• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rolnicze Trójmiasto. Tysiące statystycznych gospodarstw rolnych

Robert Kiewlicz
9 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Trójmiasto nie kojarzy się z uprawami rolnymi, hodowlą zwierząt czy sianokosami, a jednak i tu mieszkają rolnicy. Na zdjęciu żniwa na ul. Wołkowyskiej w gdańskiej dzielnicy Piecki-Migowo.  Trójmiasto nie kojarzy się z uprawami rolnymi, hodowlą zwierząt czy sianokosami, a jednak i tu mieszkają rolnicy. Na zdjęciu żniwa na ul. Wołkowyskiej w gdańskiej dzielnicy Piecki-Migowo.

Według ostatniego Spisu Rolnego w 2010 roku w Trójmieście było prawie 2,9 tys. gospodarstw rolnych. Jednak tylko z działalności rolniczej utrzymywały się 424 gospodarstwa. Dla zdecydowanej większości było to dodatkowe źródło dochodów. W Trójmieście zanotowano 5 tys. osób pracujących w rolnictwie: 3,2 tys. w Gdańsku, 1,4 tys. w Gdyni i 400 osób w Sopocie. Większość z trójmiejskich rolników to zdecydowanie tylko "rolnicy statystyczni". Posiadają niewielki kawałek ziemi, ale sami jej nie uprawiają - daje im to jednak możliwość płacenia ubezpieczenia w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Najnowsze dane na temat rolniczej strony Trójmiasta poznamy po zakończeniu trwającego właśnie Powszechnego Spisu Rolnego 2020.


Rolnictwo to:


Najbardziej rolniczy ze wszystkich miast Trójmiasta jest Gdańsk. Według danych Wydziału Geodezji Urzędu Miasta Gdańska ogólna powierzchnia użytków rolnych (terenów wykorzystywanych do produkcji roślinnej, ogrodniczej lub zwierzęcej) w Gdańsku wynosi 9576 ha, co stanowi 36,60 proc. powierzchni geodezyjnej gminy Gdańsk. Użytki rolne w Gdyni to 1983 ha stanowiących 14,7 proc. powierzchni miasta ogółem. W Sopocie użytki rolne stanowią 68 ha, czyli 3,8 proc. powierzchnia miasta.

Liczne tereny rolnicze w Gdańsku



Ze względu na korzystne uwarunkowania glebowe część terenów Gdańska została zakwalifikowana jako chroniona rolnicza przestrzeń produkcyjna. Zajmuje ona południową (żuławską) część Wyspy SobieszewskiejMapka, tereny OruniMapka, NiegowaMapka, OlszynkiMapka. Tereny rolnicze na obszarze KokoszekMapka, Klukowa-RębiechowaMapka, Barniewic - OsowejMapka, PłoniMapka (w sąsiedztwie Rafinerii i oczyszczalni "Wschód") traktowane są jako tymczasowe i stopniowo przekształcane w tereny zurbanizowane.

Sopot raczej nie kojarzy się z uprawami rolnymi statystyki wskazują, że liczba rolników w kurorcie spadła i obecnie mamy prawdopodobnie jedynie 111 gospodarstw rolnych w mieście. Taka sama tendencja dotyczy Gdyni. Więcej szczegółów poznamy po zakończeniu Powszechnego Spisu Rolnego 2020, który potrwa do 30 listopada 2020 r. na terenie całego kraju.

  • Powierzchnia użytków rolnych w gospodarstwach indywidualnych oraz liczba gospodarstw rolnych w poszczególnych dzielnicach Gdańska.
  • Powierzchnia użytków rolnych w gospodarstwach indywidualnych oraz liczba gospodarstw rolnych w poszczególnych dzielnicach Gdańska.

Kury w Gdyni, trzoda w Gdańsku i jedna locha w Sopocie



Pogłowie zwierząt gospodarskich w Trójmieście wyniosło według ostatniego Spisu Rolnego ponad 210 tys. sztuk. W tym ponad 80 tys. w Gdańsku, prawie 130 tys. w Gdyni i jedynie 684 w Sopocie. Najwięcej zanotowano drobiu kurzego 127 114 sztuk w Gdyni, 1409 sztuk trzody chlewnej w Gdańsku. Najgorzej pod tym względem wypadł Sopot. W mieście hodowano jedynie jedną lochę, trzy krowy, 13 koni i 42 kury.

Powierzchnia zasiewów w regionie trójmiejskim wyniosła 11 877 ha. Największa grupę stanowiły zasiewy pod zboża: 5192 ha w Gdańsku, 2107 ha w Gdyni i  612 ha w Sopocie.

W Spisie Rolnym uwzględniono także liczbę ciągników - w Trójmieście było ich w sumie 630. Najwięcej w Gdańsku (441), natomiast w Gdyni 181, a w Sopocie 8.

Najwięcej gospodarstw w powiatach, najmniej w miastach



W przekroju terytorialnym największą liczbę gospodarstw rolnych prowadzących działalność rolniczą odnotowano w powiatach: kartuskim (11,9 proc. ogółu gospodarstw rolnych prowadzących działalność rolniczą w województwie), bytowskim (odpowiednio 9,3 proc.) i starogardzkim (8,7 proc.), a najmniejszą w miastach na prawach powiatu: Sopocie (0,5 proc.) i Gdyni (1,7 proc.) oraz w powiecie lęborskim (2,5 proc.).


Największy udział powierzchni zasiewów w ogólnej powierzchni użytków rolnych województwa odnotowano w powiatach: słupskim (7,3 proc.), człuchowskim (6,2 proc.), starogardzkim (5,3 proc.), a najniższy w powiatach: lęborskim (1,5 proc.), puckim (1,9 proc.) oraz w miastach na prawach powiatu: Sopocie (0,1 proc. proc.), Gdyni (0,4 proc.), Słupsku (0,4 proc.) i Gdańsku (1 proc.)

Powierzchnia ogrodów przydomowych w 2010 r. wyniosła 0,9 tys. ha, tj. zaledwie 0,1 proc. ogólnej powierzchni użytków rolnych. Prowadzenie ogrodu przydomowego zadeklarowało 7,2 tys. gospodarstw rolnych (15,2 proc. gospodarstw prowadzących działalność rolniczą), w tym najwięcej gospodarstw (27,3 proc.) w grupie obszarowej do 1 ha użytków rolnych, zaś najmniej (0,9 proc.) w grupie 100 ha i więcej użytków rolnych.

Miejsca

Opinie (95) 3 zablokowane

  • Taxi na KRUSie (31)

    Ogólnie powinno być tak że KRUS może być od 20 hektarów.

    • 68 13

    • a po co w ogóle w tych czasach KRUS? (5)

      niech normalnie jak przedsiębiorcy ZUS płacą

      • 42 2

      • nie powinno być ani KRUS ani ZUS (4)

        jak ktoś chce to niech sam odkłada na póxniej lub na czarną godzinę a jesli nie to jego sprawa - co najwyżej będzie liczył na dobroczynnośc rodziny lub obcych ludzi albo skończy pod płotem

        • 9 6

        • Chciałbym zobaczyć jak Ci się odkłada po tym jak przywali inflacja.

          w 1990 za taką "emeryturę do końca życia" można było kupić magnetowid.

          • 7 0

        • A potem by było na starość. Olaboga myśmy nie odkładali nic, bom biedni, bom gupi, wszystko przechlali, dejcie 2.000 byśmy... (2)

          na jedzenie i lekarstwa mieli

          • 3 2

          • w czym problem? jakbyś chciał to byś dał, jeśli nie to nie. (1)

            skoro dorosły człowiek odpowiada przed sądem za swoje czyny to dlaczego nie ma brać odpowiedzialnosci za swoje życie?
            Ktoś przecheleje? Jego sprawa, niech sie martwi co potem.

            • 4 1

            • Spadaj półinteligencie, gdybyś zachorował ciężko to pierwszy byś łapę do państwa wyciągał

              • 0 0

    • Nie martw się stare komuchy jeżdżące na złotówach... (2)

      ...mają w spodku po partii więcej hektarów.

      • 15 0

      • jarek ma willę - prezent od wujka z UBezpieczalni

        • 9 3

      • Nie martwimy się. Widzimy jak nowe komuchy prezesują po spółkach skarbu państwa.

        A że ich sporo to i rotacja duża.

        • 2 0

    • Czyli KRUS mają płacić najbogadsi? Odrobina refleksji, bo populistyczne hasełka łatwo rzucać! (12)

      Za wikipedią: "Średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego w Polsce wynosi 11,54 ha (2013)". Oznacza to tyle, że zdecydowana większość rolników dysponuje areałem poniżej 10 ha. Strzelam, że z 80% z nich nie dysponuje 20 ha ziemi. Są to jednocześnie rolnicy najubożsi, ich gospodarstwa generują najniższy przychód. I teraz w ramach bonusu chcesz ich dociążyć ZUS-em. No to przecież te gospodarstwa zaczęłyby padać, bezrobocie na wsi poszłoby w górę jak szalone, miałbyś protesty, wysypywanie zboża, masowe migracje do miast za pracą. Pamiętaj także, że gospodarstwo rolne to praca nie tylko rolnika, ale i jego rodziny, dochodzą problemy społeczne. Ja rozumiem o co Ci chodzi: większe gospodarstwa, to większa wydajność i niższe obciążenie dla funduszu emerytalnego, łatwiej je kontrolować ale trochę za łatwe rozwiązanie proponujesz. Z drugiej strony, małe gospodarstwa łatwiej przekształcić na gospodarstwa ekologiczne. Osobiście uważam, że jakbym posiadał kilka-kilkanaście ha, to bym je wydzierżawił, a sam zajął się budowlanką/wykończeniówką/mechaniką/agroturystyką/kowalstwem artystycznym/stolarką/ogrodnictwem/transportem/weterynarią, czymkolwiek na własnej działalności, bo małorolne rolnictwo, bez odpowiedniego (bardzo drogiego) sprzętu i parku maszyn to jest mordęga. I może w tę stronę to powinno iść: tworzenie zachęt dla małorolnych, żeby się przekwalifikowywali. A KRUS? Owszem, likwidować, ale powoli i wszystkim.

      • 14 4

      • (8)

        Co ty piszesz ? czy ty widziałeś biednego rolnika ? Rolnik do 20 hektarów to nie rolnik i on w czasie urlopu od pracy obrobi to. Rolnik to od 50 hektarów się zaczyna i to na dodatek taki mały skromny.

        • 12 6

        • dokałdnie TAK - 40lat temu w Finlandii zlikwidowano takich pseudo małorolnych (4)

          zaoferowano sute gratyfikacje dla tych - co odsprzedadzą swoje poletka większym i prawdziwym Rolnikom. Efekt 4x wzrost produkcji rolnej!

          • 11 1

          • Sute gratyfikacje, to wszakże nieco inna droga, niż proste dowalenie małorolnemu większego ZUS-u

            • 1 0

          • Tymczasem w Polsce: (2)

            Przepisujemy gospodarstwo na dzieci, dalej uprawiamy co uprawialiśmy, a emerytura rolnicza leci...

            • 3 0

            • (1)

              Z drugiej strony - na gospodarce może pracować cała rodzina, ale ubezpieczony może być tylko ten, na kogo jest gospodarstwo. Reszta mimo pracy nie nabywa praw emerytalnych.

              • 0 0

              • nie zupełnie

                Owszem prawa emerytalne nabywaja tylko rodzice, ale ubezpieczenie jest obowiazkowe na wszystkich członków rodziny. Gdy dzieci ukończą 16 lat, można na nie opłacać także składkę emerytalną. W świetle przepisów np. MOPSu takie dzieci są traktowane na rowni z zatrudnionym pracownikiem jako dodatkowy przychod gospodarstwa. Co oznacza, że skoro masz dzieci powyzej 16 roku życia, to twoje dochody są odpowiednio wyższe.

                • 0 0

        • Problem w tym, że ludziom wmówiono (1)

          że w Polsce to ma być małe rodzinne gospodarstwo jako dominujące. Co jest oczywistą ekonomiczną bzdurą. Prawda jest taka, że stał za tym interes polityczny PSL, Samoobrony i rydzykowych - dla których większa rzesza ludzi w tej grupie oznacza więcej szabel.

          • 5 1

          • nikt nikomu tak nie wmawiał, przed wojną istniały gospodarstwa i duże i małe ale kolektywizacja komunistyczna zostawiła tylko te najmniejsze z malutkimi areałami, reszta została znacjonalizowana, rozkułaczona i stworzono z nich PGRy, potem PGRy upadły i dopiero w gospodarce wolnorynkowej (jakotakiej) okazało się że duże gospodarstwa nowocześnie zarządzane mają dopiero rację bytu

            • 0 0

        • "czy ty widziałeś biednego rolnika "

          To jest jakaś prowokacja? Widziałem kilku bogatych, ale większość to finansowy dżemik. Ale do tego, to trzeba czasem z miasta wyjechać, sprzed komputera się ruszyć. "Rolnik do 20 hektarów to nie rolnik i on w czasie urlopu od pracy obrobi to. " - super, ciekawe jaki procent rzeczywiście pracuje gdzieś zawodowo, a produkcję rolną ogranicza do zbierania i wysiewu zboża. Strzelam, że ok 1 promil. Cała reszta zajmuje się albo uprawą warzyw/owoców, albo hodowlą zwierząt, a obrabianie pola to robota na drugi etat. Tak naprawdę, to na uprawę tylko i wyłącznie zboża to mogą sobie pozwolić właśnie bardzo duże przedsiębiorstwa rolne.

          • 2 0

      • (1)

        Firm do wynajmu hulajnóg czy samochodów pełno, to czemu nie maszyny rolnicze? Klient nawet pewniejszy, nie zostawiw krzakach, nie zniszczy.

        • 1 2

        • dajmy na to taki kombajn - wszystko jedno do czego. Wyjaśnię Ci czym się różni od hulajnogi

          Kombajn to wielkie bydle, kupa złomu. W cenie Golfa tego nie kupisz. Może w cenie Ferrari. I taka sobie maszyna jest niezbędna, bez niej ani rusz... jak nie masz kombajnu, to wszystko co robiłeś wcześniej nie ma kompletnie żadnego znaczenia. I ta wielce użyteczna rzecz jest wykorzystywana przez...kilka dni w roku. Dodam: kilka konkretnych dni w roku. Przez resztę czasu stoi sobie w garażu/stodole impregnowana przez kurz. No to teraz wyobraź sobie jak to ma działać, skoro bardzo drogiej maszyny potrzebuje w cholerę gospodarstw dokładnie w tym samym okienku czasowym (pszenicy nie zbiera się w grudniu), które w dodatku ze względu na pogodę może i tak być skrócone. Tym się różni wypożyczanie sprzętu rolniczego od wypożyczania hulajnóg.

          • 8 1

      • zabrać ziemię i niech się przebranżowią - z rolnika na informatyka

        • 0 0

    • (2)

      A ja bym odwrócił sytuację. Na KRUSie (lub czymś zbliżonym składkowo) powinien móc być każdy, zwłaszcza prowadzący DG. Jedna składka dla wszystkich i jedna emeryturka (licha, ale pewna) obywatelska. Kto chce więcej - niech oszczędza, odkłada, haruje na starość - sam na siebie.

      Dość świętych krów na utrzymaniu młodego pokolenia.

      • 24 2

      • Chyba jeszce nie dotarła do Ciebie informacja...

        ... że KRUS finansujemy głównie z podatków. Wpływy od ubezpieczonych pokrywają niewiele.

        • 5 0

      • To z kolei brzmi bardzo fajnie, tak ideowo, tylko w praktyce jest bez sensu

        A to dlatego, że ZUS ma obecnie tak duże zobowiązania wobec emerytów/rencistów, że obecne młode pokolenia i tak musiałyby do systemu dokładać, żeby ta kobyła nie zbankrutowała.

        • 2 0

    • Każdy były Policjant i Wojskowy jest rolnikiem i jeździ na Taxi (2)

      Placi KRUS . Całe życie cwaniakuja

      • 7 3

      • Każdy , wszyscy bez wyjatku (1)

        Też znam każdego policjanta i kazdego wojskowego w Gdańsku i potwierdzam , wszyscy jeżdżą taksówkami .

        • 11 0

        • Tak wygląda wnioskowanie plebsu niestety.

          • 0 0

    • ZUS czy KRUS (1)

      Duże gospodarstwa rolne (zwykle ponad 100 ha) czesto prowadzą jednocześnie pozarolniczą działalność gospodarczą od której płacą normalny ZUS. Małe gospodarstwa zwykle mają zbyt niskie dochody by sobie na to pozwolić, choć zapewniam Cię, wielu rolników chciałoby sobie w ten sposób zapewnić wyższą emeryturę.

      • 2 0

      • Swoją drogą, jak długo taki przeciętny, emerytowany rolnik pobiera emeryturę?

        Całe życie pracując fizycznie, w pyle, chemikaliach, hałasie to średnią życia raczej zaniżają.

        • 3 1

    • a może od 200???

      • 0 0

  • To mniej wiecej tak samo jak z szadółkami (1)

    Wysypisko było pierwsze, najlepiej to wszystko zabetonować

    • 11 2

    • kto pierwszy, ten lepszy

      Prawda. A śmieci większość wyrzuca do kosza (pomijając tych co do lasu lub do rowu). I reszta ich nie obchodzi. Takie mamy społeczeństwo, niestety. A później, że śmierdzi. "Jest zima, to musi być zimno" :)

      • 1 1

  • 400 rolników w Sopocie? (1)

    No chyba jakieś jaja może ze są zameldowani w Sopocie a pola mają gdzie indziej? Ubezpieczenia w krus to duży przekręt na szkodę ludzi którzy na sile są umieszczeni w zusie

    • 66 1

    • dawni cinkciarze, taksówkarza cała ta śmietanka z pod Grand Hotelu

      przecież to nie możliwe aby było tylu rolników . Teraz nie płaca a na starość będą głosować na pis bo będą płakać za 13 i 14 emeryturą - chory kraj

      • 18 2

  • Chciałbym być rolnikiem, mieć te powiedzmy 30 hektarów, być wolnym człowiekiem. W razie potrzeby samowystarczalnym. (12)

    • 37 2

    • 30 hektarów to za mało (4)

      Aby godnie żyć i utrzymać rodzinę na przyzwoitym poziomie to co najmniej 100

      • 18 0

      • (1)

        Pochodze z wiochy u uwierz mi, ze wystarczy kilka ha. W Wielkopolsce skad pochodze rolnik na 20ha zyje jak paczek w masle. Oficjalnie jecza, ze brakuje do pierwszego, ze bieda itp, ale ci ludzie nie widzieli prawdziwej biedy na oczy. Prawdziwa biede obecnie mozna spotac w zapuszczonych dzielnicach duzych, trzecioligowych miast jak Lublin, Bydgoszcz czy Lodz.

        • 21 2

        • 20ha i pączek w maśle....

          To trochę inaczej chyba widzimy standard życia.

          • 12 3

      • Godny poziom się zaczyna od ? (1)

        • 1 1

        • Przecież napisał że od 100ha

          • 1 0

    • Nie kupisz nawet hektara bo to teraz zamknięta kasta (1)

      Żeby kupić ziemię musisz już być rolnikiem z danej gminy który już ma ziemię.

      • 14 0

      • To pewnie pokłosie tej paniki z 2003 przed referendum UE,

        że "Niemcy nas wykupią". Albo chodzi o powiększanie średniej powierzchni gospodarstwa rolnego. Tak, czy inaczej, takie sprawy załatwia się na słupa.

        • 1 0

    • ja-nóż

      To bądź i d... nie zawracaj

      • 2 0

    • To zostań

      • 0 0

    • Co to za wolność - być przywiązanym do ziemi? (1)

      • 0 6

      • Wygodniej do parafii i MOPS-u ?

        • 6 0

    • Niestety to Wadza Ludowa rozdała ,teraz się wyprzedają .

      • 0 0

  • (2)

    Heh, pługi, krówki, świnki. To tylko część atrakcji dla kupujących "apartamenty"za miastem, mityczne "5 min" do centrum po 9tysi za metr2.

    • 18 10

    • straszne rzeczy baranie (1)

      krówki i świnki

      • 3 2

      • autobusy i tramwaje

        • 1 0

  • (10)

    Rolników juz nie ma .... to są" ludzie na dotacjach".... kuzyn pod Elblągiem uprawia rzepak i kukurydze ma 4 ciągniki i 7 przyczepy nowych pytam po co ci tyle ?
    Sa dofinansowania 80%to się bierze .....
    Co by się nie działo rolnicy zawsze stekaja.....
    Dodam ze w tym roku rolnicy maja najlepsze zbiory od kilkunastu lat .....

    • 47 12

    • bzdury piszesz (1)

      • 6 6

      • dofinansowanie to dodatek albo często nieoprocentowana pożyczka, to nie jest tak, że kupisz 10 ciągników żeby stały i żeś bauer, musisz to kochaniutki spłacić

        • 5 0

    • zamień się z kuzynem - będziesz mieć lepiej (3)

      I samo im urosło. Człowieczku, nawet nie wiedziałbyś jak tą przyczepę do ciągnika zaczepić. Chłopcze, zapamiętaj sobie. Sprzęt w rolnictwie tak jak w każdej innej działalności gospodarczej - to tylko narzędzie pracy! Bez odbioru.
      I jeszcze jedno. Gdyby nie wieś, to miasto z głodu by padło. Tak więc trochę więcej szacunku do tego zawodu. Bo za chwilę Twój zawód ktoś zbeszta.

      • 10 4

      • (2)

        Człowieku nikt nie ma takich dodinansowan jak rolnicy ;)))
        Pozaty. Wiedziała bym bo zem chłop ze wsi ;)

        • 1 0

        • Kobito, pomyśl chwilkę :) (1)

          Nie jeden rolnik, i nie jedna spółka zajmująca się produkcją roślinną/zwierzęcą, wolałby/wolałaby normalne ceny i warunki zbytu za swoje produkty, niż jakieś dopłaty. Sami rolnicy (a bynajmniej jakaś część) twierdzą, że dopłaty to takie wspaniałe nie są.
          Zresztą, na zachodzie mają wyższe...to tak na marginesie.
          Aha. Dzisiejszy rolnik to w większości przypadków, to nie chłop w filcakach z piwem (winiaczem) w reku pod sklepem. Są to ludzie często dobrze wykształceni, a bynajmniej z dobrą praktyką w swoim fachu. Tak więc, szacunek im się należy. Dokładnie tak samo jak w każdym innym zawodzie, gdzie człowiek wykonuje swoją robotę jak należy. A do portfela, nie zagląda się. Tak bynajmniej nakazuje przyzwoitość.

          • 2 0

          • Bynajmniej.

            • 0 0

    • (1)

      zbiory rzeczywiście były dobre, ale pewnie obniża cenę skupu :) sprzęt rolniczy to gruba kasa, sprawdź ceny kombajnu czy ciągnika, a co z resztą sprzętu? dotacje fajna sprawa, też się zastanawiam, na ile to jest sprawiedliwe w porównaniu do biznesu w mieście, nie wiem. z doświadczenia za to wiem, że większość rolników ma pozaciągane duże kredyty w bankach.

      • 6 1

      • No jakiś głos rozsądku wreszcie :)

        Z tymi zbiorami też tak różnie. Za wschodzie polski, gdzie ziemie z reguły są dobre, nie były takie fajne. Wystarczył suchy i z przymrozkami (a nawet mrozami) kwiecień, a później bardzo obfite opady, i pozamiatane. Taki jest własnie urok rolnictwa. Czynniki zewnętrzne (pogoda) decydują o powodzeniu. Reszta, tak jak opryski, nawozy, metoda uprawy, terminy siewów, etc. to tylko może być czynnik na "plus". o ile pogoda będzie sprzyjająca. Ja tam rolnikom nie zazdroszczę. Tak samo jak każdemu innemu pracującemu gdziekolwiek. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma!

        • 1 0

    • Skoro jesteś takim nieogarem, że nie masz pojęcia do czego potrzebne są ciągniki i przyczepy na gospodarce (1)

      (podpowiem Ci: do wszystkiego), to istnieje bardzo duża szanse, że kompletnie nie rozumiesz całej sytuacji z tymi dotacjami. To trochę jak z tymi zbiorami: co z tego, że zbiory może i są wyższe niż w zeszłym roku? Oznacza to tyle, że skupy będą przyjmować plony po niższych cenach, rolnicy zrobią tyle samo ile zarabiali wcześniej, tylko pracy mieli więcej. Rolnictwo nie jest i nigdy nie będzie normalną branżą.

      • 5 1

      • Bez dotacji rolnik nie istnieje;) ale wierzę że ty wszystko. Rozumiesz

        • 0 0

  • Świnka wietnamska to też świnia (1)

    Ta w Spocie to pewnie wietnamska. Ale świnia, ze wszystkimi konsekwencjami posiadania zwierzęcia gospodarskiego.

    Czy można administracyjnie zmusić kogoś do zaprzestania działalności rolniczej w mieście ? Np. w ciągu paru lat gospodarstwo, z oborą, obrosły bloki mieszkalne i przeszkadzają zapachy.

    • 4 19

    • A schabowy, to nie przeszkadza?

      • 2 0

  • Ankieta (1)

    Niezgadzań się z żadną z odpowiedzi.

    • 10 0

    • to nie

      to nie zgadzań się

      • 2 0

  • podatki (1)

    Niektórzy prawnicy są rolnikami, płacą wtedy KRUS i tak właśnie to wszystko wygląda..
    A uczciwemu człowiekowi zabierają 60% pensji w postaci różnych podatków.. (VAT, podatek dochodowy, akcyzy itd)

    • 33 1

    • To jest trochę patologia

      Niespecjalnie rozumiem, dlaczego rolnicy prowadzący pozarolniczą DG nie płacą zwykłego ZUS-u.

      • 5 0

  • Działki rolne w obrębie miast... (3)

    ... powinny być ustawowo odrolnione

    • 14 15

    • ok, dlaczego? (2)

      Co by Gdańskowi dało odrolnienie Olszynki?

      • 1 0

      • bo tak.

        • 0 5

      • Ale już tereny koło rafinerii powinny być odrolnione z urzędu

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kasicki

Wiceprezes zarządu Energa-Operator. Absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki...

Najczęściej czytane