• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak uwolnić firmy od związków zawodowych?

Robert Kiewlicz
3 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Pracodawcy twierdzą, że konflikty ze wiązkami zawodowymi i protesty powodują ogromne straty w firmach. Na zdjęciu związkowcy z Energi z kukłą, przedstawiającą prezesa zarządu. Pracodawcy twierdzą, że konflikty ze wiązkami zawodowymi i protesty powodują ogromne straty w firmach. Na zdjęciu związkowcy z Energi z kukłą, przedstawiającą prezesa zarządu.

Zlikwidować koszty, ponoszone przez pracodawców na działalność związków zawodowych i przenieść ich struktury poza teren firmy. Takie zmiany w przepisach proponuje Gdański Związek Pracodawców. Eksperci pracują już nad projektem nowelizacji prawa.



Czy uważasz, że związki zawodowe spełniają swoje statutowe cele?

Propozycja jest banalnie prosta. Pracodawcy ponoszą koszty funkcjonowania związków zawodowych, nie mają jednak możliwości zaliczenia w koszty uzyskania przychodów wypłat, ponoszonych na rzecz związków. Prawo podatkowe jest twarde w tym względzie. Do finansowania działaczy związkowych w firmach zobowiązuje pracodawców Kodeks Pracy i Zakładowy Układ Zbiorowy. W wielu firmach dochodzi jednak do sytuacji absurdalnych.

- Przykładem może być Jastrzębska Spółka Węglowa. Działają tam obecnie 23 związki zawodowe. Spółka ma ok. 60 działaczy na etatach - mówi Jan Klapkowski, dyrektor Gdańskiego Związku Pracodawców, pomysłodawca projektu. - Z tego tytułu ponosi koszty miesięczne rzędu 500 tys. zł. Są to wynagrodzenia dla szefów związków, wynoszące średnio po ok. 5 tys. zł, oraz utrzymanie biur i rachunki za telefon. Łatwo policzyć, że firma wydaje w ten sposób 6 mln rocznie. Podobny problem mają duże firmy pomorskie.

Utrzymywanie tylu związkowców na "dożywotnich" etatach to ogromne obciążenie, szczególnie dla firm, będących w gorszej kondycji ekonomicznej. Gdyby przedsiębiorcom udało się przeforsować pomysł zmian w przepisach podatkowych, więcej pieniędzy zostałoby w firmach.

-Dzięki temu przedsiębiorcy mogliby zwiększać zatrudnienie - dodaje Klapkowski. - Wzrosną też dochody firm, a co za tym idzie, większa będzie kwota podatków, odprowadzanych do skarbu państwa.

Co na to sami związkowcy? - Też jestem za tym, aby w ten sposób odciążyć pracodawców - mówi Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. - Jednak uważam, że w podobny sposób powinny zostać potraktowane składki związkowe. Obecnie nasze składki są przecież opodatkowane w każdy możliwy sposób.

- Związki zawodowe nic nie tracą na wprowadzeniu proponowanych zmian - twierdzi prof. Henryk Ćwikliński, ekonomista z Uniwersytetu Gdańskiego. - Nie powinno być też sprzeciwu ze strony rządowej. Przynajmniej wynikającego z kwestii fiskalnych. Nie będzie to w końcu tak ogromna strata dla budżetu. Bardziej obawiałbym się, że strona rządowa będzie kalkulowała ryzyko polityczne przed zbliżającymi się wyborami i na tej podstawie będzie podejmowała decyzję. Opozycja natomiast na pewno podniesie krzyk, ale chyba jedynie dla zasady.

Na tym nie koniec zmian, jakie wprowadzić chce GZP. Następnym krokiem ma być przeniesienie struktur związkowych poza teren zakładów pracy. W firmie pozostałby jedynie wyznaczony przedstawiciel reprezentatywnych związków, który negocjowałby z zarządem zapisy kodeksu pracy i zakładowego układu zbiorowego, dotyczącego sfery socjalnej czy płacowej.

- Podstawowym zadaniem związków zawodowych jest przecież nie zarządzanie firmą, a walka o dobro pracownika - mówi Klapkowski. - Nie może dochodzić do tak absurdalnych sytuacji, jakich było wiele w przeszłości, kiedy to robotnik przychodził do dyrektora firmy i mówił mu, jak zarządzać spółką.

- Usunięcie związków zawodowych z terenu zakładu pracy może być o wiele trudniejszym krokiem. Należałoby przede wszystkim sprawdzić, które ustalenia z konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy podpisano jeszcze za czasów PRL - komentuje prof. Ćwikliński. - Kiedyś namiętnie podpisywano wszelkie konwencje, chociaż jedyny legalnie działający związek nie miał nic wspólnego z ludem pracującym miast i wsi. Należy też sprawdzić, jak jest to rozwiązane w innych państwach na świecie. Wierzę, że istnieją jednak jakieś ludzkie standardy.

Przewodniczący OPZZ twierdzi jednak, że pomysł na usunięcie związków zawodowych z zakładów pracy nie jest niczym nowym. - Sami, już jakiś czas temu, zastanawialiśmy się nad możliwością wprowadzenia przedstawiciela jednego reprezentatywnego związku w każdym zakładzie - mówi Guz. - OPZZ jest za tym, aby reformować przepisy, dotyczące związków zawodowych. Przecież wiele przepisów pochodzi z głębokiego komunizmu. W zamian należy jednak dać związkom większą możliwość podejmowania decyzji.

Według Guza obecnie związki zawodowe są zwalczane i stale obniżany jest ich autorytet.- Reformy są konieczne, jednak należy je przeprowadzić w cywilizowany sposób i opierając się na najlepszych europejskich przykładach - dodaje Guz.

Na tym nie koniec zmian, jakie chce wprowadzić GZP. Jak twierdzi Klapkowski, w najbliższej przyszłości powinniśmy rozważyć zwolnienie pracodawców z finansowania działaczy związkowych. Mieliby oni być utrzymywani ze składek związkowych lub w części z budżetu państwa. W ramach rekompensaty, składki na rzecz związków zawodowych miałyby być zwolnione z podatku.

Projekt jest już zaawansowany. Jeszcze w tym miesiącu kancelaria prawna zakończy pracę nad zmianami w ustawach. Jednocześnie GZP chce rozpocząć akcję, propagującą pomysł wśród pomorskich parlamentarzystów. Projekt trafi jak najszybciej do Komisji Trójstronnej. W połowie tego roku powinien trafić do Sejmu.

Więcej informacji na temat pomorskich przedsiębiorców i gospodarki szukaj w serwisie Biznes i Gospodarka w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (256) ponad 10 zablokowanych

  • każdy powinien się cenić , ale pracodawców też trzeba zrozumieć.

    utrzymanie pracownika w polsce to kiepski dowcip.

    • 6 2

  • Związki zawodowe są potrzebne, by reprezentować robotników.

    Finansować muszą się ze składek. Nie może być inaczej.

    • 6 1

  • Cytat z JKM (15)

    "Związki zawodowe należy rozgonić z wielu powodów. Tu wymienię kilka mniej powszechnie znanych.
    1) ZZ składają się z leniuchów. Dobry pracownik wie, że pracę zawsze znajdzie, nie potrzebuje więc obrony przed zwolnieniem - a zatem nie ma ochoty uszczuplać swych zarobków o składkę związkową, tracić czas na zebrania - i być traktowany tak samo, jak jego kolega-leser. Dlatego ZZ nieodmiennie reprezentują interesy złych, a co najwyżej przeciętnych pracowników. I starają się, by w pracy się zanadto nie narobić…
    2) ZZ są zawsze przeciwko innowacyjności. ZZ maszynistów nie dopuści do likwidacji kolei, choćby trzeba było do niej dopłacać miliardy - i zastąpienia jej autobusami. Teoretycznie miejsc pracy za kierownicami autobusów będzie więcej - ale, po pierwsze, trzeba by się przekwalifikować; a po drugie, ważniejsze: kierowcy autobusów nie płaciliby składek w ZZ Maszynistów. Więc ZZ Maszynistów MUSI być przeciw. Gdyby w XVIII wieku istniały ZZ karetników, lakierników, forysiów, stangretów, stelmachów, kołodziejów itd. to nie dopuściłyby do powstania kolei, która odebrała im tyle miejsc pracy!
    3) ZZ powoduje, że wpadamy w pułapkę Dylematu Więźnia. ZZ szewców wywalcza podwyżkę (do czego państwo nalicza podatek!) ZZ Stolarzy wywalcza podwyżkę (od czego państwo pobiera podatek). Po czym szewc idzie kupić stół - i wydaje na to całą podwyżkę plus podatek. Stolarz idzie kupić buty - i to samo Obydwa ZZ są przekonane, że zrobiły swoim członkom dobrze - a to, że PO PRACY oni stracili więcej - aaaa, to już nie wina ZZ. ZZ działają tylko w pracy!
    Zarobiło tylko państwo socjalistyczne na zwiększonym podatku od Szewca i Stolarza. To tłumaczy, dlaczego dzisiejsze państwa tak hołubią ZZ, wszystko z nimi uzgadniają… Dla kasy, dla kasy!
    Z tych względów ZZ należy rozpędzić bagnetami, przywódców uwięzić, skazać za działalność anty-państwową i sabotaż gospodarczy - i zaraz ułaskawić, bo przecież głupol nie wie, co czyni…"
    '

    • 17 10

    • (4)

      pójdziesz do pracy dzieciaku, to wtedy będziesz się wstydził że kiedyś wierzyłeś w słowa tego wariata.

      • 3 10

      • (3)

        poproszę jakiś argument bo już od 10 lat pracuję i coraz więc słów tego wariata jest dla mnie prawdziwych.

        • 5 3

        • (2)

          >poproszę jakiś argument bo już od 10 lat pracuję i coraz więc słów tego wariata jest dla mnie prawdziwych.

          jeżeli masz lat dziesiąt, to już nie jesteś dzieciakiem. Dziwić może jedynie wiara w słowa tego neoliberalnego taliba. W takie rzeczy wierzy się gdy jest się szczeniakiem na utrzymaniu rodziców, a nie świadomym dorosłym człowiekiem, który cokolwiek wie o świecie.

          • 2 3

          • A ja ciągle poproszę o konkretne argumenty, bo z wieloma tezami JKM się nie zgadzam, ale tylko z tymi, na które mam jakiekolwiek kontrargumenty.

            Dorosłość polega między innymi na umiejętności dowodzenia swoich racji, to właśnie dzieci w piaskownicy tupią i krzyczą "nie bo nie".

            • 3 1

          • podaj proszę ARGUMENTY, a nie dziw się, że uważam inaczej niż Ty. możemy mieć inne zdanie ale nie jest celem naszej dyskusji ocenianie na zasadzie "bo tak".

            • 1 0

    • święte słowa (7)

      szkoda że większość tego uparcie nie chce zrozumieć.

      • 6 2

      • oczywiście słowa JKM a nie tego "pracownika"

        • 6 1

      • (5)

        ludzie nie chca tego zrozumieć, bo ludzie nie lubia jak im sie mówi prawde.
        A Korwin Mike może sobie na mówienie prawdy pozwolic.
        lepiej mamic o panstwowej słuzbie zdrowia, która ginie, niż zaproponowac prywatyzację, bo prywatyzacja szerzy sie jako zagarnięcie i brak dostepu, zamiast kojarzyc sie jako dobrze zarzadzana placówka, bo prywatna,
        i wszelkiej masci kombinatorzy w obecnej słubie zdrowia by sie z nią pozegnali.

        wiele by gadac, o wariacie Korwinie mowia ci ktorzy nie słuchaja a karmia sie wypocinami salonu alkbo populistów

        • 7 3

        • chcesz prawdy wyjrzyj przez okno (4)

          w Polsce większość służby zdrowia została sprywatyzowana. W związku z tym większość społeczeństwa straciła dostęp do opieki lekarskiej.
          Jeszcze lepiej jest w neoliberalnym raju jakim są Stany Zjednoczone. Tam połowa społeczeństwa nie ma ubezpieczenia zdrowotnego, jak masz raka nie masz szans na to by jakakolwiek firma ubezpieczeniowa podpisała z tobą umowę. Albo znajdujesz kasę na leczenie, albo umierasz.

          • 5 6

          • nie ma dostepu do zdrowia? BO JEST TOTALNIE FATALNE ZARZADZANIE, BURDEL PT nfz.

            • 6 1

          • w Polsce zdecydowana większość służby zdrowia NIE została sprywatyzowana, a reszta się zgadza. no i USA to się akurat nacjonalizuje. a i byłbym zapomniał czy to przypadkiem nie w USA opieka zdrowotna jest na bardzo wysokim poziomie?

            • 4 3

          • Skoro w stanach jest tak źle, a socjalizm to takie cudo, to czemu ameryka rządzi światem a PRLu juz nie ma?:)

            Selekcja naturalna na poziomie światowym:)

            • 2 2

          • Problemy, problemy.....
            Mamy poważne problemy z kolejami. Kolejarze są bardzo niezadowoleni z zarobków, pasażerowie narzekają, a podatnik do tego dopłaca.
            Mamy straszne problemy z edukacją. Rodzice narzekają na poziom nauczania, nauczyciele narzekają na pensje, podatnik dopłaca bardzo dużo.
            Mamy potworne problemy ze "Służbą Zdrowia". Lekarze i pielęgniarki co i raz strajkują, pacjenci stoją w tasiemcowych kolejkach i klną, na czym świat stoi - a podatnik dopłaca bajońskie sumy.
            Mamy problemy ze stoczniami...
            ...i tak dalej. Czy zauważyli Państwo, ze wszystkie branże, z którymi "mamy problemy" - to branże państwowe? Z prywatnymi restauracjami, fabrykami, klinikami itd. - problemów "jakoś" nie ma. Chyba, oczywiście, że państwo zaczyna tym branżom "pomagać". Wtedy kłopoty się pojawiają. Natychmiast.
            Dlaczego politycy i urzędnicy chcą, by coś było państwowe - rozumiem: lubią mieć problemy do rozwiązywania, bo wtedy są potrzebni.
            Ale dlaczego chcą tego wyborcy??!!?

            • 1 1

    • pkt 2) Genialne wytłumaczenie w swojej prostocie :)

      Zgadzam się w całej rozciągłości. I sam widziałem takie zachowania na własne oczy...

      • 3 1

    • innowacyjnie rozebrane tory

      Cha cha cha! Zastąpienie kolei pekaesami - też mi innowacyjność! Wyprowadź się na step mongolski pasać bydło innowacyjnie, cha cha!

      • 0 0

  • Nie może byc tak, że w firmie prywatnej jest etat: szef związku zawodowego. (2)

    Związkowcy finansują się wyłącznie ze składek.

    • 9 4

    • wiem jak jest w przypadku Solidarności (1)

      jak nie może, jak jest?
      A składki częsciowo ida na centralę. w warszawie.
      na zapomogi zwiazkowców itp. itd.
      raz na rok związek zafunduje swoim składających sie paczke dla dzieci na świeta, albo paczke dla pracownika za 30-50 zł.

      Natomiast całkowity koszt utrzymania działania zwiazku wraz z wynagrodzeniami i innymi kosztami pokrywa pracodawca.
      Pokrywa równiez koszty delegacji związkowców na różne spędy, zwiazkowcy zasiadaja w komisjach socjalnych decydując o róznych sprawach.

      • 4 1

      • wiem, że nie wiem ale postaram się udawać, że wiem albo kłamać. No i to jest prawda o związkach. Centrala Solidarności mieści się w Gdańsku a nie w Warszawie a składki wydawane są na bardzo różne cele. I tu mógłbym dokładnie wyjaśnić ale przecież Panu lub Pani "j..." nie chodzi o prawdę ale o dołożenie związkom. Jaki więc sens polemizować.

        • 1 0

  • To przedsiębiorca decyduje ile płaci pracownikowi. Ze związkami może negocjować (1)

    Ale pracodawca nie może ponosić kosztów istnienia związków zawodowych.

    • 9 3

    • dopóki obowiązuje obecna ustawa o ZZ

      to możesz o tym pomarzyć

      • 0 1

  • Zwiazki powinny sie utrzymywac ze skladek (5)

    W Islandii jezeli chcesz przynalezec do zwiazku placisz skladke w wysokosci 0,1% z wypracowanej pensji i pracodawca zobowiazany jest ta skladke odprowadzic. Zwiazki oprocz walki o prawa pracownika organizuja kursy doksztalcajace, dofinansowuja zajecia sportowe, dofinansowuja kursy prawa jazdy dla swoich czlonkow. Wszystko jest jasno i przejrzyscie.

    • 12 1

    • (1)

      w Polsce tez płaci sie składki, tylko ze z tych składek nie sa finansowane związki.
      związki utrzymuje pracodawca, a składkami związkowcy zarzadzaja wg swojego widzimisię,

      • 4 0

      • No i tak powinno być

        co Ci się nie podoba ?

        • 0 2

    • w Polsce, w prywatnej firmie jak przyznasz się że należysz do związku zwalniają cię przy najbliższej okazj (2)

      Taki paradoks historii kraju, wyzwolonego z komunizmu przez społeczeństwo zorganizowane w związki zawodowe.

      • 3 1

      • i bardzo dobrze że zwalniają

        skoro należy do związków to oczywiste że zamiast pracować będzie kombinował

        • 4 5

      • ZZ obronią

        • 0 1

  • Jeżeli jakikolwiek przedsiębiorca zapłacił, za istnienie związków zawodowych w jego

    firmie, to jest to sytuacja chora, wymagająca naprawy.

    • 10 1

  • banda nierobów

    zdelegalizować i tyle

    • 7 7

  • Pracuje w firmie, ktora niszcza zwiazki zawodowe (1)

    Jeszcze kilka lat i bedzie po firmie.

    Pojawi sie na jej miejsce inna juz bez tej patologii.

    Tak sie kreci swiat.

    Cele statutowe zwiazkow to moze z 10% ich dzialan- reszta to tylko chronienie wlasnych przywilejow kosztem firmy i innych pracownikow.

    • 8 6

    • zamilcz psie !!!

      • 0 2

  • Podział przykładowej składki zwiazkowej (2)

    . Ustala się następujący podział środków uzyskanych z miesięcznej składki członkowskiej, pobieranej zgodnie z § 1 ust. 1 pkt 1 i 2:
    1/ 60% środków pozostaje do dyspozycji podstawowej jednostki organizacyjnej, z zastrzeżeniem § 4,
    2/ 40% środków - przekazywane jest zarządowi regionu, z czego do dyspozycji zarządu regionu pozostaje 25%, natomiast zarząd regionu przekazuje:
    a) 10% Komisji Krajowej, z czego 2% przeznaczane jest na działalność krajowych sekretariatów branżowych i Krajowego Sekretariatu Emerytów i Rencistów, a 8 % pozostaje do dyspozycji Komisji Krajowej; na zasadach określonych w umowie zawartej przez Komisję Krajową z radą właściwego sekretariatu Komisja Krajowa przekazuje dodatkowo sekretariatom branżowym i Krajowemu Sekretariatowi Emerytów i Rencistów środki przeznaczone na pokrycie kosztów związanych z zatrudnieniem przewodniczącego rady tego sekretariatu przez ten sekretariat, uwzględniając maksymalne kwoty wynagrodzeń określone w § 7 ust. 1 niniejszej uchwały,
    b) 2,5% na rzecz regionalnego funduszu strajkowego,
    c) 2,5% na rzecz Krajowego Funduszu Strajkowego.
    2. Dla środków, o których mowa w ust. 1 uzyskanych ze składki członkowskiej pobieranej w organizacjach działających w zakładach pracy chronionej ustala się następujący podział:
    1/ 85% środków - pozostaje do dyspozycji podstawowej jednostki organizacyjnej, z zastrzeżeniem § 4,
    2/ 15% środków - przekazywane jest zarządowi regionu, z czego do dyspozycji zarządu regionu pozostaje 8%,natomiast zarząd regionu przekazuje:
    a) 2% Komisji Krajowej,
    b) 2,5% na rzecz regionalnego funduszu strajkowego,
    c) 2,5% na rzecz Krajowego Funduszu Strajkowego.
    3. Całość środków uzyskanych ze składki członkowskiej wymienionej w § 1 ust 1 pkt. 3 i 4 pozostaje do dyspozycji podstawowej jednostki organizacyjnej Związku, z zastrzeżeniem postanowień ust 4 niniejszego paragrafu.
    4. Władza stanowiąca sekcji lub sekretariatu branżowego, może uchwalić wysokość składki należnej danej sekcji lub sekretariatowi od jednostek organizacyjnych Związku wchodzących w ich skład.
    5. Zasady dysponowania środkami regionalnego i Krajowego Funduszu Strajkowego określa odrębna uchwała KZD NSZZ "Solidarność".

    • 6 0

    • widać jak łatwo dzielić pieniądze na które się nie zapracowało

      patologia i tyle

      • 1 2

    • to wszystko prawda!!!!!!!

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Maria Śliwicki

Od 1991 był prezesem Grupy Ergo Hestia, odszedł ze stanowiska pod koniec 2022 roku. Kierował...

Najczęściej czytane