• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pili Pili znów czeka na turystów, a wymiar sprawiedliwości czeka na pana Wojtka

Wioletta Kakowska-Mehring
5 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
O Pili Pili zrobiło się głośno z powodu bardzo dobrze prowadzonej kampanii w mediach społecznościowych. O Pili Pili zrobiło się głośno z powodu bardzo dobrze prowadzonej kampanii w mediach społecznościowych.

Wojtek z Zanizibaru ogłasza w mediach społecznościowych, że Pili Pili już działa i czeka na turystów. A na pana Wojtka czekają w zakładzie karnym, gdzie ma odbyć karę w związku ze sprawą z 2019 roku, w której został skazany za oszustwa i multiplikowanie spółek. To nie koniec jego kłopotów. Do prokuratury wpłynęło 26 zawiadomień od osób pokrzywdzonych przez działalność spółek Pili Pili. Ich twórca twierdzi, że jego problemy wynikają z zawiści branży. Klienci są zdezorientowani.



Czy wierzysz w „nowe otwarcie” marki Pili Pili?

- Morda mi się uśmiecha od rana... gdy wiesz, że jesteś skuteczny... wiele osób włożyło w to wiele pracy, wsparło słowem, wpływają rezerwacje... Pili Pili otwarte dziękuję Wam również za każde słowo, za jednak zaufanie, które nie było prosto dać... dziękujemy za wszystko... to praca wielu ludzi... Starboy Rammy genialnie odnajduje się jako Manager House i Lodge. Lokalność wróciła do Pili Pili z przytupem Kocham Zanzibar i taki Zanzibar lokalny będzie Wam Pili Pili pokazywać... (pisownia oryginalna) - pojawił się wpis na stronie Facebooka Pili Pili, Maisha ya Zanzibar, czyli w języku suahili Życie na Zanzibarze.
Wpisów i zdjęć jest więcej, na filmiku rajskie wakacje zachwala sam pan Wojtek. Czy mamy więc nowe otwarcie? Czy turyści, którzy myśleli, że stracili pieniądze, mogą liczyć na wypoczynek na rajskiej wyspie, choć w innym terminie?

Życie na Zanzibarze w blasku celebrytów



O Pili Pili najpierw zrobiło się głośno z powodu bardzo dobrze prowadzonej kampanii w mediach społecznościowych. Na Facebooku społeczność "Życie na Zanzibarze" tworzyło ponad 250 tysięcy osób. Gośćmi hoteli byli znani celebryci, którzy stali się ambasadorami tej marki. Wakacje na Zanzibarze, zwłaszcza w dobie pandemii i z powodu braku obostrzeń w tamtej części świata, zrobiły się bardzo modne.


Marka Pili Pili to sieć hoteli położonych w Afryce Wschodniej na Zanzibarze w wiosce rybackiej Jambiani, którą firmuje gdański przedsiębiorca Wojciech Żabiński, czyli "Wojtek z Zanzibaru". Całość była dużym projektem, poczynając od lotów czarterowych, poprzez usługi hotelowe, usługi rekreacyjne, po wycieczki na miejscu, za które płacono tzw. Pili Coinami, wirtualną walutą stworzoną przez "pana Wojtka".

W lutym tego roku gruchnęła wiadomość, że słynna marka Pili Pili niespodziewanie zawiesiła działalność hoteli na Zanzibarze. Według informacji zamieszczonych wówczas na Facebooku projektu Pili Pili, decyzję podjęto, bo działalność "trzeba uzdrowić, tak aby przygotować się do nowego otwarcia, które odbędzie się 4 czerwca 2022 roku", a pomóc w tym ma nowy inwestor.

O kłopotach sieci, niedoszłych turystach i byłych pracownikach, którzy nie dostali wypłaty informowaliśmy na naszych stronach.

Komunikat ten był szokiem dla niedoszłych turystów, którzy mieli już zaplanowany i co ważniejsze opłacony pobyt na Zanzibarze. Część złożyła zawiadomienia do prokuratury, część czekała na wznowienie działalność "raju na Zanizibarze".

Linie lotnicze Enter Air w maju zerwały umowę



W maju niestety czekał ich znów kolejny cios. Linie lotnicze Enter Air poinformowały o zakończeniu współpracy z Pili Pili Fly, spółką powiązaną z siecią hoteli Pili Pili Zanzibar. Tym razem problemem może okazać się realizacja wykupionych wakacji w jego biurze podróży, a które miały odbyć się po 4 czerwca 2022 roku. Te właśnie loty zostały odwołane przez linie lotnicze Enter Air. Przewoźnik wystosował komunikat skierowany do klientów Pili Pili z informacją, że czerwcowe loty nie odbędą się, ponieważ organizator nigdy za nie nie zapłacił.

W odpowiedzi na stronie Pili Pili na Facebooku 31 maja ukazał się wpis, który jest swego rodzaju poradnikiem jak dolecieć na własną rękę na Zanizibar.

- Dzisiaj trochę o lotach bo o to podpytujecie. Każdy ma swoje sposoby, szuka inaczej itd. Są fani przeglądarek które łaczą same loty różnych linii ale są tacy jak ja, gdzie zdecydowanie wolę szukać na stronach bezpośrednio linii lotniczej (pisownia oryginalna) - zaczyna swój poradnik na Facebooku ekipa Pili Pili.

Zgłoszenia do prokuratury także w sprawie apartamentów



Niestety, nie wszyscy uwierzyli, że kłopoty Pili Pili są czasowe.

- Dotychczas wpłynęło 26 zawiadomień osób pokrzywdzonych działalnością spółek Pili Pili. W zakresie organizowanych wycieczek zawiadamiający wskazywali jako szkodę kwoty od kilkunastu tysięcy złotych do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W przypadku zakupu nieruchomości wskazywane przez zawiadamiających szkody były wyższe i sięgały od kilkudziesięciu tysięcy złotych do prawie 2 milionów złotych -  poinformowała Prokuratura Regionalna w Gdańsku.

Tu należy zaznaczyć, że działalność Pili Pili, to nie tylko organizowanie wypoczynku, ale także budowa apartamentów za pieniądze powierzone przez inwestorów. Natural Park, czyli setka kilkuosobowych willi tzw. inwestycyjnych. Budowa rozpoczęła się w 2020 roku. Inwestorzy mogli wpłacić część kwoty na początku, a pozostałe pieniądze po odebraniu domu. Domki mieli wynajmować z zyskiem. Część powstała, ale całość projektu jest mocno opóźniona i nie wiadomo co dalej.

Kara za oszustwa i multiplikowanie spółek



Za panem Wojtkiem ciągnie się jeszcze jedna sprawa, otóż przedsiębiorca w 2019 roku został skazany na dwa lata i dwa miesiące więzienia za oszustwa i multiplikowanie spółek. Okazuje się, że 23 maja miał stawić się w zakładzie karnym, ale tego nie zrobił. Na 8 czerwca zaplanowana jest rozprawa kasacyjna w Sądzie Najwyższym, o którą wystąpił.

To nie koniec. Pili Pili posiada również zakaz prowadzenia działalności jako organizator turystyki.

- Urząd Marszałkowski wydał zakaz prowadzenia działalności dla spółek Pili Pili. Decyzja ta była jednoznaczna i miała rygor natychmiastowy. Należy dodać, że żadna z tych spółek nigdy nie wnioskowała o wpisy chroniące klientów i zapewniające im opiekę w przypadku niewypłacalności. Żadna ze spółek nie zadbała też o odpowiednie zabezpieczenie finansowe, choć w trakcie prowadzonego przez nasz urząd postępowania wielokrotnie miały taką możliwość - mówi Michał Piotrowski, rzecznik prasowy UMWP.

Pan Wojtek czuje się zaszczuty przez branżę



O odniesienie się do tych zarzutów ponownie poprosiliśmy Wojciecha Żabińskiego. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Swoją wersję wydarzeń i swoją filozofię prowadzenia działalności turystycznej wytłumaczył za to czytelnikom portalu INNPoland.

Według niego kłopoty to efekt nagonki medialnej, która rozpętała się pod koniec 2021 roku, ponieważ Pili Pili stało się liderem podróżowania na Zanzibar, a przez to solą w oku dla dużych biur podróży i mniejszych hotelarzy.

- Analizowano całą naszą działalności i każde potknięcie - nawet takie, które jest codziennością w branży - urastało do wielkości potężnej afery. Te artykuły były specjalnie, emocjonalnie podkręcane. A ich intencja była jasna - zlikwidować Pili Pili - twierdzi pan Wojtek.
Marka Pili Pili prowadziła też sklep w Madisonie w Gdańsku z gadżetami powiązanymi z Zanzibarem. Dziś jest zamknięty, a na drzwiach wisi kartka z napisem... "przerwa". Marka Pili Pili prowadziła też sklep w Madisonie w Gdańsku z gadżetami powiązanymi z Zanzibarem. Dziś jest zamknięty, a na drzwiach wisi kartka z napisem... "przerwa".

Odniósł się też do decyzji o zakazie działalności.

- Pili Club i Pili Pili Fly otrzymały zakaz prowadzenia działalności organizatora turystyki, czyli tego, czego nigdy nie chciały robić. To trochę jakby nam zakazano działalności chirurgicznej czy innej, do której nie mamy aspiracji. Nie chcesz być biurem podróży i jeszcze ci zakazują nim być (...) Branża turystyczna nie lubi Pili Pili. Usiłuje na siłę nas ogarnąć i wciągnąć do swojego formatu. A my się nie dajemy, więc na każdym kroku próbuje nas zdyskredytować. To trochę jak walka taksówkarzy z Uberem, czy też listonoszy z otwieraniem kont bankowych dla emerytów. To myślenie w stylu "nowe to odbierze mi chleb" - powiedział Wojciech Żabiński.
W rozmowie zapytano też o klientów, którzy czują się po prostu oszukani. Czy odzyskają swoje pieniądze za niezrealizowane wakacje?

- Raz jeszcze podkreślę - Pili Pili ma po prostu przerwę. Tak jak 90 proc. hoteli na Zanzibarze. Będzie pora deszczowa i te 90 proc. hoteli również będzie zamknięte. Ich właściciele wyjeżdżają w tym czasie za granicę, jadą na urlopy, remontują swoje obiekty. Na Zanzibarze to normalna sytuacja (...) Tyle że wracamy do gry po porze deszczowej, czyli 4 czerwca. Nasz dział rezerwacji pracuje cały czas i konsekwentnie zmieniamy gościom terminy. Mamy też już dużo innych rezerwacji od tej daty, więc świat jest nam przychylny - dodał powiedział Wojciech Żabiński.

Pili Pili zarządza sieć spółek



Przedsięwzięciem Pili Pili zajmuje się kilka spółek, które należą do kolejnych spółek. W sumie za projektem kryje się kilkanaście podmiotów. Jednak w żadnej ze spółek zarejestrowanych na terenie Polski pod marką Pili Pili, prezesem ani udziałowcem nie jest Wojciech Żabiński. W tej roli występuje głównie jego brat Dominik Żabiński. To on m.in. prowadzi Pili Pili Fly, czyli spółkę, która organizowała przeloty. Do marca 2020 roku był prezesem Pili Pili Club, której jest współudziałowcem. Wciąż zarządza też Pili Pili Travel Group, Kancelarią Korporacyjną Zabwas czy Zabwas Real Estate, która zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami. Jest też spółka Pili Pili Cafe, która prowadzi drink bar w Gdańsku oraz Pili Pili Market, czyli sklep z odzieżą i kosmetykami oraz gadżetami powiązanymi z Zanzibarem, który był prowadzony w Madisonie w Gdańsku. Dziś sklep jest zamknięty, a na drzwiach wisi kartka z napisem... "przerwa".

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (86)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jacek Kajut

Z wykształcenia inżynier elektryk, zbudował i rozwija jedną z najsilniejszych marek branży...

Najczęściej czytane