Pierwsze w Polsce laboratorium sztucznej inteligencji walczące z cyberprzemocą - Samurai Labs - zlokalizowane w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym Gdynia, otrzymało grant z europejskiego programu Horyzont 2020. Firma ma też szanse na kolejne dofinansowanie w kwocie 2,5 mln euro. Samurai Labs to twórcy pierwszej skutecznej metody ochrony dzieci oraz wykrywania i zapobiegania przemocy w sieci.
Jakie jest twoje zdanie na temat cyberprzemocy?
Spośród 25 krajów i 2822 złożonych wniosków dofinansowanie uzyskały zaledwie trzy projekty z Polski. Łączna kwota przyznana przez Komisję Europejską na innowacje to 13,7 mln euro. W pierwszej fazie unijnego programu wsparcia innowacji spółki otrzymują 50 tys. euro na potwierdzenie gotowości modelu biznesowego do wejścia na rynek. Realizacja projektu otwiera firmie dostęp do kolejnego grantu o wartości 2,5 mln euro.
- Pozytywna ocena Europejskiej Rady Innowacji jest dla nas potwierdzeniem tego, że według niezależnych ekspertów nowa metoda zwalczania cyberprzemocy tworzona przez Samurai Labs ma potencjał do rzeczywistego obniżenia tego zjawiska w przestrzeni internetowej. Cieszy mnie fakt, że międzynarodowa komisja doceniła nasze osiągnięcia i otworzyła przed nami drogę, która pomoże zmienić świat na lepsze i zbudować globalną firmę technologiczną z Polski - z dumą przyznaje Michał Wroczyński, CEO Samurai Labs.
Sztuczna inteligencja chroniąca dzieci
Samurai Labs to laboratorium sztucznej inteligencji, które opracowało pierwszą skuteczną, potwierdzoną naukowo metodę wykrywania i zapobiegania przemocy w sieci, chroniącą dzieci. Jest to możliwe dzięki nowatorskiemu połączeniu uczenia maszynowego z wnioskowaniem - tzw. trzecią falą sztucznej inteligencji.
Problem przemocy w sieci jest niezwykle istotny, ponieważ może dotknąć każdego. W szczególności zaś narażone są dzieci i młodzież.
- Opracowywany prototyp poddajemy licznym i bardzo rygorystycznym testom, wykorzystując rzeczywiste dane pochodzące z forów internetowych oraz mediów społecznościowych. W ten sposób uczymy się, jaki kształt powinno przybrać docelowe rozwiązanie. Naszym celem jest fundamentalna zmiana w podejściu do ochrony - zatrzymanie przemocy zamiast reagowania po fakcie. Tworzymy pierwszego na świecie internetowego Samuraja, który będzie czuwał nad bezpieczeństwem dzieci - tłumaczy Wroczyński.
Technologia Samurai Labs będzie wykorzystywana wszędzie tam, gdzie internauci są narażeni na tego typu zachowanie, m.in. w serwisach społecznościowych i randkowych, serwisach e-sport, aplikacjach na smartfony, na forach internetowych czy w grach online. Rozwiązanie będzie analizować rozmowy a szkodliwe treści zostaną przez system automatycznie zablokowane i raportowane do moderatora forum, który podejmie ostateczną decyzję o ewentualnej blokadzie użytkownika lub o powiadomieniu stosownych instytucji w przypadku wykrycia przestępstwa (np. pedofilii).
Robert Lewandowski inwestuje w Samurai Labs
Proponowana przez Polaków koncepcja jest unikalna w skali światowej. Szef Facebooka, Mark Zuckerberg szacuje, że na skuteczne narzędzie wykrywające przemoc online potrzeba przynajmniej 5-10 lat. Obecnie substytutem mającym realizować to zadanie jest armia moderatorów zatrudnionych przez technologicznego giganta.
- W każdej minucie na samym tylko Facebooku pojawia się pół miliona komentarzy. To skala daleko wykraczająca poza możliwości ludzkich moderatorów. Tylko rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji będzie mogło poradzić sobie z taką ilością informacji. Nasze rozwiązanie pozwala na natychmiastową i automatyczną reakcję, co jest kluczowe dla obniżenia przemocy - działając od razu, zapobiegamy jej eskalacji - podsumowuje Gniewosz Leliwa, dyrektor ds. badań nad sztuczną inteligencją w Samurai Labs.
Rozwiązanie tworzone przez Polaków skutecznie łączy najnowsze osiągnięcia z dziedziny uczenia maszynowego z wnioskowaniem na podstawie wiedzy eksperckiej, co stanowi tzw. trzecią falę sztucznej inteligencji według klasyfikacji DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency).
W powodzenie tego projektu uwierzył znany piłkarz Robert Lewandowski, który postanowił zainwestować w spółkę. Spółka z kolei dodatkowo może skorzystać marketingowo, bo nazwisko znanego sportowca może pomóc projektowi. Drugim z inwestorów został Dawid Urban, wielokrotnie nagradzany za osiągnięcia na rynku inwestycyjnym.