• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rybacy rekreacyjni rozpoczęli protest

Wioletta Kakowska-Mehring
30 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Dlaczego rybacy protestują? Bo nie otrzymali obiecanych przez rząd rekompensat i z dnia na dzień stracili źródło utrzymania.
  • Wejścia do Portu Gdynia strzegła Straż Graniczna.
  • Dlaczego rybacy protestują? Bo nie otrzymali obiecanych przez rząd rekompensat i z dnia na dzień stracili źródło utrzymania.
  • Minister Marek Gróbarczyk obiecał, że do rybaków rekreacyjnych do końca II kwartału trafi 20 mln zł. Protestujący twierdzą jednak, że to za mało, że ta kwota to kpina i wzywają ministra do rozmów.
  • Dlaczego rybacy protestują? Bo nie otrzymali obiecanych przez rząd rekompensat i z dnia na dzień stracili źródło utrzymania.
  • Rybacy dali czas rządowi na reakcję i czekali do dziś. Niestety odpowiedź nie przyszła i dlatego dziś są tuż przed wejściem do trójmiejskich portów.

Rybacy i armatorzy kutrów tzw. rekreacyjnych rozpoczęli protest. Chodzi o dorsza, a właściwie o zakaz jego połowu, jaki obowiązuje od stycznia tego roku. A przede wszystkim o to, że rząd nie dotrzymał obietnicy i rybacy nie otrzymali rekompensat. Protestujący nie zablokowali wejść do Portu Gdynia i Portu Gdańsk, a jedynie poruszali się swoimi jednostkami po tzw. torze podejściowym.



Od poniedziałku, 27 kwietnia, w porcie Władysławowo trwa akcja protestacyjna, polegająca na oflagowaniu i wywieszeniu banerów na ok. 100 kutrach. Od początku zapowiadano, że protest przybierze ostrzejszą formę. Mówiono nawet o blokowaniu portów w Gdyni i Gdańsku. Rybacy dali czas rządowi na reakcję i czekali do środy. Niestety odpowiedź nie przyszła i dlatego dziś są tuż przed wejściem do trójmiejskich portów.

- Na ten moment nasze jednostki pływają wzdłuż toru podejściowego. Jeszcze dajemy szansę władzom na reakcję. My już nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy zdesperowanymi ludźmi bez pracy - mówi Waldemar Giżanowski, członek zespołu kryzysowego.

Gospodarka morska w Trójmieście



Przedstawiciele Sztabu Kryzysowego Rybołówstwa Rekreacyjnego chcą wręczyć wojewodzie pomorskiemu oraz dyrektorowi Urzędu Morskiego w Gdyni pismo ze swoimi postulatami, prosząc, by przekazali je premierowi. Niestety reakcji władz centralnych, ani z resortu gospodarki morskiej, ani na szczeblu wojewódzkim nie ma. Jak mówią rybacy, na ten moment tylko obserwuje ich Straż Graniczna.

O tym co dalej rybacy mają zdecydować w czwartek wieczorem na posiedzeniu sztabu kryzysowego. Jaką formę przyjąć może akcja protestacyjna? Armatorzy nie chcą zdradzić. Nieoficjalnie mówi się, że mogą zablokować wejścia do trójmiejskich portów.

  • Minister obiecał, że te słynne 20 mln otrzymamy do 31 marca. Teraz słyszymy, że do końca czerwca - mówią rybacy.
  • Rybacy dali czas rządowi na reakcję i czekali do dziś. Niestety odpowiedź nie przyszła i dlatego dziś są tuż przed wejściem do trójmiejskich portów.
  • Dlaczego rybacy protestują? Bo nie otrzymali obiecanych przez rząd rekompensat i z dnia na dzień stracili źródło utrzymania.
  • Minister Marek Gróbarczyk  obiecał, że do rybaków rekreacyjnych do końca II kwartału trafi 20 mln zł. Protestujący twierdzą jednak, że to za mało, że ta kwota to kpina i wzywają ministra do rozmów.
  • Rybacy dali czas rządowi na reakcję i czekali do dziś. Niestety odpowiedź nie przyszła i dlatego dziś są tuż przed wejściem do trójmiejskich portów.
  • Dlaczego rybacy protestują? Bo nie otrzymali obiecanych przez rząd rekompensat i z dnia na dzień stracili źródło utrzymania.
  • Minister Marek Gróbarczyk obiecał, że do rybaków rekreacyjnych do końca II kwartału trafi 20 mln zł. Protestujący twierdzą jednak, że to za mało, że ta kwota to kpina i wzywają ministra do rozmów.
  • Dlaczego rybacy protestują? Bo nie otrzymali obiecanych przez rząd rekompensat i z dnia na dzień stracili źródło utrzymania.

Dlaczego rybacy protestują? Przypomnijmy. Od 2020 roku przez cztery lata nie można poławiać dorszy w Bałtyku. Chodzi o odbudowanie stada. Polscy rybacy mają otrzymać rekompensaty, niestety nie wszyscy. Zapomniano o tzw. rybakach wędkowych, czyli armatorach organizujących rekreacyjne wyprawy dla wędkarzy. W całej Polsce jest ok. 200 jednostek, które z tego żyją. Ta grupa czuje się pominięta w negocjacjach i zapowiada protesty. Twierdzą, że z dnia na dzień pozbawiono ich źródła utrzymania, bowiem właśnie połów dorszy był podstawowym źródłem ich dochodu.

Ruch statków na zatoce (stan na godz. 12:30) według serwisu www.marinetraffic.com. Ruch statków na zatoce (stan na godz. 12:30) według serwisu www.marinetraffic.com.

W listopadzie ubiegłego roku rybacy w proteście zablokowali port we Władysławowie. Potem planowali kolejne protesty, ale już w portach morskich. Wówczas udało się usiąść do negocjacji. Resort gospodarki morskiej obiecał rekompensaty, ale... na obietnicach się skończyło.

Przedstawiciele rybołówstwa rekreacyjnego nie otrzymali obiecanej przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pomocy finansowej do dziś. Chodzi o możliwość złomowania jednostek, stworzenia osłony na czas opracowania przepisów przez ministerstwo i rekompensat dla załóg. Zdaniem rybaków potrzeba na to ok. 150 mln zł. Po zapowiedzi protestu we Władysławowie i zagrożeniu protestami w portach morskich minister Marek Gróbarczyk znów obiecał, że do rybaków rekreacyjnych do końca II kwartału trafi 20 mln zł. Protestujący twierdzą jednak, że to za mało, że ta kwota to kpina i wzywają ministra do rozmów.

Rybacy pływają po torze podejściowym do portów.


- Minister obiecał, że te słynne 20 mln otrzymamy do 31 marca. Teraz słyszymy, że do końca czerwca. Na co mamy jeszcze czekać, na kolejne obietnice bez pokrycia. Zresztą to, co nam zaproponowano, to 10 proc. wartości naszych kutrów. A co z podatkiem, a co z kosztami złomowania. Pytaliśmy wstępnie w stoczniach, ile wezmą za złomowanie kutra. Usłyszeliśmy, że od 60 zł do 100 tys. zł. Tyle to kosztuje. Nikt od nas nie kupi silników, agregatów ze złomowanych jednostek, bo nie ma na to rynku - mówi Waldemar Giżanowski
11:47 2 MAJA 20 (aktualizacjaakt. 18:04)

Dużo łodzi rybackich na Zatoce Gdańskiej (20 opinii)

W okolicach sopockiej mariny trąbią kutry w ilościach niemożliwych . O co chodzi ?
W okolicach sopockiej mariny trąbią kutry w ilościach niemożliwych . O co chodzi ?

Miejsca

Opinie (86) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Też jestem wędkarzem i nie mogę łowić dorszy (11)

    Ale łowię inne ryby. Nie mogą się przestawić np. na śledzie albo flądry?

    • 44 25

    • (4)

      Nie mają na chleb, to niech jedzą... ciastka. Tyle wynika z Twojego komentarza.

      • 18 14

      • (3)

        Na chleb nie mają, ale na paliwo do łodzi mają.

        • 21 7

        • (2)

          akt desperacji

          • 7 5

          • Oni chcą łowić dorsza, ale co będzie jak całkiem populację wybiją? (1)

            • 4 4

            • Populacja juz jest wybita. Sami sobie zgotowali ten los

              • 5 5

    • nie (4)

      Przecież to nie są kutry rybackie tylko do połowów amatorskich, śledzia nie połapią, flądry też nie. Łososia tylko wyjątkowe jednostki. Nie ta technika łapania. Odcięcie od połowu dorsza na wędki spowodowało odcięcie od źródła utrzymania.

      • 13 7

      • Co ty gadasz? (3)

        Sam widziałem w Gdańsku jak łowili śledzie na wędkę!

        • 9 6

        • (1)

          rozróżniasz jakość śledzia od dorsza, czy te ryby tylko na obrazku widziałeś?

          • 10 5

          • Hmmm , to moze węgorze

            Będą ok, bardzo dobra ryba....

            • 1 2

        • Hola hola

          Sam niedawno łowiłem śledza z kutra (pierwszy taz w życiu ale frajda)

          • 6 4

    • Oczom i uszom nie wierzę!

      "Unia nałożyła na nas zakazy połowów ale to polski rząd ma za to zapłacić" - to chyba jakaś scenka z kabaretu a nie real.

      • 8 8

  • (2)

    No dobra ale to nie jest tak, że nad morze przyjeżdżają wędkarze rekreacyjni i chcą połowić cokolwiek? Ten dorsz to jakiś wyjątkowy rarytas? Kto był na wędkowaniu rekreacyjnym to wie, że czasem towarzystwo nawet "kija nie zamoczy", bo już w główkach portu szumi w głowach.
    A to nie można wybrać się ma śledzia, flądrę, łososia bałtyckiego, cz też turbota?
    Mi to wygląda na to, że ktoś próbuje coś ugrać dla siebie tak przy okazji.

    • 60 15

    • możę tu chodzi po prostu o okazję do wyciągnięcia kasy?

      • 10 6

    • Powinni ich karać jak terrorystów!

      Nie blokują wejścia do portów... blokują tor podejściowy!! Jak statek ma wyjść z portu? Teleportować się?! Pomyśleli, że przez nich ktoś swojej pracy wykonać nie może, w najlepszym wypadku straci dniówkę, w najgorszym, robotę i karę zapłaci za niewywiązanie z umowy? Cholerni egoiści!!
      Niech rybacy idą sobie po odszkodowania do swoich koleżków, którzy pływali z kim popadnie i łowili co popadnie, nie myśląc o skutkach!! Ta pseudo rekreacja zniszczyła miejsca lęgowe i wybiła całe stada!! Do nich niech śmigają po kasę, a nie skamlą, byśmy my podatnicy im coś dawali. Rząd własnej kasy nie ma, więc to my mamy się na nich zrzucać. Niby z jakiej racji?! Jak braliście dotacje z UE, to nie myśleliście, że źródełko wieczne nie będzie!! Najprościej chcieć kasę za nic. Prywatny przedsiębiorca, gdy nie ma jednego źródła, szuka kolejnego (ciężko pracuje, a nie strajkuje "dej mnie, bo mnie siem należy") ! Nie da się łowić u nas, idźcie poprosić sąsiadów o przestrzeń. Najlepiej tych, którzy Was mamoną (ojro) kusili. Potem będziecie się dziwić, że rodacy mają Was dość. Terroryzujecie innych i tyle!! Ciekawe czy będziecie tacy hop do przodu, gdy przyjdzie do wypłaty odszkodowań za sprzęty które innym niszczycie (uciekając i nie zgłaszając zniszczeń, mimo, że nikt by Was za to nie ścigał!!) lub za stracony czas i utracone zyski. Skoro my musimy znosić cholerne obostrzenia, to Was powinno się na kwarantanny wysłać! Graniczni robią za obstawę, a w tym czasie mogli jakichś zarażonych wyłapać :/ sumienia nie macie, terroryści!!

      • 8 6

  • Gdansk tez jest przeludniony od dobrych 15 lat.

    • 11 6

  • (2)

    To jeszcze w Bałtyku jest dorsz ? Już chyba wszystko wytrzepane

    • 29 5

    • (1)

      Wytrzepane właśnie przez tych cholernych protestujących. Wszystko poniszczył i i jeszcze kasy za to chcą. Przez nich musimy ryby z zagranicy kupować i ceny są wyższe. O tych, którzy wypłynąć nie mogą, a których czas nagli, też nie myślą. Byli, są i będą egoistami. Egoista = terrorysta. Z takimi się nie dyskutuje. Takich tępić należy, bo gdy dasz im palec, upitolą Ci całą rękę!

      • 3 7

      • To zagraniczne paszowce wyłowiły zasoby i to przez nich musisz kupować zagraniczna rybę

        • 6 2

  • (5)

    Prezes Kaczynski mowi, ze kasa jest. To dlaczego im nie dac.Pztrzac na te niektore kutry, to one juz trzy razy byly zamortyzowane i raz dostaly odprawe, zeby zaprzestac polowow przemyslowych. O ile pamietam dostali po poltorej banki od kutra, za zaprzestanie polowow.

    • 29 11

    • Tak mówi

      Obiecuje złote góry, piękne fury ,kasy kupe ale pocałujcie go w du....pe

      • 5 2

    • Mylisz pojęcia - połów przemysłowy a rekreacyjny to dwie różne grupy. Zezłomowanie kutra jest równe z wyjściem z zawodu na minimum kilka lat.

      • 8 5

    • Z jakiej racji?

      Bo z jakiej racji? Bruksela niech da skoro zakazał połowu.

      • 4 5

    • Wedk (1)

      Dobrze mowisz wiekszosc jednostek byla juz raz skasowana i kase wzieli pobudiwali pensjonaty a terazniby jeszcze raz chca pieniadze za kasacje teraz by dostali kase poczekaja 4lata i znowu kuoia grata na wujka szwagra albo kogos innego i zniwu beda chcieli kase

      • 3 4

      • Jak była skasowana to statku nie ma i jest zakaz wykonywania zawodu na morzu...jak się nie wie to się nie komentuje !!!

        • 4 1

  • Do: Też jestem wędkarzem i nie mogę łowić dorszy

    Zawsze dyżurny głupek się znajdzie

    • 13 15

  • (3)

    a mandaciki chcą, nie można pływać po zatoce -

    • 6 17

    • (2)

      dostali kupę kasy od unii za likwidację kutrów i zaczęli organizować rekreacyjne połowy (kłusownicze) ----cwaniaczki za dychę

      • 44 18

      • (1)

        Rybacy którzy dostali kasę za likwidacje czyli złomowanie jednostki to ani nie maja jednostek ani nie mogą wrócić do zawodu pracować ba morzu ,Ci ludzie samo ciężko pracowali by móc przeżyć,maja spore kredyty

        • 9 8

        • podobno tez mają bana na rowery wodne

          a rzad rozwaza w ogole bana na wode w kazdej postaci

          • 1 0

  • Dobra zmiana (2)

    Mają czelność protestować przeciw dobrej zmianie

    • 11 23

    • Oj

      Dojnej dojnej zmianie

      • 5 5

    • Spokojnie. Rezim juz grzebie w zyciorysach.

      Zaraz okaze sie, ze kolega tescia strajkujacego rybaka byl w pzpr i juz gawiedz bedzie nienawidziec rybakow.

      • 2 2

  • Roszczeniowi "poszkodowani" (6)

    Trzeba było myśleć jak się "trzepało" ryby ile wlezie i jakie wlezie a teraz lament i łapa przed siebie...

    Nie spina się budżet to na kasę do biedronki...

    • 41 14

    • (4)

      Trzepanie ile wlezie ... na wedkę? mylisz pojęcia, nie znasz się, ale wiesz lepiej.

      • 14 10

      • Widać żeś głupi (3)

        Wynoszone dorsze worami z kutrów przez "wędkarzy" nie patrząc ani na ilość ani tym
        bardziej rozmiar ryby.Ważne aby natrzepać mięcha i aby biznes się kręcił.Bałtyk pokazał wam środkowy palec lamentujące patałachy.

        • 8 10

        • (2)

          Jakbyś znał dobrze temat to byś wiedział, że to zagraniczne paszowce wyławiały wszystko co pływa,włącznie ze szprotą,którą karmi się dorsz przez co wyginął...

          • 11 6

          • Ale kutry z wędkarzami pływały na najlepsze łowiska. (1)

            Tam gdzie były największe okazy. Przetrzebili najcenniejszych reproduktorów.

            • 4 6

            • Maciory tarłowe zostały wyłowione.

              Należało dawno wprowadzić wymiar ochronny maksymalny dorszy w rybołówstwie rekreacyjnym, nie zaś minimalny. Armatorzy wędkarscy wodzili figurki na wraki, gdzie wyławiali maciory tarłowe (dojrzałe samice, które składały dobrej jakości ikrę, przyczyniając się do wydajnej rekrutacji - przez wędkarzy nazywane okazami). Abstrahując od tego, że dorsze na wędkarskich wyprawach łapało się na szarpaka - ku chwale sportowego połowu! Za brzuch, za odbyt, za oko... byle rejs się zwrócił i kilogramy można było sprzedać zaraz po wyjściu z portu.

              • 6 6

    • Najgłośniej krzyczą tu ci, co wędki w ręku nigdy nie mieli.

      • 9 7

  • Ci którzy naprawdę łowią na wedki nie są żadnym zagrożeniem

    Tutaj problemem są kłusole, którzy pod pretekstem połowu rekreacyjnego stawiają sznury i sieci, oraz trałowce. Do tego sprzedaż zaraz z burty bez kwitka......

    • 21 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane