- Nie ma tutaj pustych słów. Cały czas staramy się podnosić tę poprzeczkę koleżeństwa i takiej serdeczności w drużynie. To jeszcze nie jest to wszystko, co chcielibyśmy grać. Cały czas musimy się zgrywać na treningach, a potem pokazywać to także w meczach. Trzeba być cierpliwym i dążyć do celu - mówi Rafał Siemaszko, który został jednym z ambasadorów projektu "Wielka Arka", a w gdyńskim zespole został przekwalifikowany z napastnika na lewoskrzydłowego.
Jacek Główczyński:Jak znosicie huśtawkę nastrojów? Najpierw radość po Superpucharze, potem cztery mecze ligowe bez zwycięstwa, a gdy udało się wygrać w Płocku, znów był dołek w Kielcach...
Rafał Siemaszko: Na pewno nie można reagować histerycznie. Trzeba trzymać jeden poziom, mieć cały czas cel przed oczami i starać się wyregulować grę, aby to szło do góry, by właśnie nie było takich huśtawek. Najważniejsze, aby cały czas ten poziom podnosić. Niech to będzie nawet wolno, byle cały czas w górę.
Zbigniew Smółkapo meczu Korona - Arka powiedział, że gdyby oglądał to spotkanie jako kibic, wyłączyłby telewizor. Dla piłkarzy był również ostry w ocenie ich gry?
Nie. Trener na gorąco w szatni nie ocenia. Odłożone jest to na pomeczową analizę, co jest w pełni zrozumiałe. Na pewno parę mocnych słów padnie, bo niektóre błędy były kuriozalne.
Zobacz napis, który pojawił się na Stadionie Miejskim w Gdyni
Pełni pan obecnie w drużynie zupełnie inną rolę niż poprzednio. Można o panu jeszcze mówić, że jest pan napastnikiem?
Ostatnio występuję na lewym skrzydle. Ale jeżeli chce się grać, to trzeba sobie radzić i na lewej, i na środku. Nawet, jak trzeba będzie, to stanę na obronie. Uważam, że należy się cieszyć grą bez względu na pozycję. Ważne, aby wystąpić w "11".
Jednak skrzydłowy ma dużo więcej zadań defensywnych niż napastnik. Czy tych sił włożonych w destrukcję potem nie brakuje, gdy trzeba sfinalizować akcję pod bramką przeciwnika?
W Płocku pokazałem, że jeszcze w 90 minucie miałem siłę, aby od naszego pola karnego pobiec do kontry i skończyć tę akcję bramką. To pokazuje, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Nie wydaje mi się, aby brakowało nam kondycji.
Rafał Siemaszko w filmie reklamującym projekt "Wielka Arka"
Po meczu w Płocku duży rozgłos wywołały pańskie słowa: "u nas jest życzliwa atmosfera w drużynie i podajemy sobie piłkę". Rzeczywiście w Arce są sami dobrzy kumple?
Jeżeli nie tylko ten mecz, ale także inne uważnie się przeanalizuje, to widać, że nie tylko ja tak się zachowałem. W Kielcach Nabil Aankour zamiast strzelać na bramkę, próbował mi dogrywać. Także coś w tym jest. Nie ma tutaj pustych słów. Cały czas staramy się podnosić tę poprzeczkę koleżeństwa i takiej serdeczności w drużynie.
Może jednak powinniście się pokłócić? W przywołanych sytuacjach zarówno pan, jak i Aankour powinniście strzelać.
Nie. Po prostu trzeba to gdzieś wypośrodkować. Nie można wpadać ze skrajności w skrajność. I jak podajemy, to tylko podajemy, czy tylko strzelamy. Najważniejsze to podjąć dobrą decyzję w odpowiednim momencie.
Po sześciu kolejkach już można coś konkretnego powiedzieć, na co będzie stać Arkę w tym sezonie, czy to jeszcze za wcześnie?
Za wcześnie. To jeszcze nie jest to wszystko, co chcielibyśmy grać. Cały czas musimy się zgrywać na treningach, a potem pokazywać to także w meczach. Nie zawsze to wychodzi. Jednak trzeba być cierpliwym i dążyć do celu.
Inne drużyny ekstraklasy chyba też jeszcze nie do końca określiły swój poziom, skoro na przykład Wisła Płock po przegranej u siebie z Arką ogrywa Legię w Warszawie, a Jagiellonia, która wygrała w Gdyni w Białymstoku przegrywa z beniaminkiem?
Wisła na nas wyszła w zupełnie innym składzie niż grała wcześniej, a przed Legią ponownie zrobiła rotacje w ustawieniu. I to poskutkowało. Widać zatem, że wiele jeszcze drużyn szuka optymalnego ustawienia czy taktyki. Z drugiej strony czasami może jakieś prostsze metody są skuteczniejsze i nie ma co za dużo zmieniać w składzie.
W sobotę mecze Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec. Chyba zbytnio się nie lubicie?
Kibice raczej nie. My musimy grać z każdym i z każdym walczyć o jak najlepszy wynik bez względu na to, czy to klub zaprzyjaźniony z naszym, czy nie. Trzeba wyjść, wybiegać spotkanie i wywalczyć punkty.
Z Zagłębiem Arka grała w Gdyni po raz ostatni ponad 2 lata temu jeszcze w I lidze. Dwukrotnie przegrywała, by wyrównać w doliczonym czasie na 2:2. Pamięta pan tamto spotkanie?
Pamiętam, bo sprokurowałem drugiego gola dla Zagłębia. Dostałem taką piłkę na plecy, zgrałem ją z pierwszej i akurat poleciała do nich. Kuriozalna bramka, bo zawodnik rywali został z tyłu i wiązał sobie coś tam sobie, chyba tejpy. Akurat piłka do niego trafiła i skorzystał z tego prezentu. Lepsze wspomnienia mam z sezonu 2013/14. Gdy w II lidze grałem z Gryfem Wejherowo przeciwko Zagłębiu to trafiłem zarówno w meczu u siebie, jak i na wyjeździe.
Jak się czuje pan w roli ambasadora projektu "Wielka Arka?
Ambasadorem jeszcze nie byłem. Na pewno fajna sprawa i uczucie. Skoro zostałem wybrany jako reprezentant drużyny piłkarskiej, to tym bardziej muszę dawać przykład. Nie jest to pusta funkcja, tylko rozumiem swoją rolę jako osoby, która ma przyczynić się do spajania wszystkich klubów, które są w tym projekcie, scalania ich w jedność.
W tych nowych obowiązkach będzie bywanie na meczach innych drużyn spod szyldu Arki?
Myślę, że nie trzeba będzie przykazu z góry, że masz iść na mecz taki czy taki. Osobiście z chęcią pójdę na koszykówkę, piłkę ręczną czy rugby. Jak będzie tylko na to czas, to uważam, że jest to fajna forma relaksu. W przeszłości chodziłem już na mecze rugby, ale ostatnio, przyznam się, że mało czasu było. Dlatego teraz postaram się to trochę nadrobić i chodzić częściej.
W projekcie "Wielka Arka" uczestniczy sześć drużyn ligowych. Będzie między wami rywalizacja o to, kto będzie wyżej w tabeli?
To tylko może podnieść nam poziom sportowy. Fajnie będzie, jakby taka rywalizacja się pojawiła, bo wówczas nikt nie będzie chciał być gorszy. Wtedy może wejdziemy na taką półkę wynikowo, że każdy klub osiągnie top poziom.
Jedno miasto jeden klub Arka Gdynia az po grób !!!!!!!
5 lat
1413
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 20:03
Nie grób
Tylko puszkę z sosem pomidorowym. Hehhehe
LG
5 lat
42
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 20:05
Nie grób
Tylko konserwę rybną. Hehhehe
LG
5 lat
43
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-30 04:48
Przeciez ty z wejherowa jestes
Lepiej bys na gryfa chodzil.
5 lat
02
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:10
Czego potrzebujecie,cierpliwości???
Dobre sobie...cierpliwość w nagorszej lidze w Europie nie popłaca....już nie da się patrzeć na tą kopaninę,taka jest prawda!
Karol
5 lat
103
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:18
jakie to wymowne
ambasador wielkiej żółto-niebieskiej korupcji, pan szypiornista siemaszko, powiedział: "Osobiście z chęcią pójdę na koszykówkę, piłkę ręczną czy rugby." z naciskiem na "piłkę ręczną".
5 lat
96
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:23
Parada oszustów.
Numer jeden krasnal ogrodowy Siemaszko.
5 lat
124
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:23
Nie w Arce, tylko w Wielkej Arce (1)
5 lat
510
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:30
Nie w wielkiej tylko korupcyjnej arce -kks arka -korupcyjny klub sportowy
5 lat
63
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:32
A ja bede przy swoim pelen szacun dla Lechii za wyniki
TAG
5 lat
26
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-08-29 18:46
kompleksy
Betonki płaczą , a my swoje.
Sialalalala Arka Gdynia , sialalalala MZKS
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy