• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zielone dźwigi KONE znów będą budowały statki

Wioletta Kakowska-Mehring
3 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Statek rybacki dla firmy Sille Marie o numerze 471 budowany przez Karstensen Shipyard Poland zostanie wykończony już w Gdańsku.
  • Duńska stocznia przejęła m.in. halę produkcyjną, dwie pochylnie i siedem dźwigów KONE.
  • Statek rybacki dla firmy Sille Marie o numerze 471 budowany przez Karstensen Shipyard Poland zostanie wykończony już w Gdańsku.
  • Statek rybacki dla firmy Sille Marie o numerze 471 budowany przez Karstensen Shipyard Poland zostanie wykończony już w Gdańsku.
  • Duńska stocznia przejęła m.in. halę produkcyjną, dwie pochylnie i siedem dźwigów KONE.
  • Duńska stocznia przejęła m.in. halę produkcyjną, dwie pochylnie i siedem dźwigów KONE.

Będziemy budowali statki, dźwigi KONE będą pracowały i już dziś zapraszamy mieszkańców oraz turystów na pierwsze wodowania - mówią przedstawiciele stoczni Karstensen, która już jest właścicielem stoczniowej działki i infrastruktury przy ul. Jana z KolnaMapka w Gdańsku, w tym słynnych zielonych dźwigów.



Czy widziałe(a)ś kiedyś wodowanie statku?

Jak już informowaliśmy, udziały w spółce Synergia 99 kupiła Karstensen Shipyard Poland. Umowę w tej sprawie podpisano w poniedziałek, 17 października. Stroną sprzedającą była Polska Grupa Zbrojeniowa. Udziały to właściwie majątek spółki, czyli działka z infrastrukturą, która kiedyś należała do Stoczni Gdańskiej, czyli m.in.: hala produkcyjna, dwie pochylnie i siedem dźwigów KONE.

- Do końca tego roku umowę na dzierżawę tego terenu ma stocznia Crist. Jednak z uwagi na nasze dobre relacje biznesowe pozwolono nam już powoli rozpocząć przygotowania do przeprowadzki. Kilka dni temu przyholowaliśmy jeden z naszych statków, którego budowę rozpoczęliśmy w Gdyni, a dokończymy w Gdańsku. Za kilka dni z kolei już w gdańskiej hali rozpoczniemy budowę sekcji na kolejną jednostkę - powiedział nam Tomasz Mulica, dyrektor zarządzający Karstensen Shipyard Poland.
Słynne stoczniowe dźwigi KONE sprzedane. Nabywcą inna stocznia Słynne stoczniowe dźwigi KONE sprzedane. Nabywcą inna stocznia

Przypomnijmy, że polski oddział duńskiej stoczni pojawił się w Trójmieście w 2018 roku i zajmuje się produkcją dużych jednostek rybackich. Do tej pory produkcja odbywa się w Gdyni w hali dzierżawionej od firmy VistalMapka, na terenie Portu Gdynia.

Statki rybackie wyglądające jak luksusowe jachty



- W Gdyni mamy umowę do połowy przyszłego roku i mniej więcej w tym okresie postaramy się opuścić ten zakład. Nie wykluczamy jednak, że zajmie nam to więcej czasu ze względu na dokończenie projektów, które tam realizujemy. W Gdyni mamy do zwodowania jeszcze cztery jednostki. Równolegle zaczynamy prace w Gdańsku - mówi Tomasz Mulica.
Stocznia specjalizuje się w budowie statków rybackich. Są to bardzo nowoczesne jednostki, które swoim wyglądem bardziej przypominają luksusowe jachty niż kutry cumujące w Ustce czy Orłowie. Swój nowoczesny wygląd zawdzięczają głównemu projektantowi Kentowi Damgaardowi. To duże jednostki o długości od 63 do 89 metrów. Są to trawlery RSW, czyli statki, które po złowieniu ryb (trałem lub okrężnicą) w sieć przeładowują je do specjalnych zbiorników i żywe transportują do przetwórni na lądzie. Nie są to statki przetwórnie, choć wersje kombinowane, czyli z małymi przetwórniami - stocznia Karstensen też już je budowała. Okazuje się, że duńska stocznia w tej chwili ma 60 proc. udziału w europejskim rynku RSW. A kto kupuje takie statki? Są to głównie wielopokoleniowe firmy rodzinne ze Szwecji, Norwegii, Islandii i Wysp Owczych.

- W tej chwili mamy w portfelu 15 statków zamówionych na najbliższe dwa lata. W planach mamy jednak zwiększenie produkcji. A jest to możliwe właśnie dzięki przeprowadzce do Gdańska. Mając to miejsce i własne nabrzeże, możemy zwiększyć moce produkcyjne. W Gdyni bardzo mocno ograniczał nas właśnie brak nabrzeża, bo hala, którą tam wynajmujemy, nie jest zlokalizowana bezpośrednio przy wodzie. Aby zwodować statek, musieliśmy dodatkowo wynajmować nabrzeże. To wiązało się z problemami logistycznymi i nie pozwalało na większy zakresu prac - mówi Tomasz Mulica.

W Karstensen Shipyard Poland powstaje częściowo wyposażony kadłub. Cała część tzw. ładowniana ze wszystkimi systemami jest wykonana "pod klucz". Montowane są wszystkie główne rurociągi, a także układ napędowy, śruba, wał, maszyna sterowa, ster. Z kolei silnik główny, przekładania i pozostałe urządzenia w siłowni są wstawiane na swoje miejsce, ale nie podłączone. Wykonywane są prace malarskie części zewnętrznej kadłuba, jak również wszystkich pomieszczeń i zbiorników. Montaż urządzeń połowowych, montaż całej części elektrycznej, czyli okablowania wszystkich urządzeń elektrycznych i wykończenie pomieszczeń mieszkalnych, odbywa się w duńskiej stoczni należącej do Karstensen.

W Gdańsku będzie więcej wodowań



- Dzięki przeprowadzce do Gdańsk będziemy mogli znacząco powiększyć zakres prac, ale nie wykonamy wszystkiego. Po pierwsze, dlatego że stocznia w Danii też musi pracować, a po drugie - oni naprawdę bardzo się wyspecjalizowali w pewnych obszarach i nie ma sensu, aby to zmieniać. My jesteśmy jedną firmą, która ma dobrze podzielone zadania - dodaje Tomasz Mulica.
Do tej pory w zakładzie w Gdyni wodowano od 5 do 8 statków rocznie.

- Mamy nadzieje, że w Gdańsku będzie więcej. Na początku listopada na pochylni w Gdańsku zaczynamy montaż kadłuba statku rybackiego, niewielkiego, bo będzie on miał zaledwie 43 metry długości. Zostanie zwodowany w lutym lub w marcu przyszłego roku. Pierwsze wodowanie dużej jednostki w Gdańsku planujemy w sierpniu, najpóźniej we wrześniu przyszłego roku. Na każde już zapraszamy. Nasz nowy zakład położony jest praktycznie w centrum, a to daje nam możliwość świętowania każdego wodowania z mieszkańcami Trójmiasta i z turystami - mówi Tomasz Mulica.

Dźwigi KONE, pochylnie i hala prefabrykacji na terenach po Stoczni Gdańskiej.


Przed nowym właścicielem sporo wyzwań. Teren po Stoczni Gdańsk wraz z infrastrukturą jest wpisany w rejestr zabytków. Każda zmiana czy inwestycja musi być uzgadniana z konserwatorem. W sąsiedztwie powstaje projekt Młodego Miasta, który tę poindustrialną przestrzeń ma przeistoczyć w tkankę miejską. Władze Karstensen Shipyard Poland liczą na dobrą współpracę zarówno z konserwatorem zabytków, jak i z nowymi sąsiadami.

Nowy właściciel liczy na współpracę



- Teraz mamy dwie pochylnie i halę do prefabrykacji. Wiadomo, że brakuje nam pomieszczeń na warsztaty. Mamy nadzieję, że uda nam się wypracować jakąś koncepcję rozbudowy stoczni, że otrzymamy zgodę na postawienie budynków, które moglibyśmy wkomponować bez szkody w istniejącą zabudowę. Wiemy, że to będzie zadanie na najbliższe lata, mamy jednak nadzieję, że te relacje ułożą się dobrze. Podobnie jak z najbliższymi sąsiadami. Tu mają powstać głównie biura, może jakaś część handlowo-usługowa. Mamy nadzieję, że przy tej skali produkcji, jaką mamy tu wykonywać i przy tej wielkości terenu, oczywiście po odpowiednich inwestycjach, być może wybudowaniu zadaszenia na pochylni, uda nam się ograniczyć uciążliwość naszej działalności. Należy jednak pamiętać, że to produkcja była w tym miejscu od dawna, to są tereny przemysłowe. Wszyscy, którzy chcieliby tu zamieszkać, muszą się z tym liczyć - mówi Tomasz Mulica.
W najbliższym czasie nowy właściciel planuje remont części socjalno-biurowej, a także placów i ciągów komunikacyjnych, które są w złym stanie.

- Potem czeka nas poważny remont hali produkcyjnej, łącznie z wymianą okien. Odświeżenia wymagają też zielone dźwigi KONE, które - mogę wszystkich uspokoić - zostaną na swoim miejscu. Jednak już niedługo cała siódemka będzie miała więcej pracy, więc częściej będzie można obserwować je w ruchu - zapewnia Tomasz Mulica.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (151)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marcin Lewandowski

Prezes zarządu Grupy GPEC, firmy z branży energetycznej. Doświadczenie zdobył na stanowiskach...

Najczęściej czytane