• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kryzys trwa. Przed nami dekada niepokojów

Wioletta Kakowska-Mehring
20 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Moim zdaniem kryzys nadal trwa – twierdzi prof. Orłowski. - Najpoważniejszy, ponieważ jest to kryzys zaufania. Czy w normalnych czasach rynek zareagowałby na aresztowanie szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego? Moim zdaniem kryzys nadal trwa – twierdzi prof. Orłowski. - Najpoważniejszy, ponieważ jest to kryzys zaufania. Czy w normalnych czasach rynek zareagowałby na aresztowanie szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego?

Czy firma z Trójmiasta może przygotować się na gospodarcze konsekwencje trzęsienia ziemi na drugim końcu świata lub skandal obyczajowy na wysokich szczeblach finansiery? Niestety, w dobie gospodarki globalnej jest to trudne. Dlatego żaden przedsiębiorca nie może myśleć o swoim biznesie w oderwaniu od globalnych realiów.


Czy to, co się dzieje na świecie, może mieć wpływ na lokalną firmę?


O tym, czy w ogóle możliwa jest ochrona przed ryzykiem systemowym, rozmawiano na konferencji "Zarządzajmy ryzykiem" zorganizowanej przez Regionalny Oddział Krajowej Izby Biegłych Rewidentów w Gdańsku oraz Uniwersytet Gdański, pod patronatem Gdańskiego Klubu Biznesu. O praktycznych aspektach zarządzania ryzykiem oraz audycie zorientowanym na ryzyko biznesowe dyskutowali eksperci i praktycy, czyli przedstawiciele biznesu.

- W gospodarce zawsze mamy do czynienia z ryzykiem. Najtrudniejsze do oszacowania jest jednak tzw. ryzyko systemowe. Choćbyśmy się starali, nie jesteśmy w stanie tego ryzyka kontrolować, ale możemy się przygotować i dostosować - ocenił obecny na spotkaniu prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny w PwC. - Trzęsienie ziemi i tsunami w Indonezji pochłonęło dużo więcej ofiar niż podobny kataklizm w Japonii. Dlaczego? Dlatego, że Japonia była dużo lepiej przygotowana na takie wydarzenia. Podobny mechanizm powinien funkcjonować w biznesie.

- Żyjemy w czasach, w których gospodarka jako konstrukcja osiągnęła stan dużego napięcia. Dziś nawet niewielki impuls powoduje, że ta konstrukcja drży - stwierdził prof. Dariusz Filar, członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów.

Jak oceniają eksperci, dziś - w dobie gospodarki globalnej - na kondycję firm wpływa częściej to, co się dzieje na świecie, niż to, co wydarzyło się w najbliższym otoczeniu. Na wydarzenia w Nowym Jorku z 11 września rynek finansowy zareagował zanim większość ludzi dowiedziała się o ataku na dwie wieże. A co, gdy te wydarzenia mają bezpośredni związek z gospodarką? Tak było, gdy kilka lat temu rozpoczął się kryzys finansowy.

- Powodem kryzysu był niewiarygodny rozwój rynku instrumentów pochodnych. Okazało się jak duży jest rozdźwięk między światem finansów a realną gospodarką. Na to nałożyły się błędy rządów, banków centralnych i właścicieli banków. Lewarowanie powodowało rozwój rynków finansowych, teraz przed nami długie lata delewarowania - twierdzi prof. Orłowski.

- Niestety, dopuściliśmy do tego, aby sługa, czyli bank, stał się panem - stwierdziła z kolei prof. Elżbieta Mączyńska z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. - A wszystko stało się na plecach strefy realnej. Jednak jeżeli tygrys ucieka z klatki i sieje spustoszenie, to nie on jest winny. Winny jest ten, kto wykonał klatkę lub ten, kto jej nie domknął. Niestety, regulacje dostosowane są do najsilniejszych. Dziś najsilniejszy jest sektor finansowy. A on potrzebuje wahań. Z kolei sektor realny potrzebuje stabilizacji.

Co w tej sytuacji? Czy utknęliśmy w tym kryzysie? - Moim zdaniem kryzys nadal trwa - twierdzi prof. Orłowski. - Najpoważniejszy, ponieważ jest to kryzys zaufania. Czy w normalnych czasach rynek zareagowałby na aresztowanie szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego?

Jak ocenia prof. Orłowski, przed nami dekada niepokojów. Na rynku następuje zmiana sił gospodarczych. Nierównowaga na rynku finansowym wciąż trwa. Trzeba liczyć się z nierównowagą w realnej gospodarce. Musimy być przyzwyczajeni do raptownych zmian kursów czy notowań surowców. Z tym trzeba nauczyć się żyć. Mamy za sobą kryzys finansowy, recesję, teraz mamy do czynienia z kryzysem fiskalnym. Według ekspertów kończy się czas, kiedy byliśmy zieloną wyspą. To jest moment, gdy powinniśmy się zabezpieczyć. Utrzymywanie dużego deficytu jest bardzo ryzykowne. Musimy ograniczyć potrzeby pożyczkowe państwa i narodu.

- Przedsiębiorcy muszą się zabezpieczyć przed ekspozycją na ryzyko. Tam, gdzie się da, trzeba się ubezpieczyć i oczywiście ostrożnie planować. To czasem oznacza wolniejszą ekspansję, ale jest bezpieczniejsze - radzi prof. Orłowski.

- Dziś dla firmy najważniejsze jest utrzymanie się na rynku - ocenia prof. Filar. - W tej sytuacji najważniejsze jest skupienie się na swoim biznesie, a nie szukanie nadzwyczajnych i szybkich źródeł zysku. Zanim zdecydujemy się na wzięcie kredytu, musimy gruntownie zbadać, jaki kredyt jesteśmy wstanie obsłużyć. Musimy wiedzieć, ile wytrzymamy i gdzie jest granica naszych możliwości.

- Przestrzegam przed manipulowaniem w świecie rachunkowości. To kolejna bańka, która może któregoś dnia pęknąć i poczynić spustoszenie, jak ta bańka finansowa - stwierdziła prof. Mączyńska. - Ja już dziś przestaję rozumieć zapisy księgowe.

- Dlatego dążenie do upraszczania rachunkowości może pogłębić kryzys - oceniła Joanna Dadacz, Dyrektor Departamentu Rachunkowości Ministerstwa Finansów. - Żadne prawo, nawet najlepsze, nie uchroni nas przed popełnieniem błędów.

Z opinią pani Dadacz nie zgodził się obecny na spotkaniu Jan Zarębski, prezes Gdańskiego Klubu Biznesu. - To właśnie niespójne prawo i przepisy powodują problemy przedsiębiorców. Codziennie dowiadujemy się z mediów o przedsiębiorcach zniszczonych przez złe prawo.

"Zarządzajmy ryzykiem" to już II Konferencja z cyklu "Wyzwania Współczesnej Rachunkowości i Audytu". Organizatorzy cyklu - Regionalny Oddział Krajowej Izby Biegłych Rewidentów w Gdańsku, Katedra Rachunkowości Uniwersytetu Gdańskiego i Sopocka Szkoła Wyższa - stawiają sobie za cel stworzenie platformy umożliwiającej efektywną współpracę trzech sfer: nauki, biznesu oraz biegłych rewidentów. Cykl konferencji ma też sprzyjać budowaniu potencjału Trójmiasta jako prężnego ośrodka naukowego i gospodarczego, dysponującego doskonale przygotowanym zapleczem kadr dla biznesu.

Miejsca

Opinie (60) 1 zablokowana

  • Orłowski się

    ośmiesza kiedyś będąc doradcą prezydenta Kwaśniewskiego odradzał podpisania kluczowych reform dla Polski, które przynosiłyby długofalowe korzyści. A teraz pełni rolę 'eksperta' i się wymądrza co trzeba robić i na co uważać - niestety dla mnie to osoba kompletnie nie budząca zaufania.

    • 11 0

  • Jak przewidzieć kurf CHF? (franka szwajcarskiego w złotówkach) (1)

    Jestem kompletnym laikiem w dziedzinie prognoz gospodarczych, jednak zauważyłem, jako kredytobiorca, że kurs CHF wyrażony w złotówkach jest bardzo przewidywalny. Wystarczy wziąć ołówek i na wykresie wyznaczyć dwie linie po górkach i dołkach kursów. Otrzymujemy dwie linie równoległe. To się nawet jakoś fachowo nazywa. Wszystko po to aby pseudoanalitycy mieli się czym podniecać i utwierdzać w przekonaniu, że kursami rządzi coś więcej niż tylko paru bogatych żydów ćmiących cygaro na najwyższym piętrze jakiegoś biurowca w NY. I tak dzisiaj rano wiedziałem , że franek będzie po 3,15 niezależnie od wyników makro.
    Niestety polski złoty jest walutą czysto spekulacyjną więc kurs jest ustalony na rok z góry.
    Moim zdaniem do końca sierpnia kurs będzie oscylował w granicach 3,10-3,22, średnio 3,12. Natomiast od jesieni czeka nas kolejny wzrost notowań CHF do ok 3,3. Obym się mylił, ale moje wcześniejsze "małpie" prognozy z jesieni ubiegłego roku sprawdziły się...

    • 3 2

    • Wystarczy że Grecja zbankrutuje, a frank poleci w okolice 4zł i o kant rozbić twoje wróżenie z fusów.

      Otwórzcie oczy, kryzys dopiero sie zbliża. Bańka w nieruchomościach z 2008r. to był tylko jeden z objawów nadchodzącego załamania. Już niedługo to wszystko się posypie.

      • 0 0

  • I wystarczyl 1 donek - a padl ten padołek (4)

    lepiej wyjedzmy wszyscy....... stworzmy sobie polske gdzie indziej -ale pod rzadami oficjalnych NIEMCOW czy tez innej silnej narodowosci - bo ten "ala" kaszub to d..... wolowa a nie rząd.

    • 12 4

    • (3)

      Naucz się pisać po polsku i z sensem . Na razie budzisz śmiech.

      • 4 4

      • (2)

        "Polska " piszemy z dużej litery ,capie......

        • 2 6

        • (1)

          w PIS wiedzą inaczej.....hahaha

          • 1 1

          • jaki kraj taka pisownia...

            • 5 0

  • szkoda, że lata 2006-08 prosperity polskiej gospodarki,
    wysokiego wzrostu PKB 6,5% i rynku pracownika, to już przeszłość..
    Aktualnie jako taka rownówaga na lini rynek pracownika - rynek pracodawcy,
    ze wzskazaniem na ten drugi.
    Co widać w ofertach pracy, także "tu" - niektóre z nich,
    to prawdziwa galeria "kwiatków"..

    • 2 2

  • To nie kapitalizm - to wprowadzanie socjalizmu w USA, a dokładniej interwencjonizm FEDu spowodował kryzys. (1)

    Od dwóch dekad FED uprawiał interwencjonizm gospodarczy - pobudzał gospodarkę USA wstrzykując jej sterydy w postaci taniego pieniądza co na krótką metę poprawia wyniki gospodarcze, ale w dłuższej perspektywie musi się zakończyć zapaścią. Za prezesury Greenspana podaż dolara wzrosła kilkakrotnie. FED ustalał absurdalnie niskie stopy procentowe doprowadzając w 2004r do sytuacji kiedy stopa procentowa była niższa od wskaźnika inflacji co oznaczało że FED dotował jankesom kredyty. Lewak Greenspan powinien za to wisieć.

    • 7 1

    • Racja. Dodatkowo łatwodostępne kredyty i duża podaż pieniądza generują powstawanie "baniek spekulacyjnych". Greenspan chcąc uniknąć szeregu "małych recesji" zafundował gospodarce USA krach nie rozumiejąc że takie przejściowe okresy słabszego rozwoju są potrzebne gospodarce.

      • 0 0

  • Ekspertom z WGI (1)

    ufam najbardziej

    • 4 1

    • cóż za sarkazm :)

      Czy poszkodowani odzyskali jakieś pieniądze?

      • 1 0

  • Bajki

    Znowu wpieranie o jakimś kryzysie... Heh analitycy... Najlepiej to narzekać.

    • 2 0

  • Kapitalizm jest super

    Ten kryzys nie jest winą kapitalizmu tylko jego niszczeniem przez ingerencje rządu w gospodarkę. Ładnie to wyjaśnił człowiek który zdobył swoją popularność gdy bodaj w 2004 3/4 ekonomistów śmiało się z niego gdy mówił że nastąpi kryzys i zapewniali że gospodarka jest w super kondycji. Mylili się bardzo.
    Pan ten nazywa się Peter Schiff, jest ekonomistą szkoły austriackiej którą w Polsce np. popiera Janusz Korwin-Mikke z partią KNP - Kongres Nowej Prawicy.

    Film o zakładzie o kryzys :)
    http://www.youtube.com/watch?v=DpHZ-c3kw98

    Wyśmiewali Peter-a jak Korwina ale widać kto ma racje.

    Zachęcam do głosowania na KNP!

    • 3 2

  • Zufany to ten na kim można polegać. Wokół sami cwaniacy i szubrawcy.

    ..............

    • 3 0

  • Najlepsze jest to że państwa wpompowały setki miliardów euro i dolarów by ratować "system bankowy" a ci którzy do kryzysu

    doprowadzili, dalej żyją jak pączki w maśle. Jednego Maddoffa zamknęli i to wszystko.

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jacek Kajut

Z wykształcenia inżynier elektryk, zbudował i rozwija jedną z najsilniejszych marek branży...

Najczęściej czytane