• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nova Star, czyli prom widmo. Pierwszy rejs znów przełożony

Wioletta Kakowska-Mehring
9 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
aktualizacja: godz. 08:10 (26 lipca 2018)
Najnowszy artykuł na ten temat Zwiedziliśmy prom Nova Star
Na stronie PŻB znów pojawił się komunikat o przełożeniu rejsu. To już szósty termin. Na stronie PŻB znów pojawił się komunikat o przełożeniu rejsu. To już szósty termin.

Zamiast rejsu przez Bałtyk ciuciubabka. Taką atrakcję w te wakacje zaserwował swoim klientom polski armator PŻB Polferries. O sprawie informowaliśmy już na początku lipca. Niestety, ma ona swój ciąg dalszy, ale wciąż bez szczęśliwego zakończenia.



AKTUALIZACJA, 26 lipca, GODZ. 8:10. 

PŻB Polferries znów zmieniła termin pierwszego rejsu promu Nova Star. Już po raz siódmy. Ostatnio zapewniano, że pierwszy rejs odbędzie się 31 lipca. Niestety, na stronie armatora znów pojawił się komunikat o treści: "Zarząd Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA informuje o przesunięciu terminu wprowadzenia promu Nova Star do eksploatacji na linię Gdańsk-Nynäshamn na dzień 02.08.2018 z przyczyn technicznych niezależnych od armatora". Zamiast wakacji polski armator zaserwował klientom ruletkę. Na razie przegrywają klienci. Prom Nova Star miał wypłynąć w swój pierwszy rejs w barwach Polferries 25 czerwca.



AKTUALIZACJA, 17 lipca, GODZ. 9:30. 

PŻB Polferries znów zmieniła termin pierwszego rejsu promu Nova Star. Już po raz szósty. Ostatnio zapewniano, że pierwszy rejs odbędzie się 21 lipca. Niestety, na stronie armatora pojawił się komunikat o treści: "Zarząd Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA informuje o przesunięciu terminu wprowadzenia promu Nova Star do eksploatacji na linię Gdańsk-Nynäshamn na dzień 31.07.2018 z przyczyn technicznych niezależnych od armatora". To już prawdziwa gra w statki, niestety odbywa się ona kosztem pasażerów i ich planów wakacyjnych.



- Otrzymaliśmy tylko krótki SMS o odwołaniu naszego terminu i żadnych przeprosin. Mieliśmy płynąć 6 lipca. Sprawiło nam to olbrzymi kłopot. Wszystkie rejsy Stena Line są już zarezerwowane. Zmuszeni jesteśmy jechać przez Ystad - jak dostaniemy miejsce na promie - lub przez Danię i Niemcy do Mrągowa, czyli ok. 2000 km, bo mieszkamy na północy Szwecji. Dwie zaprzyjaźnione z nami rodziny, które miały płynąć we wcześniejszym terminie są zrozpaczone. Zepsuto im dawno zaplanowany urlop. PŻB dało plamę. Pieniądze obiecują oddać, ale kiedy? Teraz moją rodzinę podróż do Polski może wielokrotnie więcej kosztować - informował nas pan Roman ze Szwecji, który planował urlop w Polsce.
- Dla mnie PŻB jest całkowicie spalone. Wyjazd do Polski mamy wykupiony w marcu na 12 lipca - informował nas kilka dni temu pan Wiesław. - Ciągle przekładają terminy, na razie nie wiemy, czy nasz rejs będzie odwołany. Ciekaw jestem, do kiedy tak się będą z nami bawić. Dobrze, że jest szwedzka Stena Line.
Już dziś wiadomo, że prom 12 lipca nie popłynie.

Piąty termin na ten sam rejs



Prom Nova Star miał wypłynąć w swój pierwszy rejs na trasie Gdańsk-Nynäshamn w barwach Polferries 25 czerwca. Niestety, tuż przed tym terminem poinformowano, że z "przyczyn technicznych niezależnych od armatora" rejs przełożono na 29 czerwca, a potem już poszło. Z 29 czerwca przełożono na 5 lipca, z 5 lipca na 9 lipca, potem pojawiła się informacja, że 11 lipca, dziś na stronie widnieje komunikat, że 21 lipca i znów z informacją, że z "przyczyn technicznych niezależnych od armatora".

Czytaj też: Zamiast pierwszego rejsu zawiedzeni pasażerowie. PŻB na Bałtyku

Przypomnijmy. Jeszcze kilka miesięcy temu Polska Żegluga Bałtycka ogłosiła, że w oczekiwaniu na nowe promy zmuszona została do wzmocnienia swojej floty na Bałtyku przez dzierżawę używanej jednostki. Prom został wyczarterowany na razie na dwa lata. Stało się to możliwe dzięki współpracy finansowej PŻB Polferries z Polskim Funduszem Rozwoju.

PŻB, czyli Polferries, w szeroko zakrojonej kampanii od kilku miesięcy reklamowała rejsy wydzierżawionym promem. "Rejs do Szwecji już od 299 zł" - informowały banery reklamowe. Chętnych nie brakowało.

Czytaj też: Gdzie jest prom dla PŻB? Stępka symboliczna

Nova Star to prom typu ro-pax zbudowany w 2011 roku, w stoczni ST Marine w Singapurze. Jeszcze niedawno pływał na linii z Maroka do Hiszpanii. Pojemność ładunkowa to 1 575 m dla samochodów ciężarowych i 1 215 m dla samochodów osobowych. Posiada też 1 215 miejsc pasażerskich.

W marcu prom trafił do Gdańskiej Stoczni Remontowa, gdzie przeszedł remont. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jego stan był dużo gorszy, niż zakładano. Same tylko przewidziane harmonogramem prace remontowe zakończyły się zaledwie kilka dni przed planowanym pierwszym rejsem. Niestety firma klasyfikująca DNV GL zażądała dodatkowych prac, bez nich nie chciała podpisać dokumentów o dopuszczeniu do żeglugi. W sobotę statek przeszedł próby morskie. Problem w tym, że prace zlecał i nadzorował właściciel jednostki, czyli armator z Singapuru. Dlatego PŻB wciąż twierdzi, że przesunięcia rejsu są z "przyczyn technicznych niezależnych od armatora". Niedoszli pasażerowie mają jednak żal do PŻB. Nie rozumieją, dlaczego armator sprzedawał rejsy statkiem, na którego remont nie miał wpływu. To było ryzykowne, bo w trakcie prac remontowych zawsze może coś pójść nie po myśli.

Czasowy margines bezpieczeństwa?



O sytuację zapytaliśmy PŻB. Dlaczego sprzedawano bilety na prom, którego stan techniczny nie był do końca znany? Jakie są straty z tego tytułu? Czy PŻB liczy się z pozwami od niedoszłych klientów?

- Niestety w dalszym ciągu jesteśmy wprowadzani w błąd przez obecnego właściciela, ST Engineering Marine Ltd. z Singapuru, który nie dotrzymuje terminów oddania promu do eksploatacji, podając kolejne daty. Nasza firma w żaden sposób nie uchyla się od odpowiedzialności za zawierane umowy sprzedaży biletów. Zdajemy sobie sprawę, że nasi pasażerowie czują się rozżaleni i poirytowani obecną sytuacją, co jest dla nas w pełni zrozumiałe - poinformował nas zarząd PŻB.
PŻB twierdzi, że ustalając datę wejścia na linię promu Nova Star i decydując o rozpoczęciu sprzedaży biletów dla pasażerów, zarząd firmy opierał się na dokumentach i potwierdzeniach uzyskanych od obecnego właściciela.

- Założony został także "czasowy margines bezpieczeństwa", o który wejście promu na linie zostało przesunięte, niestety ku naszemu rozżaleniu, również niedotrzymany przez obecnego właściciela - czytamy w odpowiedzi od PŻB. - Poprosiliśmy obecnego właściciela o informacje dla prasy, których do tej pory nie uzyskaliśmy. Zostaliśmy zapewnieni, że prom wejdzie do eksploatacji właśnie 11 lipca i nasze służby techniczne także to potwierdzają - czytamy w odpowiedzi, którą uzyskaliśmy w piątek 6 lipca.
Już dziś wiadomo, że służby techniczne PŻB nie miały bieżących informacji, ponieważ na stronie internetowej armatora pojawiła się informacja o kolejnym przełożeniu rejsu, tym razem na 21 lipca.

A co z klientami?



- Staramy się odpowiadać naszym klientom i reagować indywidualnie w większości przypadków. Tak jak wcześniej kontaktujemy się z klientami, którzy zakupili bilety na odwołane rejsy i uzgadniamy rozwiązanie. Proponujemy wyjazdy w innym terminie,  innymi promami armatora, udzielamy dodatkowych rabatów, zwracamy pełną kwotę za zakupione bilety na prom Nova Star, także z wyprzedzeniem czasowym - informuje PŻB.

Polska Żegluga Bałtycka to przedsiębiorstwo państwowe. Ma w swojej flocie cztery promy pasażersko-samochodowe: m/f "Wawel" wybudowany w 1980 roku, m/v "Baltivię" z 1981 roku, m/f "Mazovię" zbudowaną w 1996 roku oraz m/f "Cracovię" z 2002 roku. Promy te pływają na trasach Gdańsk-Nynashamn i Świnoujście-Ystad.

Miejsca

  • Polferries Gdańsk, mjr. Henryka Sucharskiego 70

Opinie (236) 6 zablokowanych

  • Polferries (1)

    Ktoś już może się dodzwonił ?
    Jakieś wieści ?

    • 8 1

    • My sie dodzwonilismy, i na wszelki wypadek zarezerwowalismy z Nova Star na Wawel na powrot ale bez kabin bo nie ma

      • 1 0

  • Przynajmniej wiadomo że istnieje, i gdzie jest

    Widać go na mapie ruchu statków przy terminalu Westerplatte

    • 5 2

  • Polska z tektury? Niby Państwo?

    • 10 1

  • Pisowska dojna zmiana! Obsadzane spółek i filrm państwowych lojalnymi, z nadania a nie z konkursów.

    Tak Pis zmieniał zarząd w PŻB w 2016 podobnie jak w stadninach etc.
    Rujnują nasz kraj aż płakać się chce :(

    • 17 4

  • (6)

    trzeba przeczytac dokladnie artykul od a do z i znajdziecie winnego nie pzb to wlasciciel jednostki nie byl do konca prawdomowny co do stanu technicznego promu i tyle

    • 4 7

    • To kupowali go w ciemno, czy tacy fachowcy jak misiewicze odbierali.

      • 4 1

    • czytamy uwaznie (2)

      Byly inspekcje przeprowadzane, statek byl obsadzony polska zaloga na dlugo zanim wyplynal z Hiszpani, byl przyprowadzony przez te zaloge do Gdanska. Zwalanie winy zrobienia klientow w balona na wlasciciela statku to przejaw aroganckiego i nieprofesjonalnego podejscia zarzadzajacych. Co rozczarowanego klienta obchodzi kto zaniedbal statek, jak sa problemy techniczne, to PZB a nie azjatycki wlasciciel statku sprzedalo mu bilet i wprowadzilo w klopoty i rozczarowanie

      • 3 2

      • logika pisowska

        logika pisowska tego nie pojmuje, ze czarterujacy mial wglad w sytuacje statku od bardzo dawna, ze nadzor pzb techniczny jest od wielu miesiecy, kiedy zaloga przejela od marokanczykow statek w hiszpanii, a duzo wczesniej dyr tech ze swoimi chiefami inzynierami widzial w co sie wbija jak inspecjonowal statek. zganianie winy na wlasciciela za sprzedane bilety to typowa drwina i sciema dla ciemnego ludu

        • 0 1

      • DS

        Na trasie z Hiszpanii do Polski zaszło coś lub wyszło coś, co zmusiło armatora do wstrzymania eksploatacji tego promu.

        • 0 0

    • PŻB dobrze wiedziało jaki to gniot. Dział techniczny jeździł na inspekcje na długo przed czarterem promu. Słaby dyrektor techniczny i to on ponosi odpowiedzialność za ten bałagan.

      • 3 1

    • A oni, biedne misie, tak mu ufali...Prawdziwie chrześcijańskie miłosierdzie. Dla swoich.

      • 1 1

  • PŻB vs. Stena (2)

    Stena już pływa na linii Gdynia - Nynashamn. Tyle tylko że RoRo.
    Przed większą ekspansją ogranicza ich terminal w Gdyni.

    Ale jak powstanie nowy terminal (przy ul. Polskiej), to na pewno zamienią tego RoRo na RoPax (a może nawet wprowadzą drugi). A wtedy Polferries będzie się już mógł zwijać z Trójmiasta.

    • 7 2

    • roro będzie zmieniony w tym roku we wrześniu już

      • 0 1

    • Niech sie zwijaja bo to wstyd zeby byly problemy od lat miedzy stolica Szwecji a Polska

      • 0 1

  • Mają wolny prom! (2)

    A tymczasem Baltivia w Świnoujściu stoi cały weekend.
    Mogli chociaż uruchomić dodatkowe rejsy Ystad - Świnoujście, dla tych którym to pasuje.
    Ale nie. Niech radzą sobie sami!

    • 6 0

    • (1)

      Nie stoi pływa do Ystad bo Cracovia pływa na Bornholm w weekendy

      • 1 0

      • Ale tylko w soboty

        Ale Bornholm pływa tylko w soboty.
        W niedziele mogli dać wzmocnienie na Ystad.

        • 0 0

  • Dziwne

    NowaStar już znaczy dopiero w ten weekend opuściła dok w Remontowej. To gdzie jest teraz?

    • 2 0

  • i dziwicie się potem ,że wszędzie zagraniczny kapitał,

    i płaczecie za stocznią, Dalmorami i innymi państwowymi guanami , które nie radziły sobie w rzeczywistości i do tej pory dokładalibyśmy miliony do ich utrzymania.

    • 9 1

  • Troche prawdy

    Odnosnie terminu;statek jest na polskiej stoczni z zaloga pżb i nadzorem inspektora technicznego z pżb i sluzbom technicznym armatora jest doskonale znane zaawansowanie remontu ,jak i prawie dokladny termin zakonczenia.Odnosnie stanu technicznego;zaloga pżb odbierala statek w Hiszpani,gdzie spedzila ponad miesiac nie liczac czasu doplyniecia do kraju,i z pewnoscia znala stan promu ,w zwiazku z tym armator rowniez go znal.Odnosnie odbiorow przez DNV;armator raczej swiadomie chcial ''sprzedac'' sprawnosc urzadzen ale sie nie udalo.Życze powodzenia zainteresowanym.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy...

Najczęściej czytane