• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jodłowski: Skuteczna komunikacja po angielsku jest dziś niezbędna

Robert Kiewlicz
13 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
- Polska, wbrew powszechnemu narzekaniu, bogaci się, a jak się ma kapitał, to się zaczyna inwestować w zasoby. Umiejętność skutecznej komunikacji po angielsku jest dziś zasobem niezbędnym - twierdzi Wiktor Jodłowski, założyciel spółki Talkersi.

- Polska, wbrew powszechnemu narzekaniu, bogaci się, a jak się ma kapitał, to się zaczyna inwestować w zasoby. Umiejętność skutecznej komunikacji po angielsku jest dziś zasobem niezbędnym - twierdzi Wiktor Jodłowski, założyciel spółki Talkersi.

Nauka języka dla jednych to "łatwizna", dla innych mozolny i długotrwały proces. Dla wszystkich jednak nieodzowna i potrzebna umiejętność. Czy w dzisiejszym świecie, przy rozwiniętej technologi i dostępie do internetu szkoły językowe mają jeszcze sens, czy da się na tym "zrobić" biznes i dlaczego umiejętności komunikacji po angielsku są obecnie niezbędne rozmawiamy z Wiktorem Jodłowskim, założycielem szkoły Talkersi i twórcą jej autorskiego programu nauczania.



Szkoła językowa kojarzy się ze... szkołą, czyli dla większości monotonnym i nudnym wkuwaniem słówek. Czy to może być ciekawy biznes?

Wiktor Jodłowski: - To jest ciekawy biznes, bo nie ma żadnych sztywnych prawnych regulacji dotyczących tego, jak ma wyglądać nauka. Ilu ludzi, tyle metod nauki, a to sprawia, że możemy uczyć tak, jak uznajemy za stosowne. W naszym przypadku kładziemy nacisk na mówienie i przełamywanie bariery mówienia przez praktykę. Już od pierwszej lekcji. To sprawia, że kursanci prędko osiągają pierwsze rezultaty, co bardzo pozytywnie nakręca nas do dalszego działania. Mamy poczucie, że realnie wpływamy na rzeczywistość, a nie po prostu "sprzedajmy kursy".
Kluczowe w nauce języka jest to, by uczyć się go mówiąc, nawet z błędami, ale mówiąc. Jako dzieci nie studiowaliśmy w pierwszej kolejności podręczników do gramatyki

Postawiłem na taki biznes, gdy zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę potrafię dobrze tylko dwie rzeczy: komunikować się po angielsku i tłumaczyć innym skomplikowane koncepcje tak, że zaczynają w końcu je rozumieć. To wyszło już na studiach, gdy przed trudnymi egzaminami to ja tłumaczyłem znajomym materiał. Potem dostawali piątki albo zdawali egzaminy, które ciężko było zdać.

Jak zmieniają się trendy w branży? Czy panują jakieś mody na sposoby nauki języka obcego?

- Pierwszym trendem jest dynamicznie rosnące zainteresowanie wspomnianymi zajęciami przez internet, a drugim jest dojrzewanie rynku. O co chodzi z dojrzewaniem - gdy był pierwszy boom na języki obce w Polsce, w okolicach przełomu tysiąclecia, Polacy tłumnie chodzili na zajęcia grupowe i szukali jak najtańszych opcji. Potem trochę się na tym przejechaliśmy i przerzuciliśmy się jako społeczeństwo na fascynację native'ami. Nieważne, czy miał pojęcie o nauczaniu, ważne, że był nativem, więc szliśmy jak w dym. Wciąż ostrożnie wydając swoje pieniądze, ale jednak swobodniej niż podczas pierwszej fazy. Według moich obserwacji wkraczamy pełną parą w trzecią fazę. Polacy zdążyli już się nauczyć, że lepsze wyniki osiąga się mając indywidualnego nauczyciela, czy wręcz trenera skupionego na twoich potrzebach i preferencjach, niekoniecznie native'a. Zaczęliśmy doceniać wartość sprawdzonych metod i doświadczenia, a nie tylko łatki native"a.

Angielski, niemiecki, norweski - szkoły językowe w Trójmieście

Zauważyliśmy, że poza kilkoma specyficznymi wyjątkami, certyfikaty wcale nie są aż tak istotne na rynku pracy - liczy się przede wszystkim faktyczny "skill", mówiąc kolokwialnie. A wisienką na torcie jest fakt, że nasze budżety domowe poszły w górę, Polska - wbrew powszechnemu narzekaniu - bogaci się, a jak się ma kapitał, to się zaczyna inwestować w zasoby. Umiejętność skutecznej komunikacji po angielsku jest dziś zasobem tak niezbędnym do przeżycia i prosperowania, jak umiejętność napisania maila. Często bez tego po prostu nie da się pracować i zarabiać godnych pieniędzy, bo globalna gospodarka, w którą jesteśmy coraz bardziej zaangażowani, po prostu nawigowana jest przy pomocy tego kodu komunikacyjnego, który nazywamy językiem angielskim.

Jaki wpływ na szkoły językowe ma rozwój technologii, internet? Bardziej pomagają czy powodują, że tradycyjne szkoły językowe stają się zbędne?

- Jestem przekonany, że dobrze zaprojektowana i dopasowana do potrzeb człowieka technologia to klucz do zwiększenia efektywności każdego procesu, w tym nauki języka. Nie wyobrażam sobie, żeby technologia wyparła w tym kontekście człowieka, jej zadaniem jest wsparcie. Jednak używamy języka do komunikacji z innymi ludźmi, więc tak też powinniśmy go trenować. Żadna apka sama w sobie nie wystarczy. Może być dużym "boosterem", ale na pewno nie załatwi sprawy. Sami używamy wielu aplikacji, w tym komunikatorów typu Skype, by prowadzić kursy dla ok. 40 proc. naszych obecnych klientów.
Nie wyobrażam sobie, żeby technologia wyparła człowieka z procesu nauczania, jej zadaniem jest wsparcie. Używamy języka do komunikacji z innymi ludźmi, więc tak też powinniśmy go trenować.

Czy nauczanie online może mieć taką samą wartość dydaktyczną jak lekcja na żywo?

- Nauczanie online może mieć taką samą, a nawet większą wartość dydaktyczną, w niektórych przypadkach. Ale to zależy od dwóch czynników. Od preferencji oraz "technologicznego ogarnięcia" lektora i ucznia. Bo jeśli ktoś jest do tego negatywnie nastawiony, to będzie skupiał swoją uwagę i nerwy na tym, że raz czy dwa podczas lekcji zerwało połączenie. A inna osoba, która wie, że technologia nie jest doskonała i ma nieco większy luz doceni to, że nie musi nigdzie dojeżdżać, ani nawet przebierać się z piżamy, by odbyć lekcję. Dodatkowym atutem nauki przez internet może być aspekt psychologiczny - wielu osobom, z którymi mamy kontakt jako zespół, łatwiej jest przełamać barierę mówienia, gdy nie widzi lektora, tylko go słyszy. To daje poczucie prywatności. Wystarczy odpowiednio ustawić komunikator, taki jak np. Skype, by nie przesyłał obrazu video, wyłącznie audio. Do tego dochodzi możliwość prezentowania na ekranie materiałów potrzebnych do lekcji w czasie rzeczywistym na ekranie ucznia, nad czym lektor ma pełną kontrolę i mamy sytuację idealną - pełnowartościowa lekcja wzbogacona o wyższy stopień prywatności bez potrzeby ponoszenia dodatkowych kosztów czasowych i finansowych, by dotrzeć na spotkanie prowadzone na żywo.

"Nie mam zdolności i nie jestem w stanie nauczyć się języka. To nie dla mnie." Czy naprawdę jest tak, że niektórzy nie są w stanie nauczyć się języka?

- Z mojej już kilkuletniej obserwacji wynika, że kwestia talentu w kontekście jakiejkolwiek umiejętności jest przereklamowana. Jest takie powiedzenie, które bardzo lubię: "Hard work beats talent when talent does not work hard". Tylko malutki procent społeczeństwa ma faktyczny talent, który sprawia, że ci ludzie usłyszą coś 1-2 razy i już potrafią się tym posługiwać. Pozostałe 90 procent z nas (w tym ja) potrzebuje zainwestować trochę czasu w naukę. Mi nauczenie się języka do poziomu, który pozwalał nauczać innych zajęło kilka grubych lat, a podobno jestem postrzegany jako osoba, co talent do języków ma. Co ciekawe, żadnego innego jeszcze się nie nauczyłem, więc dyskutowałbym nad tym, czy mam talent. Więc talent do języków lub jego brak, to nie wymówka - gdyby tak myśleli wszyscy, to nikt by się niczego nie nauczył, bo prawdziwy talent z natury rzeczy mamy do niewielu rzeczy. A potrzebujemy do szczęśliwego życia potrafić zrobić porządnie nieco więcej niż tylko to, do czego mamy "smykałkę".
Umiejętność skutecznej komunikacji po angielsku jest dziś zasobem tak niezbędnym do przeżycia i prosperowania, jak umiejętność napisania maila. Często bez tego po prostu nie da się pracować i zarabiać godnych pieniędzy.

Swoją drogą ja uczyłem się akurat języka metodą tradycyjną, stąd trochę więcej czasu mi to zajęło. Dzisiaj istnieją metody, dzięki którym można osiągnąć pełną swobodę komunikacyjną w ciągu 2-2,5 roku od startu, zakładając że zaczynamy od zupełnych podstaw. Kiedyś to było nie to pomyślenia, a dzisiaj to nie jest żadna "inżyniera rakietowa". Są lekarstwa na tę dolegliwość.

Co jest kluczowe w nauce języka obcego?   Co byś poradził osobom rozpoczynającym naukę?

- Kluczowe w nauce języka jest to, by uczyć się go mówiąc, nawet z błędami, ale mówiąc. Jako dzieci nie studiowaliśmy w pierwszej kolejności podręczników do gramatyki, nie czytaliśmy poradników "jak nauczyć się 1000 podstawowych zwrotów w weekend", tylko gadaliśmy. Nawet bez sensu, nawet nieskładnie. Ale generalnie z perspektywy czasu każdy człowiek widzi, że najpierw nauczył się swojego języka ojczystego, a potem w szkole dowiedział się, że jest coś takiego jak przypadki, przydawki, orzeczenia. Skoro wtedy to tak świetnie zadziałało, a teraz męczymy się i ponosimy porażkę za porażką w nauce metodą pt. "najpierw podręcznik i gramatyka, a kiedyś może coś powiem", to jaki w tym sens? Nauczyliśmy się mówić mówiąc, chodzić chodząc, a angielskiego chcemy nauczyć się czytając o nim a nie w nim?

Miejsca

Opinie (156) 3 zablokowane

  • Angielski dzisiaj to za mało (16)

    Angielski dzisiaj to standard, to był plus w latach 90-ych. Dzisiaj aby się wyróżnić trzeba znać jeszcze jeden język obcy.
    Kolejna sprawa to stopień znajmości. W Polsce angielski jest znany powszechnie ale na poziomie podstawowym. Bardzo mało polaków zna angielski biegle.

    • 50 39

    • (2)

      ty juz sie wyrozniles glupota

      • 10 34

      • Sam jestes glupek (1)

        • 2 7

        • Wystarczy mówić po polsku, ale trzeba mówić powoli i wyraźnie. Trochę gestykulacji i nawet najwieńksze niepolskie głomby zrozumiom co się od nich kce. I niemorzna zapomnić o jednej czy dwuch kurłach.

          • 1 1

    • jakbyś język polski znał na poziomie podstawowym, to napisałbyś "Bardzo mało Polaków zna angielski biegle." (5)

      "Polaków" - wielką literą, gamoniu!

      • 19 11

      • (4)

        Słowo mało jest nieprawidłowo dobrane.Powinno być niewielu Polaków, ludzi itd.

        • 18 2

        • czad, udowodniliście właśnie swoją wyższość nie znając angielskiego, nad tym co zna (3)

          koniecznie opijcie to!

          • 9 10

          • jak typowe polskie świnie (2)

            co to więcej dodawać, pośmiewisko na świecie

            • 1 5

            • (1)

              A ty skąd jesteś - bo nie wiem jakie zwierzę do ciebie pasuje.

              • 4 1

              • ja pan

                ty piętaszek

                • 0 1

    • (5)

      Według mnie minimum 5, w tym chiński.

      • 11 5

      • obowiązkowo pendżabski (3)

        Podbijam do 10!

        • 17 3

        • Ja bym powiedział że bez 15 języków

          to nie startuj na interview bo Cie wyśmieją . Opytmalnie to tak ze 20 i styka.

          • 4 2

        • wolski język miłości i tolerancji

          • 2 2

        • anegdotka

          Przychodzi turysta z zagranicy do sklepu i mówi do sprzedawczyni po angielsku a ona robi zdziwioną minę, potem jeszcze w 4 innych językach. Stojący obok klient mówi: trzeba uczyć się języków obcych, na to sprzedawczyni: po co, ten zna pięc i nie może się porozumieć ze mną.

          • 6 0

      • nie ma takiego języka jak chiński

        masz na myśli język mandaryński

        • 1 2

    • Jeśli ten angielski będzie na przyzwoitym poziomie to już jest połowa sukcesu

      Tak jak napisałeś, niewielu Polaków zna angielski biegle.

      • 1 0

  • Są w Polsce niech się nauczą języka polskiego. (22)

    Przestańcie w końcu Polakom na każdym kroku wmawiać, że muszą to czy tamto obojętnie w jakiej dziedzinie.

    • 98 55

    • well.. (11)

      niech zgadnę... jesteś wyborcą PiS'u?:)
      ....

      • 31 35

      • (9)

        Niech zgadnę... jesteś idiotą? :)

        • 30 22

        • Niech zgadnę... nie byłeś nigdy za granicą, prawda? I uważasz, że z polskim wszędzie dasz radę? (5)

          • 23 19

          • On tylko mówi słowem ojca rydzyka...wiesz polski patriota - idiota (4)

            • 14 11

            • czyli zgadł, to jest wyborca PiS'u (3)

              • 11 7

              • niech zgadnę (2)

                tyle lat w niewoli zachodnich korporacji , że potulnie w swoim kraju będą się naginać do zachodniego wasala i jego języka

                • 8 6

              • idź lepiej ssać pęto putina albo proboszcza (1)

                postkomunistyczna poluczyno

                • 5 6

              • UBecki KODziarz już popuszcza

                • 4 4

        • typowa polska świnia z komunistycznej partii pis (2)

          do budy wolska gnido

          • 4 4

          • kwik kwik kwik POkemonie (1)

            ucz sie jezykow, szwab przyjedzie i cie przepyta :-)

            • 4 3

            • ruska gnida się trzęsie bo rozbiór rosji zbliża się wielkimi krokami

              a kwik pisowsko-ruskiej trolni tylko dowodem ich strachu jest

              • 1 1

      • Nie ma w języku polskim słowa "well".

        • 2 0

    • (4)

      Sama prawda. Trzeba pojechać do Francji, aby poczuć jak oni mają w d*piie inne języki, nawet angielski.

      • 37 10

      • nie mają w d... tylko są leniwi i się nie nauczyli (1)

        i ściemniają, że oni nie bo oni mają swoją kulturę itp. pierdy

        • 13 7

        • czyli mają w d

          • 9 1

      • to że nie używają nie znaczy że nieznają...

        taka zasadnicza różnica

        • 6 4

      • Sarmata, Francuzi znaja angielski bardzo dobrze ale

        nie afiszuja sie tym. Lepiej, udawaja tylko ze nie znaja. To sa wyniki dawnej politycznej rywalizacji w Europie pomiedzy Anglia, Niemcami i Francja. W wyniku rozwoju kulturalno politycznego tak wyszlo ze angielski jest obecnie uznawanym za jeden z dwoch naj popularniejszych a drugi to hiszpanski. Jednak angielski jest najwazniejszy a po nim niemiecki i francuski. Najwazniejszy a najpopularniejszy to nie to samo.......

        • 2 2

    • Nie znasz angielskiego więc żżera cie zazdość ,co (2)

      • 5 11

      • i obwinia o to resztę świata (1)

        typowy, leniwy, roszczeniowy nieydacznik popierające komunistów z PiS

        • 4 5

        • pokazales ze jestes frustratem

          • 0 0

    • dobrze gada

      Polska dla Polaków! Ziemia dla ziemniaków!

      • 5 4

    • A jak anglik zadzwoni do mnie w pracy to ma mówić po polsku czy po angielsku.

      • 0 0

  • (11)

    Szkoda, że tak nie naciskają na naukę języków w stanach czy UK. Może tam zrobicie analizę jacy oni są otępiali bo języków nie znają. Najlepiej wychodzi włażenie w tyłek...

    • 61 14

    • Oni nie muszą bo język angielski jest uznany jak naczelny chociażby na lotniskach (6)

      • 13 4

      • całe IT jest po angielsku, medycyna również (+ nazewnictwo łacińskie), wszystko co ze spółkami i kapitałem również (5)

        to po co się uczyć innego języka?

        a co jest po polsku? ... no właśnie - nic...

        • 10 4

        • Kartofel jest po polsku... (4)

          • 6 1

          • to akurat niemieckie słowo (3)

            • 6 0

            • jaaaa, die kartofel! (2)

              • 3 0

              • zwei kartoffel,ein kaputt (1)

                • 4 0

              • no wiesz co :)

                • 2 0

    • Zgoda, ale ostatnio zauwazylem wzrost nacisku na nauke (1)

      jezykow francuskiego i niemieckiego. Tego przedtem nie bylo... Widocznie wyksztalceni Amerykanie zauwazyli ze Unia Europejska bedzie miala w przyszlosci bardzo duze wplywy na swiecie i trzeba sie z tym liczyc. Natomiast niewyksztalcona amerykanska watacha pracujaca w McDonaldach, Burger Kingach czy Walmarcie albo Home Depot pozostanie na intelektualnym dole. Ale wszystkie nacje na swiecie maja taka niska elitke.

      • 1 1

      • wzrost nacisku to jest kurii na więcej polskich pieniędzy

        i religijną tresurę polskich dzieci

        • 0 0

    • (1)

      Oni uczą się francuskiego/hiszpańskiego

      • 0 0

      • como estas

        • 1 0

  • (5)

    Szkoda,że posługiwanie się biegłym ojczystym nie jest priorytetem.

    • 78 14

    • (3)

      ważne by się dogadać ,a w Dani każde dziecko mówi po angielsku i ani się tym chwalą , ani się tego nie wstydzą

      • 9 3

      • (1)

        Bo Duńczycy akurat w ogóle nie lubią się przechwalać

        • 5 3

        • Duński

          Ja się uczę języka duńskiego poprzez Skype'a i bardzo sobie chwalę ten sposób. Jest dużo lepszy niż klasyczna nauka na kursie. Det er rigtig godt!

          • 4 3

      • Danii

        • 1 0

    • Powinni zlikwidować lektora w TV - znajomość języków a przede wszystkim poprawnej wymowy się poprawi

      A nie lektor przekrzykujący aktorów i oryginalną ścieżkę dźwiękową. To jest profanacja, chyba tylko po to, aby ludzie nie znali języków i nie wyjeżdżali.
      Lektor może być opcją do wyboru, co w TV cyfrowej nie jest problemem.

      • 1 0

  • (7)

    Zdecydowanie zgadzam sie z Panem, ze jezyka uczy sie z mowienia i sluchania a nie z ksiazek.
    Co nie zmienia faktu, ze nie jestem w stanie nauczyc sie tego jezyka (ani zadnego innego)

    • 32 9

    • Wchodzisz na youtube, wpisujesz frazę: kurs angielskiego. Masz z kilkadziesiąt darmowych wideo-kursów. (5)

      • 8 2

      • (4)

        Nie o to chodzi. Można nawet mieszkać z anglikami i nie nauczyć się.
        Np dla niektórych niemiecki jest strasznie ...nieludzki :-)

        Nie chodzi o bezmyślne czy nawet zaangażowane wkuwanie.
        Odwrócone szyki zdań angielskiego dla mózgu potrafią być nie do przejścia.
        Tak samo jak trzydziestoliterowe wyrazy u niemców :-)

        • 7 2

        • Zdania twierdząc i przeczące buduje się podobnie co w języku polskim. Podmiot, orzeczenie i dopełnienie zdania. (1)

          W zdaniach pytających faktycznie się różni, ale angielski jest językiem prostym, typu: "kali jeść, kali spać". Jak to ongiś powiedział profesor Miodek, jest to język 'prymitywny'.

          • 4 3

          • bo polaka gramatyka oparta jest na niemieckiej

            • 2 0

        • wszystko jest do przejścia :) może metoda nauki jest niewłaściwa dla Ciebie?

          warto próbować innych sposobów nauczania i innych nauczycieli.

          A i tak najlepszym nauczycielem jest zmuszenie do korzystania z danego języka (patrz praca na emigracji).

          • 3 0

        • Dla tego szkola jest bezwzglednie konieczna abys

          poznal budowe zdania w innym jezyku. Kolejnosc wyrazow jest inna. Szkola i praktyka. Szukac jak najwiecej kontaktow z innymi ludzmi a nie stale siedzenie posrod Polakow. Bo wtedy caly wysilek pojdzie na marne.

          • 1 0

    • Analfabetyzm wtorny czyli mowienie bez czytania

      To dobre dla fizycznych na emigracji, czy prezesow z anglojezycznymi asystentkami, o ile wystarczajace. Porownywanie doroslego do dziecka jest niwelasciwe. Dorosly ANALIZUJE wiec chce wiedziec co i jak. Samo mowienie czy nauka wymawiania zdan na pamiec nie wystarczy.
      Suche stwierdzenie, ze dorosly ma uczyc sie jak dziecko jest raczej nierzetelne i wielu, jak nie kazdy dorosly zda sobie z tego sprawe po kilku lekcjach. To stara metoda Callan. Tam w podrecznikach byla i gramatyka i wyjasnienia.
      Bo dorosly to dorosly a dziecko to dziecko.

      • 0 2

  • (6)

    Ja po wielu latach nauki angielskiego znam tylko, my name is. . . I live in.. Im a schoolboy. Dziękuję

    • 25 7

    • (2)

      Widocznie nadajesz się tylko do kopania rowów.

      • 10 23

      • (1)

        albo na wyborcę PISu - twój Jarozbaw zna angielskim na podobnym poziomie

        • 11 13

        • Wlasnie ci ktorzy popieraja PiS w Ameryce sa

          bardziej operatywni i znaja angielski lepiej. Nie jest to oczywiscie 100procentowa regula ale wiekszosc przemawia za tym.

          • 4 3

    • Uczę się angielskiego od kilkunastu lat z długimi przerwami, wiele zapomniałem, znam tylko podstawy. Najważniejszy w nauce jest wybór odpowiedniej metody dla siebie.

      • 3 0

    • jestem chyba antytalentem do nauki jezyków, i co mam zrobić?

      • 2 1

    • Ja tak samo i wiecie co angielski nie jest mi do niczego potrzebny. Aha info dla niektórych - nie pracuje przy łopacie>

      • 1 0

  • (5)

    Uczę się angielskiego od 6 r.ż. i szczerze mówiąc do pracy angielski żako kiedy się przydaje, jak już to niemiecki, któryś z języków skandynawskich, chiński, albo ukraiński. Angielski rzadko kiedy jest wymagany.

    • 9 29

    • (3)

      Zależy co robisz. My tu w redakcji w tajnym gabinecie musimy biegle posługiwać się rosyjskim, bo instrukcje jak trollować przychodzą codziennie prosto z St.Petersburga. A do tego mieć nienaganny polski! To wcale nie jest takie łatwe.

      • 17 2

      • (2)

        Donald ale my to wiemy.

        • 5 7

        • kaczenka podobno uczy sie w panice koreańskiego

          bo tam będzie niedługo spitalal przed gniewem ludu

          • 3 1

        • Żaden Donald.

          • 1 0

    • Już ja znam takich co mówią, że angielski niepotrzebny, że tylko skandynawski/niemiecki/ruski. Kroją ryby na taśmie, wracają wizzairem do Polski raz na rok żeby przywieźć wódę i śpią w barakach

      • 3 0

  • jak będzie wypłata angielska, to również będę rozmawiał po angielsku. wypłata jest w naszej narodowej walucie PLN, więc używam polskiego. Sporo włożyłem własnych pieniędzy więc musi mi się to zwrócić.

    • 35 4

  • zastanawiające (6)

    Angielski to podstawa podstaw, tego już nawet nie pisze sie w CV. Nawet nie ma nad tym co debatować. Brak znajomości ANG to zwyczajna wiocha a w szczególności wśród pracowników handlu u uslug. Trzeba być wybitnie zaściankowy, lub denerować się z powodu własnego braku znajomości ANG twierdząc inaczej przytaczając argumenty w stylu: w polsce mówi się po Polsku, francuzi też nie potrafią itp itp. Nikt nikogo nie zmusza do nauki ANG ale w dzisiejszych czasach brak znajomości to zwyczajne upośledzenie i ograniczenie jak brak prawa jazdy. Jednak czemu sie dziwić jak połowa polaków głosuje na pis..

    • 34 55

    • bzdury

      • 9 9

    • ...

      nie mam prawa jazdy a nie czuję się upośledzona :D

      Szkoda, że w artykule nie ma mowy o inicjatywie Talkersów jaką jest Social English Night.

      • 12 4

    • Powiem tak

      jesteś goopi .

      • 4 3

    • Jesli aplikujesz o prace w Polsce to lepiej (2)

      wpisac w CV znajomosc jezykow obcych. Wszystkich jakie znasz jesli jest ich wiecej. Poza tym konieczym jest przygotowac CV (resume w Ameryce) w obydwu jezykach. Zalezy gdzie starasz sie o prace. Jesli wysylasz do UK to tylko po angielsku ale ze wzmianka ze znasz polski i np. niemiecki lub francuski. To jest bardzo wazne. Na PiS nie narzekaj, poniewaz popularnsc PiS wyrosla na wyjatkowej glupocie i zadufaniu Platformy Obywatelskiej. Polityka nie ma tu nic do tego. Ci ktorzy nie chca sie uczyc po prostu nie maja zadnych zainteresowan ani hobby. Przyjdzie ci taki z roboty uwali sie na kanape i pije piwo przeracajac kanalami w telewizji gapiac sie tepo w ekran telewizora jak sroka w kosc. Taki czlowiek to nie kandydat do nauki i awansu spolecznego. Tylko zainteresowania i agresywna chec poznawania stale czegos nowego charakteryzuje czlowieka o zdolnosciach i to nie tylko jezykowych.

      • 6 1

      • pytanie (1)

        A jak wymawiacie skrót CV , po angielsku /słyszę to wszędzie/ a to jest skrót z łaciny i się w tym języku wymawia inaczej , więc to co słyszę nagminnie jest czystą paranoją.

        • 1 0

        • Tak jak wymawia sie wszystkie litery w alfabecie angielskim.

          Smutne ze jestes wyalienowany.

          • 0 1

  • ale można też bez takiego zaangażowania, w dowolnym momencie i przy niskich kosztach lub bezkosztowo (1)

    jak cię interesuje to sapienza . ga - warto, teraz nawet 10 minut dostępu do wszystkiego by sprawdzić jak działa

    można też (na sapienzaEN . ga ) uczestniczyć w programie darmowym lub bez konta na twitterze mieć dostęp do sekcji biznes choćby bit . ly / ENTWC

    jak chcesz sprawdzić się teście - bez jakiegokolwiek zobowiązania (odpowiedzi natychmiast) to na langEN . ga masz kilka rozbudowanych testów o różnym stopniu trudności (także z audio)

    • 1 1

    • "A tak fogle o ło co ci chłodzi,hę"

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane