• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jesteśmy otwarci na zmianę pracy

VIK
13 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Według badania najważniejszą motywacją pozostają wyższe zarobki. Wskazuje je 65 proc.  osób aktywnie szukających pracy. Według badania najważniejszą motywacją pozostają wyższe zarobki. Wskazuje je 65 proc.  osób aktywnie szukających pracy.

Aż 83 proc. Polaków jest otwartych na otrzymanie nowej propozycji zatrudnienia, a 36 proc. sama aktywnie poszukuje nowej pracy - wynika z najnowszego badania Pracuj.pl. Jak widać, potencjał mobilności zawodowej w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie.



Czy szukasz nowej pracy?

- Minione kilkadziesiąt miesięcy na rynku pracy stanowi doświadczenie, którego nie mogli przewidzieć nawet najbardziej wnikliwi kandydaci i pracodawcy. Pandemia, praca zdalna i obostrzenia epidemiczne, a następnie wojna na Ukrainie trwale wpłynęły na postawy na rynku pracy. Jednocześnie jednak mimo tych trudnych doświadczeń od wielu miesięcy obserwujemy w Polsce bezprecedensowo rosnące ożywienie rekrutacyjne - zauważają eksperci Pracuj.pl.

Młodsi bardziej skorzy do zmiany



Analizy Pracuj.pl pokazują, że mimo różnorodnych czynników wpływających na poczucie stabilizacji, Polacy w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach byli gotowi zatrudniać i... szukać nowego miejsca zatrudnienia. Aż 22 proc. osób posiadających pracę deklaruje, że zmienili miejsce zatrudnienia w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W okresie dwóch lat pandemii (marzec 2020 - marzec 2022) pracodawcę zmienił co trzeci respondent. Na drugim końcu skali plasują się osoby od dłuższego czasu przywiązane do jednego pracodawcy. Więcej niż co czwarty badany Polak jest zatrudniony w obecnym miejscu już ponad dekadę, ponad połowa (57 proc.) - przynajmniej trzy lata.


W okresie dwóch lat od ogłoszenia stanu epidemii w Polsce największą mobilnością zawodową charakteryzowali się najmłodsi respondenci. Zmianę pracy w tym czasie deklaruje aż 77 proc. przedstawicieli Generacji Z (18-24 lata) oraz 43 proc. badanych z Generacji Y (25-34 lata). Większą stabilizacją w tym czasie wykazywali się Polacy ze starszych grup wiekowych. Pracę w ciągu dwóch lat zmieniło 27 proc. osób w wieku 35-44 lat oraz 18 proc. mających co najmniej 45 lat.



- W analizach przedstawianych w ostatnich kilkunastu miesiącach wielokrotnie podkreślaliśmy, jak ciekawym zjawiskiem była duża mobilność zawodowa Polaków w okresie pandemii. O ile na początku związanych z nią wydarzeń dominował lęk, a zmiana zawodowa części osób była wymuszona przez trudne decyzje kadrowe firm, o tyle już po paru miesiącach obserwowaliśmy bezprecedensowe ożywienie rekrutacyjne. Funkcjonowanie w nowych okolicznościach uruchomiło ruchy kadrowe zarówno po stronie pracodawców, jak i kandydatów. Firmy chciały i wciąż chcą budować mocne, dopasowane zespoły gotowe na nowe wyzwania. Z kolei wielu kandydatów w ożywieniu dostrzegło szansę na uzyskanie lepszych warunków, większą stabilizację czy na zmianę zawodu na taki, który będzie bardziej odporny na zmiany rynkowe. Oczywiście taką elastycznością charakteryzują się młodsze grupy badanych, jednak wśród wszystkich kandydatów skala dobrowolnych zmian zawodowych jest wyraźnie wyższa, niż spodziewana jeszcze w "starej normalności - komentuje Jolanta Lewandowska-Bitkowska, HR Business Partner w Grupie Pracuj.

Duży potencjał mobilności zawodowej Polaków widoczny jest także w ich otwartości na propozycje zatrudnienia. Aż 83 proc. badanych deklaruje, że są gotowi na otrzymanie oferty nowej, atrakcyjnej pracy.

- Jak wskazują badania, w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzrósł udział kandydatów aktywnie poszukujących pracy. Zauważamy jednak, że w części branż ta aktywność nie zawsze nadąża za popytem. Inaczej mówiąc, przyrost liczby kandydatów w Polsce nie jest tak duży, jak apetyt firm na rekrutację. Przykładem takiej branży jest IT, natomiast w różnej skali takie zjawiska widoczne są także np. w obszarze rekrutacji ekspertów z innych branż z kompetencjami cyfrowymi czy wykwalifikowanych pracowników fizycznych. W rozmowach z pracodawcami podkreślamy, jak istotne jest w tych okolicznościach, by dobrze rozpoznawać motywacje kandydatów, komunikować się z nimi w przejrzysty sposób, możliwie skracać proces rekrutacyjny i go upraszczać. Dostrzegamy pozytywne zmiany w tym zakresie wśród pracodawców, którzy świadomie budują swoją markę wśród kandydatów- mówi Agnieszka Bieniak, dyrektorka HR w Grupie Pracuj.

Dlaczego odchodzimy, dlaczego zostajemy



Co jest najważniejszą motywacją do zmiany dla osób, które podjęły świadomą decyzję o poszukiwaniu nowego pracodawcy? Według badania najważniejszą motywacją pozostają wyższe zarobki. Wskazuje je 65 proc. osób aktywnie szukających pracy. Kwestie finansowe w czasach presji płacowej i inflacji pozostają więc kluczem do przyciągania kandydatów.


Na drugim miejscu listy przyczyn poszukiwania pracy ex aequo znalazły się brak możliwości awansu i poczucie niedocenienia (po 23 proc.) - czyli czynniki łączące tzw. twarde i miękkie aspekty zatrudnienia. Warto zauważyć, że więcej niż co szósty badany jako motywację wskazuje chęć zmiany branży lub zawodu. Symbolem pandemicznych zmian są natomiast kwestie związane z chęcią zmiany pracy przez uciążliwe dojazdy (12 proc.) oraz brak możliwości pracy zdalnej (9 proc.).

Finanse decydują o poszukiwaniu nowej pracy - mogą być jednak także motywacją do pozostania w obecnym miejscu zatrudnienia. 41 proc. respondentów wskazuje właśnie odpowiednie zarobki jako czynnik decydujący o nieprzeglądaniu ofert pracodawców. Warto zauważyć, że otrzymywana pensja jest wyraźnie częściej motywacją do pozostania dla mężczyzn (47 proc.) niż kobiet (35 proc.).


Dalsza część listy przynosi jednak interesujące obserwacje. O pozostawaniu w obecnej pracy decyduje bowiem często wygoda i relacje z ludźmi - bardziej niż względy ambicjonalne. Co trzeci respondent wskazuje, że do pozostania przekonuje odpowiednia lokalizacja firmy (35 proc.) i dobra atmosfera (33 proc.), niewiele mniej ceni dobry kontakt z szefem (28 proc.). Dopiero na dalszych miejscach znalazło się poczucie bycia docenionym (24 proc.) czy możliwość rozwoju i awansu (16 proc.).
VIK

Opinie (103)

Wszystkie opinie

  • (6)

    Polecam samemu sobie stworzyć miejsce pracy ;), własna działalność i nikt nie stoi z batem nad mną ;)

    • 13 43

    • (1)

      oprócz państwa polskiego, który co miesiąc je z Twoich owoców nawet jak nie nazbierasz :) nie każdy jest taki chętny do takiego ryzyka

      • 40 0

      • Je?

        Chyba już żre. Ponad połowę zeżerają te złodzieje.

        • 2 0

    • popieram, aczkolwiek to już zależy od klientów. Jak ich masz to z automatu prowadzisz działalność. Nie znam nikogo kto by na to machnął ręką. Ale z tym batem to też nie do końca bo wtedy stoi z nim klient i jak regularnie będzie zwiedziony jakością to zrezygnuje. Na plus działalności jest natomiast to że tych klientów ma się więcej niż jednego więc jest większa pewność zatrudnienia niż na umowie o pracę kiedy klient jest tylko jeden i jest nim szef.

      • 9 0

    • (2)

      Mam pomysł na biznes. Jednak nie mam gdzie. Lokal gdzie bym chciał kosztuje ok 10 koła na miesiąc... Plus wszystkie opłaty...zusy,pity...

      • 8 3

      • to zacznij odkładać na ten lokal. Jeśli nie masz klienta to na pół roku do przodu, jeśli masz to mniej.

        • 3 2

      • Jakość sama sie obroni, jak stawiasz na miejsce i chcesz doic to długo nie podzialasz.

        • 0 0

  • Pracuję w IT, miód i mleko, paczka malborasów i małpka lubelskiej w beneficie (10)

    To dlaczego zmieniasz pracę co kilka miesięcy?
    Eee, yyy, aaaa.....

    • 14 6

    • Dlatego że to najprostszy sposób na podwyżkę. (5)

      Każda zmiana pracy to minimum 10-20% do pensji.

      • 23 2

      • To chyba nie tak różowo skoro trzeba rzucić papier by zarabiać więcej? (4)

        Do tego widzę, że same oferty na B2B - to chyba nie tak kolorowo skoro wypychają na samozatrudnienie? Bo nie wierzę, że z własnej woli pracownik woli dostać do łapy 10k na B2B niż na umowie o pracę :)

        • 7 1

        • (3)

          lol. oferty B2B są dlatego że programiści potrafią liczyć - 32% podatku PIT na umowie o pracę, a 12% na ryczałcie - to jest różnica. no teraz na UoP będzie 12% ale tylko przez pierwsze 120tys. - a tyle to programista ma w 1. kwartale.

          • 3 1

          • 120k na kwartal to jest 40k na miesiac hehe, mity.

            Moze garstka jakis specyficznych programistow tyle ma. Ale mediana to przyziemne 15k brutto, a dla seniora 20k brutto. Wiec bez przesady.

            • 2 0

          • A co mnie obchodzą jakieś pity czy ryczałty? (1)

            Idę do firmy i mówię ile chcę zarabiać a jeśli mi szef mówi, że muszę założyć działalność bo inaczej go nie stać by mi zapłacić to zionie biedą na kilometr.

            • 2 0

            • Tez tak mysle. Jak widze tylko b2b to juz wiem, ze to cebulacka firma, ktora moze sie rozleciec za miesiac. W dodatku nie rozumiem jak ludzie na b2b moga sie godzic na prace w ustalonych godzinach. Rozne daily, retrospektywy i inne takie o sztywnych godzinach... Na b2b powinni za to doplacac, ze musze co dzien na godzine x stawic sie w pracy czy na teamsach.

              • 3 1

    • bo mogę

      • 3 1

    • Zmieniasz z powodu tej flaszki :)

      • 4 0

    • Żeby zmienić projekt, stack, dostać podwyżkę? Co to za pytanie? Przecież oni nie zmieniają pracy z programisty na spawacza :)

      • 9 0

    • Bo dają więcej

      • 0 0

  • (8)

    Wystarczy dobrze trafić (nie na żadne korpo syfy z "menadżerami"), nie być i**otą i coś od siebie rzeczywiście dawać. I można tak pracować kilkadziesiąt lat w jednym miejscu, dobrze przy tym zarabiając

    • 29 6

    • zależy co nazywasz korpo, bo zauważyłem że ludzie bardziej pozytywnie patrzą na słowo "koncern". To już nie brzmi jak korpo ale przecież nim jest. Ja z pracy w korpo jestem bardzo zadowolony. Takich projektów nigdzie bym nie dostał bo tylko wielkie firmy mogą takie rzeczy udźwignąć. Projektuję w branży offshore i okrętownictwie.

      • 21 3

    • Stara prawda mówi. Jeśli uważasz, że zarabiasz ok, a w swojej robocie wszystko wiesz... (1)

      ...I nie musisz się przepracowywać mając dobre relacje z szefostwem to siedź na miejscu. Rozwijać się oczywiście możesz, a nawet powinieneś w razie czego, ale po co tracić nerwy i zdrowie dla 20% więcej.

      • 10 0

      • A do innej starej prawdy, że pieniądze to jeszcze nie wszystko też trzeba dojrzeć.

        • 5 0

    • Korpo syf (3)

      Co znaczy niby ten zwrot? W każdej firmie niezależnie od wielkości czy struktury może być i dobrze i źle.

      • 7 2

      • To znaczy że korpo to syf i nic nie zmieni fakt że jedną osobą na szerzę grono ma super i się rozwija (2)

        Tak samo w budżetówce jedna osoba na 200 czy 300 żyje jak pączek w maśle. Liczą się proporcje

        • 1 4

        • Widac, ze korpo znasz tylko z internetowych opowiesci. :) Znajdz porzadne korpo, popracuj tam troche i wtedy pogadamy

          • 4 0

        • Porównaniem korpo z budżetówka to już mocno odleciałes ;). A doświadczenie mam w obu.

          • 2 0

    • Kilkanascie lat temu myslalem, ze dobrze trafilem. Mala, przyjemna firma, bez managerow, wielogodzinnych spotkan po nic. Prawdziwie elastyczny czas pracy, czyli jak mi sie zachcialo to moglem przyjsc do pracy o 3 rano albo o 15 po poludniu. Ale z czasem firma spuchla. Wprowadzili stanowiska, wiec zaczeli sie schodzic do firmy karierowicze. Elastyczny czas pracy usztywniono, ze trzeba przyjsc do pracy miedzy 8 a 9 rano. Pozniej jeszcze nastala moda na scrum wiec zaczely sie nieustajace spotkania z dzieleniem wlosa na czworo. Do tego pojawila sie kasta managerow, scrum masterow i innych takich. Firma przez kilkanascie lat przeszla metamorfoze z miejsca gdzie wszyscy sie lubili a praca sprawiala przyjemnosc w bezdusznego molocha. HRy oczywiscie caly czas probuja budowac mit przyjaznej firmy, ale nawet im slabo to idzie, bo zdarzylo sie juz, ze jednego dnia zwolnil sie z pracy caly dzial HR a jakis czas pozniej odeszla glowna szefowa HRow bedaca twarza tej firmy i jednym z pracownikow z najdluzszym stazem. Mnie tez w koncu wykopali, z powodu ze sie nie znam na niczym. Wiec wracam do poprzedniego sposobu, ktory dobrze mi sie sprawdzal. Kilka lat w jednej firmie i zmiana. To najlepszy sposob na podwyzke, a jednoczesnie na obnizenie stresu, bo po 2 latach w firmie dopiero dostaje sie powazniejsze zadania.

      • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    (4)

    ja wreszcie po ponad 10 latach zmieniam pracę, dostałem więcej netto niż miałem brutto u poprzedniego pracodawcy i generalnie pluję sobie w brodę, że nie zrobiłem tego 5 lat temu

    • 72 3

    • (3)

      Dokładnie. Ja przez 10 lat od 2200 do ponad 10k głównie dzięki zmianom pracy. Warto zebrać się na odwagę. Stres duży, ale wiadomo inaczej się nie da

      • 22 1

      • (2)

        jaki tam stres, nie wiem co robisz ale jeśli zarabiasz przyzwoicie to znaczy że w twoim zawodzie było zapotrzebowanie. Czym tu się w takim razie stresować? Ja mam 40 lat w tej chwili i to jest mój 6 pracodawca. Tak na prawdę 8 ale pracy na studiach nie liczę, nie liczę też zmiany wskutek fuzji firm.

        • 3 1

        • Dla mnie rozmowy sa zawsze stresujące + nowe miejsce, nowi ludzie itd. Fajnie, ze Ty nie masz tak jak ja i nie stresują Ciebie takie tematy :)

          Moj 4 jak do tej pory.

          • 6 0

        • Ja z poczatku tak robilem, ze 2 lub 3 lata i zmiana firmy. Pozniej utknalem w jednej firmie na 15 lat az mnie zwolnili. Jeszcze wysmazyli wypowiedzenie gdzie nazbierali na mnie hakow z calego roku zeby mi udowodnic, ze sie nie znam na niczym - tylko dlaczego wczesniej sie znalem? W kazdym razie wracam do poprzedniej strategii. Kilka lat i zmiana. Przez te 15 lat w jednej firmie przekonalem sie, ze z czasem przybywa obowiazkow i odpowiedzialnosci ale nikt tego nie docenia a podwyzke wywalczyc jest coraz trudniej. Lepiej popracowac gdzies kilka lat i zwolnic sie do lepiej platnej firmy zanim zacznie sie robic cos odpowiedzialnego w obecnej. W nowej firmie jestem juz od roku i najdalej za rok zaczne szukac nowej firmy - tak jak to robilem lata temu.

          • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Po kilku latach w firmie trochę się "boję" zmienić pracę. Byłem młodszy to bym szedł jak w dym do innej firmy. Druga sprawa, że chciałbym się rozwijać, zrobić jakiś kurs a nie bardzo wiem w co uderzyć. Wiem, że ma tak wiele osób.

    • 47 2

    • (1)

      Spawacza zrób, ale takie kursy unikalne

      • 5 7

      • Szkoda zdrowia chyba ze lubisz sie naswietlac powciagac dwutlenek wegla argon i alkoholizm gratis

        Spawacz

        • 17 1

    • Kto się nie boi, jesli myślisz oz mianie, to znaczy ze jej potrzebujesz. U mnie osobiście żadna zmiana nie wyszła na gorsze w dłuższej perspektywie. Daje szersza perspektywę na firmy.

      • 6 2

    • Zmieniaj śmiało. Jeśli pracujesz juz gdzieś kilka lat to jesteś lata świetlne lepszy od narybku co trafia na rynek pracy.

      Jakość spada z roku na rok.

      • 10 0

    • jeśli zastanawiasz się nad kursem i nie wiesz czego potrzebujesz to znaczy że chcesz zmienić branżę. Dobrze rozumiem? Zależy ci na kasie czy zainteresowaniach?

      • 1 0

    • Właśnie dlatego ludzie są nieszczęśliwi zawodowo

      Boją się zmian i wolą siedzieć w swoim ciepłym, bezpiecznym szambie

      • 1 1

  • Nadchodzi moda na pracę panelową! PanE-LOVA. Zbudowana w modułów (Mode-U'ów) w systemie Lost-Found-Catch to przyszłość !

    Czyli dla normalnych: pół roku tu pół roku tam... za najniższą krajową. Tak Wam ją przedstawią że jeszcze ją pokochacie. Jak rejestrację kart sim ;) I maseczki ;)

    • 17 5

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Po prostu 83 procent zatrudnionych ma na tyle słabe warunki, że przy lepszej okazji będzie gotowa zmienić pracodawcę... Czyli wrócił rynek pracodawcy(niestety)

    • 36 4

    • Jeszcze nie. Ale za 2 lata już pewnie tak.

      • 0 0

  • Wszechobecna drożyzna, rzeczywista inflacja na poziomie 25%

    To są prawdziwe powody szukania nowej pracy. Absolutnie nie popieram działań obecnego rządu, ale pracownicy bardzo często widzą, jak ich szef/organizacja podnosi ceny swoich produktów, a jednocześnie nic z tego "podwyżkowego tortu" nie otrzymują w zamian (choć sami też przecież muszą gdzieś mieszkać, coś jeść itp.). W bardzo wielu firmach (zwłaszcza tzw. korpo) proces od momentu złożenia wniosku o podwyżkę do jej uzyskania trwa kilka(naście) miesięcy (o ile w ogóle wniosek przejdzie dalej), podczas gdy ceny produktów rosną z miesiąca na miesiąc. :)

    • 34 2

  • Po 40 to byle się dobujać do (2)

    Emerytury.
    A potem tylko zbieranie puszek na śmietniku

    • 32 5

    • A potem już tylko spokojna emerytura

      Żebranie pod biedrą, zbieranie złomu, a w nocy cieciowanie na budowie za 5 zł/h

      • 17 4

    • Czemu nie po 30?

      • 2 0

  • Mój znajomy informatyk został zwolniony, bo zażyczył sobie 2x wyższej pensji (3)

    Został bezrobotny. To było najgorsze pół godziny w jego życiu :)

    • 40 6

    • (1)

      informatyk czy programista? nikt programistów nie zwalnia

      • 2 1

      • Programistow tez sie zwalnia. Najczestsze powody to pyskowanie firmowej gwieździe, niezgadzanie sie z wizja szefa, praca po swojemu. Wcale nie trzeba byc kims toksycznym kogo nikt nie lubi, albo obijac sie cale dnie. Wystarczy, ze jakiemus managerowi nie idzie projekt i zeby sie utrzymal w firmie musi znalezc jakiegos kozla i na niego przeniesc wine. Wtedy zwalnia jakiegos programiste, zwykle tego, ktorego nie lubi.

        • 5 0

    • Bo po pół godziny ochłoną i zadzwonił do innej firmy która proponowała mu x1,5 i przyjął ofertę

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Dorota Sobieniecka- Kańska

Dyrektor Gdańskiego Klubu Biznesu. Wydawca, dziennikarka, wykładowca, doradca public relations....

Najczęściej czytane