• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MTM: mamy 3 proc. marży. Prawo o przetargach to dramat branży drogowej

Michał Sielski
9 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Marek Ignatowski, prezes zarządu MTM. Marek Ignatowski, prezes zarządu MTM.

- Co jest ważniejsze: drogi czy ludzie? Bo jeśli ludzie, to prawo o zamówieniach publicznych trzeba natychmiast zmienić. Z powodu jego zapisów nie inwestujemy w rozwój, a pensje musimy obniżać - mówi Marek Ignatowski, prezes zarządu gdyńskiej firmy MTM.



Co powinno głównie decydować o wyborze najkorzystniejszej oferty przy budowie dróg?

Przebudowa Węzła Wzgórze zdobyła prestiżową nagrodę "Modernizacja Roku 2011". Inwestycję, której ocena nie jest jednak jednoznaczna, wykonywała gdyńska firma MTM. O przetargach, procedurach i kłopotach przy budowie dróg rozmawiamy z prezesem zarządu MTM, Markiem Ignatowskim.

Michał Sielski: MTM wygrywa w Gdyni większość przetargów, dostaje też wiele zleceń o niższej wartości, na które nie trzeba rozpisywać specyfikacji. Wie Pan, czym to pachnie?

Marek Ignatowski: Odpowiedź jest najprostsza z możliwych. Prawo o zamówieniach publicznych w obecnym kształcie jasno precyzuje, że decydują punkty za wypełnienie kryteriów przetargowych. A zdecydowana większość przyznawana jest za najniższą cenę, często nawet 100 proc.

Wygrywają więc najtańsi, a nie najlepsi?

- Nie o to chodzi. Ostatnie, głośne przykłady bankructw jasno wskazują, że cała branża działa, balansując na cienkiej linie. Proszę sobie wyobrazić, że nasza marża wynosi obecnie zaledwie 3 proc. Wystarczy jedna, mała wpadka technologiczna czy terminowa i do inwestycji musimy dopłacać.

Zdarza się tak? Przecież przy każdym przetargu są aneksy, dodatkowe pieniądze etc.

- To mit. Już teraz mamy inwestycje, do których dopłacamy. Nie jest ich wiele, myślę, że jakieś 5 proc. całości. Ale gdy dodamy stratę do wspomnianej wcześniej minimalnej marży, okazuje się, że ledwo wiążemy koniec z końcem. A same aneksy to nie są większe pieniądze za tę samą pracę, ale dodatkową. Są one proporcjonalne do podpisanej umowy, więc nie zarabia się na tym kroci. Nie jest to jednak problem tylko nasz - większość firm działa na krawędzi, balansując na cienkiej linie. Prawo o zamówieniach publicznych trzeba zmienić.

Ale to nie wina prawa. Wiceprezydent Gdyni Marek Stępa opowiadał mi ostatnio, że mogą w specyfikacji przetargu określić inne warunki i proporcje. Np. dać 15 proc. punktów za okres gwarancji. Tylko że boją się tego, że potem organ nadzorczy zarzuci im niegospodarność, bo na daną inwestycję mogliby wydać mniej publicznych pieniędzy.

- I koło się zamyka. A można przecież zastosować inne kryteria, rozwiązania z krajów, na które lubimy się powoływać w temacie infrastruktury drogowej - choćby Niemiec. Tam najdroższa i najtańsza oferta są z automatu odrzucane. To porządkuje rynek i sprawia, że nie ma ofert na granicy szaleństwa.

Tylko że jest to droższe dla podatnika. Na drogi trzeba wydawać de facto więcej.

- Nie do końca. Przecież za wielkie drogowe inwestycje musimy płacić ponownie, bo wykonawca zbankrutował i zszedł z placu budowy. To dopiero jest koszt! Można też stosować inne kryteria: np. sprawdzać przeszłość firmy.

Dodatkowe punkty mieliby dostawać ci, którzy wykonają najwięcej inwestycji czy mierzona miałaby być ich wartość? To znowu byłaby pogoń za największą ilością robót "po kosztach".

- Można sprawdzać terminowość wykonania zadań, badać współpracę firmy z inwestorem. Parametrów określających jakość wykonanych robót jest wiele - choćby ilość zgłoszonych usterek gwarancyjnych.

Większość z tych warunków jest dość płynna. A wszystko, czego nie da się sprawdzić liczbami, będzie podejrzane.

- Dlatego politycy powinni mieć odwagę, by zmienić to prawo, nawet jeśli ktoś będzie sugerował, że to droga do korupcji. Nie, to droga do normalności. Wystarczy zadać sobie pytanie: co jest ważniejsze, drogi czy ludzie? Bo jeśli ludzie, to prawo o zamówieniach publicznych trzeba zmienić natychmiast. W takiej formie całkowicie blokuje ono rozwój firm, podobnych do mojej. Ostatnio nic nie inwestujemy, a pensje musimy obniżać. Przecież w biznesie chodzi o rozwój.

Rozmawiał:

Miejsca

Opinie (128) 8 zablokowanych

  • Dramat? (22)

    Nie jest tak źle, skoro MTM wygrywa wszystkie przetargi w Gdyni. Dziwny lament szefa MTM.

    Dramat to jest jakość wykonania robót przez firmy budowlane. Inspektorzy prowadzący odbiory prawdopodobnie dostają w łapę, by przyjąć daną drogę, czy linię tramwajową, zresztą na CHEŁM!

    • 75 79

    • (12)

      Jeśli wybieramy najtańszego to znaczy że na czymś oszczędza, zazwyczaj na jakości, co wyjdzie w praniu podczas eksploatacji. Na odbiorze jest wszystko w porządku, wykonane zgodnie z projektem budowlanym, który też wybrano na podstawie najniższej ceny za wykonawcę. Danie w łapę inspektorowi raczej nie jest na rękę samemu inspektorowi, bo płaci mu inwestor i jak coś spieprzy, to drugi raz nie zostanie wybrany.

      • 20 3

      • (11)

        niestety ale oprócz jakości najwięcej oszczędza się na ludziach, których pensje zamiast rosnąć tak jak rosnie inflacja niestety ale maleją. Pracodawca największe koszta ponosi własnie przy pensjach. Więc albo zapłacić ludziom mniej albo zwolnić. Z drugiej strony jak czytamy nie ma kasy na inwestycje czyli chocby lepszy i wydajniejszy sprzęt, chcemy budować drogi jak niemcy ale łopatami tego nie zrobimy. Wystarczy wjechać na pierwszą lepszą budowę autostrady w Niemczech a znajdziesz więcej sprzętu zmechanizowanego niż ludzi :D, u nas stoi 20 chłopa z łopatami i przerzuca piach zamiast jednej koparki . Coś co można zrobić w godzinę robi paru ludzi w 2 dni

        • 18 0

        • (10)

          PISzcie prawde, koszt budowy 1km drogi w POlsce jest jednym z najwiekszych w europie...wiec dlaczego firmy budowlane padaja? Glownym wykonawca jest firma TECZKA, ktora zleca wszystko POdwykonawcom i to oni buduja a sama bierze glowny zysk. Dopoki (nie)rzad bedzie sciemnial ze za budowe drog oni nie sa odpowiedzialni tylko "glowni POdwykonawcy" dopoty ZADNA POrzadna droga w POlsce nie POwstanie...

          • 14 25

          • (2)

            co za bełKOT

            • 17 5

            • (1)

              uuuuua...tylko tyle masz do POwiedzenia? Nie dziwie sie, taka wypowiedz powodowana jest tylko BRAKIEM ARGUMENTU...

              • 6 19

              • piszesz stek pomówień bez żadnego konkretu

                a masz uwagi do kogoś, kto pisze krótką, równie "mądrą" wypowiedź?

                Podaj przykład, gdzie robi się to, co opisałeś. Nazwiska. Daty. Kwoty.

                Albo milcz

                • 0 1

          • (6)

            a kto ci takich rzeczy naopowiadał?
            zasłyszałeś coś niedokładnie i powtarzasz dalej jak jakiś głąb
            najdroższe to my mamy opłaty za 1km przejechanej autostrady :)))

            • 9 5

            • (5)

              ...kolejny "doinformowany"...a ze oplaty mamy najwiesze...to i dobre. Na mysli maszoplaty na A2 Kulczyka? Ps. w 2011 roku POlska zbudowala 11km drog a Kulczyk...170! POlska w budowie! PO to zlodzieje zlodzieje i jeszcze raz zlodzieje!

              • 5 8

              • (3)

                Polska jest biednym krajem i buduje w miarę możliwości i to głownie za unijną kasę :)))

                • 5 2

              • zle sie dzieje.. (2)

                skoro ignatowski publicznie zabiera glos. czlowiek najwidoczniej sie nie boi wladzy, a wladza nie lubi jak jej sie mowi, ze to jest ble a to jeszcze bardziej.
                nie oszukujmy sie... wszyscy co siedza przy korycie (polityce, urzednicy etc) maja ogolny poglad na branze, nie znajac bolaczek i detali ktore pokazuja cala prawda. a poza tym po co urzednik ma sie wychylac, skoro nie musi, odpeka 8 godzin i do domu.
                musi nastapic zmiana pokoleniowa i komunizm tkwiacy w glowach spoleczenstwa znikie.
                wszystkie dobrego panie marku.

                • 3 0

              • (1)

                Polska jest biednym krajem i żaden przednik nowy czy stary tego nie zmieni i by nie być gołosłownym w 2011 PKB Polski 771,7 mld USD dla kontrastu wartość firmy Apple 623 mld USD :)

                • 1 0

              • A jaki jest przychów roczny Apple? Porównywanie wartości jednej firmy z rocznym przychodem innej to jakieś nieporozumienie.

                • 0 0

              • Ta jasne...

                Kulczyk zbudował..
                A za czyje pieniądze?
                A czyimi gwarancjami obracał wiele lat zanim choć kilometr autostrady zbudował?

                • 1 0

    • Trzeba pomyśleć (2)

      Wiesz czemu firmy muszą wygrywać przetargi ? Bo mają zatrudnionych pracowników - tak jak MTM na etacie - a koszty utrzymania pracownika są niestety b. duże. I trzeba dać im coś do roboty albo zwolnić.....

      • 17 0

      • (1)

        a inne firmy nie mają pracowników?

        • 5 0

        • Pracownicy są niepotrzebnym balastem dla firmy. Mądrzy szefowie zwalniają wszystkich robotników i później wynajmują podwykonawców po ustalonych przez siebie (jak najniższych) cenach. Po co płacić na robotnika 3500 zł czyli 2100 zł netto, jak można go zwolnić i zatrudnić jako podwykonawcę za 3000 zł. Robotnik wtedy dostanie 3000 zł, opłaci sobie ZUS (obniżony), podatek(tylko dochodowy, bo do vat'u za niskie obroty) i ma 2250 ma na rękę. Firma zyskuje 500 zł kosztów mniej i robotnik 150 zł na rękę więcej.

          • 8 1

    • (2)

      sami są sobie winni nie wiem po co dają zaniżone wyceny :)

      • 4 4

      • (1)

        ...bo by przegrywali przetargi - pierwszy, drugi, trzeci... i Urząd Pracy wita... :(

        Tak trudno to zrozumieć? Każdy ma jakiś instynkt samochowawczy - byle wygrać tu i teraz, a co potem to się zobaczy...

        • 4 1

        • no właśnie

          instynkt powinien mówić "za nisko!". Co z tego, że mają zlecenie, które wiadomo, że będzie nieopłacalne.

          • 0 0

    • no wygrywa bo jest najtanszy, jest najtanszy bo ma 3% marzy... i teraz sie zaczyna lament o bezpieczenstwie, obnizaniu zarobkow i braku rozwoju. sami sobie taka droge wybrali.

      • 3 7

    • Ważni są ludzie :-)

      Normalnie nie wierzę. Gdyby popytać pracowników tej firmy o zdanie to szczególnie ci z dawnych lat wypowiedzieliby pewne zdanie umieszczone nad wejściem do obozu koncentracyjnego. Jak jest teraz nie wiadomo ale po dramacie pana prezesa wnosze że jeszcze lepiej.

      • 0 1

    • Ekrany dźwiękochłonne

      Minister Środowiska w rządzie PIS jest odpowiedzialny za wprowadzenie rozporządzeniem najbardziej restrykcyjnej normy dopuszczalnego poziomu hałasu, przez co w Polsce przy wszystkich drogach powstają teraz ekrany dźwiękochłonne co podraża większość inwestycji drogowych nawet ponad 20%.

      obecnie w ministerstwie środowiska,trwająprace zwiazane z wycofaniem bzdurnego rozporządzenia - ciekawe czy ten pan poniesie jakąkolwiek odpowiedzialność za podjęta przez siebie decyzję.

      • 0 0

  • kryterium 100% ceny jest bardzo złe, ALE (9)

    jeśli już musimy przy nim zostawać, to zróbmy tak, jak proponował Pawlak (chyba jedyna rzecz, która mi się udała), czyli jeśli ofert się więcej niż dwie, to odrzucamy najtańszą i najdroższą propozycję, a następnie wybieramy z pozostałych, o!

    • 55 21

    • właśnie o tym mówi prezez MTM

      zeby odrzucać te dwie skrajne oferty

      • 18 0

    • Głupie jest odrzucenie dobrej pierwszej oferty, która różni sie np. o 0,5% od drugiej (2)

      • 6 7

      • (1)

        Nie, nie jest głupie. Każda firma będzie liczyła się z tym, że zostanie odrzucona jej oferta i policzy rzetelnie, bez dampingu. Oferta tańsza o 0,5 % będzie na pewno na większej marży niż jest teraz. A chodzi tu rozumiem o zdrową marżę gwarantują rozwój firm i godziwe płace. Oczywiście drogi w Polsce będą jeszcze droższe.

        • 19 1

        • drogi niech będą droższe - zaoszczędzimy na naprawach i akcjach typu zmiana wykonawcy. W sumie koszty wyjdą mniejsze, a i drogi bardziej przejezdne.

          • 5 0

    • tylko ceny w PL są większe za roboty niż np w Niemczech, gdzie pracownicy w PL dostają na chleb

      • 4 1

    • Głupi pomysł (1)

      A słyszałeś o czyś takim jak starowanie w przetargu na królika ?

      • 3 3

      • A słyszałeś o tym co się dzieje jak startuje 2 królików

        Jeden z królików wygrywa i musi to zrealizować.

        Na królika drogi Panie startuje się tylko wtedy, gdy wszyscy są dogadani, a w branży budowlanej jak widać na załączonym obrazku tak nie jest. Bo gdyby potrafili się dogadać to drogi robili by za więcej.

        • 1 0

    • Albo tak jak w szwajcarii

      Wygrywa firma, która będzie najbliżej średniej ze zgłoszonych ofert. Przykładowo zgłaszają się 3 firmy (A oferuje usługę za 500, B za 720 oraz C za 1000). Wygra B, gdyż była najbliżej średniej. Taki system jest spoko bo wynagradza firmę, która najlepiej zoptymalizowała koszty.

      • 4 0

    • Zakładamy 2 firmy krzaki - jedna daje 1 zł druga 1 bln zł i mamy to samo co obecnie

      • 0 1

  • Prawo jest dobre, to firmy mają kiepskich "managerów" (9)

    Niestety, ale cena jest jedną z wielu kwestii w przetargu. Jeśli 2 -3 firmy oferują dokładnie to samo (a wymagania definiuje np. miasto), to normalne jest to, że wybiera się najtańszego wykonawcę. To, że firma nie potrafi się później wywiązać ze zobowiązań, jest winą zatrudnionych tam kierowników czy dyrektorów. Osoby zatrudnione na tego typu stanowiskach pobierają wynagrodzenia znacznie przewyższające średnią krajową, więc i wymagania stawiane tym osobom powinny być wysokie. Ja jako podatnik oczekuję, że miasto wybierze w przetargu najtańszą firmę spośród tych, które oferują tą samą usługę.

    • 37 67

    • (2)

      Miasto, które wybiera wykonawcę ma wybrać NAJLEPSZEGO a nie najtańszego, a to nie to samo. Bo jak wybierze najtańszego wtedy trzeba wcześniej zrobić remont, wydać dodatkową kasę, i wychodzi na to, jak byśmy w przetargu wybrali droższego.

      • 12 10

      • (1)

        Wybrana firma ma spełnić wymagania określone w przetargu. Jeżeli kilka firm, deklaruje, że te wymagania spełnią - to bierze się najtańszego wykonawcę. To, że jakaś firma poda wysoką cenę wykonania jakiejś usługi, też nie oznacza, że się z niej wywiąże.

        • 11 1

        • MTM jest dobrą firmą a przy tym najtañsze oferty składa w przetargach. To i wygrywa.

          • 5 2

    • (1)

      Ja się z tobą nie zgadzam, zawsze musi być jakiś balans pomiędzy ceną a jakością, czyli chodzi o jak najlepszą jakość za jak najlepszą cene. Druga sprawa to taka że zazwyczaj te malo profesjonalne firmy są najtańsze, co za tym idzie poziom pracowników jest niższy być może nie maja swoich specjalisów korzystają z usług kogoś na umowe zlecenie itp itd. a specjalistom którzy ogarniaja temat trzeba zapłacić i to dobrze. Tak naprawde to się tyczy do wszystkiego począwszy od dróg kończywszy na przemyśle.

      • 0 4

      • Dlatego miasto czy inna instytucja zamawiająca usługę, określa harmonogram pracy. Jeśli firma, się z niego nie wywiązuje, to powinna uzasadnić dlaczego. Może być to np. sytuacja niezależna od firmy - chociażby mrozy, ale jeśli firma, "nie wie" czemu nie jest w stanie zrobić czegoś na czas, to powinna płacić karę. Jeśli opóźnienia będą zbyt duże i zależne od firmy (np. podwykonawców dobiera sobie firma wygrywająca przetarg), to miasto wówczas powinno rozwiązać umowę z daną firmą i poszukać innego wykonawcy. Tak więc prawo jest dobre, tylko brakuje kompetentnych osób zarówno w firmach jak i mieście (albo jakiejś innej państwowej instytucji), bo nadzór też jest ważny.

        • 3 0

    • Brawo (2)

      Zgadzam sie, firmy maja kiepskich managerow. Co za jeki Pana Prezesa, 3% marzy "jaki bol", na kontrakcie za miliard oprocz cieplych wyplat na raczke i prmii zarabiaja 'tylko30' milionow na czysto. Naklad inwestycyjny firmy jest z reguly mniejszy od rocznych zyskow. Trzeba sie nad nimi ulitowac, biedactwa. Spoznili sie troche, powinni operowac w komunie (wyprowdzcie sie na Kube). Okazalo sie ze zeby odniesc sukces w tej branzy trzeba byc kompetenmym profesjonalista a nie ostatnim cwaniakiem ktory podpisze kontrakt za wszelka cene a potem aneksami zalatwi reszte, co nie udaje sie i dlatego placzecie? Jest zastanawiajace, ze duzo ludzi oczekuje od administracji zeby byli ekspertami od budowy drog, czego nie oczekuje sie od wykonawcow milionowych kontraktow! A moze by tak odwrotnie, trzeba sie zastanowic kto zrobil kalkulacje? Nikt was nie zmusza do podpisywania kontraktow. Jest takie powiedzxonko w stanach "jak nie mozesz zniesc goraca ... to wyjdz z kuchni', jak nie wiesz co robisz to zajmij sie inna praca, bez ryzyka!
      Co za farsa?

      • 11 6

      • kiepskich?

        Nie znam do końca specyfiki rynku budowlanego, ale powiem tyle. Jest taka podstawowa zasada etyki prowadzenia projektów, która działa na całym świecie i mówi, że ludziom należy się wynagrodzenie za pracę, którą wykonują. A w Polsce się tego nie szanuje i mówię o klientach zamawiających projekty, którzy często po podpisaniu umowy wymuszają co chcą za darmo (chociażby takie drobnostki jak nieopisane w umowie spotkania czy przeglądy). Chińczycy też stąd się zwinęli jak to zobaczyli, bo na takim rynku jedynie firmy - cwaniaki mają rację bytu. A jak jesteś uczciwy to zostaje ci 3 % albo strata o której pisze pan prezes, dla którego wyrazy szacunku, bo wyobrażam sobie ile stresu w polskich warunkach kosztuje go ta robota.

        • 10 1

      • Bogdan ale z tym nie powalczysz, a malo takich firm wczoraj układali kafelki a dziś chcą drogi budować tu jest problem ze jest wiele firm które wygrywają różnego rodzaju kontrakty a potem droga się rozpada po zimie ale wygrywają bo są najtańsi

        • 0 0

    • 'prawo jest dobre' i 'e' jako podpis

      i o czym tu rozmawiać ?

      • 0 2

  • (4)

    W prawie Zamówień Publicznych istnieje zapis o odrzuceniu oferty, której cena jest "rażąco niska". Tylko przez wiele lat istnienia tego zapisu nikt nie określił, co to znaczy "rażąco niska" O ile wiem, to żadna oferta w żadnym przetargu nie została jeszcze z tego powodu odrzucona. W efekcie desperat składający ofertę poniżej kosztów wygrywa przetarg, usiłuje coś nadrobić robotami dodatkowymi albo obniżyć wydatki kosztem jakości - i mamy buble, albo plajty - szczególnie Bogu ducha winnych podwykonawców. Wystarczy jasno sprecyzować zapis w ustawie - np. oferta z ceną 30% niższą niż kosztorys inwestorski i średnia innych ofert idzie do śmietnika. Skończy się wygrywanie przetargów na siłę - kosztem podwykonawców.

    • 51 5

    • to znaczy ze bardzo mało na ten temat wiesz (1)

      to jest dosc czesto powoływana podstawa faktyczna do odrzucenia oferty, ale to wiedza ci którzy się tym zajmuja, wazna jest tu równiez branza

      • 2 2

      • Owszem, często powoływana. Ale ile razy KIO uznała rażąco niską cene jako podstawę do odrzucenia oferty? Ile znasz takich przypadków?

        • 3 0

    • No i zonk. Mnie się zdarzyło to zrobić. (1)

      Fakt, trzeba było się napracować, zbadać, sformułować dobre uzasadnienie, ale odwołania nie było. Można, tylko trzeba chcieć coś sensownego zrobić.

      • 1 0

      • No i jak piszesz "trzeba było sie napracować".. itd. A chodzi o to, żeby wywalenie desperata/oszusta/lub idioty odbywało się niemal "z marszu".
        Kilka razy spotkałem sie tylko z zapytaniem zamawiającego do konkurencji o uzasadnienie zastosowania ceny i zawsze - praktycznie jakiekolwiek - wyjaśnienia brano za wystarczające. Może się zdarzało., że ktoś się rypnął w wyceni i złożył nie wystarczające wyjaśnienia - nie wiem, nie w "moich" przetargach. W każdym razie żadnego (z tego co wiem) odwołania z tego powodu KIO nie rozpatrzyła pozytywnie. Właśnie przez brak przepisów wykonawczych.

        • 2 0

  • Co jest ważniejsze, drogi czy ludzie? (1)

    Wskutek działań "ekologów" wstrzymano niejedną inwestycję drogową i na drogach nadal giną ludzie, a życie mieszkańców tamtych regionów to koszmar.

    • 33 9

    • Nie tylko ekolodzy nie chcą nowych dróg

      Ludzie też nie chcą dróg.Mieszkańcy okolic Zakopanego sprzeciwiają się budowie tzw. nowej Zakopianki oraz budowie nowego mostu na tej drodze (chcą jedynie remontu już istniejącego - co i tak nie pozwoli na szybszą jazdę). Nie mówią tego głośno, ale wiedzą, że jak Zakopianka się odkorkuje, to w ich przydrożnych knajpach ludzie nie będą się zatrzymywać i przez to stracą klientów.

      • 4 0

  • (4)

    Prawo w tym kraju niekiedy pisane jest na zamówienie - kto poszuka ten znajdzie.

    • 41 0

    • (3)

      podstawowe pytanie co w PL nie jest dramatem ?? no chyba kobiety, bo reszta to... no comment

      • 4 0

      • Kobiety w PL są zbyt pruderyjne, też dramat (2)

        • 7 3

        • oho, urodzony je.baka sie znalazl (1)

          Co nawet paczke gum wstydzi sie przy sasiadce kupic

          • 4 1

          • Sąsiadka to przychodzi z gumami jak nie ma zony, ale ona jest brzydka i stara

            Ja myśle o dozorczyni, ale ona jest taka pruderyjna, nie dała sie namówić..

            • 1 1

  • (9)

    Przecież 99% przetargów jest ustawionych.

    • 51 25

    • Proszę wymień które (1)

      • 8 10

      • miał na myśli że są ustawione na najniższą cenę ;-)

        • 0 0

    • 123 (3)

      Chyba nigdy nie miałeś odczynienia z przetargami...

      • 3 8

      • Miałem i dlatego proszę abyś wymienił (2)

        • 4 7

        • (1)

          ja tez mialem i potwierdzam, tyle ze napewno nie 99%.

          • 1 0

          • Konkrety, chłopie, albo morda w ku.....

            • 4 1

    • O tych

      przetargach to wszyscy wiedzą że są ustawiane , żadna nowość !!!

      • 4 2

    • Skoro przetargi są ustawione to dlaczego firmy, które je wygrywają bankrutują? (1)

      Ot zagwozdka.

      • 2 0

      • Bo rzadzacy maja w tym niezly interes.To jak gra w szachy,nie patrzy sie na ruch nastepny ale na ten ktory bedzie jeszcze pozniej:)

        A teraz madre glowy, do dziela :)

        • 1 1

  • Najlepiej w Polsce stosuje ustawę Sopot. (2)

    Wybiera najtanszego i nie podpisuje protokołu odbioru końcowego naliczając kary. W ten sposób miasto sie bogaci, a wstretny wykonawca nie zdziera drakońskich marż. Grunt to kompetencja

    • 30 2

    • Karnoś

      to szpec od takich spraw , jego sprawy jeszcze w sądzie się nie zakończyły , czekają na przedawnienie !!

      • 5 0

    • zobaczymy jak u takiego wykonawcy zaczniesz pracowac i nie dostaniesz kasy - wtedy nie bedzie tak wesoło

      • 6 0

  • Pracownik branży budowlanej (7)

    Brawo dla tego Pana. Wszyscy o tym mówią, większość o tym wie. I co? Nic!! Firmy bankrutują, podatnicy płacą x2 x3 albo i więcej, wstrzymane budowy, nowe przetargi, ludzie bez środków do życia, funkcjonowania bo kasy zabrakło, bo nie zapłacili za wykonaną pracę, bo zbankrutowali, bo zeszli z budowy.. Ale przecież urzędas jeden z drugim ma czyste ręce bo najtańszą ofertę wybrał. DRAMAT.
    CZAS NA ZMIANY ... NATYCHMIAST ....

    • 75 10

    • To

      jest nasza kochana polska !!

      • 1 4

    • To po co Pana pracodawca bierze kontrakty, z których nie jest w stanie za oferowaną cenę się wywiązać? (3)

      • 4 2

      • (2)

        Bo ma na karku kilkudziesięciu pracowników którzy co miesiąc oczekują na wynagrodzenie za uczciwie wykonaną pracę.

        • 3 5

        • Tyle, że i tak kontrakt dostaje firma, która wygra przetarg. To firmy są winne, że decydują się wykonać usługę poniżej kosztów albo co bardziej prawdopodobne - nie potrafią oszacować faktycznych kosztów.

          • 4 0

        • Bo firmy, które nie wygrywają przetargów oferując wyższe stawki nie mają pracowników?

          • 1 0

    • Jeżeli ten, jak go nazywasz "urzędas", wybierze droższą ofertę, to tacy jak ty będą krzyczeć złodziej!!! wziął łapówkę....

      • 7 0

    • To nie urzędnicy są winni.

      Winni są prezesi firm, którzy zabiegali o dany kontrakt. To nie urzędnicy są winni, że jakaś firma zgadza się, że coś zbuduje poniżej kosztów. Zresztą ja myślę, że to firmy mają tak słabych managerów, że marnotrawią olbrzymie środki. Zarządzać zarówno ludźmi jak i środkami produkcji trzeba potrafić. Za to ci ludzie dostają wysokie wynagrodzenia. Urzędy państwowe robią prawidłowo, że starają się wybrać najtańszą ofertę.

      • 2 2

  • Ja bym wyrzucił wszystkich urzędników i sam wybierał oferty (4)

    • 32 10

    • Jak narazie to poprzestajesz na klawiaturze.

      • 6 0

    • Pytanie, co gorsze...

      • 3 0

    • halewicz nie pisz już na tym portalu!! (1)

      masz zakaz!!

      • 2 0

      • Nikt mi nic nie zakaże, żaden urzędnik, ani urzednica

        • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Grabski

Przedsiębiorca, inwestor, autor wielu projektów biznesowych. Twórca Olivia Business Centre....

Najczęściej czytane