• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Invest in Pomerania", czyli oferta skrojona na miarę

Wioletta Kakowska-Mehring, Robert Kiewlicz
3 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat ARP pomoże rozpoznać zagraniczne rynki

"Invest in Pomerania" to nowy system obsługi inwestorów zagranicznych.



Gdzie bywać, aby złowić zagranicznego inwestora? Jak podjąć delegację biznesmenów z Dalekiego Wschodu? O tym muszą wiedzieć menedżerowie pracujący na rzecz projektu "Invest in Pomerania". Ten unikatowy na skalę kraju program dla województwa pomorskiego wkracza w fazę realizacji.



"Invest in Pomerania" to nowy system obsługi inwestorów zagranicznych. Inicjatywa nabrała kształtów wiosną tego roku, a obecnie finalizowane jest podpisanie porozumienia merytorycznego pomiędzy podmiotami tworzącymi, czyli Agencją Rozwoju Pomorza SA, urzędami miast - Gdańska, Gdyni, Sopotu, Słupska, specjalnymi strefami ekonomicznymi - Pomorską i Słupską, Gdańską Agencją Rozwoju Gospodarczego oraz samorządem województwa pomorskiego. Projekt ma jednak formułę otwartą. Do tego grona można jeszcze dołączyć.

Powstanie nowego systemu obsługi inwestorów jest efektem przeprowadzonej przez PricewaterhouseCoopers Polska i Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową na zlecenie ARP "Analizy atrakcyjności inwestycyjnej województwa pomorskiego". Pozwoliła ona precyzyjnie określić mocne i słabe strony pomorskiej gospodarki, zidentyfikować sektory priorytetowe w rozwoju inwestycji oraz określić zasady funkcjonowania sytemu obsługi inwestorów zagranicznych.

- Autorzy analizy pokazali, że jest źle - mówi Piotr Ciechowicz, wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza. - Dotychczas za pozyskanie inwestorów zagranicznych w regionie, za opiekę nad tymi, którzy są, każda instytucja odpowiadała w swoim zakresie. Czasem współpracowaliśmy ze sobą, ale nie systemowo. Niestety, to rozdrobnienie powodowało, że inwestorzy czuli się zagubieni. Eksperci pracujący nad analizą musieli nami potrząsnąć, a efektem, owocem tego potrząsania jest właśnie "Invest in Pomerania".

Aby wdrożyć treść badań w życie, postanowiono połączyć siły organizacji i samorządów do tej pory na własną rękę poszukujących inwestorów zagranicznych. Dotychczasowe działania najważniejszych podmiotów zajmujących się obsługą inwestorów zostały skupione w ramach jednej inicjatywy. Koordynatorem działań nowopowstałego systemu jest Agencja Rozwoju Pomorza SA. Co najważniejsze, elementem strategii jest nie tylko pozyskiwanie inwestorów, ale także budowa systemu opieki poinwestycyjnej dla firm już funkcjonujących w województwie.

Specjaliści pracujący na rzecz projektu działają dwutorowo. 60 proc. aktywności poświęcona jest pozyskiwaniu nowych inwestorów. Do działań tzw. aktywnych należy udział w targach, konferencjach, czyli przedstawianie oferty regionu na zewnątrz. Z kolei w ramach działań tzw. biernych eksperci odpowiadają na zapytania, które napływają od inwestorów bezpośrednio lub za pośrednictwem firm doradczych czy kancelarii.

Nowi inwestorzy to nie wszystko. 40 proc. aktywności poświęcona jest na obsługę firm, które już zdecydowały się zainwestować na Pomorzu. Chodzi o wsparcie ich w rozwoju, pomoc w rozwiązywaniu problemów, czy w realizacji nowych projektów.

Podstawową rzeczą w obsłudze projektu inwestycyjnego jest dostarczenie odpowiednio przygotowanej informacji. To musi być informacja skrojona na miarę, bardzo szczegółowa i rzetelna. Jeżeli pomorska oferta trafi na tzw. krótką listę, trzeba przygotować wizytę i pokazać walory już na miejscu. - Każdy inwestor jest inny, dlatego do każdego podchodzimy indywidualnie. Dobieramy gości, miejsce spotkania, pokazujemy to, co on chce zobaczyć czy to, co wiemy, że go zainteresuje - mówi Marcin Faleńczyk, Deputy Manager "Invest in Pomerania".

Najważniejszy jest kontakt osobisty. Dlatego każdy projekt ma swojego opiekuna, który musi dobrze poznać oczekiwania klienta. Takim opiekunem jest Łukasz Michalski, FDI Specjalist, który opiekuje się branżą BPO/SSC (usługi dla biznesu). - Jest to branża, której nasz region ma wiele do zaoferowania - twierdzi Łukasz Michalski. - Mamy wykształcone kadry, zaplecze biurowe. A branża jest rozwojowa. Globalne koncerny szukają oszczędności w procesach zarządzania danymi czy księgowości. Dlatego tą działalność lokują w krajach, gdzie są dobrze wykształceni ludzie, ale koszty są niższe.

Niestety, nawet w biznesie są różnice kulturowe i trzeba je dobrze poznać. Czym można zrazić inwestora z Chin czy Japonii? A choćby niewłaściwym podaniem wizytówki. Wizytówkę inwestorom z tamtych krajów trzeba podać, trzymając ją oburącz za dwa rogi. Podobnie bierze się wizytówkę. Też oburącz za dwa rogi, potem przytrzymuje się ją chwilę, gdyż należy od razu zapoznać się z jej treścią. Potem należy położyć wizytówkę przed sobą na czas trwania rozmowy.

- Takich spraw jest więcej, od kłaniania się po sposób podawania ręki - mówi Marcin Faleńczyk. W Azji znaczenie ma nawet głębokość ukłonu. O tym trzeba wiedzieć, aby rozmowy się udały.
- Dlatego trzeba się ciągle doskonalić w tej materii. Każde spotkanie uczy czegoś nowego - dodaje Łukasz Michalski.

Nie mniej ważne jest opiekowanie się inwestorami, którzy już uwierzyli w potencjał regionu. - Zdanie inwestora, który funkcjonuje tu od kilku lat i do tego z sukcesem, jest czasem najważniejsze - mówi Łukasz Michalski. - Jeżeli inwestor szukający miejsca, usłyszy "że warto" od drugiego inwestora, to nas uwiarygadnia. Ułatwia nam zadanie.

- To są nasi ambasadorzy. My jesteśmy trochę sprzedawcami, można nam wierzyć lub nie. Jeżeli na nieformalnym spotkaniu amerykański biznesmen może zapytać innego amerykańskiego biznesmena: "jak ci się tu prowadzi interesy?" - to jego opinia może być kluczowa dla podjęcia decyzji. Stąd też m.in. nasza dbałość o tych, którzy tu są - wyjaśnia Marcin Faleńczyk.

O co najczęściej pytają inwestorzy? O koszty prowadzenia biura, koszty pracy i dostępność kadr. To sprawy decydujące dla nich. Czasem jeszcze zadają pytania, czy jest prąd i internet, ale już coraz rzadziej. Polska jest krajem coraz lepiej postrzeganym. - Inwestorzy zadają też czasem pytania wręcz zaskakujące - mówi Marcin Faleńczyk. I oprócz aspektów czysto biznesowych interesuje ich też jakość życia. - A ta jest ogromną zaletą naszego regionu, a przede wszystkim Trójmiasta. Tu się po prostu dobrze żyje - dodaje Faleńczyk.

I jeszcze raz powróćmy do analizy PWC i Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Jakie branże według ekspertów są kluczowe dla naszego regionu? Należą do nich: energetyka, logistyka, chemia lekka, motoryzacja, BPO/SSC oraz ICT (sektor technologi informatyczno-telekomunikacyjnych).

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego

Miejsca

Opinie (25)

  • Tu nie trzeba żadnych doradców tylko dobrych zachęt

    • 7 1

  • Czy ci Panowie kiedykolwiek prowadzili jakiś biznes? Co oni mogą wiedzieć o problemach inwestorów?

    • 9 2

  • (9)

    A co sie stało z InvestGDA? Odpuscili sobie temat? Czym oni sie w ogóle teraz zajmują jeśli za inwestycje zagraniczne odpowiedzialne jest Invest in Pomerania?

    • 7 1

    • (2)

      Aleksandrowicz dostał nagrodę i teraz spasowal....

      • 5 0

      • Co się stało z dawnym Alanem? (1)

        • 2 0

        • Niektórzy wolą trzymać sie kurczowo stołka

          Niewielu urzędników stać na to aby podejmować decyzje zgodne z logiką jeśli są jakiekolwiek przesłanki, że mogłoby się to skończyć niezadowoleniem polityków, dzięki którym mają pracę. Tu mamy przykład aż do bólu typowych urzędników... Szkoda, bo dobrze się zapowiadali.

          • 1 0

    • InvestGDA (1)

      InvestGDA nie odpuścił tylko uczestniczy razem ze strefami i samorządami w tym projekcie. Wystarczy się uważnie wczytać. Chodzi o to, aby łącząc budżety i koordynując działania wszystkich instytucji osiągnąć więcej i to w skali całego województwa.

      • 1 0

      • j-23 to chyba jakies tanie wino

        Hej, Ty podlizuchu z investgda! Co się usprawiedliwiasz? Leniwi jesteście i tyle, tylko dla Adamowiczowi się podlizujecie.

        • 2 0

    • Adamowicz powinien rozliczyc ich za ostatnie lata (2)

      Na początku było dobrze, dużo obietnic, widoczne działania o ostatnio widać, że zmienili na siebie koncepcje. Czuje się oszukany bo obiecano mi nowe inwestycje zagraniczne i nie jakieś idiotyczne doradztwo o którym czytam na ich stronie.

      • 2 0

      • Ad vocem (1)

        Kochani,Zainteresujcie się tym, jakie projekty faktycznie realizuje InvestGDA, a potem komentujcie.

        • 0 2

        • No wlasnie. Co oni takiego robią teraz?

          Z tego widać w mediach nic nie robią tylko pensje biorą. Kiedyś coś było o nich słychać było a teraz wg mnie skupiają się tylko jak utrzymać się przy stołkach. Swoja droga uważam, że to wielkie oszustwo powoływać spółkę, która miała sciągać inwestycje zagraniczne teraz informuje, że nie będzie się teraz tym zajmować. To powinno oznaczać tyle, że spółkę trzeba rozwiązać.

          • 2 0

    • Banda ściemniaczy!

      • 2 0

  • Menedżrowie ! (3)

    Skad oni sie wzieli ? Na czym sie znaja ? Kto ich rekrutowal ? Kto za to płaci ? Przecież każdy porządny manager z doświadczeniem w międzynarodowej firmie wie "Gdzie bywać, aby złowić zagranicznego inwestora? Jak podjąć delegację biznesmenów z Dalekiego Wschodu?" Czy to tylko przystań dla kilku nieobytych w szerokim świecie znajomych królika ? Wystarczy pojechać np. na jedną z większych konferencji generującego miejsca pracy sektora SSC/BPO G6 w Amsterdamie i podpatrzyć jak promuje się własny region od np.Czechów czy Węgrów. Trzeba wyjść do inwestorów z OFERTĄ, a nie siedzieć i szykować czyste obrusy w razie jakby jakiś przypadkiem w Trójmieście wylądował.

    • 8 0

    • byli w amsterdamie (2)

      z tego co wiem to oni byli w Amsterdamie

      • 0 1

      • Gosciu.

        Może wiesz też coś o efektach tej podróży ?

        • 2 0

      • No i co z tego? najarali się czy co?

        • 1 0

  • Kolejny projekt który dubluje coś co juz istnieje. Zupełnie bez sensu.... marnowanie pieniędzy.

    ARP SA powinna chyba postarać zatrudniać lepszych specjalistów.Niech przykladem będzie Fundusz Kapitałowy i spółki które owy fundusz tworzy...35 mln złotych, które posiadają na kapitalizacje spółek to naprawdę duże pieniądze...Z tego co wiem firma i-Trends podczas prezentacji na GPW została wyśmiana przez potencjalnych inwestorów a inna spółka funduszu już bankrutuje...

    • 6 4

  • Kolejny Miś

    na miarę naszych możliwości

    • 6 0

  • projekt finansowany z unii to wiele mówi

    po prostu lekką ręką się wydaje cudze pieniądze

    • 3 0

  • dobra Idea (1)

    wszystko co promuje nasz region i przyczynia sie do wzrostu miejsc pracy to jest plus. Może nie jest to jeszcze projekt na miano wynalezienia zarówki. Ale narzekaczy z powyższych postów znajdzą w każdym fajnym projekcie NEGATYW. Taki Polski grajdołek

    • 3 1

    • Dla efektów - POZYTYW.

      Dla idei - NEGATYW. Dosyć już o ideach, czas na mierzalne efekty - wykraczające poza opłacenie pensji, premii, business lunch'ów i podróży służbowych ww. wymienionego towarzystwa wzajemnej adoracji.

      • 1 0

  • kolejne miejsca pracy dla darmo zjadów cwaniaczków (3)

    nic nieproduje nic porzytecznego nierobi nic niewytwarza ale wydaje cudza kase na cos co nic niedaje nieprzynosi niczego.

    • 3 1

    • Dobra rada (1)

      Na przyszłość....słownik ortograficzny w dłoń....bo aż boli jak się kaleczy tak ojczysty język

      • 1 1

      • Jak boli

        to siem napij koli.

        • 0 0

    • polecam korepetycje z polskiego:)

      jak w tytule... nie ma to jak chwalić się swoją polszczyzną:)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jan Zarębski

Działalność gospodarczą rozpoczął już na początku lat 80. Stworzył firmy takie jak Lonzę i Natę,...

Najczęściej czytane