• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zostać milionerem? W co warto było inwestować

VIK
2 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

Ile i w co trzeba było inwestować, aby zostać milionerem? W ciągu ostatnich 15 lat najlepsze wyniki dawało złoto, mieszkania na wynajem i szkockie trunki. Ci, którzy pieniądze odkładali na lokalach lub obligacjach skarbowych, musieli czekać jeszcze dłużej - wyliczyli analitycy z HRE Investments.



Czy inwestujesz swoje oszczędności?

Jak zostać milionerem? To pytanie zadają sobie najpewniej miliony Polaków. Z okazji pierwszego dnia kwietnia HRE Investments postanowiło z delikatnym przymrużeniem oka odpowiedzieć na to pytanie.

- Po pierwsze musimy zauważyć, że bycie milionerem dekadę temu oznaczało zupełnie inny status majątkowy niż dziś. Z czasem siła nabywcza rzeczonego miliona spada bowiem w wyniku panującej inflacji. Zobrazujmy to przykładem. Załóżmy, że zarabiamy tyle, ile wynosi średnia płaca z ostatnich 12 miesięcy - czyli prawie 4,3 tys. zł miesięcznie na rękę. W ciągu roku daje nam to już kwotę prawie 52 tys. złotych dochodu. Jeśli nasze wynagrodzenie rosłoby ręka w rękę z inflacją, to już za 15 lat zarabialibyśmy milion złotych rocznie, jeśli inflacja przez ten czas wynosiłaby po 22 proc. rocznie. Wszyscy powinniśmy trzymać kciuki za to, aby w ten sposób statystyczny pracownik nie dołączył do grona milionerów - mówi Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Wysoki procent dawały szkockie trunki, ale grunt to nieruchomości



Wiedząc, jak przez lata zmieniały się ceny mieszkań, giełdowych akcji czy złota możemy dziś oszacować, ile trzeba było co miesiąc oszczędzać, aby przez 15 lat uzbierać milion.

- Zacznijmy od rozwiązania szczególnie niekonwencjonalnego, czyli od zakupu cenionych przez kolekcjonerów butelek szkockiej whisky. W Polsce 15 lat temu takie rozwiązania było bardzo niepopularne, ale gdyby ktoś wtedy miał żyłkę kolekcjonera najrzadszych butelek, to inwestując w nie po około 2,2 tys. złotych miesięcznie przez ten okres skompletowałby portfel wart dziś około milion złotych. Tak przynajmniej sugerują notowania indeksu badającego zmiany cen 100 butelek najbardziej pożądanych przez kolekcjonerów - wyjaśnia Bartosz Turek.
Czytaj też:

Niższa stawka PIT - 12 proc. zamiast 17. Zmiany w trakcie roku podatkowego



Powyższą propozycję możemy jednak raczej zaliczyć do tych bardziej primaaprilisowych. Przejdźmy więc na niwę twardych danych historycznych dotyczących rynków znacznie bardziej popularnych wśród rodzimych inwestorów. Bez wątpienia do tego grona zaliczyć możemy mieszkania na wynajem, złoto, obligacje, akcje firm notowanych na giełdzie czy bankowe depozyty. Efekt? Okazuje się, że aby mieć dziś majątek wart milion złotych najlepiej było 15 lat temu zacząć budować portfel mieszkań na wynajem.


- Na ten cel trzeba jednak było przeznaczać trochę ponad 2,7 tys. złotych miesięcznie. Nasze wyliczenia przeprowadziliśmy w okresie od początku 2007 roku do końca roku 2021. Nasz plan - aby kupować na kredyt 35-metrowe mieszkania w Warszawie - na początku rozwijał się mało spektakularnie. Założyliśmy bowiem, że aby kupić mieszkanie potrzebujemy 26 proc. jego ceny zakupu (10 proc. jako wkład własny, 6 proc. na pokrycie kosztów transakcyjnych i 10 proc. na koszty związane z przygotowaniem mieszkania pod przyjęcie najemców). Potrzebowaliśmy więc prawie trzech lat, aby uzbierać kwotę potrzebną do zakupu pierwszego "M". Na początku też czynsze nie pokrywały w pełni wszystkich wydatków i z odkładanej co miesiąc kwoty trzeba było trochę "dorzucać do interesu". Po ponad dwóch latach stać nas jednak było na zakup kolejnego lokum, a po kolejnych niemal trzech latach uzupełniliśmy nasz portfel o kolejne mieszkanie. W tym momencie wstrzymaliśmy zakupy, bo posiadanie trzech złotowych kredytów mieszkaniowych uznaliśmy za wystarczający poziom ryzyka - mówi główny analityk HRE Investments.
Czytaj też:

Najdroższe dania w trójmiejskich restauracjach: kawior, steki, ryby


 
W wyliczeniach założono, że mieszkania są wynajmowane przez 11 miesięcy w roku za stawkę średnią dla stolicy (w zł za m kw.). Założenie to wydaje się o tyle zachowawcze, że małe mieszkania wynajmują się przeważnie szybko, a do tego za najem metra kwadratowego małego lokum płaci się przeważnie więcej niż wynika ze stawki średniej (w zł za m kw.). Uwzględniono też koszty utrzymania mieszkań.

 - Efekt? Po 15 latach mamy trzy mieszkania warte prawie 1,2 miliona złotych, które generują około 1,5-2 tys. złotych miesięcznych wpływów po potrąceniu wszystkich wydatków (łącznie z ratami kredytów). Na nieruchomościach ciążą kredyty na łączną kwotę 545 tys. złotych, a na rachunku, na którym zbieramy pieniądze na dalsze inwestycje lub spłatę kredytów zgromadziliśmy 360 tysięcy złotych. W sumie więc nasz majątek netto (po potrąceniu ciążących na mieszkaniach długów) wynosił na koniec 2021 roku milion złotych. Do tego nawet jeśli chcielibyśmy posiadane mieszkania sprzedać, to nie musielibyśmy płacić podatku z tego tytułu, bo minęło ponad pięć lat od ich nabycia - Bartosz Turek.

Milion waży 4 kilogramy



Trochę więcej musiałaby co miesiąc oszczędzać osoba, która swój majątek budowała przy pomocy złota. Z wyliczeń wynika, że przez 15 lat należało co miesiąc na zakup kruszcu przeznaczać po ponad 3,1 tys. złotych miesięcznie. Przy tym zakładamy, że marża mennicy i dystrybutora sprzedającego monety w sumie wynosi tylko 5 proc. W latach 2007-21 inwestor kupiłby łącznie ponad 4 kilogramy kruszcu. Na koniec ubiegłego roku taka ilość złota warta była milion złotych. Przy tym trzeba mieć świadomość, że dziś kruszec ten byłby wart jeszcze więcej.

- Niemałym zaskoczeniem połączonym z rozczarowaniem są za to wyniki inwestycji w największe spółki giełdowe. Przyjmujemy, że inwestor od początku 2007 roku do końca 2021 roku budowałby swój portfel tak, aby odzwierciedlić skład indeksu warszawskiej giełdy, który skupia 20 największych spółek. Uwzględniliśmy przy tym nie tylko zmiany notowań w okresie 15 lat, ale też wszelkie korzyści, które odnosili posiadacze akcji w tym czasie (dywidendy, prawa poboru) oraz prowizje płacone za zakup akcji. Efekt? Przez 15 lat trzeba było co miesiąc wydawać po prawie 4,6 tys. złotych miesięcznie, aby pod koniec 2021 roku mieć portfel największych spółek warto milion złotych. Przy tym uwaga - jeśli chcielibyśmy posiadane walory sprzedać, to od dochodu z tego tytułu należy zapłacić podatek dochodowy - mówi Bartosz Turek.


Obligacje nie rozpieszczały właścicieli, ale najtrudniej uciułać milion w banku



Lepszym od akcji rozwiązaniem były w ostatnich latach nawet obligacje skarbowe - tak przynajmniej sugerują historyczne dane. Gdybyśmy na początku 2007 roku zdecydowali, że oszczędzać będziemy przy pomocy 10-letnich obligacji skarbowych, to należałoby przez 15 lat konsekwentnie dopłacać po trochę ponad 4 tysiące złotych, aby dziś posiadać portfel obligacji wart milion złotych. W tym wypadku podatek dochodowy jest uwzględniany na bieżąco, a gdybyśmy chcieli sprzedać obligacje skarbowe przed dniem ich zapadalności, to w przypadku 10-letnich papierów pobierana jest opłata w wysokości maksymalnej 2 złotych za pojedynczy papier.

Zestawienie zamykają depozyty bankowe. Ich oprocentowanie w ostatnich latach było na tyle skromne, że przez 15 lat należałoby odkładać po prawie 4,9 tys. złotych miesięcznie, aby dzięki rocznym lokatom skompletować pierwszy milion. W tym wypadku nasze wyliczenia uwzględniają już opodatkowanie.
VIK

Opinie (181) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (3)

    Fajnie,tylko 90% rodaow nie ma żadnych oszczędności bo wszystko idzie na opłaty,jedzenie i życie...a dzisiaj kupno mieszkanaia z kredytem to mina,stopy wzrosną do 10% bo inflacja szaleje.Chyba że ktoś będzie zdrowy i będzie miał pensję 20 tys/mies do 70tki...a analitycy,doradcy...czemu oni sobie nie doradzą jak tak wszystko wiedzą...powinni być milionerami))

    • 50 7

    • Zaraz szaleje - inflacja jest naszym dobrem narodowym :)

      • 8 0

    • Raz na jakis czas, cos z sensem napiszesz.

      • 11 0

    • Reity na Florydzie!

      Super inwestycja, a nie jakieś nieruchomości na kredyt!
      Tanie nieinstagramowe spółki chińskie w rodzaju: Sinopec - kupujcie póki są tanie!
      Krypto jest drogie, przedział 35-68 k $ to dobry przedział do realizaji zysków!

      Dywersyfikujcie się majątkowo!
      Myślcie mądrze o swoich piniendzach!

      • 2 1

  • Dobre sobie... (2)

    Przecież w Polsce większość żyje od wypłaty do wypłaty.... Ewentualnie starczy na tydzień wakacji... Spokojnie dnia dla wszystkich...

    • 39 6

    • Ja właśnie tez tak żyłem

      Niedałbym rady oszczędzać wiec jak tylko mogłem brałem kredyty i kupowałem nieruchomosci. Zgromadziłem ich za ponad kilka milionów obecnej wartości. Czy czuje się milionerem , chyba nie , bo dalej pracuje , fakt ze już nie dla kogoś tylko dla siebie. Zasadę mam taka że nic nie oszczędzam, wszystko wydaję, uważam ze moje oszczędności to raty kredytów. Wiem ze dziwnie to brzmi ale sprawdza się w 100%

      • 10 6

    • To nasz mentalność przeszkadza

      Inwestować można nawet nie zarabiając wiele ,tylko u nas jest przekonania,że inwestowanie jest zarezerwowane dla bogaczy a codziennie widzę w Biedronce jak ludzie zakupy robią za setki złotych a potem po 120l śmieci noszą do ssypu bo nie przejadają , nastolatkowie z iphonami po parę tysięcy latają a dzieci mają zabawek całe kosze a i tak się połową nie bawią jakby tylko ułamek tego regularnie inwestowali ,douczali się to na przestrzeni lat mogliby mieć naprawdę wiele ale .... Po co przecież nas "nie stać" ale kupmy na kredyt większy TV i jeszcze parę paczek żarcia bo może zbraknie

      • 10 2

  • Jestem milionerem i chętnie udzielę kilku porad (13)

    Wiem, co to znaczy piąć się po drabince finansowej, mam wieloletnie doświadczenie w pomnażaniu majątku, najważniejsze to:

    1. Wstawać wcześnie rano, jeden budzik - poranne espresso z awokado i kawiorem, szybki prysznic i wsiadamy do samochodu i jedziemy. Jeśli pracujesz zdalnie - 20 minutowy workout.

    2. Zamiast wydawać, inwestuj. Odpuść sobie raz na jakiś czas wypad do filharmonii czy steak house-u - zamiast tego wolne środki przeznacz na zakup kryptowalut, złota czy akcji Amazona.

    3. Bądź miły dla współpracowników. Gdy zostaniesz managerem to oni będą pracować na twój sukces. Musza być odpowiednio zmotywowani i widzieć w tobie swojego mentora.

    4. Jeśli musisz ciąć budżet zespołu - rób to delikatnie, po plasterku, tak jak się powinno gotować żabę.

    5. Sprzedaj telewizor, kup drugi telefon.

    6. Przeznaczaj minimum 2 godziny dziennie na rozwój osobisty, w tym duchowy. Czy to będzie yoga, studiowanie Talmudu czy buddyjska medytacja - wszystko jedno.

    7. To co możesz, wrzucaj w koszty firmy.

    8. Swoje apartamenty podziel na mniejsze i wynajmij.

    9. Weź ile możesz dofinansowań z UE.

    10. Załóż własną fundację i zaangażuj się politycznie. Najlepiej zacznij od konta na Twitterze, potem zrób kontakty wśród nomenklatury politycznej.

    • 41 26

    • (3)

      Jestem milionerem (w kazdej walucie) i to co napisales to glupota xd, jezeli jestem milionerem, bo zainwestowalem w btc i programuje, co mnie interesuja dofinansowania UE albo dzielenie mieszkan. Bzdura a nie jestes milionerem, skupiasz sie na wszystkim i na niczym, tu dofinansowanie, tam wynajem, tam sprzedaz telefonu. Zamiast wydawac inwestuj hm... juz widze jak moj zakup kawy za 10zl zmienia sie w miljony grazyna!1

      • 13 9

      • Po sie napinasz, przeciez gosc ewidentnie troluje, nawet smiesznie, z jajem

        • 18 1

      • :D :D :D

        jeśli nadal programujesz to znaczy że nie jesteś milionerem. I nie pitol tu o zainteresowaniach. Bo jeśli nie wszedłeś na dużo wyższy szczebel to znaczy... że nie jesteś milionerem.

        • 6 1

      • żyj z 500 plus i gość sąsiadów z Ukrainy.

        • 4 0

    • Punkt nr 10 z lekkimi zmianami

      to pewniak.

      • 11 0

    • Ja pracuję w prestiżowej firmie windykacyjnej, ostatnio to nawet nam przycieli bony do avisty xD

      • 10 0

    • (1)

      dodaje 11 punkt dobrze sie wrzenic w gotowke

      • 13 0

      • To ścieżka kariery dla milionerek, milionerzy sami dochodzą do pieniędzy a one dochodzą do ich pieniędzy.

        • 3 2

    • studiowanie Talmudu i wszystko jasne

      • 7 1

    • Kolego. Nie robię nic z tego (1)

      Wstaje o 10.
      Milion mam do opodatkowania co roku. Nic lewego. Nie jestem miły. Nie pije expressssso. Nie ćwiczę 20min bo to bujdy z książki typu poradnik.
      Tacy "milionerzy" jak Ty proszą mnie o spotkanie. Byłem biedny.
      Po 1rpbic swoje i mieć kiedy zarobić i się nie zarobić.

      • 1 2

      • większość z was to mitomani

        milionerem to zostałem ja :D :D :D 12 lat temu, takim małym ale jednak. I w sumie jestem takim samym jak byłem bo przez 10 lat jak padła branża wiele się u mnie nie zmieniło. Co prawda nie bieduję ale już się tak nie czuję, musiałem iść na etat. Niemniej to co chciałem powiedzieć to że miałem dużo szczęścia i na tym forum jest więcej takich co twierdzą że są milionerami niż poznałem w moim życiu. A durniem nie jestem. Pracuję w branży w której się dobrze zarabia ale nie jest to mityczne IT po którym wszyscy myślą że zostaną milionerami :D

        • 4 2

    • O widzę elektorat lewicy xD

      • 0 1

    • Zapomniałeś o poderwaniu jakiejś piosenkarki :-)

      • 0 1

  • (1)

    najlepszym sposobem na wzbogacenie sie jest od zawsze panstwowa posadka-prezydent miasta,posel,minister,urzednik itp.

    • 40 8

    • Te mylioner..

      Po porannym zestawie:awokado z kawiorem,można wymiotować pół dnia.

      • 1 0

  • Morawiecki i Glapiński zrobią z nas milionerów (6)

    Drukarka już pracuje na 3 zmiany. Wyborcy PISu czekają na 15-ki ,16-ki dopłaty do prądu, czynszu ,urlopu ,wyprawki różne programy wytchnieniowe. A i uchodźcy chcą mieć to samo a nawet lepiej.

    • 66 10

    • Milionerami zrobił nas tyfusek (4)

      3,50 na godzinę, praca na czarno i 3 mln młodych ludzi POOOOszło za granicę i już nie wrócą . 67 lat do emerytury , czyli do śmierci zap....l . A i wtedy bez grosza, bo OFE POdiwanione , a dobry chłop "pracodawca" nie musiał płacić ZUSu. Szczytem awansu były w/g niego szparagi u bauera i wyjazd do Norwegii do stoczni , bo Polskie na życzenie makreli POzamykał.

      • 7 12

      • Najwięcej wyjechało 2005-2007, za poprzednich (nie)rządów pis (1)

        Z taką inflacją szybko będziemy milionerami.
        PRL wrócił wraz z synem tw Balbina

        • 4 4

        • piewsi wyjechali kryminaliści i złodzieje.

          Od razu skończyły się włamania i rozboje w dzielnicy.

          • 1 0

      • Spokojnie, niedługo będziesz płacić 10zł za litr benzyny

        • 3 1

      • A ile płaci za pisu w 2005-2007? 890zl brutto?

        • 1 0

    • 270 mld POOOOszło jak sen złoty w karuzeli

      do rajów Podatkowych , a tusk z vincentem POdwyższali 3 krotnie vat , aby było więcej

      • 4 11

  • (4)

    najlepsza inwestycja to zdrowie i wiedza natomiast inwestycja zalezy od wieku i ryzyka inwestyjacego oraz gotowki ziemia nieruchomosc dziela sztuki antyki waluty kruszcze djamety i dobry paszport z dobra wiza i biletem na samolot serdecznie pozdrawjam inestorow

    • 37 5

    • Zwłaszcza djamenty. Może w słownik zainwestuj? (3)

      • 14 2

      • Dokładniej: djamety. Mają iść jeszcze mocno w górę... (1)

        Kruszcze zresztą też.

        • 4 0

        • szmaragdy i djamenty łoho ho ho

          • 1 0

      • nie wazne jak napisane wazne ze sprzedajcy zrozumie kupujacego przewaznie obrzydliwie bogaci kiesko pisza chociaz ginbusy tez

        • 2 3

  • wystarczylo kupic BTC 14 lat temu za 1 pensje i byloby sie miliarderem (6)

    a nie jakis skromny milionik PLN

    • 23 9

    • (3)

      A kupiłeś?Czy się tylko mundrujesz?

      • 13 6

      • gdyby kupił by tutaj nie pisał :) (1)

        • 17 2

        • Nie oszukujmy się, milionerzy nie siedzą na forum trojmiasto.pl :)

          • 2 0

      • Nawet jeśli nie kupił, to i tak niezrozumiałe jest dlaczego nie ma ich w zestawieniu. Ogólnie to deklasuje wszystkie inne inwestycje a na przestrzeni ostatnich 15 lat.

        • 5 1

    • przez 14 lat to mógłbyś rozwinąć swoją działalność

      tak że nie musiałbyś inwestować w coś co jest tylko cyferkami nawet jeśli nadal mozna na tym zarobić bo podstaw fundamentalnych to to nie ma. Apropos, ja też w to zainwestowałem, jakieś 2,5k w 2014 i do dziś mam gdzieś konto. Niemniej uważam że to była głupota bo nie poparta żadnymi analizami fundamentalnymi

      • 1 3

    • Gdyby każdy 14 lat temu tak zrobił

      To dziś wartość bt była by 1000 mniejsza,

      • 2 0

  • Na długich ogrodach... Albo kiedyś czytałem o Krugerandach. Każdy chce być bogaty. Tylko bogaty w co heh.

    • 7 0

  • (13)

    Wystarczy nie mieć dzieci i żony na utrzymaniu, plus myśleć minimalnie niż inni ;) Brak żony i dzieci to dla mnie minimum kilkutysięczne oszczędności miesięcznie.

    • 60 16

    • Szczęśliwa rodzina to

      największa radość i inwestycja

      • 22 15

    • Jeśli traktujesz kobietę jak balast który musisz utrzymywać, to może faktycznie lepiej pozostań sam (9)

      Ja miałem podobne myślenie w wieku 18-19 lat, ale z tego człowiek wyrasta, dojrzewa, zmienia się perspektywa.

      • 24 11

      • (8)

        Raczej wątpię ;) mam ponad 30 lat i spokój jaki mi daje wejście do czystego domu i ta cisza :) Do tego mogę jeździć 2 osobowym autem i nic mnie specjalnie nie ogranicza.

        • 10 10

        • Też mam 30 lat, żonę i dwie córeczki. (7)

          Przez wiele lat byłem sam, wiem z czym to się wiąże. Psycha siada od spędzania życia samotnie. Rodzina jest wymagająca, ale uśmiech córeczki i żony wynagradza wszystko. Mimo wszystko życzę Ci znalezienia drugiej połówki.

          • 22 6

          • (6)

            Proszę ciebie nie praw mi banałów ;) nic mi nie siada w sensie psychiki. Zarabiam przyzwoicie mam wolny zawód ;) wstaję spokojnie 9 rano potem trochę pracy maks do 15 potem silownia w min. 5 posiłków w ciągu dnia. W tygodniu mogę sobie zrobić spacer w godzinach rannych. Uśmiech dziecka mi niczego nie wynagrodzi.

            • 12 19

            • Nie wiesz, co tracisz (5)

              Z takim podejściem do życia nigdy nie dowiesz się co znaczy mieć szczęśliwą rodzinę.
              Przypominasz mi ruskiego ciełowieka gdzieś zza Urala, dla którego pełnię szczęścia stanowi wędzona słonina i spirytus :)

              • 12 8

              • Taaa... (4)

                To się tak fajnie mówi - mieć szczęśliwą rodzinę.
                Wśród znajomych mam np. rodzinę z dwójką dzieci. Jedno z nich ciężko chore. Jego matka po paru latach jest kłębkiem nerwów. Ojciec zapiep**a od rana do wieczora żeby jakoś ich utrzymać. Drugie dziecko odstawione na boczny tor, bo przecież tym chorym trzeba się 24h na dobę opiekować.
                Zero urlopów, zero wszystkiego. Wszędzie długi i życie z ołówkiem w ręku.
                Nie wyglądają na szczęśliwych.

                Mam też kolegę który dobiega 60-ki, zawsze pracował sam tylko na siebie, wolny zawód, spotykał się z wieloma kobietami, zwiedzał świat. I dalej to robi. Żyje jak chce. Nikt mu o nic głowy nie suszy.
                Wygląda na maks 45 lat.

                • 17 6

              • To samo mogę powiedzieć, tylko przestawić znajomych (3)

                Znam szczęśliwych wiele rodzin, gdzie pasmo sukcesów najpierw osobistych, później dzieci, a następnie sukcesy wnuków stale dostarczają zadowolenia i radości. Znam też samotne osoby, które szczególnie na starość odczuwają brak rodziny. Przychodzą święta, choroba, jakieś inne problemy życiowe i wtedy odczuwa się najbardziej samotność.

                • 10 1

              • odpowiednia ilość pieniędzy i hobby ;) załatwiają ten temat.

                • 5 2

              • Znałem małżeństwo które miało troje dzieci. (1)

                A na starość i tak zostali sami, bo jeden syn zmarł, zaś pozostałe wyjechały zagranicę i tam mieszkają.
                Rodzina niczego ci nie gwarantuje.
                Za to kasa i owszem.

                • 5 2

              • Znałeś jedno, nieszczęśliwe małżeństwo, a ja osobiście znam setki szczęśliwych rodzin.
                Kasa niczego nie gwarantuje, kiedy na starość zawita wujaszek Alzheimer i wylądujesz w przytułku ze zwyrodniałymi opiekunkami. Twoja kasa przejdzie na skarb państwa, o ile wcześniej nie zasili kont wszelkiej maści oszustów.
                Nie mów, że znałeś jakąś rodzinę, w której "dobrze wychowane" dzieci też pozbyły się starych i schorowanych rodziców. Wiem, że są takie rodziny, ale są też tysiące kochających się rodzin.

                • 6 0

    • Znajdź żonę która pracuję.

      • 12 0

    • po co mieć rodzinę

      jak się jest kalkulatorem :D

      • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Milionerem zostaje się zapełniając niszę na rynku. A jeśli powstaje taki artykuł to nie warto inwestować w opisane w nim przykłady. Ponieważ tam gdzie są wszyscy tam nie ma zysku albo zarabiają na Tobie.

    • 136 2

    • Tak. (3)

      Brawo. Podpisuję się i pozdrawiam.
      Artykuł to zwykłe naganianie owiec i wciskanie kitu. Jak większość "artykułow" dla mas.

      • 29 0

      • Przykład z giełdą mówi wszystko (2)

        Och jaka ta giełda do d... Prawie jak lokata, lepiej kup i wynajmij mieszkanie. Pozdro dla inwestujacych na giełdzie :)

        • 21 0

        • Inwestujacych? (1)

          Jag na krotko to jest inwestycja?

          • 1 2

          • W słownik zainwestuj - na długo.

            • 2 0

    • Zgadzam się (1)

      Ten artykuł to niezły wskaźnik sentymentu :D Jeśli wszędzie w mainstreamie trąbią, że warto w coś inwestować, to znaczy, że pociąg już odjechał. Wtedy trzeba spojrzeć na których rynkach panuje negatywny sentyment. Tam jest jeszcze tanio.

      Nie wiem gdzie to padło, ale tak jest: jeśli chodzi o produkty codziennego użytku, to kupujemy je zazwyczaj gdy są na promocji. Nie czekamy aż będą najdroższe. A na rynkach akcji, krypto, wszystkiego... robimy dokładnie na odwrót xD A potem ludzie płaczą że giełda to scam xD

      • 12 0

      • Nie wiem co w tym dziwnego

        Przedmioty codziennego użytku kupujesz by je używać, nie by je sprzedać.

        Inwestycje kupujesz po to, żeby przyniosły zysk w przyszłości. Jak coś jest tanie i spada na łeb na szyję to każdemu zapala się lampka ostrzegawcza, że nie wiadomo czy nie spadnie jeszcze bardziej i nie wiadomo czy odbije.

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Hanna Kąkol

Od 1999 r. dyrektor zarządzający firmy Perfect Consulting, która powstała z jej inicjatywy....

Najczęściej czytane