• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyty frankowe. Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów

Robert Kiewlicz
22 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Wkrótce uchwała Sądu Najwyższego w sprawie "kredytów frankowych". Wkrótce uchwała Sądu Najwyższego w sprawie "kredytów frankowych".

Od 2005 r. polskie banki sprzedały ponad 600 tys. kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Dotychczas nie został jednak zażegnany spór pomiędzy klientami a bankami. Sprawę może rozstrzygnąć decyzja Sądu Najwyższego. Posiedzenie składu pełnego Izby Cywilnej ma się odbyć 13 kwietnia 2021 r. Spodziewane jest wydanie korzystnej dla konsumentów uchwały, która rozwieje wątpliwości pojawiające się przy rozliczaniu umów zawierających niedozwolone postanowienia umowne.



Co zadecydowało o wyborze danego kredytu hipotecznego?

Sprawę wieloletniego konfliktu pomiędzy frankowiczami a bankami może rozstrzygnąć decyzja Sądu Najwyższego. Posiedzenie składu pełnego Izby Cywilnej ma się odbyć 13 kwietnia 2021 r. i wszystko wskazuje na to, że uchwała będzie miała fundamentalne znaczenie dla orzecznictwa sądowego w sprawach dotyczących kredytów frankowych.

- Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego skierował wniosek z dnia 29 stycznia 2021 r. o rozstrzygnięcie przez skład całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego rozbieżności w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, w sprawie kredytów walutowych związanych z kursem franka szwajcarskiego. Ma to na celu zapewnienie jednolitości orzecznictwa i pozwoli na ograniczenie wątpliwości prawnych dotyczących kredytów walutowych oraz skutków prawnych ich unieważnienia - tłumaczy Artur Malinowski, radca prawny z Kancelarii Prawnej w Gdańsku.

Sąd Najwyższy zajmie się odpowiedzią na następujące pytania:

  • Czy niedozwolone postanowienie określające sposób wyliczenia kursu waluty może być zastąpione innym sposobem ustalenia kursu wynikającym z przepisów prawa lub zwyczajów?
  • Czy umowa może wiązać strony, jeżeli nie jest możliwe ustalenie kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego?
  • Czy umowa może wiązać strony, jeżeli nie jest możliwe ustalenie kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego?
  • Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron (teoria dwóch kondykcji), czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość (teoria salda)?
  • Jeżeli umowa zostanie unieważniona przez sąd z powodu zawartych w niej klauzul niedozwolonych, to czy bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?
  • Czy bank ma prawo do żądania wynagrodzenia od konsumenta za korzystanie z kapitału, gdy umowa została rozwiązana na skutek stosowania przez bank klauzul niedozwolonych?

Ogromne straty banków i darmowe mieszkanie dla kredytobiorców?



Działania w sektorze bankowym na najbliższe miesiące wyznaczy rozstrzygnięcie dotyczące kredytów frankowych Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Największe konsekwencje dla sektora może przynieść decyzja nazywana "darmowym mieszkaniem". W przypadku stwierdzenia występowania klauzuli abuzywnej ogranicza ona jednocześnie możliwość dochodzenia roszczeń banku wobec kredytobiorcy ze względu na okres przedawnienia i zobowiązuje bank do zwrotu na rzecz klienta wszystkich rat kapitałowo-odsetkowych. Takie rozwiązanie może kosztować sektor 234 mld zł. Banki, które posiadają kredyty frankowe, zgromadziły fundusze własne na kwotę około 200 mld zł.

Placówki bankowe w Trójmieście



- Najczarniejszy dla banków scenariusz to zakazanie przez Sąd Najwyższy zmian klauzul niedozwolonych. Oznacza to, że w przypadku zaskarżenia umów kredytowych banki zwracałyby kredytobiorcom wszystkie wpłacone raty i nie miałyby możliwości dochodzenia zwrotu kwoty udzielonego kredytu z powodu przedawnienia roszczeń. Szacunki firmy Deloitte wskazują, że w skrajnym przypadku banki stracić mogą ponad 200 mld zł. Dużo zależy od skłonności kredytobiorców do wszczynania postępowań. Uznanie przez Sąd Najwyższy, że banki mogą domagać się wynagrodzenia za wykorzystanie ich środków, może ostudzić zapał niektórych kredytobiorców - mówi dr Marek Szymański z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
- Jako aktywny bankowiec przed kilkunastu laty ostrzegałem banki przed udzielaniem takich kredytów oraz znajomych przed zaciąganiem takich kredytów. Jak się okazuje, najprawdopodobniej tylko częściowo miałem rację. Banki na kredytach frankowych stracą dużo więcej, niż zarobiły (na osłabieniu złotego zarobiły nie banki działające w Polsce, ale instytucje, które udzieliły im finansowania na rynku walutowym). Tutaj miałem rację, choć nie przewidywałem aż takich problemów - dodaje dr Błażej Kochański z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Natomiast dzięki wyrokom sądów lub ugodom osoby, które zaciągnęły kredyty ("frankowicze"), mogą zyskać dużo więcej, niż gdyby miały kredyty w złotych. Nie miałem więc racji, doradzając znajomym przed laty zaciąganie kredytów w złotych zamiast w walutach.

Nie ma łatwego rozwiązania sprawy kredytów frankowych



- W tej sytuacji nie ma rozwiązania korzystnego dla obu stron. Chodzi o to, kto pokryje straty związane z osłabieniem złotego wobec walut, w których wyrażone były umowy kredytowe. Czy straty pokryją kredytobiorcy, zgodnie z treścią zawartych umów, czy też banki, jeżeli te umowy zostaną uznane za nieobowiązujące. Dotychczasowe wyroki oraz działania Komisji Nadzoru Finansowego wskazują, że straty te zostaną pokryte w całości lub części przez banki. Ponieważ może chodzić o kilkadziesiąt miliardów złotych, oznacza to ogromne obciążenie wypłacalności banków. Moim zdaniem nie obędzie się bez wsparcia państwa, czyli pośrednio podatników, dla sektora bankowego - mówi dr Błażej Kochański.
- W kwestiach, które rozstrzygnąć ma Sąd Najwyższy, trudno oczekiwać wypracowania rozwiązania akceptowalnego dla obu stron. Z pomocą może przyjść Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski, których działania mogą pomóc w osiągnięciu kompromisu. Automatyczne "przekwalifikowanie" kredytów walutowych na złotowe i zachowanie stopy procentowej właściwej dla pierwotnej waluty (franków, euro, dolarów) byłoby lepsze kilka lat temu; obecnie apetyty wielu kredytobiorców mogą być znacznie większe - dodaje dr Szymański.

Klauzule abuzywne - wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE



- Sąd Najwyższy weźmie zapewne pod uwagę wyrok TSUE z 3 października 2019 r., w którym Trybunał poważnie ograniczył możliwości wypełniania luk w umowie kredytowej powstałych w wyniku usunięcia z niej nieuczciwych warunków. Gdyby Sąd Najwyższy znalazł na gruncie polskiego prawa rozwiązanie zgodne z wyrokiem sprzed półtora roku, byłaby to dobra wiadomość dla banków. Sądy, zamiast unieważniać umowy, w których banki dowolnie kształtowały kurs spłaty, mogłyby określić, w jaki sposób taki kurs będzie kształtowany. W takiej sytuacji kredytobiorcy musieliby zaakceptować drastyczne wzrosty kursów, które zwiększyły raty o kilkadziesiąt procent - wyjaśnia dr Marek Szymański.

Jak zaznacza dr Szymański, frankowiczom zależy na potwierdzeniu przez Sąd Najwyższy zasady, według której wzajemne roszczenia obu stron umów kredytowych się nie kompensują, lecz są traktowane jako odrębne.

- W takim przypadku wyrok unieważniający umowę zaskarżoną przez kredytobiorcę będzie najczęściej skutkował przyznaniem stronie skarżącej zwrotu wpłaconych rat. O zwrot kapitału banki będą musiały starać się w odrębnym postępowaniu. Sąd może także niuansować swoje stanowisko, zostawiać sądom możliwości różnej interpretacji przepisów w zależności od sytuacji - dodaje Szymański.

Ugody banków z frankowiczami



Zapowiedziana uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego oraz skala wygrywanych procesów przez konsumentów z bankami (80-90 proc.) skłoniły Urząd Komisji Nadzoru Finansowego do interwencji.

- UKNF zaapelował do banków, aby klientom posiadającym kredyty walutowe we frankach szwajcarskich zaoferować ugody. Przy UKNF rozpoczął prace zespół z udziałem przedstawicieli banków, którego celem jest wypracowanie systemowego rozwiązania kwestii kredytów walutowych we frankach szwajcarskich i zaoferowanie ugód. Propozycja zakłada, że kredyty udzielone we frankach od samego początku należy potraktować jako kredyty udzielone w złotówkach, z oprocentowaniem WIBOR i marżą banku w złotówkach z okresu zawarcia umowy kredytowej. Skutkowałoby to dla kredytobiorców przewalutowaniem kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia, obniżeniem salda zadłużenia i raty kredytowej oraz wyeliminowaniem ryzyka kursowego. Z kolei ze strony banków zniwelowałoby to ryzyko prawne i perspektywę wieloletnich, licznych procesów sądowych oraz konieczność wielomilionowych odpisów na pokrycie strat przegranych procesów - mówi radca prawny Artur Malinowski. - Z komunikatu UKNF z 2 marca 2021 r. wynika, że najniższy szacowany koszt dla sektora bankowego przeprowadzenia ugód z kredytobiorcami w tym wariancie wyniesie 34,5 mld zł, podczas gdy brak ugód w najgorszym wariancie może kosztować sektor bankowy 234 mld zł.

Systemowe zawieranie ugód mało prawdopodobne



Według Artura Malinowskiego przeprowadzenie operacji systemowego zawierania ugód wydaje się mało prawdopodobne.

- Dwa banki (około 20 proc. rynku), które mają wydzielone portfele kredytów hipotecznych i prowadzą jedynie ich obsługę operacyjną, wycofały się z pracy nad planowaną operacją przewalutowania. Kolejny z banków (około 10 proc. rynku) z polskim kapitałem nie podołałby operacji przewalutowania, ponieważ z uwagi na trudną sytuację finansową i notowaną stratę, wiązałoby się to dla niego z upadłością - wyjaśnia Malinowski. - Następna grupa banków jest w stanie przeprowadzić operację zawierania ugód, należą do niej bank wysoko dokapitalizowany z udziałem Skarbu Państwa oraz banki w dobrej kondycji, które w minimalnym zakresie udzielały kredytów walutowych we frankach. Jednakże ta grupa banków nie przekracza 30 proc. portfela kredytów walutowych we frankach. Ostatnią grupą (około 30 proc. rynku) są banki, w których kredyty walutowe we frankach stanowią istotną część portfela i ciążą na bilansie, a przeprowadzenie operacji ugód wiązałoby się z naruszeniem wymaganych kapitałów oraz wieloletnim procesem ich odbudowy.

Miejsca

Opinie (343) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (14)

    Jedno jest pewne. Frankowicze podnieśli lament dopiero gdy zmienił się kurs franka na niekorzystny dla NICH. Wcześniej było hulaj dusza, jeteśmy sprytniejsi od innych.

    • 171 91

    • cały czas jest lament bo boją się że przez politykę nbp franuś chf może kosztować z 6zł.....lub więcej

      ....hahahhahhahahaha
      pozdrawiam zarobionych

      • 9 7

    • jeszcze jedno jest pewne (5)

      banki były świadome tego, że kurs franka w krótkim czasie wystrzeli i celowo ładowały klientów w kredyty frankowe, aby zarobić na spekulacji. Problem w tym, że gra była jednostronna. Frankowicze myśleli, że biorą kredyt hipoteczny a w rzeczywistości stali się nieświadomymi uczestnikami gry spekulacyjnej banków.

      • 25 10

      • Frankowicze też byliby świadomi, gdyby sprawdzili komunikaty KNF (4)

        czyli instytucji istniejącej dokładnie po to, żeby przed takimi praktykami ludzi uchronić.

        Nadzór bankowy od 2004 r. ostrzegał przed ryzykiem związanym z udzielaniem kredytów w walucie obcej. W listopadzie 2000 r. ówczesna Komisja Nadzoru Bankowego (KNB) uchwaliła wprowadzenie wymogów kapitałowych dla banków na otwarte pozycje walutowe. W marcu 2006 r. KNB wydała rekomendację S, ograniczającą udzielanie kredytów mieszkaniowych denominowanych w walucie obcej. Z kolei w marcu 2007 r. KNB podwyższyła wagę ryzyka dla kredytów walutowych na potrzeby wyliczania wymogów kapitałowych z 35% do 75% oraz ustaliła wiążące banki normy płynności

        • 19 5

        • Komunikaty są kierowane do instytucji... (3)

          ...jakbyś nie zauważył. W tym przypadku do banków. One sprawę zlekceważyły, więc teraz muszą spijać to piwo, które sobie nawarzyły.

          • 10 5

          • Komunikaty kierowane są do konsumentów. (2)

            Do banków kierowane są nakazy, taka mała różnica.

            • 5 1

            • ja nic nie dostałem z KNF-u ani bezpośrednio ani za pośrednictwem banku (1)

              chyba nie sugerujesz, że mam monitorować wszystkie komunikaty ze wszystkich instytucji Państwowych?

              • 2 5

              • Dokładnie tak.

                Nie idziesz kupić pączka do sklepu, tylko podjąć decyzję której skutki będą się ciągnąć latami.
                Wypadałoby sprawdzić chociaż czy instytucja powołana do ostrzegania przed złymi decyzjami nie ostrzega czasem przed Twoim wyborem.

                • 4 1

    • (2)

      no widzisz... chcieliśmy wziąć kredyt w PLN, bank nie dał - nie mieliśmy zdolności kredytowej, ale na kredyt we franakch w tym samym banku już mieliśmy zdolność...
      Banki celowo wpychały ludzi na minę, doskonale wiedziały, że na tym nieźle zarobią

      • 20 13

      • jezeli nie masz zdolności kredytowej to znaczy że Cie nie stać (1)

        O proszę to jest wspaniały kredyt złotówkowy na jeszcze wspanialsze mieszkanie.
        Niestety nie stać Cię bo za mało zarabiasz. Ale jak troszkę pokombinujemy to dostaniesz jeszcze wspanialszy kredyt we frankach, będziesz mieć niższe raty i takie samo wspaniałe mieszkanie jak za kredyt w złotówkach! Nie zaświeciła Ci się żaróweczka w głowie?

        • 20 9

        • Nikomu się nie zaświeciła

          Bo bez szklanej kuli trudno przewidywać przyszłość, zwłaszcza zwykłemu Kowalskiemu i w tak skomplikowanej materii. Z kolei banki to instytucje zaufania publicznego, a skoro celowo i przez wiele lat umieszczały w umowach niedozwolone klauzule to powinny ponieść konsekwencje działań podejmowanych na szkodę klienta.

          • 4 6

    • poczekaj jak NBP podniesie stopy procentowe (1)

      Wtedy się zacznie lament! zostaliśmy oszukani, nie wiedzieliśmy, rata wzrosła o połowę, nie było tego w umowie, kto mógł przewidzieć, specjalnie obniżyli stopy procentowe żeby ludzie nabrali kredytów a teraz podnieśli je żeby za bezcen odebrać nam nieruchomości.

      • 8 4

      • Więc jeżeli w Twojej umowie są niedozwolone zapisy (jak w umowach frankowych) to masz wolną drogę do pozwania banku.

        • 5 2

    • nie zmienili kurs tylko go uwolnili. wiedziałeś , że go sztywno trzymali na tym samym poziomie?
      Bo ja nie. spraw mam juz w sądzie.

      • 1 3

    • nie dlatego ze sie zmienil kurs franka, tylko np. dlatego ze bank zmienial oprocentowanie tylko w jedna strone, gdy frank tanial

      gdy drozal nie obnizal
      a mogl tak robic, bo mial klauzule abuzywne
      np kurs/oprocentowanie ustalane przez bank, nie LIBOR

      pelno tu propagandzistow oplacanych przez banki ktorzy robia czarny pr frankowiczom

      • 0 3

  • Frajerzy są ci co brali kredyt w PLN (3)

    Ci co kumali że branie kredytu w obcej walucie jest ryzykowne, a w szczególności w Fraknach, są największymi frajerami. Teraz się okazuje że lepiej było brać więcej w Frankach, a nie teraz biadolić że zostali oszukani. Sam znam osobiście osoby które w PLN nie miały zdolności, a w frankach mieli zdolnośc na 120.000zł. Ci co brali np. w PLN powinni dostać odszkodowanie

    • 83 49

    • Odszkodowanie, za co?

      Za to, że podpisali umowy zgodne z prawem? Hmm...wątpię, aby to przeszło.

      • 6 6

    • kredyty o których ciągle mowa to kredyty udzielone w złotych indeksowane lub dominowane do chf. na tym polega wałek, że można było udzielić niby kredytu niby frankowego nie mając franków, a teraz podnosić larum, że się straty poniesie bo frankowicz zamiast oddać 4 razy tyle odda tylko 2 razy więcej.

      • 6 1

    • Jezeli bank wpisał w kredyt PLN niezgodne z prawem punkty to oczywiscie niech oddaje kasę

      • 1 0

  • A gdzie odpowiedzialność za własne działania? (6)

    • 78 51

    • odpowiedzialność

      ma ponieść winowajca, który świadomie skonstruował tak umowy

      • 13 5

    • Robi (1)

      Tez uważam że bank nie chce wziąść odpowiedzialnosci za swoje prywatne, i błędne decyzje biznesowe

      • 6 1

      • Nie błędne tylko od początku
        do końca oszukańcze.

        • 4 1

    • Powiedz tym z " Amber Gold".

      Iruś,zapamiętaj " zyski są nasze ,a straty są ich" stara zasada, ale jak świadomie się zakłada ,że " orznie " się klienta to bank musi się liczyć że taki proceder nie przejdzie płazem.

      • 2 2

    • Oczywiście masz na myśli banki?

      • 5 0

    • no wlasnie, bank poniesie konsekwencje swoich bezprawnych dzialan

      Irenka do garow wracaj...

      • 4 0

  • Nie rozumiem tego fenomenu (10)

    Pamiętam jak moi znajomi chwalili sie na lewo i prawo że biorą kredyt, do tego że we frankach bo się bardziej opłaca i mają do spłacania takie małe raty.
    Dostali kasę, wydali na mieszkania domy a teraz pora za to przecież zapłacić.
    Ja troszkę sobie poczytałem o tych kredytach i mimo namów nie ryzykowałem.
    Ludzie w tym kraju naprawdę są jacyś tępi, to przez zabory??? Czy dodają nam coś podprogowo w TVP???

    • 42 27

    • Opinia wyróżniona

      Polacy są wyjatkowo roszczeniowi (8)

      prawda jest taka, ze sa dwie grupy 'frankowiczów' - ci którzy wzięli kredyt na początku mieli bardzo niskie raty (w stosunku do złotówkowców) , ci którzy się spóźnili są rozczarowani

      jak ktoś wziałby (gdyby ktokolwiek dawał) kredyt w bitcoinach, to dopiero miałby problem - ale na tym polega ryzyko walutowe

      trzeba było wprowadzić Euro i byłoby i niskie oprocentowanie i brak ryzyka walutowego

      • 69 69

      • Brabie kredytu to nie jest gra

        To powinna być uczciwa transakcja. W totolotku to jest ryzyko ale bank to nie jest kasyno

        • 13 4

      • Problem polega na tym, że banki najprawdopodobniej oferowały kredyty frankowe w sposób niezgody z prawem (1)

        Na ten temat ma się wypowiedzieć Sąd Najwyższy.
        Wszelkie opinie "ekspertów" i innych osób nie mających pojęcia o przepisach obowiązujących w tej materii są bezcelowym biciem piany.

        • 17 2

        • Na temat niezgodności tych kredytów z prawem orzekają sądy powszechne i powszechnie uznają te umowy za nieważne. Pytania do SN dotyczą tylko sposobu przywrócenia stanu zgodnego z prawem oraz technicznych kwestii związanych z rozliczeniem wzajemnych roszczeń po unieważnieniu kredytu (a tak w 90 % orzekają obecnie sądy).

          • 6 0

      • Co z tymi co zarobili? (2)

        Niektórzy brali kredyt we frankach w roku ok 2003 za 3.5zł a spłacali w 2009 za 2.09zł.

        • 1 1

        • To samo z tymi co zarobili (1)

          może zarobią jeszcze więcej. Poza tym nikt nie brał kredytu na mieszkanie na 6 lat.

          • 0 0

          • Kredyty brali "normalnie" na 30 lat. Ale spłacali wcześniej po sprzedaży mieszkania po 6 latach.

            • 0 0

      • Roszczeniowi Frankowicze stracili na kredycie w CHF i doszukali się kruczków, by umowy unieważnić (1)

        Teraz banki zawrą z nimi ugody, oczywiście te banki takiej kasy na ugody nie mają (bo wydały na sowite premie dla prezesów), więc podupadną "na zdrowiu". Wtedy wkroczy NBP, Prezez wspaniałomyślnie dodrukuje tyle ile potrzeba i da bankom, by je uratować przed upadkiem. Najbardziej oberwie jak zwykle zwykły Ciułacz i zapłaci za imprezę własnymi oszczędnościami.

        • 1 0

        • Przecież jest napisane

          że banki mają na to 200 mld zł.

          • 0 0

    • Frankowicz

      Już widzę jak się cieszyli, nie wiesz nie pisz głupot.

      • 4 3

  • Uchwała sądu.?..? (6)

    a od kiedy to, sądy tworzą uchwały ?

    • 19 33

    • kredyty frankowe :D

      a czy ktos na oczy franki widzial, czy tylko w necie?

      • 4 0

    • Orzeczenia, wyroki, uchwały, postanowienia. (1)

      • 4 0

      • mniej więcej, orzeczenia to to wszystko, co wymieniłeś, i jeszcze parę innych.

        • 0 0

    • Nie wiem od kiedy, ale tworzą. Wujek Google pomoże wyjaśnić Twoje wątpliwości.

      • 3 0

    • Nie sądy powszechne tylko Sąd Najwyższy

      • 2 0

    • Uchwały Izby Sądu Najwyższego

      Sądy jako takie nie tworzą uchwał ale w sprawach bardzo doniosłych dla porządku prawa takie uchwały podejmują pełne składy Izb Sądu Najwyższego. W sprawie frankowej taką uchwałę ma podjąć pełny skład izby cywilnej. Treść tej uchwały zostanie wpisana do księgi zasad prawa i stanowić będzie takie samo prawo jak ustawy

      • 1 0

  • Hejtujcie, hejtujcie! (5)

    Uwierzcie, że początkujący przedsiębiorca z żoną na bezpłatnym wychowawczym nie dostał kredytu w złotych, a we frankach tak? I to na dom? Wkładem własnym była działka. I co? I przynajmniej mieszka z rodziną godnie i spłaca już 15 lat, chociaż bywają ciężkie okresy, bo rata wzrosła prawie o połowę. Oczywiście jest ryzyko walutowe, ale dlaczego, aż tyle?

    • 53 20

    • Banki już zarobiły, a zwłaszcza ich "góra". (1)

      • 35 0

      • tak, jeden z tej góry nawet teraz został bardzo prospołecznym premierem ;-P

        • 11 1

    • Jak mu dobrze, to czemu krzyczy żeby mu teraz pomóc?

      • 9 5

    • U nas rata wzrosła o 100 % , ale nie daliśmy niczego do sądu, za rok kończymny spłatę

      • 1 0

    • Dlaczego waluty maja kursy?
      A dlaczego pensja w bitcoinach spadla o milion razy i co teraz?

      • 2 0

  • była zdolność w CHF a nie było w PLN (2)

    a człowiek chciał mieszkać na "swoim" to brał tego franka. A okazuje się że banki udawały że go mają i że te umowy były wymyślone przez sektor bankowy nieudacznie... to teraz niech banki zrezygnują ze swoich marż, a mieli kilka dekad pięknych wyników finansowych i pójdą na kompromis z ludźmi, którzy nie byli spryciarzami, tylko nie mieli wyjścia...
    teraz po 15 latach spłacania mam kapitał kredytu we frankach do spłaty po przeliczeniu nadal wyższy niż otrzymane PLN 150 tys.

    • 106 14

    • i banki i deweloperzy zarobili na frankowiczach

      bo wtedy ceny mieszkań szły w górę co miesiąc, i mieszkanie było droższe niż wybudowanie domu! to może niechaj deweloperzy po społu z bankami pójdą na ugodę z frankowiczami..

      • 15 1

    • Ja tak samo , Bank nie posiadał i nie posiada do dzisiaj franka. Konto można otworzyć tylko w euro i dolarach. Ja się ma franki to oni przeliczą i pójdzie na konto euro lub dolar, cwaniacy

      • 8 0

  • Czegoś nie rozumiem... (8)

    Bank "wciska" (bo nie była to propozycja) wątpliwe prawnie kredyty, następnie okazuje się że wszystko się rozpada i trzeba będzie oddać nienależnie pobrane środki etc. Ten sam bank otrzyma wsparcie państwa bo będzie niewypłacalny. A teraz drodzy Państwo, proszę się zastanowić co by się stało gdyby to konsument był niewypłacalny... Czy ów Państwo też by go dofinansowało?

    • 111 5

    • bank nic nie wciska, to ty przychodzisz do banku i podejmujesz decyzje (6)

      • 9 15

      • Na podstawie tego co mówi doradca bankowy, (5)

        a mówił, że mamy zdolność tylko na CHF ( w złotówkach kilka banków odmówiło), i , że kurs franka jest stabilny od 1945 roku. A kupowaliśmy ,,tylko" 50 metrowe mieszkanie, żaden luksus.
        Nie na wszystkim musimy się sami znać, jesteśmy specjalistami w swojej dziedzinie, w końcu dlaczego nie ufać profesjonaliście ? Tym bardziej, że rok 2005 to były początku kredytów hipotecznych na dużą skalę. ZA rok kończymy spłatę, do żadnego sądu nie idziemy.

        • 11 6

        • (3)

          Jak by mi ktos powiedzial ze nie stac mnie na auto produkcji krajowej ale stac na super zagraniczne to bym sie z lekka zastanowila gdzie jest haczyk

          • 11 3

          • Wszyscy się na wszystkim znają, (1)

            Gdy lekarz zapisuje leki produkowane za granicą lub badania tomografem wyprodukowanym za granicą, także zastanawiacie się, czy jest tam jakiś haczyk ?

            • 3 4

            • "Leczenie będzie kosztowało 100k PLN, ale jak trochę pokręcimy i użyjemy sprzętu i leków z zagranicy, to wtedy zmieścimy się w 1000PLN"

              Zastanawiałbyś się czy haczyka nie ma?

              • 3 1

          • ty jeszcze z mamą mieszkasz prawda ?

            • 2 2

        • To już banku sprawa komu daje możliwość kredytu a komu nie i jakiego.
          Korzystasz lub nie.

          Nie wiem do czego ten kurs miał być stabilny? Może chodziło o oprocentowanie?

          • 1 1

    • Ten sam bank płaci grube pieniądze na BFG, z którego potem jest wsparcie.

      To nie pomoc państwa, tylko ubezpieczenie.

      • 2 3

  • Ja nie mam kredytu (9)

    Na szczęście zarobiłem na zachodzie na mieszkanie w centrum prawie 100m, w ciągu 2.5 roku.
    Nie mam żadnego kredytu i to pozwala śmielej patrzeć w przyszłość

    • 22 26

    • (2)

      Michał, co robiłeś na zachodzie ?

      • 7 2

      • Pewnie chodził w kusych spódniczkach

        Świntuch jeden

        • 6 4

      • IT w Londynie

        Fakt, mega mi się poszczęściło z projektem i stawką jaką tam dostałem.

        • 7 6

    • (1)

      ta opinia nic nie wnosi do dyskusji o kredytach frankowych

      • 11 2

      • A może jednak

        Mogłem wziąć kredyt po studiach tak jak rodzina mówiła. Ale nie widziałem potrzeby i sensu na tym etapie

        • 1 6

    • Michak ale na wsi domy sa tansze (1)

      W mieście kawalerka droższa.

      • 4 5

      • Tak

        • 4 2

    • Dyrektor

      a ja na szczęście pracuje w UM na stanowsku i też nie musiałem brać kredytu.

      • 3 1

    • Brawo Michał - Tobie się udało ale inni zostali nabici w butelkę.

      • 0 0

  • Mieszkania za darmo nie będzie. (8)

    W najczarniejszym scenariuszu dla banków, sąd może zostawić kurs franka, taki jaki był w umowie. Czyli nadal byłoby to np. 2,5 zł. Zostawiłby też marżę banku z umowy i zmienne oprocentowanie franka (aktualnie ujemne oprocentowanie). Tak czy owak, bank na takim kredycie nadal zarobi. Zarobi dokładnie tyle, ile przewidział, że zarobi w dniu udzielenia tego kredytu po ówczesnym kursie.

    • 67 6

    • W treści umowy masz wpisane zmienne tabele kursowe banku. (2)

      Jakbyś chciał zostawić kurs CHF z dnia podpisania kredytu, to musiałbyś zmodyfikować treść umowy, a tego robić nie wolno. Zastępować abuzywny fragment innym - tym bardziej. Sądowi nie pozostaje nic innego, jak uznać umowę za nieważną, ponieważ fragment odnoszący się do zmiennych tabeli bankowych stanowi istotną część umowy kredytowej, bez której umowa nie może być wykonywana, wobec czego upada.

      • 11 0

      • czyli cala kase trzeba oddac bankowi? (1)

        • 2 0

        • ja juz oddalem w ratach, bank odda mi roznice z odsetkami i jestesmy kwita

          chyba ze platforma wroci do wladzy to wiadomo komu bedzie robic dobrze...

          • 4 0

    • (2)

      Najczarniejszy (dla banków) scenariusz to trzy ostatnie pytania do SN. Odrębne roszczenia oznaczają roszczenie kredytobiorcy w stosunku do banków, przedawnienie roszczeń banku (tylko trzy lata dla roszczeń banków) oraz brak możliwości pozywania klientów za "nieumowne korzystanie z kapitału". W przypadku negatywnego dla banków orzeczenia SN niektóre banki faktycznie popłyną. Z własnej winy, od lat wiedzą co jest nie tak w umowach, liczyły na parasol ochronny polityków i kasowały pieniądze wpływające od frankowiczów nie reagując na propozycje ugód i nie proponując własnych.

      • 8 0

      • niekoniecznie

        Bieg roszczenia wg SN liczy się od daty wyroku, a więc nie od podpisania umowy. Już był taki wyrok.
        Unieważnienie umowy i bezpłatny kredyt przez X lat. Wzajemny zwrot roszczeń.
        Nieumowne korzystanie z kapitału już dawno zostało obalone.

        • 0 0

      • liczyly na ochronke liberalow platformiarzy

        • 1 0

    • (1)

      Pan Błażej Kochański twierdzi, że banki, które udzielały kredytów nic nie zarabiają na wysokim kursie franka, a jedynie instytucje, które to finansowały. Tak wynika z tego artykułu. Pytanie co to za instytucje i kim jest Pan Błażej, który broni bankowych cwaniaczków.

      • 3 1

      • Akurat to jest prawda, ze nie zarabiają

        a spam nie ma pojęcia jak ten mechanizm działa. Jak kurs CHF rośnie to PKO ma większe koszty obsługi swojego długo. Koszty te zawsze pokrywa kredytobiorca płacąc wyższa ratę w pln.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jacek Kajut

Z wykształcenia inżynier elektryk, zbudował i rozwija jedną z najsilniejszych marek branży...

Najczęściej czytane