• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Państwo powinno tylko sprzyjać - ocenia prezes Forum Okrętowego

Wioletta Kakowska-Mehring
6 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dziś branża okrętowa to nie jest tylko, jak mogłoby się wydawać, przerób wielkich ilości stali, ale również, a w zasadzie głównie, najnowocześniejsze technologie materiałowe, informatyczne - twierdzi Andrzej Wojtkiewicz. Dziś branża okrętowa to nie jest tylko, jak mogłoby się wydawać, przerób wielkich ilości stali, ale również, a w zasadzie głównie, najnowocześniejsze technologie materiałowe, informatyczne - twierdzi Andrzej Wojtkiewicz.

W tym roku Forum Okrętowe obchodzi jubileusz 20-lecia działalności. O tym, dlaczego tak trudno o pozytywny wizerunek branży stoczniowej, o tym, że dziś ten przemysł to już nie tylko przerób wielkich ilości stali i dlaczego zakładami tego sektora nie da się zarządzać ze szczebla urzędniczego, rozmawiamy z Andrzejem Wojtkiewiczem, przewodniczącym Związku Pracodawców Forum Okrętowe i prezesem Remontowa Shipbuilding.



Dla przeciętnego Kowalskiego górnicy i stoczniowcy to dwie grupy zawodowe, które ciągle są na utrzymaniu wszystkich obywateli. Czy można walczyć z tym stereotypem?

Andrzej Wojtkiewicz: - Zawsze na tle tych branż działo się coś politycznego. Jest to element historii kraju i może dlatego społeczeństwo jest bardziej wyczulone na te branże. Do tego obie borykały się z dużymi problemami, musiały przejść spore zmiany, czasem owocne, czasem nie. Niestety, najczęściej ludzie zapamiętują to, co złe. Szybciej dociera informacja, że w jakieś firmie dzieje się źle niż to, że jest dobrze. Stocznia Gdańsk na przykład zwraca na siebie uwagę ze względu na swoją historię. Ważną nie tylko dla naszego regionu, ale kraju, a właściwie całej Europy. Specyficzne miejsce, specyficzna firma. Ta stocznia, gdyby nawet w całości była prywatna, to to uwarunkowanie historyczne dalej by na niej ciążyło. Należy jednak pokazywać to, co jest dobre w tej branży.

W tym swoją rolę upatruje Forum Okrętowe?

- Nam zależy na tym, aby zmienić wizerunek i patrzenie na tę branżę w Polsce - to jedno z naszych zadań. Stoję na czele stoczni, która współpracuje ze Skandynawami i mam okazję obserwować, jak ta branża jest tam postrzegana. Tam wszyscy kibicują lokalnym stoczniom, ponieważ to jest symbol danego regionu, dla wielu miejsce pracy i tam wszyscy ludzie czują się emocjonalnie związani z tym przemysłem. Oczywiście tam też duża część społeczności korzysta z produktów tych firm, np. z komunikacji promowej. Są na co dzień bliżej tego produktu. Nie zmienia to jednak faktu, że u nas kiedyś przemysł okrętowy był bardzo pozytywnie postrzegany. Dawał pracę wielu tysiącom ludzi. Dziś oczywiście zmieniły się realia i ta skala jest już niemożliwa do osiągnięcia, bo taką osiąga się dziś tylko w Azji, ale to nie zmienia faktu, że branża ta daje pracę wciąż bardzo wielu ludziom. Są jednak dwa oblicza tzw. szeroko rozumianego przemysłu okrętowego. Jedno to część prywatna tego biznesu, która radzi sobie nieźle. Są to firmy różnej wielkości, w różnej kondycji. Niewątpliwie największym graczem jest tu Grupa Remontowa. Ta część radzi sobie na zasadach absolutnie rynkowych. Nie sięgając po wsparcie ze środków publicznych, nawet w formie pożyczek. Druga część, cały czas bardzo duża, czekająca na prywatyzację, do której przygotowuje ją obecny właściciel, czyli ARP. Branża okrętowa jest jednak specyficzna i wymaga zarządzania przez ludzi doskonale znających temat. Tymi zakładami nie da się zarządzać ze szczebla urzędniczego. To muszą być ludzie związani z tym przemysłem, znający rynek i jego specyfikę. Pewnie można tak powiedzieć o każdej innej branży. Jestem jednak przekonany, że jeżeli chodzi o przemysł okrętowy, to, mając na uwadze globalność tego przemysłu, a także złożoność samego produktu, jest to szczególnie istotne.

Forum może zostać takim... ciałem doradczym?

- My jesteśmy otwarci, chętnie weźmiemy udział w dyskusji, jeżeli zostaniemy zaproszeni. Możemy być silnym i merytorycznym głosem dającym wsparcie ludziom chcącym zająć się tą częścią gospodarki. My dziś skupiamy ponad 40 firm. To pokazuje, jak sądzę, że z tą grupą powinno się rozmawiać. Nie jesteśmy organizacją polityczną, nie jesteśmy związkiem zawodowym, jesteśmy organizacją pracodawców. Będziemy starali się budować pozytywny wizerunek przemysłu okrętowego.

Czego oczekujecie?

- Tylko tego, aby nam sprzyjano. Niczego innego biznes, żaden biznes nie może oczekiwać od rządu czy urzędników. Trzeba tylko sprzyjać, a reszta jest w rękach przedsiębiorców. Tworzyć korzystne rozwiązania biznesowe. W Stanach Zjednoczonych np. wbrew pozorom funkcjonuje bardzo wiele stoczni. Dlaczego funkcjonują? Ponieważ tam istnieje przepis, który mówi, że jeżeli armator planuje zbudować statek, który będzie operował na wodach terytorialnych USA czy też będzie pływał między portami i obiektami amerykańskimi, to ten statek musi być zbudowany w amerykańskiej stoczni, musi pływać pod amerykańską banderą. Podobnie jest w Kanadzie. Bronią się w ten sposób przed zupełnym odpływem tej branży do Azji, która ma w ręku argumenty, z którymi trudno konkurować. My możemy zaoferować jakość, terminowość, stopnień zaawansowania technicznego, ale za adekwatną do tych argumentów cenę. Najbardziej potrzebne są mechanizmy legislacyjne i finansowe wspierające rozwój danej branży. Staramy się oczywiście współpracować z bankami komercyjnymi. Jednak nie całkiem klarowna sytuacja w branży źle wpływa na jej ocenę w oczach instytucji finansowych.

Banki boją się tej branży?

- Bez współpracy z rynkiem finansowym - bankami, funduszami - nie sposób prowadzić tego interesu. A one patrzą na każdą branżę przekrojowo. Wolelibyśmy, aby na rynku funkcjonowało kilka zdrowych, prywatnych firm, działających na zasadach rynkowych, współpracujących, a czasem konkurujących ze sobą na wolnorynkowych zasadach. Ale jednocześnie abyśmy wspólnie tworzyli branżę przemysłową, która jest silna, a dzięki temu jest dobrze postrzegana. Wówczas dla wszystkich sytuacja będzie lepsza. Łatwiej będzie o współpracę z instytucjami finansowymi, lepszy będzie odbiór społeczny. Zależy nam na tym, aby biznes związany z budową, remontami i przebudowami statków się rozwijał. Im mniej podmiotów w tej branży, tym gorzej dla rynku kooperacji, na którym wszyscy się opieramy.

Państwo ostatnio mocno zaangażowało się w tę branżę. Agencja Rozwoju Przemysłu tworzy nawet stoczniową grupę.

- Życzymy wszystkim podmiotom branży okrętowej jak najlepiej. ARP, podobnie jak właściciel prywatny, musi szukać ciągle nowych pomysłów na rozwoj dla swoich firm. Nie ma innej drogi, jeżeli chce się swoje przedsiębiorstwo utrzymać przy życiu i dalej rozwijać. Na końcu natomiast weryfikatorem poprawności działań właścicieli i zarządzających firmami jest zawsze wolny rynek. Niezależnie od obecnie realizowanych działań, nie ma chyba innej drogi, jak możliwie szybka prywatyzacja wszystkich stoczni, jakie obecnie pozostają jeszcze pod kontrolą Skarbu Państwa. Najlepiej dla nich, jeżeli ostatecznie właścicielami staną się podmioty już związane z branżą. Taka sytuacja pozwoliłaby na przeprowadzenie tych firm przez najgorszy dla nich czas, a następnie dynamiczny rozwój. Stowarzyszenie Forum Okrętowe zawsze będzie kibicowało tej części sektora stoczniowego i, oczywiście, zapraszało do uczestnictwa w swojej działalności.

W tym roku Forum Okrętowe obchodzi jubileusz 20-lecia działalności.

- Tak, to już 20 lat i, jak widać, wciąż mamy wiele do zrobienia. Zrzeszamy ponad 40 firm. Są to największe polskie stocznie, poddostawcy, firmy podwykonawcze, ale również kancelarie prawne, wyższe uczelnie, instytucje badawczo-rozwojowe. Przez tych 20 lat branża okrętowa bardzo się zmieniła. Budujemy i remontujemy bardzo specjalistyczne jednostki. Wykorzystujemy bardzo skomplikowane technologie, korzystające z najnowszych osiągnięć nauki. Chcemy to pokazywać, bo jest się czym chwalić. Staramy się pokazywać, co dziś robi przemysł okrętowy i jak jest fascynującą dziedziną techniki i gospodarki. To nie jest tylko, jak mogłoby się wydawać, przerób wielkich ilości stali, ale również, a w zasadzie głównie najnowocześniejsze technologie materiałowe, informatyczne itp. Bardzo liczymy na to, że gdy uda się zainteresować wszystkich tą stroną przemysłu okrętowego, to mimo trudności dotyczących części tej branży, ogólny wizerunek i wiedza o jej wpływie na gospodarkę naszego regionu będą korzystniejsze.

Miejsca

Opinie (13)

  • forum

    z wywiadu wynika , tak sądzę ,że firmy państwowe CRIST, NAUTA i inne nie są członkami Forum Okretowego.

    • 28 0

  • Forum Okretowe a ARP

    Dlaczego stocznie ARP nie należą do FORUM OKRETOWEGO ?? Bo musieliby
    Odpowiedzieć na niewygodne pytania dlaczego ARP dofinansuje tylko wybrane firmy ( kryteria nieznane) - stwarzając nierówne szanse pozostałym. Co stało
    sie z ponad miliardowym dofinansowaniem dla tych firm i jakie są tego efekty ???
    Jaka jest strategia ARP a więc państwa wobec całego przemysłu styczniowego w
    Polsce ? Jak długo i jakie jeszcze środki (z naszych podatkow)ARP ma zamiar " wpompowywac" w tzw swoje firmy i na jakich zasadach ? Jak długo ta samowolka
    " partaczy" ekonomicznych ARP będzie trwała ?

    • 14 3

  • w tym żenującym kraju liczba uprzywilejowanych w jakiś sposób ludzi jest zastraszająco wysoka. leciutko licząc sama nic nie robiąca budżetówka to 20-30% społeczeństwa w tym przerośnięta policja, pasożyty wojskowe, sędziowie z emeryturami 6 tyś a reszta cichutko się godzi płaci a potem zdziwienie że praca po studiach jest tylko na kasie i za 1200. (no chyba że po politechnice to z 1600 wyjąć można)

    • 7 4

  • Niestety do czasu gdy z urzędów : wojewódzkiego miejskiego i pracy nie zwolni się 95% "pracowników" nie będzie lepiej.

    Cała armia członków iu sympatyków PO zatrudniona z klucza partyjnego od sprzątaczki po dyrektora departamentu.
    A efektem jest trucie prezesa Pusza fatalny stan infrastruktury takie kurioza jak piesz autobusy dla dzieci do szkoły czy choćby budowa teatru który wg planów jest już zbudowany.

    Firmy wszystkie uciekają z Gdańska

    • 8 4

  • Czy można walczyć z tym stereotypem???Jak cos jest prawdą to niejest stereotypem!!

    jak chce sie ukrywac prawde to sie wmawia naiwnym ze jest to stereotypem równie mozna bajeczki wciskac ze politycy niekradną to zapewne tez jest stereotypem!Wywaiad jest wyraźnie ustawiony pytania praktycznie sa odpowiedzią
    to jak płatna reklama !!

    • 27 3

  • "...W Stanach Zjednoczonych np. wbrew pozorom funkcjonuje bardzo wiele stoczni. Dlaczego funkcjonują?

    Ponieważ tam istnieje przepis, który mówi, że jeżeli armator planuje zbudować statek, który będzie operował na wodach terytorialnych USA czy też będzie pływał między portami i obiektami amerykańskimi, to ten statek musi być zbudowany w amerykańskiej stoczni, musi pływać pod amerykańską banderą. Podobnie jest w Kanadzie..."

    W Polsce to nie ma najmniejszego znaczenia - polskich armatorów wożących ładunki między polskimi portami jest .... chyba dokładnie ZERO. Wiec taki przepis w naszych warunkach byłby martwy. O czym tu więc mowa ???

    Dodatkowa informacja - stocznie amerykańskie (poza wojskowymi) należą do najgorszych i najbardziej zacofanych. Dlatego że korzystają właśnie z Jone"s Act i nie muszą się obawiać zagranicznej konkurencji.

    • 9 2

  • A dlaczego Panstwo ma sprzyjac tej branzy a nie na przyklad mojej! (1)

    Tez zatrudniam sporo osob i rowniez miewam problemy.O stocznie zadbal juz Andrzej Jaworski i Karol Guzikiewicz......pretensje prosze skladac do nich a nie do Panstwa.Jeden doprowadzil stocznie do upadku a drugi uparl sie zeby po glowach stoczniowcow wjechac do sejmu!

    • 11 6

    • Państwo winno sprzyjać wszystkim branżom, a nie tylko bankom

      • 2 0

  • a właśnie teraz biedni

    stoczniowcy należący do solidarności wypoczywają z rodzinami w grecji, biedacy

    • 4 0

  • wszystko jasne

    Szanowny Panie Prezesie wszystko ładnie pięknie, ale o prywatyzacji najpierw niech zapyta PanGuzikiewicza( tego od opon) pana Dudę i byłego przewoddniczącego Śniadka.A osobą najlepiej znającą się na stoczniach jest niejaki pan Jarosław kaczyński.Ten pan wyjaśni Panu jak prywatyzował Stocznię Gdańsk.

    • 9 1

  • banialuki (2)

    jak pisali wyżej kontraktowy prezesik śmiesznego forum okrętowego z ustawionym wywiadem, właściwie wywiadu mogło nie być tylko pismak dostał gotowy tekst pieniądze i wszystko ( ROZKAPRYSZONYCH URZĘDASÓW DO ZWOLNIENIA A DONALD NA TACZKĘ)

    • 21 8

    • banialuki (1)

      oczywiscie lepiej byc bezbarwnym prezesem firm nalezacych do ARP bo tam kasa jest zawsze - naszych podatnikow pieniedzy - a w firmie prywatnej trzeba pienuiadze zarobic

      • 3 1

      • jedynym barwnym prezesem polskiego przemysłu stoczniowego jest Piotr Soyka, jego następcy

        to uczniaczki, niektórzy zdolni, z dużym potencjalem, inni tylko mocni w pysku i umiejący dobrze się sprzedać

        Generalie, Państwo zrobiłoby najlepiej gdyby wszystkie podmioty w branży stoczniwej i szerzej morskie traktowały równo, a nie pożyczało pieniądze podatnika kolesiom

        • 5 35

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Leszek Pankiewicz

Od 2011 prezes zarządu Solwit SA. Aktywnie uczestniczył w rozwoju projektów inwestycyjnych w...

Najczęściej czytane