• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obajtek: Fuzji z Lotosem nie będzie bez opłacalności

Robert Kiewlicz
7 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
- O konkretnych planach akwizycyjnych nie mogę mówić, możemy rozmawiać o kierunkach znanych akcjonariuszom i opinii publicznej. Jeśli chodzi o kolejne fuzje, to nie ma w tym nic niezwykłego - wyjaśnia prezes Obajtek.
- O konkretnych planach akwizycyjnych nie mogę mówić, możemy rozmawiać o kierunkach znanych akcjonariuszom i opinii publicznej. Jeśli chodzi o kolejne fuzje, to nie ma w tym nic niezwykłego - wyjaśnia prezes Obajtek.

Według zapowiedzi PKN Orlen 22 lipca 2020 roku jest terminem ostatecznym na wydanie decyzji na połączenie z Lotosem. W marcu 2020 koncern otrzymał bezwarunkową decyzję KE na przejęcie Energi. O tym, czy fuzja dojdzie do skutku i na jakie ustępstwa w tej kwestii jest skłonny pójść Orlen, na jakie spółki ma jeszcze chrapkę koncern z Płocka i jakie miejsce w multienergetycznym koncernie zajmą Lotos i Energa oraz czy ich marki przetrwają konsolidację, rozmawiamy z Danielem Obajtkiem, prezesem zarządu PKN Orlen



Czy kiedy opuszczał pan fotel prezesa Energi i przenosił się do Orlenu, to myślał pan o tym, że kiedyś wróci w to samo miejsce i to jako przedstawiciel właściciela spółki?

Daniel Obajtek: - Tak. Już jako prezes Energi uważałem, że to wszystko powinno być całkowicie inaczej poukładane. Znając dokładnie sytuację Energi, wiem, że ta Grupa ma szanse rozwoju tylko wtedy, kiedy będzie miała bardzo silnego partnera. Celowo mówię tu o partnerstwie, bo przejęcie Energi to dla obu firm szansa na wzmocnienie biznesu. W przypadku pomorskiej Grupy to przede wszystkim rozwój OZE. Do inwestycji w zieloną energię potrzebny jest silny partner biznesowy, który ma możliwość wygospodarowania znaczących nakładów. Transformacja, dekarbonizacja, inwestycje w nisko- czy zeroemisyjne źródła wytwarzania wymagają ogromnych nakładów finansowych i wiarygodności, jeśli chodzi o pozyskanie środków z funduszy zewnętrznych. Grupa Orlen jest właśnie takim partnerem. Przejęcie Energi przez inną grupę energetyczną nie przyniosłoby takich korzyści jak w tym przypadku. Krótko mówiąc, Orlen potrzebuje Energi, tak jak ona potrzebuje nas.
Nie twierdzę, że Lotosu nie będzie jako marki, ale najważniejsze dla regionu jest to, aby firma była w Gdańsku, tu się rozwijała i płaciła podatki.

Na jakim etapie są działania restrukturyzacyjne w Enerdze po przejęciu?

- Już kiedy byłem prezesem Energi, prowadziłem rozmowy z Orlenem na temat zakupu energii elektrycznej. Orlen nie posiada przecież sieci dystrybucji, choć jest znaczącym producentem energii. Od procesu przejęcia minęły dwa miesiące. Jeśli chodzi o nabycie aktywów Energi, to przeprowadzone to zostało błyskawicznie. Natomiast proces optymalizacji i połączenia Energi z Orlenem nie będzie szedł jednokierunkowo. Nie będzie to restrukturyzacja tylko i wyłącznie spółki Energa, ale także pionu energetycznego w Orlenie. Są przecież też inne obszary: informatyczne, logistyczne, jest wiele innych spółek w obu grupach - serwisowe, transportowe. To daje wiele możliwości uzyskania synergii. Proces budowy wartości jest bardzo trudny i skomplikowany. Przed nami wiele dyskusji, spotkań, warsztatów, dzięki którym będziemy mogli wypracować optymalny model, który wyzwoli synergie oraz zdecydowanie wzmocni całą Grupę.

Często mówi pan o planach stworzenia koncernu multienergetycznego. Przejęcie Grupy Energa i Grupy Lotos to nie koniec? Na co jeszcze chrapkę ma Orlen?

- Budowa koncernu multienergetycznego to dziś konieczność. W tym kierunku już dawno poszedł cały świat. Budujemy pion energetyczny w dwojaki sposób: poprzez inwestycje i poprzez akwizycje. Pion energetyczny daje stabilną EBITDA-ę [zysk operacyjny powiększony o amortyzację - dop. red.]. Bardzo mocno rozbudowujemy też petrochemię.
To szczególnie ważne w trudnych czasach - silna, zdywersyfikowana firma o stabilnych źródłach przychodów łatwiej poradzi sobie w momencie kryzysu.
Uważam, że proces fuzji z Lotosem koniecznie trzeba przeprowadzić. Mam świadomość, że jeśli do niego dojdzie, to nie wszyscy będą zadowoleni. Musimy jednak patrzeć zawsze parę kroków do przodu.

Gdybyśmy działali tylko w branży rafineryjnej, to wystarczy sprawdzić, jakie są obecnie marże. Pion energetyczny może wzmacniać spółkę. Chciałbym mieć podobne dochody z energetyki do tych, jakie mam z rafinerii czy petrochemii. Wtedy spółka będzie zdrowa i odporna na wahania makroekonomiczne czy kryzysy.

O konkretnych planach akwizycyjnych nie mogę mówić, możemy rozmawiać o kierunkach znanych akcjonariuszom i opinii publicznej. Jeśli chodzi o kolejne fuzje, to nie ma w tym nic niezwykłego. Każda firma, która jest stabilna i ma mocne fundamenty finansowe, zawsze będzie myślała o akwizycjach.

Po przejęciu Energi przez Orlen przestała ona być spółką Skarbu Państwa, a stała się spółką zależną Orlenu z mniejszościowym udziałem SP. Pojawiły się już zarzuty, że spowoduje to mniejszą transparentność Energi.

- Pragnę zaznaczyć, że Orlen jest spółką, w której Skarb Państwa ma pakiet mniejszościowy, ale jako jedyny ma powyżej 10 proc. głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Co oznacza, że Skarb Państwa ma pełną kontrolę nad spółką. To jest zabezpieczenie przed potencjalnymi przejęciami. Dodatkowo mamy ustawy, np. ustawa o infrastrukturze krytycznej, stawiające wymóg zgody Rady Ministrów przy zbyciu akcji takiej spółki jak Orlen. Natomiast Energa staje się spółką zależną Orlenu i jest w pełni transparentna, ponieważ Orlen wszystko raportuje na Giełdę Papierów Wartościowych. Nie widzę w tym zakresie problemu.

Coraz bliżej 22 lipca 2020 roku, kiedy to Komisja Europejska ma wydać decyzję dotyczącą zgody na fuzję PKN Orlen i Grupy Lotos. Ma pan już przygotowanego szampana, aby uczcić sukces, czy spodziewa się pan kolejnego przesunięcia decyzji?
Budowa koncernu multienergetycznego to dziś konieczność. W tym kierunku już dawno poszedł cały świat. To szczególnie ważne w trudnych czasach - silna, zdywersyfikowana firma o stabilnych źródłach przychodów łatwiej poradzi sobie w momencie kryzysu.

- Proces cały czas trwa - już dwa lata negocjujemy z Komisją i - tak jak zakładaliśmy - od samego początku to bardzo skomplikowany projekt. Przeprowadzanie takich procesów jest związane z warunkami zaradczymi i ich opłacalnością. Musimy go zrealizować tak, aby był on opłacalny dla obu spółek, dla właściciela większościowego i aby gwarantował bezpieczeństwo paliwowe naszego kraju. Te trzy rzeczy podczas prowadzenia tego procesu musimy mieć w "tyle głowy". Są robione pełne analizy dotyczące warunków zaradczych, każdy z nich jest możliwy do wycenienia i ma swoją wagę.

Uważam, że ten proces koniecznie trzeba przeprowadzić. Mam świadomość, że jeśli do niego dojdzie, to nie wszyscy będą zadowoleni. Musimy jednak patrzeć zawsze parę kroków do przodu. Zgoda KE to także zgoda na pewne zaproponowane warunki. Nikt nie powiedział, że chodzi wyłącznie o zbycie części aktywów. Jestem zwolennikiem wymiany aktywów. Nawet jeśli KE zaproponuje nam warunki, na które się zgodzimy, to musimy uzyskać ekwiwalent, tego, co potencjalnie możemy odpuścić w innym obszarze.

Co jeśli Komisja Europejska postawi warunki, na które trudno będzie wam przystać? Nie będzie fuzji?

- Jeśli warunki postawione prze Komisję będą niekorzystne według zarządu i głównego akcjonariusza, to fuzji nie będzie. Nikt za fuzję nie zapłaci, jeśli nie będzie tego warta. Ona musi być opłacalna i gwarantować rozwój oraz bezpieczeństwo.

Pojawiły się też obawy, że jeśli do fuzji dojdzie, to marka Lotos zniknie z rynku. Czy rzeczywiście tak będzie?

- Dlaczego? Czy marki firm wcześniej przejętych przez Orlen zniknęły z rynku? Przykładem jest Anwil we Włocławku czy Unipetrol w Czechach. Dość powszechne jest popełnianie bardzo często tego samego błędu. Na fuzję patrzymy z perspektywy marki, a nie biznesu, który przecież trzeba rozwijać. Czy nie widać w fuzji silnego biznesu, wspólnego zakupu ropy naftowej, jednego upstreamu, jednej silnej logistyki, jednej silnej synergii operacyjno-rynkowej? Dlaczego niektórzy wciąż tylko zastanawiają się nad marką i jak ona będzie się nazywała w przyszłości?
Przejęcie Energi przez inną grupę energetyczną nie przyniosłoby takich korzyści jak w tym przypadku. Krótko mówiąc, Orlen potrzebuje Energi, tak jak ona potrzebuje nas.

Nie twierdzę, że Lotosu nie będzie jako marki, ale najważniejsze dla regionu jest to, aby firma była w Gdańsku, tu się rozwijała i płaciła podatki.

Nie można obecnie robić biznesu, opierając go na jednej nodze, jaką jest rafineria. Proszę spojrzeć na marże rafineryjne i opublikowane niedawno wyniki Lotosu. Proszę spojrzeć na Europę. Czy mamy tam silne firmy posiadające jedną rafinerię i 500 stacji, a niemające ani energetyki, ani petrochemii? Nie ma już w Europie takich firm. Jaka będzie dalsza przyszłość Lotosu, kiedy na rynek zaczną silniej wchodzić paliwa alternatywne? Przecież nie powstrzymamy rozwoju. Za 10-15 lat silny będzie wodór i elektromobilność, a konsumpcja tradycyjnych paliw będzie malała. Trzeba mieć siłę i inwestować potężne pieniądze w badania i rozwój. Nawet jeśli Lotos inwestowałby w badania, to czy ma to sens, żeby dwie spółki pod kontrolą państwa dublowały swoje działania w tym zakresie?

Otaczają nas koncerny, które mają kapitalizacje rzędu 130 mld dolarów, a Lotos niecałe 3 mld dolarów. Jak w takim wypadku konkurować na rynkach międzynarodowych firmami, które także rozwijają się poprzez ekspansję?

Miejsca

Opinie (110) ponad 10 zablokowanych

  • pis i po samo zło to sa agentury izraelsko amerykanska i niemiecko rosyjska.
    mam nadzieje ze pis odpowie za ograbianie naszego regionu.......pis nie ma co liczyc nigdy na wygrana w gdansku i naszym regione to zlodzieje...............cala kase zabieraja do wawy .....gdzie rowny podzial firm....i podatkow kaczor o tym mowil kiedy teraz ma to w tyle..............klamca,

    • 14 6

  • rozkradanie naszego regionu trwa za pisu w najlepsze..............jak biora lotos to niech se wezma ten syf ktory jest w powietrzu do wawy,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,won z gdnaska pisowskie kacyki.....wszyscy pisowcy politycy z gdanska jestescie skompromitowani.......tak reprezentujecie nasz region.....slugusy partyjne........my wam tego nie zapomnimy jestescie tacy sami jak platforma...................

    • 20 5

  • a członkowie pisu z naszego regiopnu siedza cicho jak pis rozkrada nasz region z duzych firm...my wyborcy wam tego nie zapomnimy.....nigdy nie zagłosije na pis......teraz mi zostaje konfederacja....

    • 19 5

  • będzie zgoda, ale nie będzie się opłacać.... (3)

    cała nadzieja, że Komisja Europejska przedstawi takie warunki, że będą one nie do przyjęcia dla Orlenu, jeżeli Orlen sprzeda stacje Lotosu, czyli zlikwiduje de facto firmę Lotos Paliwa i sprzeda BP spółkę Lotos BP Air, sprzedającej paliwa lotnicze, sprawa nadawać się będzie do prokuratury jako działanie na niekorzyść Lotosu i de facto jego rozbiór, nie ma żadnych przesłanek do fuzji obu firm, obie świetnie rozwijały się bez połączenia i nie było monopolu jak za komuny CPN

    • 36 6

    • Jeśli Niemcom się opłaca, to na pewno unia da zgodę

      • 1 6

    • Hahaha komisja europejska coś ma do naszego Polskiego majątku ? (1)

      Jeśli ty masz kompleksy i musisz być pod butem obcych to spadaj ale nas to nie interesuje.

      • 0 8

      • typowy pisior. Poland stronk xD

        • 1 2

  • (1)

    Oj wrócisz ty jeszcze do Pcimia.

    • 32 1

    • Lepiej do Sztumu czy Wronek.

      • 9 1

  • I ja się takiej miernocie co miesiąc składam na pensję. (1)

    Zamiast parudziesięciu ratownikom medycznym.
    Absurd.

    • 20 8

    • Sam piszesz że absurd z ciebie hahaha

      jesteś przygłupem czy na stołek czekasz ?

      • 1 3

  • Straszne tezy.

    I pytanie przy okazja dla redaktora czemu wytłuścił akurat te 2 zdania jakie 4 pierwsze wytłuszczone zdania: 1/Uważam, że proces fuzji z Lotosem koniecznie trzeba przeprowadzić. 2/Budowa koncernu multienergetycznego to dziś konieczność.
    Bo osobisćie uważam, że nie powinno się tak robić. Przeczyta to jakiś bez urazy janusz, i potem będzie powtarzał, i pójdzie zagłosować na tych co mówią tak samo

    • 14 2

  • Obajtek geniusz biznesu.

    Stwórz coś prywatnego, wójcie z Pcimia, odnieś sukces, a wtedy się wymądrzaj.
    I weź że sobą tego drugiego geniusza, co po żywieniu zbiorowym został w rok znawcą rynku i prezesem Lotos Oil.

    • 25 2

  • Obajtek sam sobie zaprzecza

    miesiąc temu mówił o likwidacji marki Lotos, teraz mówi, że jeszcze niewiadomo, ale chce aby siedziba firmy i podatki zostały w Gdańsku, nasuwa się pytanie jakie podatki, od jakiego podmiotu? Jeśli Lotos zostanie zlikwidowany to założą nową firmę Orlen Północ czy coś w tym rodzaju? Tak czy siak nic dobrego dla Gdańska ani Pomorza z tego nie będzie, na początek likwidacja kilkuset dobrze płatnych miejsc pracy w centrali, likwidacja Lotos Paliwa i kolejnych kilkaset miejsc pracy, sprzedaż Lotos Air BP pózniej optymalizacja, czyli zwolnienia produkcyjnych, zostaną tylko Ci do podtrzymywania tej produkcji, czyli zakład jako Rafineria, ochrona i Straż Pożarna, taki to rozwój proponuje Obajtek....

    • 25 0

  • Orlen gigant!

    "Otaczają nas koncerny, które mają kapitalizacje rzędu 130 mld dolarów, a Lotos niecałe 3 mld dolarów. Jak w takim wypadku konkurować na rynkach międzynarodowych firmami, które także rozwijają się poprzez ekspansję?"

    Warto przypomnieć, że kapitalizacja Orlenu to 10 mld dolarów... więc nawet po połączeniu wielkiej różnicy w skali europy nie ma. Ale argument Obajtka brzmi ładnie...

    • 17 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane