• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Madkom planuje przejęcia w branży

VIK
22 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Madkom jest dostawcą i integratorem autorskich produktów do zarządzania dokumentami, archiwami elektronicznymi i budżetem. Madkom jest dostawcą i integratorem autorskich produktów do zarządzania dokumentami, archiwami elektronicznymi i budżetem.

Gdyńska firma Madkom planuje przejęcie spółki z branży IT. Chodzi o firmę świadczącą usługi z zakresu analizy finansowej dla branży hotelarskiej i medycznej. Jak zapowiada gdyńska spółka to dopiero początek przejęć interesujących przedsiębiorstw działających w branży informatycznej.



- Przejmowana spółka posiada wręcz genialne rozwiązania informatyczne do analizy finansowej związanej z opłacalnością funkcjonowania hoteli oraz szpitali. Dotychczas rozwijana była przez swojego założyciela oraz fundusz kapitałowy, który zainwestował w  nią ponad 740 tys. zł - mówi Grzegorz Szczechowiak, prezes zarządu Madkom. - W pewnej chwili, jak większość start-upów, spółka stanęła przed problemem dalszego rozwoju i posiadania zaplecza większego od siebie podmiotu, który gwarantuje jej stabilność oraz wsparcie, a także na swój sposób i markę. Branża, w której działa spółka, jest dość rozwojowa, gdyż w Polsce powstaje coraz więcej obiektów hotelowych i są one zarządzane coraz bardziej profesjonalnie.

Madkom przejmie 51 proc. udziałów w spółce. Emitent przewiduje, że finalizacja transakcji nastąpi w pierwszej połowie stycznia 2015 r. Na razie nie podano nazwy przejmowanej spółki.

- Madkom posiada oddział i biuro handlowe w Krakowie, a Małopolska wiedzie prym w zakresie ilości obiektów hotelowych. W przyszłym roku rozpoczniemy także sprzedaż naszych usług związanych z tym narzędziem na rynki zagraniczne - jedynie tyle powiedział Grzegorz Szczechowiak.

Przejmowany podmiot dysponuje własnym zestawem narzędzi analitycznych do rachunkowości zarządczej służącym do analizy finansowej, zarządzania przychodami (Revenue Management), planowania (Budgeting) oraz monitorowania działalności obiektów hotelowych, a także obiektów świadczących usługi medyczne. Zarząd Spółki ocenia, że planowana akwizycja umożliwi dywersyfikację jej przychodów oraz idealnie wpisuje się w założenia inwestycyjne w zakresie ekspansji na kolejne obszary IT. Jest ona również zbieżna z inwestycją w rynek oprogramowania dla sektora służby zdrowia. Poprzez planowaną transakcję Spółka, zamierza rozpocząć proces przejęć interesujących przedsiębiorstw działających w branży informatycznej.

Madkom jest dostawcą i integratorem autorskich produktów do zarządzania dokumentami, archiwami elektronicznymi i budżetem. Głównym źródłem przychodów Madkom SA jest sprzedaż własnego oprogramowania oraz świadczenie usług wdrożeniowych i szkoleń w zakresie oprogramowania. W sierpniu 2012 roku spółka zadebiutowała na NewConnect.
VIK

Miejsca

  • Madkom Gdynia, al. Zwycięstwa 96/98

Opinie (36) 1 zablokowana

  • Powodzenia!!

    • 15 6

  • (7)

    Ciągle tylko jakieś centra finansowe lub branża IT. Kiedy przeczytam coś w końcu o jakiejś firmie co produkuje coś porządnego, a nie tylko przerzucanie cyferek na monitorze przez cały dzień...

    • 41 35

    • Możesz zdefiniować porządne ? Czy to coś na czym dużo się zarabia, coś co dużo waży czy może dużo ludzi pracuje przy produkcji ?

      • 6 9

    • nie martw się

      branża IT może mieć się dobrze tylko wtedy, gdy ci co produkują dobra lub usługi chcą ich pracy na swoją rzecz. Z centrami finansowymi ( nie wszystkimi) bywa różnie; no, ale skoro są naiwni chętni na ich "usługi"......

      • 13 3

    • (3)

      To ja zapytam inaczej niż "ekonomista".
      "...o jakiejś firmie co produkuje..."
      A co wg Ciebie miałaby produkować ?
      Bo firm produkcyjnych w woj.pomorskim, w tym, w trójmieście - nie brakuje.

      • 3 7

      • (2)

        Produkować coś, dzięki czemu wydajność pracy w Polsce mogła by wzrosnąć. Niestety nigdy nie osiągniemy poziomu chociaż zbliżonego do Niemiec jeśli chodzi o wydajność pracy. Kiedy u nas przerzucają cyferki, to w Niemczech zjeżdża z taśmy produkcyjnej nowe Audi, Bmw czy Porsche...
        Centra finansowe tak szybko jak się pojawiają, tak szybko mogą zniknąć. Zamiast polaka cyferki zacznie przerzucać jakiś np. hindus za jeszcze mniejszą kasę.

        • 12 11

        • (1)

          Wiesz jak się mierzy tzw. wydajność pracy? "Wydajność pracy" to to ile kasy, za Twoją pracę, Twój pracodawca dostanie od swojego klienta. Przy takiej definicji całkiem dużą wydajność pracy maja prawnicy, lekarze (3-4 pacjentów na godzinę po 120pln każdy pacjent), mechanicy (80 za zczytanie błędów z komputera w 10 minut), itd. Wydajność pracy jest w jakimś stopniu powiązana z Twoimi zarobkami (dostajesz jakiś miejszy lub większy procent tego co zapłaci za Twoją pracę klient), a zupełnie nie jest powiązana z tym czy się narobisz jak muł przy oraniu pola czy strzelisz trzy podpisy dziennie jako prezes).
          Tak więc jak słyszysz, że "na zachodzie wydajność pracy jest 4 razy większa" oznacza to jedynie, że godzina pracy na zachodzie kosztuje klienta 4 razy więcej, a nie, że pracownicy robią 4 razy więcej.

          Ps. Debilni pseudonaukowcy ekonomiści chyba nie mogli dobrać gorszej nazwy dla tego co nazywają "wydajnością pracy".

          • 20 3

          • To oznacza ze towar przez nich wyprodukowany w ciagu np. godziny jest 4 razy wiecej warty niz ten wyprodukowany w Pl.

            • 2 1

    • Jak tylko ją założysz :/

      • 0 0

  • (9)

    Nie lepiej przenieść oddział np. do Indii obniżając tym samym koszta? Za 1/2 czy nawet za 1/3 wynagrodzenia przeciętnego polskiego programisty można mieć super programistę z Azji, który biegle włada językiem angielskim. Po co przepłacać?

    • 7 22

    • (1)

      Nie opłaca się. Programista musi umieć się porozumieć z polakami, musi umieć rozumieć polskie prawo (po przeczytaniu), polską specyfikację, polską ortografię. Inaczej to musisz zatrudnić ludzi którzy będą im wszystko tłumaczyć.

      Programista z Indii nadaje się jak masz mało kasy i chcesz kogoś tanio, nie ważne że będziesz musiał non-stop coś tłumaczyć, i usuwać błędy spowodowane niejasnościami.
      Albo gdy robisz projekt specyficzny, nie wymagający znajomości polskiego, gdzie większą rolę odgrywa technologia - np. silnik bazy danych. Tutaj kwestie językowe nie mają już takiego znaczenia.

      • 12 0

      • A wielu rzeczy Azjacie po prostu nie wytłumaczysz. To inny świat.

        • 6 0

    • (3)

      Problem w tym ze hindusi sa kompletnie niekumaci; tzw. 'critical thinking'/wyciaganie wnioskow to dla nich czarna magia. Ogromna wiekszosc nadaje sie tylko do pracy odtworczej, wszystko trzeba im pokazac, sami niczego nie wymysla, naprawiajac jedna potrafia spieprzyc 10 innych i robic to notorycznie . Mialam okazje pracowac z kilkudziesiecioma (wszyscy siedzieli w indiach) i byl to po prostu koszmar. Azjaci sa ok, ale najbardziej kumaci sa ludzie z europy sr-wsch.

      • 21 2

      • (2)

        Zwykly jadowity rasistowski belkot.

        • 2 10

        • (1)

          Nie kochana, ja przyjaznie sie z murzynem i azjata, i mialam okazje pracowac z jedna bystra i do tego bardzo sympatyczna hinduska (wyjatek od reguly i ona nie mieszkala w indiach) wiec te oskarzenia o rasizm zachowaj dla siebie. Wszyscy pozostali hindusi z ktorymi pracowalam (wszyscy w indiach) byli bardzo nierozgarnieci a projekty ciagnely sie miesiacami.

          • 2 1

          • dokładnie jak jest dobry hindus (bo są tacy) to nie w Indiach, i raczej zarabia więcej niż większość w 3city.

            • 3 0

    • "biegle wlada jezykiem angielskim??" Azjaci maja koszmarny akcent, podobnie jak Hindusi

      • 11 1

    • masz baaardzo mylne przekonanie o IT w Indiach

      • 7 3

    • W d*pie byłeś g*wno widziałeś. Jakość programistów z Indii daleko odstaje od polskich standardów. Poza tym artykuł zupełnie na inny temat...

      • 8 1

  • Pracowałem w MK (4)

    i decyzja o zwolnieniu była jedną z najlepszych w moim życiu.

    • 8 2

    • ...dla firmy

      • 2 4

    • ok.

      a te gorsze ? ;)

      • 3 0

    • zwykły leszczyk (1)

      No popatrz jaki jesteś gieroj, nawet nie masz cohones by się podpisać, tak? Janka w Madkomie nie było.

      Prawda jest taka, że większość programistów co odeszła to zwykłe nieroby, niepotrafiące dobrze kodować, robią błędy na błędach a Spółka ponosi odpowiedzialność za ich jakość pracy, dobrze że się zwolniłeś bo napewno w czasie przeglądu kadr sami by cie zwolnili.

      • 3 5

      • Testy

        Programiści robili błędy i robić będą. Ważna jest współpraca z testerami, aby "spółka nie musiała ponosić odpowiedzialności za jakość ich pracy"

        • 0 0

  • Wszystko pięknie

    Do czasu jak się te napompowane systemy nie pozawieszają, a to ostatnio coraz częściej w różnych branżach się zdarza. I wtedy najprostsze czynności stają się niemożliwe.

    Popadamy w najgorszą formę niewolnictwa. Zabrali nam kartki świąteczne, telefony zamienili na smycze, zaraz do końca zabiorą pieniądze. Do kina nie każą chodzić i książek czytać - oni nam to prześlą. Wiedzą o nas wszystko.

    Najgorsze jak się zawiesi system od sterowania walizką z czerwonym przyciskiem i przejdą na ręczne.

    • 10 3

  • Gdybanie: jeśli mam hotel (4)

    to wiem jak wygladają moje finanse, po co mi takie analizy?

    • 4 2

    • Gdybanie cz.2 (3)

      Jak sie ma hotel to zasadniczo wie sie wszystko i zadnego systemu nie trzeba bo ma sie wszystko w glowie:)

      • 1 0

      • Gdybanie cz.3 (2)

        nie w głowie, mam faktury, książki, exela, rozumiem że mam system do rezerwacji choć i to jestem w stanie sobie zrobić w podstawowych programach, generalnie znajomość księgowości i umięjętność liczenia dają możliwości wręcz nie ograniczone, exel też trudny nie jest, pomijam fakt że mało kto umie go wykorzystać poza podstawami

        • 2 1

        • Cz4 (1)

          Revenue management czy profit management to sprawdzone narzedzia pracy managera hotelu polecam szczegolnie poza sezonem zamiast excela mozna uzyc worda a najlepiej power pointa ;)

          • 0 1

          • Dobry menager nie potrzebuje programów

            • 1 4

  • Jeszcze więcej ludzi mogli upchać przy tym stole.

    • 11 0

  • Myśl :)

    Komputer w ogóle jest niepotrzebny, gdy manager ma procesor w głowie :) znałem takiego co mówił, że sam wie wszystko najlepiej :) liczył i sprawdzał Excela :)

    • 4 0

  • Jeśli ktoś w życiu sam zapracował kasę i stworzył hotel czy szpital (1)

    to do niczego (poza rolą typowo usługową) nie jest mu potrzebny nieopierzony absolwent informatyki który zna życie z ekranu monitora (w Polsce jest to bowiem życie funkcjonujące jakby równolegle do realnego). Pan Grzegorz zachwalając powyżej swój "podmiot" użył mimochodem słówka "narzędzie". I ma rację. A portal od pewnego czasu aż pieje z zachwytu nad tego typu "dość rozwojowymi (?)" biurami na 50m2 powierzchni w wynajętych pomieszczeniach.

    • 1 1

    • Jeśli ktoś sam stworzył hotel to uwierz mi że potrzebuje całą masę osób do jego obsługi. Informatyk czy programista to jeden z nich. Jakby chciał sam sobie programy pisać to by hotelu nie zakładał. A jakby student informatyki był opierzony, i znał się na hotelarstwie, to by założył hotel zamiast programować. To się nazywa wzajemna wymiana dóbr i jest podstawą gospodarki kapitalistycznej.

      • 0 0

  • Wyniki mają cieniutkie.

    jakis czas temu czytałem na trojmiasto , że firma zatrudnia kilkadziesiąt osób. Teraz patrzę na new connect wyniki i powiem , że z takimi wynikami to oni muszą grosze płacic jakiś początkującym studentom.
    Z reszta wogóle sa na minusie to co tu mówić.
    Akurat znam G.Sz. z pracy, gdzie kiedys pracował. Lubi się przechwalac i pewnie teraz też.
    Ale ogólnie to spoko, że ktoś próbuje coś samemu zrobić, a w Polsce nie jest łato.
    3ym się Szczesiu.

    • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku...

Najczęściej czytane