- 1 Po 30 latach idzie na "żyletki". Zbożowy czeka na zmiany (14 opinii)
- 2 Białe złoto z gdańskiej Przeróbki (85 opinii)
- 3 Nowi wiceprezesi w Enerdze, prezesa brak (33 opinie)
- 4 Badanie dna Zatoki Gdańskiej (12 opinii)
- 5 150 mld zł na elektrownię jądrową (180 opinii)
- 6 Kontrola NIK w Rafinerii Gdańskiej (91 opinii)
Lockdown uderza w trójmiejskie gastro
Pandemia i związany z nią lockdown doprowadziły do upadku wielu lokali gastronomicznych w całym kraju. Te z nich, które nie załapały się na tarczę antykryzysową, walczą o przetrwanie, ale excela nie można oszukać. Sprawdziliśmy, które lokale zniknęły w ostatnim czasie z gastronomicznej mapy Trójmiasta.
Jedzenie na telefon
Ciężki czas dla gastronomii
Brak perspektyw, brak przychodów, brak odpowiedniego PKD - wszystko to składa się na genezę upadku wielu znanych i lubianych miejsc.
Niektórzy zamykają się czasowo, licząc na to, że rząd w końcu otworzy gastronomię, inni gaszą światło na zawsze, zabierając ze sobą wyposażenie i wspomnienia.
Zamknęło się wiele miejsc z historią
Wiele lat działalności, setki imprez, tony sprzedanych posiłków... a dla wielu również miejsca z duszą i znane od młodych lat. Nawet takie lokale upadają, a z uwagi na rzeczywistość nie mają nawet możliwości zorganizowania tzw. ostatniej imprezy pożegnalnej.
Wśród nich znalazł się dla wielu legendarny klub Autsajder - ceniona "miejscówka" na imprezowej mapie Trójmiasta.
- Z wielkim smutkiem i żalem chcielibyśmy zakomunikować, iż klub Autsajder znika z klubowej mapy Gdańska. Po 15 latach jedno z najpopularniejszych miejsc w Trójmieście przestaje istnieć. Niestety, w tych trudnych czasach nie było nam dane zorganizować prawdziwej imprezy pożegnalnej. Chcielibyśmy każdemu z Was podziękować za wspólne lata spędzane w naszym klubie, za każdą imprezę, na której byliście, za fantastyczny klimat, który stworzyliśmy wspólnie. Każdy z Was dołożył cegiełkę, dzięki której powstał niesamowity klub, w którym bawiliśmy się jak jedna wielka autsajderowa rodzina. Żegnajcie - piszą w oficjalnym komunikacie właściciele klubu Autsajder.
Branża "gastro" jedzie na oparach. Ponad 300 zawieszonych działalności
Wiele do niedawna tętniących życiem punktów stoi obecnie całkowicie pustych - klimatyczne kawiarnie, małe i duże restauracje, puby i kluby muzyczne. W czasie pandemii zamknęła się m.in. kultowa dla wielu Protokultura, aczkolwiek słychać głosy, że klub może się odrodzić w innym miejscu. Na liście trójmiejskich ofiar lockdownu jest jednak dużo więcej lokali: Awantura, Biblioteka - Cafe and Bar, Cukiernia Bajadera, De Gastro Pizzeria, Enjoy food&life, Restauracja Familia, Filiżanka i Kubek, Frytki Belgijskie, Gruszka&pietruszka Cafe Bar, Haffnera 30, Harry's ART & CAFE, Moje Miejsce, Oh My DoG, Pizzeria Pokoleniowa, Prosty Kącik, Radiostacja, Solanka, Vertigo - Restauracja i Bar, Wat Kam Chu, Cafe Pub Bruderschaft.
Czytaj też: Klub Protokultura kończy działalność
Lista zamykanych lokali cały czas się wydłuża, a wiele miejsc wciąż walczy o przetrwanie, oferując posiłki na dowóz lub na wynos. Jeszcze inni zakładają zbiórki, apelując do swoich klientów o wsparcie, starają się renegocjować umowy najmu lokali, przesuwają płatności, z ciężkim sercem zwalniają pracowników i szukają wszelkich możliwych oszczędności. Wszystko, żeby przetrwać. Za tą walką kryją się jednak ludzkie dramaty, a czytając słowa właścicielki House of seitan, można sobie uzmysłowić, w jak tragicznej sytuacji jest branża gastronomiczna.
- Sytuacja zmusiła mnie do zwolnienia prawie wszystkich pracowników. Mamy dużo zaległości i nie dajemy rady ich redukować. Jesteśmy obecni na rynku od ponad dwóch lat, a rok z tego czasu przypadł na pandemię. Nie dość, że sporo pieniędzy zainwestowałyśmy w wymarzony biznes, to nie miałyśmy szans zrobienia sobie jakiejś "górki". Dowozy nie rozwiązują problemu, ruch też znacznie zmalał i w chwili obecnej koszt prowadzenia lokalu dwukrotnie przewyższa przychody. Jest tragicznie i w chwili obecnej nie mamy już siły i pomysłów, jak się ratować. Nasza ciężka praca i marzenia idą na dno, a rzeczywistość przypomina koszmar. Starałyśmy się włożyć całe nasze serce w to, żeby stworzyć fajne, autentyczne miejsce. Ludzie to poczuli, a teraz wszystko się zawaliło. Jesteśmy załamane, sfrustrowane i przepełnione strachem. Tracimy nadzieję, że uda się nam wybronić - mówi właścicielka lokalu House of Seitan.
Również gdański pub Loft walczy o przetrwanie na rynku. Z tego powodu założyli zbiórkę pieniężną, na którą w przeciągu niecałej doby wpłynęło 6 tys. zł.
- Od momentu, w którym skończyła nam się kasa na bieżące opłaty związane z utrzymaniem LOFTu minęło już sporo czasu. Państwo "dało" tyle pomocy, ile od lockdownu w październiku zapłaciliśmy za sam prąd, więc po tygodniach odkładania tego "bo może pozwolą się otworzyć i zarobić", zmuszeni jesteśmy poprosić Was, nasi drodzy goście, o zrzutkę, żebyśmy dotrwali do momentu ponownego otwarcia. Obecnie liczy się dla nas każda złotówka, i za każdą z nich będziemy Wam ogromnie wdzięczni - oświadczenie pubu Loft zamieszczone na jednym z ich kanałów społecznościowych.
Gastronomia stara się działać
Jedni zamykają swoje biznesy, inni w kontrze do obowiązujących obostrzeń dalej prowadzą swoje działalności, jednak w tzw. podziemiu. Niektórzy liczą pieniądze otrzymane z tarczy i twierdzą, że nie muszą na razie otwierać lokalu i "wyjeżdżają na wakacje". Są też tacy, którzy przyłączają się do akcji społecznych zrzeszających przedsiębiorców, jak #BałtyckieVeto czy #OtwieraMy. Takie rozwiązania nie obeszły się bez echa i kontroli służb mundurowych oraz inspektorów sanepidu.
Czytaj więcej: Sanepid skontrolował otwarte lokale w Gdańsku
Miejsca
Opinie (335) ponad 10 zablokowanych
-
2021-02-19 15:15
Nie znam lokali opisanych w tym artykule.
Chodziliśmy ze znajomymi raz w tygodniu na obiad lub kolację na mieście. Niechcę robić reklamy i nie wymieniam ich nazwy. Obecnie zamawiamy z dostawą do domu. Więkrzość z tych restauracji ma opcję dostawy. Ale nie wszystkie. Kilka restauracji zamknęło się jeszcze długo przed pandemią. Np Sphinx.
- 24 2
-
2021-02-19 15:15
W przyszłym roku w takim Gdańsku pozostanie jedna państwowa restauracja i jeden państwowy hotel służący obsłudze partyjnej ,,śmietanki,, i nielicznych posiadaczy certyfikatów bezpieczeństwa w podróżach służbowych.Podobnie będzie w innych miastach w kraju.
- 21 13
-
2021-02-19 15:16
Ktoś ostatnio w "zondzie" (1)
mówił że trzeba walczyć z ubóstwem!Jak tak ma wyglądać walka ze zamykają mi bezprawnie uczciwy biznes zostawiając bez środków do zycia to nadaje się to chyba tylko do prokuratury.
- 16 7
-
2021-02-19 20:50
przykro mi
- 1 1
-
2021-02-19 15:17
(1)
Wykanczaja klasę średnią. W biedrach i innych marketach pomoru wśród pracowników nie ma. Dla mnie to jedna ściema. Serio wierzycie że zamykają całą gospodarkę żeby chronić dziadków?
- 30 9
-
2021-02-19 18:40
za to w tesco ni ma ludzi do pracy
- 1 0
-
2021-02-19 15:17
HoS przy tej ilości stolików do jedzenia na miejscu (3)
to chyba traci niewiele, bo i tak większość musiała być z wynosu?
- 18 1
-
2021-02-19 21:59
(1)
Stolików jest 5, a w sezonie kolejne 6 na zewnątrz, więc mimo, że lokal nie jest duży to i tak 3/4 albo i więcej utargu robił nimi :) a dowozy wystartowały dzień po starcie lockdownu
- 1 3
-
2021-02-20 22:05
Jasne
Już widzę jak te stoliki rozładowywały kolejkę... może dowozy wystartowały w pandemii ale wynosy raczej nie
- 0 0
-
2021-02-19 22:55
Sprawdź zanim napiszesz.
Jedna zbiórka i Food Truck, druga zbiórka i fajne mieszkanie. Jeden dzień z pączków i 9 koła. Można płakać i ściągać kasę z naiwnych. Taki tam Cały Gaweł z Sopotu to ponad 600 tysi (600 000) ziko dotacji w 2020 roku. Płaciłeś ZUS - dostałeś tarczę. Zatrudniałeś na czarno dostałeś g...o.
- 4 0
-
2021-02-19 15:18
Zamiast pajacować po ulicy zaczeliby sie ubiegac o pomoc do rządu...normalni ludzie juz dawno to zrobili. (6)
Gastronomia moze funkcjonowac na wynos,skoro nikt nie kupowal na wynos to otwarcie tez by wiele nie zmienilo :) Gdzie ta upadajaca gospodarka?Gdzie te bezrobocie i ludzie co stracili wszystko?Nawet bez wirusa nieudolni bankrutowali...a Borys d*pka potrafi tylko straszyc pisem...Normalni ludzie pracuja i dostają pomoc.Nienormalni pajacuja na ulicy żegnam.
- 19 42
-
2021-02-19 16:06
Co Ty pleciesz? Ja do restauracji chodziłam nie dlatego, że mi się nie chciało gotować, ale dlatego że lubię się zrelaksować w ładnym miejscu i niespiesznie zjeść posiłek, wypić wino i ewentualnie jeszcze coś domówić, i wszystko to podane przez kelnera na prawdziwym talerzu. Konsumowanie ze styropianu niczym się nie różni od napychania się fast foodem w samochodzie. Wolę sobie sama ugotować. Czekam na otwarcie moich ulubionych knajpek
- 12 6
-
2021-02-19 16:32
Mam nadzieje, (1)
że jesteś bezpłodny
- 8 3
-
2021-02-19 20:51
ja też
- 2 0
-
2021-02-19 16:35
Wiem, że może Cie to dziwić ale niektórzy chcą pracować
A nie jak Ty kupić sobie czteropak harnasia i przed TVP popołudnie spędzić, później na pocztę po zasiłek i na nockę na ochronę za 5,5zł/h, żeby uzbierać na wymarzoną 10-letnią skodę fabie w gazie.
- 9 3
-
2021-02-19 20:58
Ale aż czuć na kilometr ze z Ciebie komuch
- 4 0
-
2021-02-19 23:23
Głupoty piszesz.
Puby też mogą działać na wynos? A kluby? A kawiarnie?
- 4 0
-
2021-02-19 15:23
Przeciez rzad chce wykonczyc caly prywatny biznes i wtedy wszystko bedzie narodowe pod logiem Orlenu
- 18 13
-
2021-02-19 15:25
A mnie to wisi starym kalafiorem bo ja po knajpach sie nie szlajam i gotuje i stołuje sie w domu.
Wychodzi i taniej i zdrowiej. Czegos tu nie kumam. Cukiernię zamknęli z powodu wirusa? U mnie na osiedlu jest kilka sklepow cukierniczo piekarniczych i wszystkie dzialają i mają klientow.
- 33 8
-
2021-02-19 15:30
Nie zamknęły się a jedynie wystrój zmieniają
- 8 0
-
2021-02-19 15:34
Pizzeria Pokoleniowa
Wcale nie z powodu pandemii. To zamknęło się tuż przed pandemią, to była decyzja właściciela. Inna sprawa że szkoda, bo dobre jedzonko było.
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.