Cena bitcoina rośnie w niesamowitym tempie. Tylko od początku 2017 roku jego wartość wzrosła o ok. 1000 proc. Czy to tylko bańka spekulacyjna i sposób na wyciągnięcie pieniędzy od naiwnych inwestorów? W końcu, czy można wierzyć walucie, która ma przedrostek krypto? A może to nieuchronna przyszłość globalnej gospodarki? O tym, dlaczego inwestowanie w kryptowaluty nie jest dla każdego i czy czeka nas koniec tradycyjnego pieniądza opowiadają Rafał Dadej i Wojciech Skowronek, stojący za projektem PolscyGornicy.pl, przedsięwzięciem związanym z "kopaniem" kryptowalut, oraz utrzymaniem i konfiguracją urządzeń wykorzystywanych do tego celu.
To, że bitcoin tak szybko rośnie jest spowodowane tym, że przeszedł on do mainstreamu. Kiedyś o bitcoinie można było przeczytać jedynie w mediach branżowych.
To, co się obecnie dzieje z bitcoinem rozpala wyobraźnię i coraz więcej ludzi uważa, że może na tym w łatwy sposób zarobić. Po aferze Amber Gold wiemy jednak, że nie ma "darmowych śniadań".
W bliskiej czy nawet średniej perspektywie nie zdominuje nas na pewno pieniądz wirtualny w rozumieniu kryptowalut. Po pierwsze dlatego, że nie jest to na rękę rządom, mającym kontrolę nad systemem finansowym.
Zawsze jasno mówimy, że sytuacja z bitcoinem ma znamiona bańki, ponieważ jest on podatny na spekulacje. Historia zna jednak wiele rynkowych przykładów, kiedy taka bańka rosła nawet przez kilkanaście lat, dając też wielu zarobić.
Kryptowaluty, a głównie bitcoin, nigdy nie były tak dochodowe w momencie kopania. Nie było tak, aby ktoś kopiąc równocześnie stawał się milionerem. Na początku miał bardzo małą wartość.
2017-12-04 10:03
Jeśli kupisz koparkę za 3000 dol. to tyle możesz stracić. Jednak kopiąc regularnie płacisz rachunki przeliczając na wartość btc i jeszcze ci zostaje aż spłacasz. Nie jesteś narażony na gwałtowne straty, a jeśli btc spadnie to prowizja dla minerów w dolarach nie zmieni się ,a zwiększa się wtedy ilość btc dla minera, A W DOLARACH WYCHODZI PODOBNIE I ZA PRĄD ZAPŁACISZ. Satoshi zakładał, że minowanie zawsze się zwróci , co prawda teraz dla urządzeń efektywnych prądowo ale ma się zwracać, bo wtedy btc nie ma sensu.
2017-12-04 12:14
????? Ciesze sie, ze jestem za tepa, zeby to zrozumiec.
2017-12-04 10:13
Nie ma obecnie niczego - chyba oprócz kruszcu który faktycznie byłby gwarantem tego ze posiadany majątek nie stanie sie nagle dolarem Zimbabwe. Ale pakowanie kasy w kryptowaluty to proszenie się o kłopoty. Szczególnie te które nie sa bitcoinami a w nazwie tez maja coin. Nie łudźmy się że z tego będzie duży zysk. Bo nie będzie. Trzeba naprawdę dysponować dużym portfelem żeby cos w tym interesie znaczyć. Sprawa robi się medialna bo potrzeba naiwniaków którzy małymi kwotami w to wejdą ale w ilości światowej. Bez frajerów (inwestorów) nie będzie bańki.
2017-12-04 10:27
Dobrze, że przestrzegają potencjalncych inwestorów przed ryzykiem. Nie to co w przeszłości niektóre pseudo firemki finansowe.
2017-12-04 11:16
To kolejny przykład oszustwa typu piramida. 'Ograniczone zasoby" to chwyt marketingowy. Krypto walutą może być wszystko na co ludzie będą skłonni wydać pieniądze. Może być to piasek z plaży lub znane nam już "sztabki złota" z AG. To spekulacja w czystej postaci. Umawiamy się że mamy 100.000 bitcoin czy inny Coin i ogłaszamy światu, że możemy w nie inwestować. Ich ograniczoność powoduje wzrost zainteresowania, zupełnie jak w podstawach ekonomii mała podaż powoduje wzrost cen. Cały poważny świat ekonomii odradza ale cóż Polak wie lepiej. Wiele krajów ma Alert na tego typu transakcje tylko w Polsce KNF nic nie robi. Podobnie było z Amber Gold. Wszyscy mówili, że ich oprocentowanie jest nieprawdopodobne bo nie ma podstaw ekonomicznych i co ?
2017-12-04 11:45
Ciekawe czy reflink w artykule do bitfinexa to dziennikarza czy któregoś z "bohaterów" artykułu.
2017-12-04 11:47
do głowy z posiadania kryptowaluty jest łatwość ukrywania dochodów przed fiskusem. Samych kryptowalut jest obecnie około 700. Ty na razie masz tylko certyfikat na "wydobycie" tych DasCoinów. Certyfikat określa dokładną kwotę jaką możesz wytworzyć, czyli de facto kupujesz DC za euro: ale nie tak do końca - gdybyś wymienił walutę za walutę, to mógłbyś potem odwrócić tą transakcję, kosztem byłby dwukrotny spread, ale sprzedawca (emitent) niejako musiałby przyjąć na siebie obowiązek odkupienia od ciebie z powrotem waluty, której wartość wzrosła by (jak w planach) niebotycznie. Gdyby tak było - to czysty zysk dla ciebie, a czysta strata dla emitenta tej kryptowaluty: bo sprzedał ci tysiąc jednostek za eurocenta, a musi odkupić jedną jednostkę (1DC) za tysiąc euro. Więc dlatego jest to wałek, bo emitent nie ponosi żadnego ryzyka, cedując je całe na ciebie, sprzedał ci nie walutę, a "certyfikat". Prosta sprawa- spróbuj zwrócić swój certyfikat - dam sobie wuja uciąć, że się nie da. Bo to nie waluta a zwykły papier. Pieniądze tak nie działają, bo jeśli "normalny" emitent ( państwo) nie jest w stanie pokryć towarem swej waluty którą nadrukowało, to wtedy bankrutuje. Dlatego żaden bank, i żadne państwo nie pójdą na rękę paru " biznesmenom" z siedzibą w Serbii (TAK!!!LOL!!!) bo to by znaczyło, że oddają im w zarządzanie własny system kreacji pieniądza, zarządzanie inflacją czy deflacją. Przecież dlatego w obiegu III RP nie ma dolarów czy euro tylko PLN, bo nasze rządy chcą prowadzić własną, suwerenną politykę monetarną. Więc paru clownów którzy wydają na lewo i prawo "certyfikaty" nie ma żadnych szans w instytucji jak VISA czy AE ( czym się chwalą, że jest na 70% pewne -LOL!) póki ich "pieniądze" mają jedynie wartość kolekcjonerską. Bo nie ma żadnej gwarancji czy zabezpieczenia co do ilości "certyfikatów" - skoro biznes będzie im szedł dobrze, to będą produkować te certyfikaty do usranej śmierci - czyli zamieniali walutę danego kraju w gónwo. A nawet jak przestaną - nie ma gwarancji, ze ktoś nie złamie kodu tych certyfikatów i nie będzie tego robił dalej. Twoje DC nie ma żadnej wartości, dopóki nie znajdzie się ktoś kto kupi/sprzeda za niego towar lub wymieni go z powrotem na euro. na 100 procent nie będzie to emitent twoich certyfikatów bo po prostu rozdawałby pieniądze (euro) za całkiem darmo. Musiałby najpierw wyłożyć pieniądze na gwarancje, a on zamiast je wykładać zabiera je tobie za "certyfikat". Jego emisja jest zcentralizowana w rękach szemranych gości w kraju gdzie piszczy bida, krok od albańskiej granicy. Dalej brzmi to wiarygodnie dla ciebie? Panowie od emisji certyfikatów mają czysty zysk na ich emisji, doprowadzenie do wypłacalności DC będzie dla nich dużym kosztem. Łatwiej wziąć kasę i się zawinąć, tym bardziej, że jedyną gwarancją wypłacalności tej waluty było by zatrzymanie pod zastaw pieniędzy którymi zapłaciłeś im za certyfikat - czyli ich zysku. Poszedłbyś na ich miejscu na taki układ??? wyobraź sobie taką sytuację: Sprzedam ci słoik pszczół za 10 000 $- jak wiadomo to zwierzęta na dobrej drodze do wyginięcia (trąbią o tym na onecie), wiec ich wartość będzie rosła, gdzieś mam nawet wykres na którym za jedną dostaniesz za 5 lat 10000$. dodatkowo rozmawiam z poważnymi firmami aby wprowadzić pszczoły we wszystkich sklepach tesco i real, a potem do transakcji bankowych. Mam to zaklepane na 70% Tak brzmi oferta DC DLA FRAJERÓW A teraz wyobraź sobie, że HSBC ogłosi, że płaci dolarami za każdą pszczołę która ma certyfikat, że pochodzi ode mnie. I dopiero wtedy nie jesteś frajerem, tylko inwestorem!!! MUSISZ mieć drugą stronę transakcji - możliwość odsprzedaży za pieniądze, lub zamiany na towar! Inaczej to co kupujesz jest bezwartościowe.
2017-12-04 11:52
wiadomo, że DasCoin to scam, to nawet nie jest kryprowaluta, nie porównuj do bitcoina
2017-12-04 12:02
chyba wejdę w ten temat
2017-12-04 12:12
2017-12-04 12:15
Bitcoin to waluta, której nie kontroluje żaden bank czy rząd. Wszystkie transakcje są jawne dla użytkowników, dlatego nie są możliwe oszustwa.
2017-12-05 10:03
Pamiętam, jak pasjonaci internetu w latach 90. przekonywali z ogniem oczach, ze on odmieni świat na lepsze, bo nie da się go kontrolować :D
2017-12-05 10:58
Nie wiem czy to sarkazm, czy nie, ale z internetem sie spelnilo to co piszesz, odmienil swiat na lepsze i niezbyt da sie go kontrolowac.
2017-12-05 14:34
4chanowi, pepe, memom itd.,
Internet okazał sie dużo skuteczniejszym narzędziem ogłupiania manipulacji niż klasyczne media. Na przykładzie powyższego artykułu sponsorowanego też można tego dowodzić :D
2017-12-05 15:08
To, że ktoś uprawia tam propagandę albo reklamę, nie znaczy że kontroluje. Tak samo ta propaganda nie powoduje, że bez internetu żyło by się lepiej, bo tak nie jest. A jeśli dostęp do internetu niszczy komuś życie, to niech żyje w szałasie w lesie, bez internetu, nie ma przymusu używania.
2017-12-05 15:12
"Krzycz Trybson", ale zdaje się, że ze zdań złożonych rozumiecie tyle samo :D Szkoda mojego czasu.
2017-12-05 15:54
No cóż, skoro nie rozumiesz argumentacji w moich odpowiedziach i zarzucasz mi brak zrozumienia zdań złożonych, to może ci się jedynie "zdawać". Wygląda na to, że już ta umiejętność to dla ciebie sukces intelektualny. :)
2017-12-04 23:52
Ważne, żebyś nabrał przekonania, że na tym można łatwo zarobić bez pracy (z jakiegoś powodu w głowach Polaków ciągle pokutuje taki mit). Im mniej z tego rozumiesz - tym lepiej dla tych, którzy faktycznie zarobią.
2017-12-04 12:15
Mnie tylko zastanawia to , że jak btc dojdzie do wielkiej ceny to uwalnianie 1 btc co jakiś czas ,będzie gigantycznym drukiem pieniędzy w stosuku do jego wartości.
2017-12-04 12:33
niezły z ciebie matematyk :D
2017-12-04 12:16
gdy twój szofer poucza ciebie jak na niej zarabiac. tak i tu z tym bitcoin i spec-jalistami
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jest absolwentem Wydziału Mechanicznego Uniwersytetu Technologiczno- Przyrodniczego im.J.J....
Filmy