Jarosław Flont nie jest już prezesem Gdańskiej Stoczni Remontowa. Zastąpił go Adam Ruszkowski. To już kolejna tak duża zmiana w zarządach spółek należących do Holdingu Remontowa. W ub. roku wymieniono prezesa Remontowa Shipbuilding.
- Rada Nadzorcza podjęła decyzję o zmianie w związku z zakończeniem kadencji poprzedniego zarządu - przekazał Janusz Woźniak, rzecznik GSR. - Powołano nowy, dwuosobowy zarząd. Prezesem został Adam Ruszkowski, a członkiem zarządu Piotr Kubicz. Adam Ruszkowski pracuje w GSR od 1995 roku, a od sierpnia 2011 był członkiem zarządu GSR. Członkiem poprzedniego zarządu był też
Piotr Kubicz. Oprócz Flonta stanowisko stracił też
Janusz Czajkowski.
Jarosław Flont pracuje w Holdingu Remontowa (wcześniej Grupa Remontowa) od 1993 roku i przeszedł wszystkie szczeble zarządzania firmą. Funkcję prezesa
Gdańskiej Stoczni Remontowa objął 2009 roku. Stocznia w grupie zajmuje się działalnością remontową. Czy Flont pozostanie w Holdingu? Nie wiadomo. Niedawno mówiło się, że miał przejść do Remontowa Shipbuilding. Zresztą przed objęciem GSR był prezesem tej spółki.
W lipcu ub. roku doszło do zmiany na stanowisku prezesa
Remontowa Shipbuliding, czyli stoczni produkcyjnej Holdingu.
Andrzeja Wojtkiewicza zastąpił
Mateusz Filipp, który ostatnio był menedżerem Remontowa Holding, a wcześniej dyrektorem handlowym Stoczni Gdańsk, a jeszcze wcześniej prezesem Stoczni Gdynia. Po tej zmianie Andrzej Wojtkiewicz nie zdecydował się na pozostanie w Holdingu Remontowa. Dziś jest dyrektorem gdańskiego
Zakładu Nowych Budów Stoczni Remontowej Nauta.
Czytaj też:
Zobacz operację dokowania platformy "Petrobaltic" Ostatnio coraz więcej mówi się o kłopotach branży stoczniowej. Dotyczą one jednak bardziej rynku nowych budów niż remontów, czyli domeny GSR. Nabrzeża Gdańskiej Stoczni Remontowa są wypełnione statkami. Są to remonty, ale też poważne przebudowy. W tym tygodniu
Finnlines poinformował, że właśnie GSR powierzył przedłużenie czterech promów, z opcją na kolejne dwa. Przebudowa jednostek ma się rozpocząć w połowie września 2017 roku. Cały program przedłużenia promów ma się zakończyć w maju 2018 roku. Koszt to ponad 70 mln euro. Sytuacja finansowa GSR jest bardzo dobra. Mówi się, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku udało się wykonać plan półroczny.
Inaczej ma się sprawa z działalnością związaną z budową statków, czyli działką Remontowa Shipbuilding. Na tym rynku mamy zapaść. Na początku lutego ujawniliśmy, że z powodu spowolnienia na rynku off shore i przewozów dwóch armatorów nie odebrało czterech statków z Remontowa Shipbuilding. Firma Siem Offshore Contractors na przyszły rok przesunęła odebranie dwóch statków PSV. Z kolei duński armator Royal Arctic Line, który zamówił w sumie pięć kontenerowców arktycznych, nie odebrał dwóch najmniejszych jednostek. Dobra informacja jest taka, że Stocznia dopina rozmowy z innym armatorem, który chce kupić te dwa statki.
Czytaj też:
Inspektorat Uzbrojenia znów unieważnia. Zabawa w przetarg na holowniki Remontowa Shipbuilding nie ma też co liczyć na rynek krajowy. Budowę promów dla PŻB ma prowadzić szczecińska stocznia Gryfia. Ta stocznia dostała kontrakt na budowę czterech lodołamaczy dla Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Wiele wskazuje na to, że Remontowa Shipbuilding straci kontrakt na budowę holowników dla Marynarki Wojennej. Wciąż też nie wiadomo, co z kontraktem na dwa kolejne niszczyciele min dla MON.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
