• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rolnicze Trójmiasto. Tysiące statystycznych gospodarstw rolnych

Robert Kiewlicz
9 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Trójmiasto nie kojarzy się z uprawami rolnymi, hodowlą zwierząt czy sianokosami, a jednak i tu mieszkają rolnicy. Na zdjęciu żniwa na ul. Wołkowyskiej w gdańskiej dzielnicy Piecki-Migowo.  Trójmiasto nie kojarzy się z uprawami rolnymi, hodowlą zwierząt czy sianokosami, a jednak i tu mieszkają rolnicy. Na zdjęciu żniwa na ul. Wołkowyskiej w gdańskiej dzielnicy Piecki-Migowo.

Według ostatniego Spisu Rolnego w 2010 roku w Trójmieście było prawie 2,9 tys. gospodarstw rolnych. Jednak tylko z działalności rolniczej utrzymywały się 424 gospodarstwa. Dla zdecydowanej większości było to dodatkowe źródło dochodów. W Trójmieście zanotowano 5 tys. osób pracujących w rolnictwie: 3,2 tys. w Gdańsku, 1,4 tys. w Gdyni i 400 osób w Sopocie. Większość z trójmiejskich rolników to zdecydowanie tylko "rolnicy statystyczni". Posiadają niewielki kawałek ziemi, ale sami jej nie uprawiają - daje im to jednak możliwość płacenia ubezpieczenia w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Najnowsze dane na temat rolniczej strony Trójmiasta poznamy po zakończeniu trwającego właśnie Powszechnego Spisu Rolnego 2020.


Rolnictwo to:


Najbardziej rolniczy ze wszystkich miast Trójmiasta jest Gdańsk. Według danych Wydziału Geodezji Urzędu Miasta Gdańska ogólna powierzchnia użytków rolnych (terenów wykorzystywanych do produkcji roślinnej, ogrodniczej lub zwierzęcej) w Gdańsku wynosi 9576 ha, co stanowi 36,60 proc. powierzchni geodezyjnej gminy Gdańsk. Użytki rolne w Gdyni to 1983 ha stanowiących 14,7 proc. powierzchni miasta ogółem. W Sopocie użytki rolne stanowią 68 ha, czyli 3,8 proc. powierzchnia miasta.

Liczne tereny rolnicze w Gdańsku



Ze względu na korzystne uwarunkowania glebowe część terenów Gdańska została zakwalifikowana jako chroniona rolnicza przestrzeń produkcyjna. Zajmuje ona południową (żuławską) część Wyspy SobieszewskiejMapka, tereny OruniMapka, NiegowaMapka, OlszynkiMapka. Tereny rolnicze na obszarze KokoszekMapka, Klukowa-RębiechowaMapka, Barniewic - OsowejMapka, PłoniMapka (w sąsiedztwie Rafinerii i oczyszczalni "Wschód") traktowane są jako tymczasowe i stopniowo przekształcane w tereny zurbanizowane.

Sopot raczej nie kojarzy się z uprawami rolnymi statystyki wskazują, że liczba rolników w kurorcie spadła i obecnie mamy prawdopodobnie jedynie 111 gospodarstw rolnych w mieście. Taka sama tendencja dotyczy Gdyni. Więcej szczegółów poznamy po zakończeniu Powszechnego Spisu Rolnego 2020, który potrwa do 30 listopada 2020 r. na terenie całego kraju.

  • Powierzchnia użytków rolnych w gospodarstwach indywidualnych oraz liczba gospodarstw rolnych w poszczególnych dzielnicach Gdańska.
  • Powierzchnia użytków rolnych w gospodarstwach indywidualnych oraz liczba gospodarstw rolnych w poszczególnych dzielnicach Gdańska.

Kury w Gdyni, trzoda w Gdańsku i jedna locha w Sopocie



Pogłowie zwierząt gospodarskich w Trójmieście wyniosło według ostatniego Spisu Rolnego ponad 210 tys. sztuk. W tym ponad 80 tys. w Gdańsku, prawie 130 tys. w Gdyni i jedynie 684 w Sopocie. Najwięcej zanotowano drobiu kurzego 127 114 sztuk w Gdyni, 1409 sztuk trzody chlewnej w Gdańsku. Najgorzej pod tym względem wypadł Sopot. W mieście hodowano jedynie jedną lochę, trzy krowy, 13 koni i 42 kury.

Powierzchnia zasiewów w regionie trójmiejskim wyniosła 11 877 ha. Największa grupę stanowiły zasiewy pod zboża: 5192 ha w Gdańsku, 2107 ha w Gdyni i  612 ha w Sopocie.

W Spisie Rolnym uwzględniono także liczbę ciągników - w Trójmieście było ich w sumie 630. Najwięcej w Gdańsku (441), natomiast w Gdyni 181, a w Sopocie 8.

Najwięcej gospodarstw w powiatach, najmniej w miastach



W przekroju terytorialnym największą liczbę gospodarstw rolnych prowadzących działalność rolniczą odnotowano w powiatach: kartuskim (11,9 proc. ogółu gospodarstw rolnych prowadzących działalność rolniczą w województwie), bytowskim (odpowiednio 9,3 proc.) i starogardzkim (8,7 proc.), a najmniejszą w miastach na prawach powiatu: Sopocie (0,5 proc.) i Gdyni (1,7 proc.) oraz w powiecie lęborskim (2,5 proc.).


Największy udział powierzchni zasiewów w ogólnej powierzchni użytków rolnych województwa odnotowano w powiatach: słupskim (7,3 proc.), człuchowskim (6,2 proc.), starogardzkim (5,3 proc.), a najniższy w powiatach: lęborskim (1,5 proc.), puckim (1,9 proc.) oraz w miastach na prawach powiatu: Sopocie (0,1 proc. proc.), Gdyni (0,4 proc.), Słupsku (0,4 proc.) i Gdańsku (1 proc.)

Powierzchnia ogrodów przydomowych w 2010 r. wyniosła 0,9 tys. ha, tj. zaledwie 0,1 proc. ogólnej powierzchni użytków rolnych. Prowadzenie ogrodu przydomowego zadeklarowało 7,2 tys. gospodarstw rolnych (15,2 proc. gospodarstw prowadzących działalność rolniczą), w tym najwięcej gospodarstw (27,3 proc.) w grupie obszarowej do 1 ha użytków rolnych, zaś najmniej (0,9 proc.) w grupie 100 ha i więcej użytków rolnych.

Miejsca

Opinie (95) 3 zablokowane

  • Już dawno powinno się ukrócić te wałki robione na KRUS-ie. (2)

    Wielu jest takich fikcyjnych rolników, którzy wieś znają tylko z opowiadań a skupili po prostu ziemię rolną żeby płacić mniejsze podatki. Najśmieszniejsze jest to że to bardzo często osoby bardzo zamożne. Tymczasem zwykły, uczciwy obywatel jest obciążany przez państwo gigantycznymi w skali zarobków daninami. I bądź tu człowieku uczciwy.

    • 15 0

    • Dlatego ja prpwaszac firmę nie wystawia. Paragonów;) jedynie faktury jak trzeba ... i mam to gdzieś

      • 2 0

    • Ktoś musi utrzymać te wszystkie Nieroby .

      • 2 0

  • Kasa (1)

    Najlepsze są miejsca gdzie nie ma kasy fiskalnej / sprzedaż warzyw, ryneczki i małe warzywniaki takie jeszcze są /wystarczy mieć działalność rolniczą to wtedy dowolność cen na wypasie to powinno być zlikwidowane niech wszyscy uczciwie się rozliczają.

    • 5 2

    • Uczciwie względem kogo? Dyskontów?

      Handel detaliczny wymarł, lub umiera, a sieci handlowe same mają wiele za uszami, ciesz się, że na targu możesz taniej kupić marchewkę u rolnika, bo alternatywą są tylko dyskonty, które z kolei tych samych rolników roluja jak nieszczęście.

      • 2 0

  • Przedsiębiorcy nie rolnicy (3)

    Przedsiębiorcy którzy mają powyżej 20 h powini płacić zus to nie rolnicy tylko biznesmeni na kwartał płaci KRUS 400 zł a zwykły który ma działalności gospodarcza płaci 1500 Dopłaty do hektara do paliwa jeszcze im źle

    • 7 2

    • Powyżej "20 h" czy jednak 20 ha (h - jednostka określająca czas wynoszący jedną godzinę, ha - jednostka powierzchni równa 10000 m^2 - tak informacyjnie)?

      A Tobie Ewuniu, przenieś się na wieś, kub sobie te skromne 20 ha, płac ten KRUS, bierz nieskończoną ilość dopłat i żyj! W końcu żyj!

      • 4 3

    • Dopłaty do paliwa są chyba pochodną faktu, że rolnicy nie są VAT-owcami i nie mogą sobie podatku odliczyć (1)

      Już ten przykład powinien dać Ci do myślenia, że porównywanie rolnictwa z DG jest trochę bez sensu.

      • 0 3

      • Rolnik może być "vatowcem". Dla tych co mają "spore" zakupy po stawce VAT 23%, taka forma opodatkowania może być korzystna. Pod warunkiem, że znają się na księgowości bądź mają do tego odpowiednią osobę. Każdy kto prowadzi jakąkolwiek działalność gospodarczą i jest podatnikiem VAT, wie jak to jest z ubieganiem się o zwrot należnego VAT'u...
        Rolnicy nie mają dopłat do paliwa, lecz mogą ubiegać się o zwrot akcyzy (do pewnej kwoty). Ale rolnik musi o to zawnioskować.

        • 0 0

  • (1)

    Zeby tylko glifosatu nie uzywali

    • 4 1

    • Tak, a może tylko gospodarstwa ekologiczne? Niby fajnie. Tylko wydajności słabe.

      A zboże importowane z Ukrainy to niby z czym jest? I to pasuje? Tam raczej nie ma żadnych obostrzeń do stosowania "chemii". W przeciwieństwie do naszego kraju.
      A z tym glifosatem to tak nie do końca. To nie jest tak, że leją go na potęgę. Jest to ostateczność.
      Zresztą, stosowanie ogólnie pestycydów (fungicydy, insektycydy, herbicydy i ew. regulatory wzrostu) wymaga sporej wiedzy. A z tym u polskiego rolnika, wcale nie jest tak źle.

      • 0 0

  • Kto układał tą ankietę?

    "ginąca profesja - nie ma na nią miejsca w nowoczesnym świecie"? Rolnictwo zawsze będzie potrzebne, co najwyżej zmieni się forma uprawy roili(co zresztą cały czas się dzieje), ale zawód nigdy nie zginie.

    • 10 0

  • hihaho

    wystarczył hektar i już rolnik już KRUS , drenaż doskonały , można żyć w spokoju

    • 6 1

  • krus - wylęgarnia patologi

    • 8 0

  • Żeby być rolnikiem wystarczy szkołą online (2)

    • 0 0

    • (1)

      żeby być trolem to nawet szkoły nie potrzeba, wystarczy online

      • 1 0

      • jestem trollem

        Lubie to alalla

        • 0 1

  • KRUS broniony zaciekle

    przez wszystkie władze
    jest nie do zniesienia
    a kilogram pomidorów na rynku 3 dychy

    • 3 0

  • Emerytury

    Tylko emerytury z KRUSu słabe

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Leszek Pankiewicz

Od 2011 prezes zarządu Solwit SA. Aktywnie uczestniczył w rozwoju projektów inwestycyjnych w...

Najczęściej czytane