- 1 Nowi wiceprezesi w Enerdze, prezesa brak (24 opinie)
- 2 Białe złoto z gdańskiej Przeróbki (66 opinii)
- 3 Kontrola NIK w Rafinerii Gdańskiej (82 opinie)
- 4 150 mld zł na elektrownię jądrową (146 opinii)
- 5 Terminal chemiczny obok Naftoportu (33 opinie)
- 6 Badanie dna Zatoki Gdańskiej (12 opinii)
Kolejny bank zwalnia pracowników
Najpierw Santander, potem BNP Paribas, Nest Bank i Bank Pekao, a teraz Bank Pocztowy. Powód? Oficjalnie zwykle przez cyfryzację lub - tak jak Pocztowy - w ramach działań naprawczych. Tak czy inaczej etaty w sektorze bankowym kurczą się.
- Zamiarem zarządu banku jest przeprowadzenie procesu zwolnienia grupowego w okresie od maja 2021 r. do 30 września 2021 r. Proces obejmie zarówno pracowników w centrali banku, jak i sieci dystrybucji. Stosunki pracy zostaną rozwiązane z nie więcej niż 235 osobami - wskazał Bank Pocztowy w komunikacie.
W trzecim kwartale 2020 r. Bank Pocztowy zatrudniał 1335 osób. To oznacza, że zwolnienie 235 pracowników uszczupli kadry o prawie 18 proc.
Zarząd Banku podał, że 15 kwietnia 2021 r. powiadomi organizacje związkowe o przyczynach zamierzonego grupowego zwolnienia oraz zwróci się do organizacji związkowych o przystąpienie do konsultacji. Rozmowy na temat zwolnienia, zgodnie z przepisami prawa, będą prowadzone przez 20 dni. Ponadto o zamiarze przeprowadzenia zwolnienia grupowego bank powiadomi także powiatowe urzędy pracy.
Placówki bankowe w Trójmieście
Zarząd Banku Pocztowego poinformował, że zwolnienia to element działań naprawczych.
- Restrukturyzacja zatrudnienia staje się niezbędnym działaniem wymaganym dla przywrócenia operacyjnej rentowności Banku, jest też przewidziana w nowej strategii banku na lata 2021-2024, której założenia pozostają aktualne - czytamy w komunikacie.
Bank Pocztowy to bank komercyjny, oferujący usługi finansowe dla klientów indywidualnych z uzupełniającą ofertą dla mikro- i małych przedsiębiorstw, w placówkach sieci własnej oraz w placówkach Poczty Polskiej. Przypomnijmy, że zwolnienia grupowe zapowiedziała też Poczta Polska.
Grupowe zwolnienia w bankach
Tylko w ostatnich miesiącach zwolnienia w sektorze bankowym zapowiedziało już pięć instytucji finansowych. A eksperci zapowiadają, że to nie koniec.
- W pierwszych ośmiu miesiącach 2020 r. w polskim sektorze bankowym ubyło 5,6 tys. etatów. Obecnie banki dają pracę 151,3 tys. osób. Jeszcze 10 lat temu w bankach pracowało niemal 26 tys. osób więcej - wylicza "Rzeczpospolita".
Głównym powodem zwolnień podawanym przez banki jest cyfryzacja, czyli wzrost liczby klientów korzystających z bankowości internetowej. Jednak coraz głośniej mówi się też o cięciach, które wynikają z powodu problemu z kredytami frankowymi.
Na początku marca zwolnienia zapowiedział Bank Pekao. Zamiarem banku jest definitywne rozwiązanie umowy o pracę z nie więcej niż 1110 pracownikami banku oraz zmiana warunków zatrudnienia nie więcej niż 1250 pracowników banku, co stanowi odpowiednio około 8 proc. i 9 proc. wszystkich zatrudnionych w banku według stanu na 1 marca 2021 r.
To nie pierwsze cięcia w tym banku w ostatnim czasie. W 2018 r. bank przeprowadził program dobrowolnych odejść, z którego skorzystało blisko 1000 osób, a w 2019 r. zwolnienia grupowe objęły 900 osób, a warunki zatrudnienia zmieniono około 620 zatrudnionym. W lutym ub.r. bank zapowiedział likwidację maksymalnie 1200 miejsc pracy w grupie kapitałowej Pekao.
Pod koniec ubiegłego roku BNP Paribas Bank Polska zakończył negocjacje ze związkami zawodowymi dotyczące zasad przeprowadzenia zwolnień grupowych. Redukcja ma objąć nie więcej niż 800 pracowników. Jeszcze w październiku wdrażanie planu oszczędnościowego zapowiedział Santander Bank Polska, tam do końca 2022 r. pracę straci ok. 2 tys. ludzi, czyli około 19 proc. wszystkich zatrudnionych w banku. Z kolei Nest Bank ma się rozstać z 200 pracownikami.
W ub.r. cięcia przeprowadził też Getin Noble Bank (250 osób). Niewykluczone, że cięcia dotkną też mBank. Na razie niemiecka grupa, główny akcjonariusz polskiego mBanku, rozważa zwolnienie 7 tys. pracowników i zamknięcie 400 oddziałów w Niemczech.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-04-15 14:22
fajnie się pracowało zdalnie w domu jak nikt nie patrzył na ręce i można było pościemniać? To teraz macie. Takich zwolnień będzie więcej w różnych branżach, ale jak się na to wskazywało już w tamtym roku to wam wszystko pasowało.
- 69 34
-
2021-04-15 18:01
Nordea wyrzucila 400 osób (5)
i to nie wynik sztucznej inteligencji, automatyzacji czy innych super hiper blockchain rewolucyjnych rozwiązań - po prostu miejsca pracy przeniesiono do Indii, bo tam jeszcze tańsze białe muziny
- 63 1
-
2021-04-16 04:49
Beżowe, nie białe - to istotna różnica!
- 2 0
-
2021-04-15 22:33
spoko, kwestia czasu kiedy zorientują się, że to był głupi pomysł (1)
i znowu zaczną zatrudniać tutaj
- 5 0
-
2021-04-16 02:13
co tu się orientować, skoro wszyscy już Indie przerabiali...po pierwsze ciężko się z nimi dogadać
bo ich angielski jest....niezrozumiały, a po drugie obijają się na potęge....czyli taniej, ale g****no
- 4 1
-
2021-04-15 19:36
Nie 400, mniej ;)
- 2 0
-
2021-04-15 19:05
Santander to samo
- 8 0
-
2021-04-15 16:45
Jan (4)
dla mnie super oby tylko podnieśli oprocentowanie lokat. W dyskontach jest praca nawet dla magistrów i doktorów.
- 38 23
-
2021-04-17 06:33
ok
ales ty ......pi
- 0 0
-
2021-04-16 19:52
(1)
Dla mnie super.... Powiada Jan.
A potem opowieść z życia tytułowego "Jana".
Otóż żona tego Jana zapragnęła nowe futro, stare ma już 20 lat, więc nalega na Jana by kupił nowe, no ale tu pojawia się problem - brak gotówki. Więc przedsiębiorczy Jan zagląda do swojej aplikacji bankowej, wszak jest mega prosta. Ale niby proste, aleDla mnie super.... Powiada Jan.
A potem opowieść z życia tytułowego "Jana".
Otóż żona tego Jana zapragnęła nowe futro, stare ma już 20 lat, więc nalega na Jana by kupił nowe, no ale tu pojawia się problem - brak gotówki. Więc przedsiębiorczy Jan zagląda do swojej aplikacji bankowej, wszak jest mega prosta. Ale niby proste, ale nie daje rady. Tyle okienek i danych... Wpada więc na genialny pomysł zadzwoni do banku. Wykręca numer na infolinię... Dzwoni jeden dzień, drugi, trzeci, czwarty i ...nic, nie może się dodzwonić... Cóż... wściekły myśli, pójdę do oddziału i zrobię z nimi porządek. Sprawdza placówki, a tu kolejny problem. Była tuż za rogiem i 10 kolejnych w całym mieście, a teraz została tylko 1? I to na drugim końcu miasta? Co jest? No i kolejny problem, pracuje tylko w tych samych godzinach co biedny Pan Jan. Co robić... Żona naciska, bierze pól dnia wolnego, w końcu zarabia pieniądze, wpadnie na 10 minut, weźmie kredyt i spada z powrotem do roboty. No ale najpierw tramwaj, potem kolejka, autobus i już po 75 minutach jest na miejscu. Ależ im teraz pokaże!!!! Wchodzi do placówki, rozgląda się, a tu 6 okienek, ale tylko 1 otwarte i 10 osób w kolejce. Cóż... czeka i czeka, w końcu dopchał sie do okienka juz po 2 godzinach oczekiwania... I jak grom z jasnego nieba... Oprocentowanie, opłaty, prowizje - razem 25% kosztów kredytu! O Wy złodzieje, nigdy! Pójde do konkurencji!! W drugim ciut lepiej 20%, w trzcim odmowa, w czwartym też... Cóż... Pan Jan nie wiedział, ze wraz z ilością zapytań do BIK zmniejsza sie jego zdolność.... Wraca do swego banku, a tu znów ta sama kolejka i to samo okienko. Czeka i czeka i znów grom z jasnego nieba! Odmowa kredytu. Wkurza się na maxa, likwiduje konto! Wraca do domu a tu żona: gdzie moje futro? Wkurzony dzwoni do słynnego ptaka po pożyczkę... jedne 200% rrso cokolwiek to znaczy. Pieniądze dostał, biegnie do sklepu, kupuje wymarzone futro, wraca szczęśliwy do domu, wszak przechytrzył cały system bankowy...- 8 0
-
2021-04-17 21:34
i dlatego Jan powinien zadbac o to, by pieniadze miec a nie dzielic sie nimi z bankiem
Miec kasę to lepiej niż mieć w banku. W banku depozyty równie bezpieczne co lasy amazońskie w suchej porze, a te profity są tak wybujałe, że chyba sam polece coś zdeponowac ;-) Potem poczekam na Grecjęnr 2 i z lubością będę wrzeszczał, ze kradną mi moje depozyty.
Nie. Kase mam, ale z bankami mi nie po drodze.- 0 0
-
2021-04-15 19:54
Ale co najwyżej licencjaci pracują
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.