• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lockdown uderza w trójmiejskie gastro

Mateusz Groen
19 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Cukiernia Bajadera) Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Cukiernia Bajadera)

Pandemia i związany z nią lockdown doprowadziły do upadku wielu lokali gastronomicznych w całym kraju. Te z nich, które nie załapały się na tarczę antykryzysową, walczą o przetrwanie, ale excela nie można oszukać. Sprawdziliśmy, które lokale zniknęły w ostatnim czasie z gastronomicznej mapy Trójmiasta.



Jedzenie na telefon


Ciężki czas dla gastronomii



Czy zamknęło się jakieś znajome dla ciebie miejsce?

Oszczędności odłożone na "czarną godzinę" kiedyś się kończą, nic więc dziwnego, że kolejne tygodnie obostrzeń przynoszą nowe doniesienia o miejscach, które zamykają swoją działalność.

Brak perspektyw, brak przychodów, brak odpowiedniego PKD - wszystko to składa się na genezę upadku wielu znanych i lubianych miejsc.

Niektórzy zamykają się czasowo, licząc na to, że rząd w końcu otworzy gastronomię, inni gaszą światło na zawsze, zabierając ze sobą wyposażenie i wspomnienia.

Zamknęło się wiele miejsc z historią



Wiele lat działalności, setki imprez, tony sprzedanych posiłków... a dla wielu również miejsca z duszą i znane od młodych lat. Nawet takie lokale upadają, a z uwagi na rzeczywistość nie mają nawet możliwości zorganizowania tzw. ostatniej imprezy pożegnalnej.

Wśród nich znalazł się dla wielu legendarny klub Autsajder - ceniona "miejscówka" na imprezowej mapie Trójmiasta.

- Z wielkim smutkiem i żalem chcielibyśmy zakomunikować, iż klub Autsajder znika z klubowej mapy Gdańska. Po 15 latach jedno z najpopularniejszych miejsc w Trójmieście przestaje istnieć. Niestety, w tych trudnych czasach nie było nam dane zorganizować prawdziwej imprezy pożegnalnej. Chcielibyśmy każdemu z Was podziękować za wspólne lata spędzane w naszym klubie, za każdą imprezę, na której byliście, za fantastyczny klimat, który stworzyliśmy wspólnie. Każdy z Was dołożył cegiełkę, dzięki której powstał niesamowity klub, w którym bawiliśmy się jak jedna wielka autsajderowa rodzina. Żegnajcie - piszą w oficjalnym komunikacie właściciele klubu Autsajder.
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Kawiarnia Haffnera 30 w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Lokal Awantura w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Harry's Art Cafe w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Kawiarnia Filiżanka i Kubek w Sopocie
  • Zamknięte lokale gastronomiczne w Trójmieście - n/z Cukiernia Bajadera w Gdańsku


Branża "gastro" jedzie na oparach. Ponad 300 zawieszonych działalności



Wiele do niedawna tętniących życiem punktów stoi obecnie całkowicie pustych - klimatyczne kawiarnie, małe i duże restauracje, puby i kluby muzyczne. W czasie pandemii zamknęła się m.in. kultowa dla wielu Protokultura, aczkolwiek słychać głosy, że klub może się odrodzić w innym miejscu. Na liście trójmiejskich ofiar lockdownu jest jednak dużo więcej lokali: Awantura, Biblioteka - Cafe and Bar, Cukiernia Bajadera, De Gastro Pizzeria, Enjoy food&life, Restauracja Familia, Filiżanka i Kubek, Frytki Belgijskie, Gruszka&pietruszka Cafe Bar, Haffnera 30, Harry's ART & CAFE, Moje Miejsce, Oh My DoG, Pizzeria Pokoleniowa, Prosty Kącik, Radiostacja, Solanka, Vertigo - Restauracja i Bar, Wat Kam Chu, Cafe Pub Bruderschaft.

Czytaj też: Klub Protokultura kończy działalność

Lista zamykanych lokali cały czas się wydłuża, a wiele miejsc wciąż walczy o przetrwanie, oferując posiłki na dowóz lub na wynos. Jeszcze inni zakładają zbiórki, apelując do swoich klientów o wsparcie, starają się renegocjować umowy najmu lokali, przesuwają płatności, z ciężkim sercem zwalniają pracowników i szukają wszelkich możliwych oszczędności. Wszystko, żeby przetrwać. Za tą walką kryją się jednak ludzkie dramaty, a czytając słowa właścicielki House of seitan, można sobie uzmysłowić, w jak tragicznej sytuacji jest branża gastronomiczna.

- Sytuacja zmusiła mnie do zwolnienia prawie wszystkich pracowników. Mamy dużo zaległości i nie dajemy rady ich redukować. Jesteśmy obecni na rynku od ponad dwóch lat, a rok z tego czasu przypadł na pandemię. Nie dość, że sporo pieniędzy zainwestowałyśmy w wymarzony biznes, to nie miałyśmy szans zrobienia sobie jakiejś "górki". Dowozy nie rozwiązują problemu, ruch też znacznie zmalał i w chwili obecnej koszt prowadzenia lokalu dwukrotnie przewyższa przychody. Jest tragicznie i w chwili obecnej nie mamy już siły i pomysłów, jak się ratować. Nasza ciężka praca i marzenia idą na dno, a rzeczywistość przypomina koszmar. Starałyśmy się włożyć całe nasze serce w to, żeby stworzyć fajne, autentyczne miejsce. Ludzie to poczuli, a teraz wszystko się zawaliło. Jesteśmy załamane, sfrustrowane i przepełnione strachem. Tracimy nadzieję, że uda się nam wybronić - mówi właścicielka lokalu House of Seitan.
Również gdański pub Loft walczy o przetrwanie na rynku. Z tego powodu założyli zbiórkę pieniężną, na którą w przeciągu niecałej doby wpłynęło 6 tys. zł.

- Od momentu, w którym skończyła nam się kasa na bieżące opłaty związane z utrzymaniem LOFTu minęło już sporo czasu. Państwo "dało" tyle pomocy, ile od lockdownu w październiku zapłaciliśmy za sam prąd, więc po tygodniach odkładania tego "bo może pozwolą się otworzyć i zarobić", zmuszeni jesteśmy poprosić Was, nasi drodzy goście, o zrzutkę, żebyśmy dotrwali do momentu ponownego otwarcia. Obecnie liczy się dla nas każda złotówka, i za każdą z nich będziemy Wam ogromnie wdzięczni - oświadczenie pubu Loft zamieszczone na jednym z ich kanałów społecznościowych.
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach (Na zdj. Oh my dog)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Radiostacja)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Radiostacja)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Cukiernia bajedera)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach. (Na zdj. Protokultura)
  • Po niektórych miejscach nie został nawet ślad w postaci szyldów czy napisów na szybach.


Gastronomia stara się działać



Jedni zamykają swoje biznesy, inni w kontrze do obowiązujących obostrzeń dalej prowadzą swoje działalności, jednak w tzw. podziemiu. Niektórzy liczą pieniądze otrzymane z tarczy i twierdzą, że nie muszą na razie otwierać lokalu i "wyjeżdżają na wakacje". Są też tacy, którzy przyłączają się do akcji społecznych zrzeszających przedsiębiorców, jak #BałtyckieVeto czy #OtwieraMy. Takie rozwiązania nie obeszły się bez echa i kontroli służb mundurowych oraz inspektorów sanepidu.

Czytaj więcej: Sanepid skontrolował otwarte lokale w Gdańsku

Jeżeli zabrakło w artykule zamkniętych lokali w twojej okolicy, prześlij nam informacje: kulinaria@trojmiasto.pl.

Miejsca

Opinie (335) ponad 10 zablokowanych

  • Nie znam lokali opisanych w tym artykule.

    Chodziliśmy ze znajomymi raz w tygodniu na obiad lub kolację na mieście. Niechcę robić reklamy i nie wymieniam ich nazwy. Obecnie zamawiamy z dostawą do domu. Więkrzość z tych restauracji ma opcję dostawy. Ale nie wszystkie. Kilka restauracji zamknęło się jeszcze długo przed pandemią. Np Sphinx.

    • 24 2

  • W przyszłym roku w takim Gdańsku pozostanie jedna państwowa restauracja i jeden państwowy hotel służący obsłudze partyjnej ,,śmietanki,, i nielicznych posiadaczy certyfikatów bezpieczeństwa w podróżach służbowych.Podobnie będzie w innych miastach w kraju.

    • 21 13

  • Ktoś ostatnio w "zondzie" (1)

    mówił że trzeba walczyć z ubóstwem!Jak tak ma wyglądać walka ze zamykają mi bezprawnie uczciwy biznes zostawiając bez środków do zycia to nadaje się to chyba tylko do prokuratury.

    • 16 7

    • przykro mi

      • 1 1

  • (1)

    Wykanczaja klasę średnią. W biedrach i innych marketach pomoru wśród pracowników nie ma. Dla mnie to jedna ściema. Serio wierzycie że zamykają całą gospodarkę żeby chronić dziadków?

    • 30 9

    • za to w tesco ni ma ludzi do pracy

      • 1 0

  • HoS przy tej ilości stolików do jedzenia na miejscu (3)

    to chyba traci niewiele, bo i tak większość musiała być z wynosu?

    • 18 1

    • (1)

      Stolików jest 5, a w sezonie kolejne 6 na zewnątrz, więc mimo, że lokal nie jest duży to i tak 3/4 albo i więcej utargu robił nimi :) a dowozy wystartowały dzień po starcie lockdownu

      • 1 3

      • Jasne

        Już widzę jak te stoliki rozładowywały kolejkę... może dowozy wystartowały w pandemii ale wynosy raczej nie

        • 0 0

    • Sprawdź zanim napiszesz.

      Jedna zbiórka i Food Truck, druga zbiórka i fajne mieszkanie. Jeden dzień z pączków i 9 koła. Można płakać i ściągać kasę z naiwnych. Taki tam Cały Gaweł z Sopotu to ponad 600 tysi (600 000) ziko dotacji w 2020 roku. Płaciłeś ZUS - dostałeś tarczę. Zatrudniałeś na czarno dostałeś g...o.

      • 4 0

  • Zamiast pajacować po ulicy zaczeliby sie ubiegac o pomoc do rządu...normalni ludzie juz dawno to zrobili. (6)

    Gastronomia moze funkcjonowac na wynos,skoro nikt nie kupowal na wynos to otwarcie tez by wiele nie zmienilo :) Gdzie ta upadajaca gospodarka?Gdzie te bezrobocie i ludzie co stracili wszystko?Nawet bez wirusa nieudolni bankrutowali...a Borys d*pka potrafi tylko straszyc pisem...Normalni ludzie pracuja i dostają pomoc.Nienormalni pajacuja na ulicy żegnam.

    • 19 42

    • Co Ty pleciesz? Ja do restauracji chodziłam nie dlatego, że mi się nie chciało gotować, ale dlatego że lubię się zrelaksować w ładnym miejscu i niespiesznie zjeść posiłek, wypić wino i ewentualnie jeszcze coś domówić, i wszystko to podane przez kelnera na prawdziwym talerzu. Konsumowanie ze styropianu niczym się nie różni od napychania się fast foodem w samochodzie. Wolę sobie sama ugotować. Czekam na otwarcie moich ulubionych knajpek

      • 12 6

    • Mam nadzieje, (1)

      że jesteś bezpłodny

      • 8 3

      • ja też

        • 2 0

    • Wiem, że może Cie to dziwić ale niektórzy chcą pracować

      A nie jak Ty kupić sobie czteropak harnasia i przed TVP popołudnie spędzić, później na pocztę po zasiłek i na nockę na ochronę za 5,5zł/h, żeby uzbierać na wymarzoną 10-letnią skodę fabie w gazie.

      • 9 3

    • Ale aż czuć na kilometr ze z Ciebie komuch

      • 4 0

    • Głupoty piszesz.

      Puby też mogą działać na wynos? A kluby? A kawiarnie?

      • 4 0

  • Przeciez rzad chce wykonczyc caly prywatny biznes i wtedy wszystko bedzie narodowe pod logiem Orlenu

    • 18 13

  • A mnie to wisi starym kalafiorem bo ja po knajpach sie nie szlajam i gotuje i stołuje sie w domu.

    Wychodzi i taniej i zdrowiej. Czegos tu nie kumam. Cukiernię zamknęli z powodu wirusa? U mnie na osiedlu jest kilka sklepow cukierniczo piekarniczych i wszystkie dzialają i mają klientow.

    • 33 8

  • Nie zamknęły się a jedynie wystrój zmieniają

    • 8 0

  • Pizzeria Pokoleniowa

    Wcale nie z powodu pandemii. To zamknęło się tuż przed pandemią, to była decyzja właściciela. Inna sprawa że szkoda, bo dobre jedzonko było.

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy...

Najczęściej czytane