Francja im na to nie pozwolili, to może i II wojny by nie było

                • 0 0

              • (3)

                Proszę o racjonalny powód napaści niemiec na Polskę w 1939

                • 0 0

              • (2)

                Akutat tutaj logika Hitlera zawiodła. Ale kalkulował dobrze, licząc, że rozprawi się z niepokorną Polską w drodze wojny lokalnej.
                Przypominam jednak, że początkowo Hitler zaproponował Polsce sojusz. Gdybyśmy nie odrzucili tej propozycji, wojnę przeżyło by zapewne o wiele więcej Polaków.

                • 0 0

              • Naprawdę mnie zaskoczyłeś, że podjąłeś próbę. Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia i racjonalnych powodów do napaści jednego narodu na drugi. Państwa na Państwo. Ba, nawet człowieka na człowieka. Zazwyczaj jest to tylko zawiść, chciwość, głupota albo zwykłe szaleństwo. Chamstwo i złodziejstwo. I jak już się na to zdecydujesz, musisz się liczyć z tym, że ktoś Ci odpłaci pięknym za nadobne i poniesiesz karę.

                • 0 0

              • Ja tez przypominam

                że Hitler również Rosji zaproponował sojusz. I ta go przyjęła...

                • 0 0

            • @ Ax (4)

              Dopóki wygrywali wojnę, jakoś nie przeszkadzała im Polska, Francja, czy Czechosłowacja... Wejście Sowietów z tymi ich barbarzyńskimi metodami (które myśmy poznali już w 1939, a które chodzić miały za nami przez następne pół wieku) uzmysłowiło im - dopiero pod koniec, czym tak naprawdę jest wojna. Jak siedzisz w fotelu przez całe życie, zamiana na taboret będzie Ci bardziej przeszkadzała, a na twardość będziesz narzekać głośniej niż ten, który siedzi na takim przez całe życie.
              Gdańsk nie był ich kolego, tylko sami go sobie przywłaszczyli (poczytaj o WMG), nad Wersalem nie płacz, bo w międzywojniu Zachód więcej wpompował pieniędzy w Niemcy, niż z nich wyciągnął - poza tym warunków nie dyktują pokonani. Wersal stał się hasełkiem podobnym do obecnie modnych, których tu nie przytoczę.
              Hitler nie jest igraszką historii, efektem ignorancji sąsiadów - to dziecko pewnej moralności i kształtowania człowieka. Dlaczego w Polsce nie było mowy o rządzie drugiego Quislinga? A Tiso? A Petain? Bo Naród by nie poparł, ba, wyśmiałby taką propozycję. Zbrodniczy reżim trzeba było instalować na sowieckich bagnetach i tymi bagnetami nieustannie pilnować.
              Wyniki plebiscytów, mówisz - poczytaj sobie na ten temat, na temat uczciwości Twoich ulubionych uciemiężonych Niemców, bo pewnie gdzieś przegapiłeś.

              I ostatnie - za Lepperem wybitnie nie przepadam, ale porównywanie jednego z drugim? To chyba znak, że historii uczysz się z forów onetu...

              • 0 0

              • (3)

                Nie ubliżaj mi kolego, bo na fakty zagnę Ciebie bez problemu... Tyle tylko, ze potrafię wyjść poza partykularne polskie myślenie i zrozumień procesy i ciągi przyczynowo-skutkowe. Tymczasem w Polsce dominuje wybiórcza moralność.

                Piszesz, że WMG Niemcy sobie przywłaszczyli? Nominalnie tak. Ale praktycznie każdy plebiscyt, jaki by przeprowadzono od ok. 1840 do 1945r., przyniósłby tylko jeden wynik: włączenie Gdańska do Niemiec (Prus).

                Co do uczciwości Polaków - sam sobie poczytaj Jeziorańskiego, jak to polskim żołnierzom narodowości ukraińskiej w II RP ułatwiano mozliwości awansu. Takoż - pielegnowania języka narodowego.

                • 0 0

              • No Ax, jakie bbyłyby wyniki plebiscytów w Gdańsku przed 1840? wycinek 1840 - 1939 to niecałe 100 lat to miasto istnieje znacznie dłużej. A poza tym niemcy nie napadły na Gdańsk. Niemcy podpaliły cały świat. No owszem masz rację, gdyby wszyscy się poddali to pewnie, że mniej by zginęło. Chociaż biorąc pod uwagę to jak tępili, żydów i cyganów na swoich terenach. To nie tak dużo mniej.

                Ale jakby mu się pomogło to może wytępiłby tylko Żydów. A potem razem wytępilibyśmy słowaków przy pomocy Czech i niemiec , a potem może Czechów? A potem ... a potem może oni razem np z Rumunami nas?

                Uważasz, że powinniśmy z takimi niemcami wejść w układ? przecież wiadomo było, że oni zdawali sobie sprawę, że nie podbiją całego świata od razu. Więc kaptowali kogo mogli przeciw Francji i Anglii. I uważam, że Placy dokonali słusznego wyboru i stawili opór

                • 0 0

              • @ Ax (1)

                Na razie nie zagiąłeś mnie na fakty, mam wrażenie, że do zasłyszanej teorii dorabiasz sobie światopogląd. Tak jest najwygodniej. Nie ubliżam Tobie, nie miałem nawet takiego zamiaru. Przyznaj, że Twoja wypowiedź sprawiała wrażenie, jakbyś historię przerabiał WYBIÓRCZO.
                Co do języka - bo domyślam się do czego pijesz - dzisiejsza mentalność różni się od tej sprzed lat i różnić się musi. My powinniśmy raczej ją badać, niż negować, bo ktoś przed laty nie uznawał za dogmat powszechnej tolerancji itp.
                A Twoje poglądy sprawiają wrażenie, jakbyś koniecznie lubował się w kukiełkowym kłanianiu w pas przed zagranicą, której nigdy szczególnie nie interesował nasz los. Pozdrawiam.

                • 0 0

              • To tylko wrażenie. ja mam dość polskiej megalomanii.

                • 0 0

  • hmm (9)

    Niemcom jakoś nie przeszkadzało wcześniej mordować milionów ludzi. Bez względu na narodowość, choć mieli pewne - że tak to ujmę - preferencje. Czy Niemcy organizują nam, Polakom, jakieś dni pamięci, podczas których oddawaliby np. hołd pomordowanym w Katyniu? To przykre, że zginęło tylu cywilów, ale czy aby przypadkiem nie przesadzamy w dobroci serca? Przecież to nie nasza wina, że Rosjanie na naszych wodach terytorialnych storpedowali statki z uciekinierami. To nie nasza wina, że była II wś (choć w pewnym sensie tak - stawiliśmy opór najeźdźcy i rozpętało się piekło).
    Możemy współczuć, może nam być przykro, możemy być zatrwożeni rozmiarem zbrodnia, ale czy jest naszą powinnością organizować "ku czci" ????

    • 13 0

    • hmm (6)

      czy ty aby napewno czytasz ze zrozumieniem??!! to przeciez organizacje pozarzadowe organizuja.. mniejszosc niemiecka a z naszych wladz jest tylko jakis przedstawiciel..

      • 0 0

      • na pewno czytam ze zrozumieniem (5)

        czego i Tobie, don, życzę :P

        w artykule NIGDZIE nie jest napisane KTO organizuje, ja w komentarzu także nie pisałam o organizatorach, rządach czy osobach prywatnych :P

        dla poparcia powyższych słów cytat:
        "Obchody 64. rocznicy morskiej tragedii
        W piątek 30 stycznia, w Kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gdyni o godz. 14.30 odbędzie się msza św. w 64. rocznicę tragedii zatopienia statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff", "Goya" i "Steuben" przez okręty podwodne floty sowieckiej.
        Po mszy św. nastąpi złożenie kwiatów oraz zapalenie zniczy na Skwerze Kościuszki za Akwarium Gdyńskim.
        W uroczystości udział wezmą m.in.: Konsul Generalny Niemiec, przedstawiciele władz państwowych, Łucja Bagińska - uratowana z katastrofy, członkowie Mniejszości Niemieckiej z północy Polski."

        jak widać nie ma ANI JEDNEGO SŁOWA o tym KTO organizuje
        przy okazji przeczytaj raz jeszcze, tym razem ze zrozumieniem, artykuł i mój pierwszy komentarz

        • 0 0

        • twoj cytat:) (4)

          "Możemy współczuć, może nam być przykro, możemy być zatrwożeni rozmiarem zbrodnia, ale czy jest naszą powinnością organizować "ku czci" ????"
          jak juz sam napisales ze nie ma ANI JEDNEGO SLOWA o tym KTO organizuje i przeczytaj jeszcze raz co ty napisales:P

          • 0 0

          • No don (3)

            Jak się domyślam, maż jakieś informacje, o jakiejś masie niemców przyjeżdżających do Gdyni na te uroczystości, skoro to nie MY Polacy je organizujemy. Bo chciałem przypomnieć, że Polak to nie tylko przedstawiciel władz. No chyba, że to nie niemcy tylko Ruscy przypłyną organizować uroczystość. Najlepiej okrętami podwodnymi, żeby dodać smaczku

            • 0 0

            • no RDC (2)

              kurcze nie wiem jak inni ludzie jednak ja uwazam tak: w polsce pozostalo sporo niemcow po wojnie ktorzy pozakladali rodziny, ich dzieci urodzily sie w polsce a teraz ich wnuki chodza do szkol.. jak teraz nazwiesz takiego dzieciaka? niemiec?? czy polak?! to ze jest w polsce sporo ludzi ktorzy maja korzenie czy to niemieckie czy ruskie czy izraelskie to ty tego nie zmienisz.. a moze ci co beda czcic pamiec swych przodkow sa polakami jednak ich dziadek, prababka byla niemka.. uszanuj to.. zabliznij rany.. wiemy ze to niemcy rozpetaly wojne.. jednak nie kazdy byl za nia.. czy kazdy w polsce byl za komunizmem?! prawie taki sam ustroj dyktatorski.. tam zginela kupa ludzi.. nie wierze ze wszyscy zabijali, gwalcili palili zamykali w obozach koncentracyjnych.. napewno pare byla przyzwoitych i dlatego trzeba to uszanowac.. pozdrawiam i zycze milego dnia
              PS sorki za orto

              • 0 0

              • och z pewnością ...

                Tych za komunizmem była zdecydowana mniejszość. Gdyby było odwrotnie to by nie upadł. No ale jeszcze nie było uroczystości ku uczczenia cierpień pobitych zomowców i ormowców. Tak samo nie było jeszcze mszy za żołnierzy ruskich poległych bohatersko w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920. I uwierz mi, że wtedy też się oburzę, chociaż znam kilku przyzwoitych Rosjan.

                Jeśli chodzi o komunizm i faszyzm to są kładzione na jednej półce a nie prawie takie same. A jeśli chodzi o zdobywanie władzy przez faszystów w Niemczech i we Włoszech, oraz komunistów w Polsce. To chyba było ciut inaczej. Tam naród się cieszył. Bo likwidowano bezrobocie, bo zaczęła płynąc kasa, w pierwszych latach wojny szeroką rwącą rzeką. I owszem wierzę, że kilku inteligentnych i wrażliwych w domu przy piwku mówiło "to straszne". U nas była krwawa rzeźnia. AKowcy nie złożyli broni po wyparciu niemców. Prześladowani nie skończyły się w 45. Komitety komunistów nie były witane w całym kraju z otwartymi ramionami i radosną pieśnią, jakby to wynikało z socjalistycznych podręczników.

                I pewnie, że mamy sporo polaków mieszanego pochodzenia (nie lubię takiego określenia ale trudno). Część z nich po gwałtach niemieckich i rosyjskich żołnierzy.

                I chyba rozumiesz, że cała dyskusja jaka tu się toczy to nie idzie o garstkę ludzi, których jakiś przodek był tam na statku. Tylko o to co się dzieje. Coraz więcej jest takich artykułów jak ten. mających wydźwięk "o my biedni niemcy, skrzywdzeni przez Polaków, Rosjan i cały świat". ONI NIE ZOSTALI SKRZYWDZENI. Zebrali plon swoich własnych działań. I nie mów mi, że nie wszyscy popierali Hitlera. Bo liczą się tylko ci którzy mu się przeciwstawili. Bo nie reagowanie na zło i patrzenie w innym kierunku, jest tylko ciut mniejszym grzechem niż jawne tego zła popieranie. Skoro tak wielu niemców jak się okazuje nie miało ochoty na tą wojnę, tę wielką armię i tego przywódce to skąd to się wzięło?

                • 0 0

              • don,

                proszę Cię - miej szacunek do siebie, do innych i do kraju, w którym żyjesz :)
                A napisałam "naszą" mając na myśli ogólnie Polaków. Dobrze wiedziałam do czego "pijesz". My, jako naród, mamy wadę (prawda, jedną z wielu) - z biegiem lat zaczynamy współczuć prześladowcom.
                Sam/-a napisałeś, że Twój ojciec ma 78 lat - moja matka ma 83 i co z tego?
                Szanuję, bardzo staram się przynajmniej, wszystkich ludzi. Na dodatek próbuję ich zrozumieć i - jeśli jest taka potrzeba - wytłumaczyć takie a nie inne zachowanie.
                Dobrze wiem, że byli "dobrzy" i "źli" Niemcy. Tak samo Polacy i Rosjanie, i Żydzi, i cała masa innych narodowości. Jesteśmy tylko ludźmi. Ułomnymi ludźmi. I tej wersji należy się trzymać.
                Miłego dnia na przekór szarej pogodzie :)

                • 0 0

    • żenada (1)

      już od paru ładny lat mamy XXI wiek, a tu w najlepsze trwa jeszcze jakieś malowanie się w barwy plemienne i tego typu pierdoły...

      • 0 0

      • podobnie rozumowano w 1925

        i co było potem?

        • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • (20)

    Redaktorzy!

    Wszystkie wspomniane w artykule jednostki płynęły pod eskortą okrętów wojennych, i ich zatopienie było całkowicie normalne i nie było złamaniem żadnego prawa wojennego. "Gustloff" był oficjalnie zamieniony na okręt bazę. Warto o tym pamiętać.

    Nie zmienia to faktu, że śmierć tysięcy cywili była tragedią, o której trzeba pamiętać. Nie należy jednak robić z Sowietów bandytów na siłę; oni i tak mają wystarczająco wiele na sumieniach. Akurat w przypadku "Gustloffa", "Goyi" i "Steubena" są czyści jak łza.

    • 8 1

    • Mało tego (19)

      Około miliona Rosjan zmarło z głodu, wycieńczenia i zimna podczas trwającego trzy lata oblężenia Leningradu. Niestety, mit "rycerskiego" Wehrmachtu to jedno z największych zwycięstw propagandowych Goebbelsa i jemu podobnych. Jeńcy radzieccy (że o ludności cywilnej na terenach okupowanych nie wspomnę), byli traktowani przez Niemców w sposób urągający wszystkiemu. Przykładem może tu być klasztor świętokrzyski, gdzie umierali z głodu i wyniszczenia. O grozie tego miejsca świadczy fakt, że w muzeum do dziś zachowała się tabliczka z zakazem zjadania współwięźniów. Osobnym tematem są pacyfikacje wsi na Lubelszczyźnie - spalona Parchatka i wymordowani mieszkańcy, to samo z Bochotnicą, w okolicach Hrubieszowa i Zamościa właściwie trudno znaleźć wieś, która nie spłonęłaby w czasie wojny.W czasie walk na Wale Pomorskim jedna z kompanii Wehrmachtu spaliła żywcem w stodole 32 żołnierzy 1 Armii WP. Ohydnie Wehrmacht poczynał sobie też na Kielecczyźnie, dokonując wyjątkowo okrutnej pacyfikacji wsi Miłków, która dziś już nie istnieje (tereny po niej leżą na obszarze gminy Stary Dzików). Tragedia cywilów z tych statków jest niezaprzeczalna, ale...Panowie redaktorzy! W 1939 roku ci sami cywile jakoś nie mieli skrupułów wprowadzić się do Gdyńskich mieszkań,z których jeszcze przed chwilą wyrzucono prawowitych polskich właścicieli. Jestem stanowczo przeciwny budowaniu romantycznej legendy rycerskiego niemieckiego żołnierza, oraz przedstawienia Niemców w roli strasznych ofiar wojny. Przypominam że polityka Hitlera byla gorąco popierana przez dużą większość niemieckiego społeczeństwa, a ci biedni cywile ochoczo korzystali z niewolniczej pracy waszych dziadków - podludzi. A ostatnio Niemcy zdradzają takie zakusy. Dlatego należy ich konsekwentnie punktować tam, gdzie mijają się z rzeczywistością.

      • 0 0

      • o kurcze

        3 lata oblezenia leningradu?! kurcze albo sie mylisz albo mi ucieklo na historii;D

        • 0 0

      • no faktycznie:D

        ucieklo mi = sprawdzilem - 900dni trwalo oblezenie leningradu..
        o kurcze:)

        • 0 0

      • DO ksiazek ... nieuki (6)

        Vader 100% poparcia
        Ja bym przypomniał losy Gdańszczan i całych Kaszub.
        Nie wiem czego teraz uczą w tej szkole ... widząc młodych ludzi w glanach i łysa pala jak po chemioterapii z swastyką na "czole" zastanawiam sie czy oni zanja HISTORIE ziemi na której mieszkają.

        Co do Gustloffa, Steubena i Goi Czy to nie Niemcy do perfekcji doprowadzili ataki statków podwodnych.Strzelając nawet do tych z czerwonym krzyżem mówiąc "by nie wrócili do krwiobiegu"

        • 0 0

        • (5)

          "Czy to nie Niemcy do perfekcji doprowadzili ataki statków podwodnych.Strzelając nawet do tych z czerwonym krzyżem mówiąc "by nie wrócili do krwiobiegu""

          A mógłbyś podać nazwę statku i numer U-Boota, który taki atak przeprowadził, a także nazwisko dowódcy?

          Akurat na morzu Niemcom niewiele można zarzucić.

          • 0 0

          • (3)

            No faktycznie, niewiele, zatapianie konwojów z żywnością itp. do Wielkiej Brytanii a później do ZSRR z USA to nic takiego...

            • 0 0

            • (1)

              no to z czerwonym krzyżem czy z żarciem?
              musisz się zdecydować bo to nie to samo

              • 0 0

              • jedno drugiego nie wyklucza

                • 0 0

            • "No faktycznie, niewiele, zatapianie konwojów z żywnością itp. do Wielkiej Brytanii a później do ZSRR z USA to nic takiego..."

              Która konwencja zabrania zatapiania konwojowanych statków?

              • 0 0

          • ze coo

            chyba na glowe upadles...czlowieku!!!gdzies ty historii sie uczyl??
            Przeciez to niemcy wprowadzili totalna wojne podwodna . Pierwszy statek cywilny zatopiony przez ubota bez ostrzezenia byl . niewiem gdzies ty sie uczyl ale wspolczuje..
            A i poszukaj sobie opis z wrzesnia jak to topili polskie statki i strzelali do rozbitkow ..faktycznie co za milosierny i kochajacy pokoj narod...

            • 0 0

      • (9)

        "Około miliona Rosjan zmarło z głodu, wycieńczenia i zimna podczas trwającego trzy lata oblężenia Leningradu. Niestety, mit "rycerskiego" Wehrmachtu"

        A mógłbyś powiedzieć, jaką konwencję złamali Niemcy w czasie oblężenia Leningradu?

        • 0 0

        • Napadli na ZSRR (1)

          I to jest złamanie wszelkich konwencji. Gdyby nie to wydarzenie nie byłoby ofiar na Gustloffie i w Leningradzie. Porównanie liczb jest porażające. A czy ktoś zna jakąś relację z uczczenia pamięci Rosjan. Nic z tamtych rejonów nie dochodzi.

          • 0 0

          • "Napadli na ZSRR I to jest złamanie wszelkich konwencji."

            To Wehrmacht podjął decyzję o uderzeniu na ZSRR?

            Wehrmacht ma dostatecznie wiele za uszami, jednak akurat nie w sprawie Leningradu...

            • 0 0

        • (3)

          I WŁAŚNIE O TO MI CHODZI. Może byśmy się skupili na tym kiedy nagminnie łamali wszelkie konwencje i prawa, a nie jak raz im się nie udało złamać żadnego?

          Jak się sądzi mordercę to może należałoby roztrząsać może okres między 4 a 5 rokiem życia, kiedy nikogo nie skrzywdziły, czy może raczej na tym kawałku życia kiedy mordował?

          Ciekawe co byś powiedział jakby oblegali Twoje miasto przez 900 dni. Pewnie po zakończeniu powiedziałbyś "Spoko, ja nic do nich nie mam. Nie złamali żadnej konwencji. Owszem troszkę nie było co jeść, ale spoko, daliśmy radę choć lekko nie było"

          • 0 0

          • (2)

            "Jak się sądzi mordercę to może należałoby roztrząsać może okres między 4 a 5 rokiem życia, kiedy nikogo nie skrzywdziły, czy może raczej na tym kawałku życia kiedy mordował?"

            Przecież dokładnie o tym piszę! Wehrmacht ma na swym koncie zbrodnie wojenne, ale NIE jest nią blokada Leningradu. Żadne prawo wojenne nie zabrania blokowania, ostrzeliwania i bombardowania bronionego miasta ani znajdujących się w nim fabryk zbrojeniowych.

            • 0 0

            • (1)

              Mam nadzieję, że jeśli jakiś młody człowiek przejedzie Ci kogoś bliskiego na ulicy, gdzie nie będzie przejścia ani świateł, nawet nie zwalniając i nawet nie próbując uniknąć wypadku też powiesz "ok spoko, nic do niego nie mam. Nie złamał żadnych przepisów. Nie był pijany, nie przekroczył prędkości. Za to mój krewny przechodził w miejscu niedozwolonym. Kierowcy nie mogę nic zarzucić"

              • 0 0

              • Wymyślanie absurdalnych przykładów nic nie zmienia w tej dyskusji.

                • 0 0

        • Niemcy podczas wojny nie łamali (2)

          prawie żadnych konwencji. Po prostu wojnę wywołali, bandyci i za to spotkała ich słuszna kara!

          Co do Leningradu i bombardowanych miast polskich - czy zagłodzenie całych miast i bombardowanie cywilnych dzielnic jest zgodne z konwencjami i cywilizacją XX w.?

          • 0 0

          • "Co do Leningradu i bombardowanych miast polskich - czy zagłodzenie całych miast i bombardowanie cywilnych dzielnic jest zgodne z konwencjami i cywilizacją XX w.?"

            Jak wspomniałem w odpowiedzi RDC, jeśli miasto jest bronione, żadna konwencja nie zakazuje prowadzenia oblężenia.

            • 0 0

          • konwencje

            Niemcy podczas wojny nie lamali PRAWIE zadnych konwencji. Bardzo odkrywcze spostrzezenie na miare obroncow w procesie norymberskim. Pomijajac jednak to prawie nalezy wyjasnic iz nie lamali konwencji poniewaz przed wojna ich tworcy nawet we snie nie przewidzieli ze mozna w czasie wojny robic takie rzeczy jakie robii niemcy. wiec i nie bylo konwencji zakazujacej ot np palenia ludzi w krematoriach.

            • 0 0

  • Czasy się zmieniają a kacap to zawsze będzie kacap.... (1)

    • 2 2

    • A szkop to szkop! Hołd to można składać, ale Polakom i całej reszcie wymordowanym w Stutthofie i wielu innych miejscach przez Niemców. Zwanych teraz pokrętnie nazistami, hitlerowcami, skrajnymi socjalistami itp.

      • 1 0

  • No to są chyba jaja... (1)

    Przecież na tym statku byli nie tylko cywile, a poza tym w warunkach wojennych (przecież trwała wojna, a chyba się o tym zapomina), nie ma możliwości rozmów , pertraktacji, wejścia na statek i sprawdzeniu kto nim płynie itp...
    Jak już nasze władze wpisują się w nurt, który przedstawia Niemców jako ofiary, to chyba naprawdę niedługo będziemy płacić odszkodowania za II wojnę wszystkim, kto tylko będzie tego żądał.

    • 7 0

    • "Przecież na tym statku byli nie tylko cywile, a poza tym w warunkach wojennych (przecież trwała wojna, a chyba się o tym zapomina), nie ma możliwości rozmów , pertraktacji, wejścia na statek i sprawdzeniu kto nim płynie itp..."

      Warto o tym pamiętać, gdy zarzuca się niemieckiej marynarce wojennej zbrodnie wojenne.

      • 0 0

  • Gustloff płynął w zaciemnieniu, bez żadnych oznaczeń więc został storpedowany jak każdy okręt wojenny wroga.

    • 4 1

  • Niemcy ofiarami II wojny? (1)

    Trzeba było poczekać, aż "ofiary" wybiją w pień "podludzi".

    • 5 1

    • i dopiero wtedy zasadzić im kulke - dwie pieczenie na jednym ogniu.

      • 0 0

  • wstyd i hańba (6)

    A gdzie u niemców uroczystości, w których zostanie uczczona pamięć cywili pomordowanych na drogach podczas zamętu kampanii wrześniowej. Ku uczczeniu obrońców Poczty Gdańskiej. Cywili na statkach zatopionych przez niemców. Cywili straconych po łapankach?

    Ruscy na okrętach podwodnych to swołocz, a niemcy na swoich okrętach podwodnych pewnie wykonywali tylko rozkazy i płakali w poduszki? Może w 45 ale wcześniej to chyba z radości. Nie mówię tu o jakiś odosobnionych przypadkach, ale o zwycięskiej armii i narodzie nadludzi.

    Ludzie nie dajcie się zwariować i przeinaczać faktów. Najpier Żydzi uczynili drugą wojnę światową swoja prywatną tragedią, zapominając o Polakach, Cyganach, Rosjanach. Byliśmy tępieni (bo inaczej nazwać tego nie można) tak jak i oni. Teraz będziemy opłakiwać niemców. A kto rozpętał to piekło? Polacy, Żydzi, Ruscy (no Ci może akurat trochę tak ;))? NIEMCY. I nic co ich potem spotkało, nie byłoby niczym gorszym ot tego czym oni poczęstowali narody świata wcześniej.

    Niemcy krzyczą "Przestańcie nas karać już za to, co uczynili nasi ojcowie i dziadkowie, większość ich już nie żyje zresztą". A z mównicy obok "oddajcie nam to co zostawili dziadkowie i ojcowie, i przeproście za to, że odpłaciliście im pięknym za nadobne". Czy nie widzicie tu niekonsekwencji i dulicowości? Przecież to nic innego jak mniej więcej takie dziwne zdanie "Zapomnijcie że to MY rozpętaliśmy to piekło, ale nie zapominajcie że skrzywdziliście nas wygrywając tą wojnę i zapłaćcie nam za to". Proponowałbym odpowiedź "Skoro to inny naród rozpętał wojnę, i już go nie ma. To o co chodzi. To nie ma komu płacić i kogo przepraszać. A skoro to ten sam, to niech nam zapłacą za straty i nach przepraszają do końca świata."
    P.S.
    Historia o zabitym bracie na oczach brata przez Ruskich było poruszająca, ale pomyśl że może na kręcie u Ruskich był ktoś na czyich oczach niemieccy żołnierze zgwałcili i spalili siostrę. Czy brat, który przeżył, mając możliwość miesiąc później wysadzić w powietrze okręt pełen ruskich powstrzymałby się? Nie sądzę.

    • 12 0

    • Poprawka

      • 0 0

    • Słusznie (3)

      Ta banda zapomina o swoich wielkich misjach narodowych, zaczęło sie od Got mitt uns.." w piosenkach krzyżowego ścierwa a zakończyło na tych samych słowach wybitych na klamrach wojskowych pasów. Od zarania dziejów byli jak szarańcza wiekszość historii róznych krajów ma na swych kartach odnotowaną chlubną historię oręża germańsko-krzyżacko-hitlerowskiego.
      Powinni wszyscy nosić opaski na lewym ramieniu "jestem potomkiem tego który na pewno zabił lub zamęczył członka twojej rodziny"

      Niemieckie świnie.

      • 0 0

      • (1)

        Ach, jaka katolicka postawa!

        • 0 0

        • tak się wtrące

          Kot nie napisał, że jest katolikiem ;) za to niemiecy agresorzy, najeźdźcy, okupanci, mordercy, niemieckie ofiary II wojny światowej (niepotrzebne skreślić) nosili na pasach wielce znaczący napis Got mitt us, jak już Kot wspomniał

          • 0 0

      • o ile oczywiscie rzeczywie kazdy jest potomkiem

        • 0 0

    • odp.

      A kto w 1939r prowadził działania wojenne w Polsce. I wywióz Polaków na Sybir. zrobili też to niemcy?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Katarzyna Dobrzyniecka

Ekonomista, Absolwent Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego Od ponad 10 lat Dyrektor...

Najczęściej czytane