Zarówno kapitan, marynarz, jak i mechanik tworzą jedność na holownikach, które odpowiedzialne są m.in. za bezpieczne wprowadzanie i wyprowadzanie dużych statków z portu. Ich praca nie należy do najłatwiejszych, ale na pewno daje dużo satysfakcji. Mimo wszystko nie tak łatwo zostać kapitanem na tak odpowiedzialnych jednostkach pływających.
Każdy dowodzący statkiem morskim wpływającym do portu napotyka trudności wynikające z nieznajomości parametrów nawigacyjnych basenu, w którym statek ma się poruszać. Konsekwencją tego może być kolizja z innymi jednostkami pływającymi lub z nabrzeżem portowym. Wtedy do akcji wkraczają holowniki, które odpowiedzialne są za to, by statek bezpiecznie dotarł do miejsca docelowego.
- W porcie bywają dni, że nie dzieje się nic, ale bywają też takie dni, że nie mamy czasu zjeść posiłku. Łatwość naszego zawodu uwarunkowana jest od pogody - jeśli świeci słońce i nie ma wiatru - holowanie statku to czysta przyjemność. Wszystko zmienia się gdy nadejdzie noc, sztorm i opady śniegu - wtedy walczymy nie tylko z pogodą, ale i samym sobą - mówi Wojciech Gostępski, kapitan holownika Fairplay 26 w Porcie Gdynia.
Zobacz, jak pracuje operator suwnicy bramowej
Do podstawowych obowiązków pilota należy służenie kapitanowi pilotowanego statku pomocą, radą i doświadczeniem w kierowaniu statkiem oraz znajomości warunków lokalnych i obowiązujących przepisów.
Pilotaż morski dzieli się na:
- trasowy: pilot prowadzi statek odpowiednim torem wodnym z redy w kierunku portu,
- portowy: pilot ułatwia przemieszczanie się statku po porcie i doprowadza go do odpowiedniego nabrzeża, gdzie ma nastąpić przeładunek.
Pilot musi więc najpierw dotrzeć do statku, który znajduje się na redzie w odległości kilku mil od portu. Każda jednostka pływająca zobowiązana jest do zapewnienia pilotowi bezpiecznego wejścia i zejścia ze statku. Także w myśl regulaminu - przy wchodzeniu pilotowi powinien asystować starszy marynarz. Od momentu wejścia na statek pilot pozostaje pod kierownictwem kapitana statku. Zanim jednak pilot przystąpi do swoich czynności, musi zapoznać się z parametrami statku, jego właściwościami manewrowymi i sprawnością techniczną, a co za tym idzie, dobrać właściwe holowniki i omówić z ich kierownikami (szyprami) przewidywany plan manewru oraz ramowy plan działania.
Gospodarka morska w Trójmieście
Pilot większą część czasu pracy spędza na morzu. Choć sama czynność pilotowania odbywa się na mostku kapitańskim, nie sposób jest uniknąć zmiennych warunków atmosferycznymi, które często utrudniają wykonywanie czynności. Ponadto pilot narażony jest na nieustanny hałas oraz wibracje, które zawsze występują na statkach. Uciążliwy może być brak dostatecznego oświetlenia (gdyż pracuje także i w nocy). Występuje też potencjalne zagrożenie życia lub zdrowia w zależności od rodzaju ładunków, które przewozi statek.
Kapitan Wojciech Gostępski pracuje na holownikach od ponad 40 lat.
fot. as / Trojmiasto.pl
Co trzeba zrobić, by zacząć pracować na holownikach?
Podjęcie pracy w zawodzie możliwe jest jedynie po uzyskaniu dyplomu pilota morskiego, który przyznawany jest przez dyrektora odpowiedniego Urzędu Morskiego. Ubiegać się o dyplom może osoba posiadająca stopień kapitana żeglugi wielkiej, która ma za sobą co najmniej 12-miesięczną praktykę pływania na statkach na stanowisku kapitana w żegludze międzynarodowej, 6-miesięczną praktykę w pilotowaniu statków pod nadzorem pilotów wyznaczonych przez szefa pilotów w porozumieniu z kapitanem portu oraz świadectwo złożenia egzaminu kwalifikacyjnego.
Ogłoszenia - Praca
- Tak naprawdę kiedy zatrudnimy się do pracy na holowniku, większość z nas zostaje tu przez całe życie. To o czymś świadczy - o dobrych zarobkach, o ciekawej pracy, a także wyjątkowości tego zawodu. Nie oznacza to jednak, że o pracę jest łatwo. Często w naszym zawodzie zdarzają się całe rodzinne pokolenia - od dziadka, przez ojca, po wnuka - dodaje Wojciech Gostępski.
Kapitanami żeglugi wielkiej są najczęściej osoby, które ukończyły Wyższą Szkołę Morską (ze specjalnością: nawigacja), rzadziej z wykształceniem średnim (w tym wypadku droga do uzyskania stopnia kapitana żeglugi wielkiej jest znacznie wydłużona w czasie). Ponadto pilot musi znać w stopniu bardzo dobrym języki obce (głównie angielski), posiadać uprawnienia operatora UKF (jest to jego podstawowe narzędzie pracy), operatora radarów, a także odbyć kurs pływania na modelach redukcyjnych oraz zdobyć inne uprawnienia zalecone przez ministra transportu i gospodarki wodnej.
Praca w systemie zmianowym
Pilot pracuje w systemie zmianowym: 24 godziny służby na wachcie i 48 godzin wolnych od pracy (według regulaminu pilot nie może przystąpić do pracy wcześniej niż po 16-godzinnej przerwie na wypoczynek). Szef pilotów ma ponadto ustalony 8-godzinny wymiar pracy urzędowej. Podczas służby pilot może przebywać w pełnej gotowości do pracy na terenie stacji pilotowej, gdzie ma bardzo dobre warunki socjalne (miejsce do spania, wyżywienie, TV itp.), lub dyżurować poza stacją (musi wówczas przebywać w pobliżu telefonu lub mieć pager). Pilot organizacyjnie podlega szefowi pilotów, a podczas służby bezpośrednim jego przełożonym jest starszy wachty.
- Ruch w porcie w Gdyni odbywa się przez 24 godziny, dlatego załoga holownika musi być zawsze gotowa do pracy. W Gdyni załoga na jednej 12-godzinnej zmianie składa się z trzech osób - kapitan, mechanik i marynarz. Pracujemy w systemie dwa tygodnie na dwa tygodnie, co oznacza długi czas pracy oraz długi czas odpoczynku - wyjaśnia Wojciech Gostępski.
Wymagania psychologiczne
Wprowadzanie statku do portu jest zajęciem bardzo odpowiedzialnym, niosącym za sobą duże obciążenie psychiczne (niewspółmierne do wysiłku fizycznego). Niezwykle ważna jest więc odporność emocjonalna, którą musi mieć każdy pilot oraz odwaga. Do wypełniania zadań, jakie dyktuje pilotowi charakter pracy, niezbędna jest także zdolność rozumowania logicznego, trzeźwa i szybka ocena sytuacji, koncentracja uwagi oraz dokładność, gdyż manewry są czynnością precyzyjną i nie ma możliwości popełnienia błędu.
- Na koniec dodam, że praca ta zdecydowanie daje satysfakcję, ale trzeba ją lubić i być bardzo odpowiedzialnym. W tym zawodzie pracuję już od ponad 40 lat i jeszcze mi się nie znudziło - kończy Wojciech Gostępski.